Akumulator motocyklowy - problem
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Akumulator motocyklowy - problem
Witam.
W sierpniu byłem zmuszony kupić akumulator do mojego XF650. Wcześniejszy, Yuasa, służył przez 7 lat aż w końcu go ch.. strzelił. Wtedy używałem motocykla na codzień (bo przez 3 miesiące nie miałem samochodu, zmieniałem na inny). Nie mogłem sobie pozwolić na czekanie 3 - 4 dni za tym, aż mi przyślą porządną Yuasę w sklepie wysyłkowym, więc kupiłem w okolicznym sklepie akumulator marki Awina (nie wiem co to, ale tylko takie były). Kosztował 100zł, rok gwarancji. Jak używałem motocykla codziennie (trasa ok. 100km na dzień) to wszystko było OK, odpalał od strzału. Ostatnio motor stał nieodpalany 5 dni. Poszedłem go odpalić i du.a, nawet nie miał siły przekręcić. Pożyczyłem prąd z auta i odpalił. Potem znowu nieużywany przez 4 dni - to samo. Czyli akumulator jest niedobry. Ładowanie sprawdzane - wszystko w porządku. Czy taki akumulator bez problemu oddam na gwarancję? Sprzedawca nie będzie mógł mi wciskać jakichś głupot, że to niby z mojej winy?
W sierpniu byłem zmuszony kupić akumulator do mojego XF650. Wcześniejszy, Yuasa, służył przez 7 lat aż w końcu go ch.. strzelił. Wtedy używałem motocykla na codzień (bo przez 3 miesiące nie miałem samochodu, zmieniałem na inny). Nie mogłem sobie pozwolić na czekanie 3 - 4 dni za tym, aż mi przyślą porządną Yuasę w sklepie wysyłkowym, więc kupiłem w okolicznym sklepie akumulator marki Awina (nie wiem co to, ale tylko takie były). Kosztował 100zł, rok gwarancji. Jak używałem motocykla codziennie (trasa ok. 100km na dzień) to wszystko było OK, odpalał od strzału. Ostatnio motor stał nieodpalany 5 dni. Poszedłem go odpalić i du.a, nawet nie miał siły przekręcić. Pożyczyłem prąd z auta i odpalił. Potem znowu nieużywany przez 4 dni - to samo. Czyli akumulator jest niedobry. Ładowanie sprawdzane - wszystko w porządku. Czy taki akumulator bez problemu oddam na gwarancję? Sprzedawca nie będzie mógł mi wciskać jakichś głupot, że to niby z mojej winy?
-
qadrat - Świeżak
- Posty: 276
- Dołączył(a): 21/4/2008, 21:25
- Lokalizacja: Ozorków
Mam tak samo. Jak się często jeździło nie było problemów, ale jak tylko motor postał dłużej niż tydzień to nie było szans na odpalenie. Myślę, że zwrot będzie możliwy tylko w przypadku dobrej woli sprzedawcy, ale na to bym nie liczył. Raczej zaczął bym się rozglądać za nowym.
- drat_wa
- Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 3/6/2007, 18:21
Sprawdź na stronie producenta jaki ma prąd rozruchowy ten akumulator i porównaj go z prądem rozruchowym takiej np Yuasy do Twojego sprzęta... i będziesz wiedział co i jak. Kiedyś męczyłem się z gabarytowo taką samą produkcji polskiej "baterią" i dopoki jezdzilem było spoko.... 2 dni stania i ledwo kręcił.... okazało się że ten aku miał prąd rozruchowy o połowe mniejszy niż powinien mieć - jak był idealnie w 100% naładowany to potrafił przekręcić... jak cokolwiek mu spadło... d*pa blada, a pojemność, napięcie i gabaryty jak oryginału.... i to mnie zmyliło wtedy....
pzdr
pzdr
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
-
rosa - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1190
- Dołączył(a): 7/2/2007, 10:59
- Lokalizacja: Sopot
Właśnie teraz spojrzałem na Allegro - Yuasa kosztuje 200zł + 20zł wysyłka.
Dzisiaj w drodze powrotnej z pracy zajrzałem do sklepu z akcesoriami motocyklowymi, zaproponowano mi tam akumulator Varta za 140zł, dobre to to jest? Czy jednak lepiej Yuasa?
Dzisiaj w drodze powrotnej z pracy zajrzałem do sklepu z akcesoriami motocyklowymi, zaproponowano mi tam akumulator Varta za 140zł, dobre to to jest? Czy jednak lepiej Yuasa?
BMW F650 Funduro.
-
qadrat - Świeżak
- Posty: 276
- Dołączył(a): 21/4/2008, 21:25
- Lokalizacja: Ozorków
Ja jeżdżę na Varcie i nie narzekam ale zawsze jak odżałujesz te 80zł to będzie markowa bateria
Varta to polski produkt 


F4 00'
-
Głodny Wiedzy - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 17/6/2007, 22:36
- Lokalizacja: okolice wawy
Osobiście polecam Yuasa - bierz raz już zaoszczędziłeś.
Z Vartą mam złe doświadczenia, tzn nie wytrzymała zbyt długo.
Reklamuj najpierw ten akumulator (niestety będziesz 14 dni bez - i dobrze by było zdobyć jakiś kwitek od elektryka że układ ładowania jest sprawny i nie ma zbyt dużego poboru prądu), masz 2 opcje po uznaniu reklamacji:
1. Nowy taki sam akumulator.
2. Zwrot równowartości w gotówce.
Z takim kwitem zawsze łatwiej o uznanie reklamacji.
Z Vartą mam złe doświadczenia, tzn nie wytrzymała zbyt długo.
Reklamuj najpierw ten akumulator (niestety będziesz 14 dni bez - i dobrze by było zdobyć jakiś kwitek od elektryka że układ ładowania jest sprawny i nie ma zbyt dużego poboru prądu), masz 2 opcje po uznaniu reklamacji:
1. Nowy taki sam akumulator.
2. Zwrot równowartości w gotówce.
Z takim kwitem zawsze łatwiej o uznanie reklamacji.
Moto Theodor - nieautoryzowany serwis Ducati
- Raczek_6
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4217
- Dołączył(a): 20/9/2008, 23:23
- Lokalizacja: W-wa
Obawiam się, że dwie opcje to mają producenci. Z tego co wiem, to oni decydują czy zwracają kase czy dają nowy model. Chyba, że ostatnio się coś zmieniło w tych przepisach..
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
Wombat napisał(a):Sprawdź na stronie producenta jaki ma prąd rozruchowy ten akumulator i porównaj go z prądem rozruchowym takiej np Yuasy do Twojego sprzęta... i będziesz wiedział co i jak.
A jest może umieszczona na akumulatorze taka wartość "prądu rozruchowego", jak ją odczytać?
- drat_wa
- Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 3/6/2007, 18:21
Czasem jest, zależy od producenta. Szanujący się producent poda ewentualnie na stronie www lub odpowie na maila. Jeśli nie, zawsze można kopnąć się do sklepu który zajmuje się tematem akumulatorów i jeśli sklep jest dobry to na pewno mają aparaturę kontrolno - pomiarową i po przeprowadzeniu pomiaru będzie wiadomo. Wiele serwisów motocyklowych też ma odpowiednie mierniki i powiedzą jednoznacznie czy aku się nadaje czy nie.
Sprawdzałeś czy ten sam kłopot masz np po tygodniu ale przy wymontowanym akumulatorze z motocykla?
Spróbuj też pomierzyć napięcia na zaciskach akumulatora:
a) gdy silnik nie pracuje i jest on wypięty z instalacji - powinno być w przedziale 12-13V, im wyżej tym lepiej w zasadzie, w moim japońcu jest 12,6-12,7 V gdy aku jest naładowany ale widziałem tez 5V gdy aku umarło kiedyś.... wskutek uszkodzenia wewnętrznego.
b) wpięty w instalacje, stacyjka wyłączona - powinno być w zasadzie takie same, nie wiem jak inne ale moje motocykle po wyłączeniu stacyjki nie pobierają/ały...
nic - wtedy sprawdzisz faktycznie czy rozładowanie nie następuje poprzez instalację motocyklową - upływ w obwodach "przed stacyjką"
c) jakie jest napięcie po włączeniu stacyjki - u mnie spada ono odrobinę zaś pobór prądu wynosi około 0,5A mierząc amperomierzem na grubym zakresie włączonym w szereg z baterią.... oczywiście wartości będą zależeć od tego ile szpej pobiera na zasilenie elektroniki i kontrolek wszelkich i tutaj miernik pokaże nam ile upływa we wszelkich obwodach do których "dostęp" odcinała nam stacyjka...
d) pomiar na zaciskach gdy pracuje silnik - warto sprawdzić jak zmienia sie napięcie w funkcji obrotów, generalnie powyżej 2 tys obrotów napięcie powinno wynosić 13,5-14,5 V w zależności od typu alternatora, regulatora i stanu akumulatora oraz instalacji elektrycznej oczywiście.,.. no i nie przekraczać tych wartości niezależnie od tego ile tych obrotów mamy - jeśli przy 8 tyś walnie nam np 18V... to raczej sugeruje zwalony regulator i nie dziwmy sie że będzie on gotował aku w szybkiej trasie. Jeśli te napięcia są niższe to nie mamy ładowania i tutaj przyczyn może być już wiele od regulatora począwszy, poprzez np szczotki alternatora na brudnych klemach w aku skończywszy.
Mam nadzieję, że ten post pomoże choć trochę...
Sprawa elektryki niestety nie zawsze jest jednoznaczna. Niedawno miałem przypadek następujący. Zostawiłem aku w motocyklu działające pięknie itd... i mniej więcej po 2 tygodniowej... no może 3... nieobecności w domu po powrocie wymyśliłem że sobie pojeżdżę... starter, uśmiech jak banan a tu nic ! trup, zero odzewu, nawet kontrolki sie nie paliły... no masakra. podłączam miernik... jakieś nędzne wolty. Pomyślałem że jak nic się rozładował i zanim zająłem się pomiarem rezystancji poszczególnych heh obwodów podłączyłem aku do prostownika. Instalacja w porządku, żadnych przebić, moto startuje bez kłopotu na aku wyciągniętym awaryjnie z samochodu, spadki napięć standardowe... no akumulator jak nic. Mało tego aku nie chciało się naładować!!! napięcie na zaciskach 14 woltów ponad, pobór prądu na poziomie 100mA... po 6h ładowania... a po rozpięciu obwodu - 10 min - pomiar... 6-8V raptem....Wnerwiony nieźle zawiozłem aku do serwisu bo jeszcze był na gwarancji. Nie dość że się naładował, wytrzymał w serwisie wszelkie testy obciążeniowe to jeszcze od tamtej pory trzyma naładowanie jak ta lala... nic mu zarzucić nie mogę.... No i bądź człowieku mądry.... po 10 latach pracy z pradem
hehehe
pzdr
PS: przy punkcie c) niech nie korci odpalać moto - prąd płynący z aku przekracza chwilami 100A nieraz znacznie i rozszmaci każdy miernik (lub jego bezpieczniki jeśli ma) - no chyba że jest to sonda Halla (popularny hallotron) lub przystawka do pomiaru grubych prądów. Najpierw trzeba zmierzyć napięcia na zaciskach - bo jeśli jest przebicie do masy to będzie podobny efekt zwarciowy.
Sprawdzałeś czy ten sam kłopot masz np po tygodniu ale przy wymontowanym akumulatorze z motocykla?
Spróbuj też pomierzyć napięcia na zaciskach akumulatora:
a) gdy silnik nie pracuje i jest on wypięty z instalacji - powinno być w przedziale 12-13V, im wyżej tym lepiej w zasadzie, w moim japońcu jest 12,6-12,7 V gdy aku jest naładowany ale widziałem tez 5V gdy aku umarło kiedyś.... wskutek uszkodzenia wewnętrznego.
b) wpięty w instalacje, stacyjka wyłączona - powinno być w zasadzie takie same, nie wiem jak inne ale moje motocykle po wyłączeniu stacyjki nie pobierają/ały...

c) jakie jest napięcie po włączeniu stacyjki - u mnie spada ono odrobinę zaś pobór prądu wynosi około 0,5A mierząc amperomierzem na grubym zakresie włączonym w szereg z baterią.... oczywiście wartości będą zależeć od tego ile szpej pobiera na zasilenie elektroniki i kontrolek wszelkich i tutaj miernik pokaże nam ile upływa we wszelkich obwodach do których "dostęp" odcinała nam stacyjka...
d) pomiar na zaciskach gdy pracuje silnik - warto sprawdzić jak zmienia sie napięcie w funkcji obrotów, generalnie powyżej 2 tys obrotów napięcie powinno wynosić 13,5-14,5 V w zależności od typu alternatora, regulatora i stanu akumulatora oraz instalacji elektrycznej oczywiście.,.. no i nie przekraczać tych wartości niezależnie od tego ile tych obrotów mamy - jeśli przy 8 tyś walnie nam np 18V... to raczej sugeruje zwalony regulator i nie dziwmy sie że będzie on gotował aku w szybkiej trasie. Jeśli te napięcia są niższe to nie mamy ładowania i tutaj przyczyn może być już wiele od regulatora począwszy, poprzez np szczotki alternatora na brudnych klemach w aku skończywszy.
Mam nadzieję, że ten post pomoże choć trochę...
Sprawa elektryki niestety nie zawsze jest jednoznaczna. Niedawno miałem przypadek następujący. Zostawiłem aku w motocyklu działające pięknie itd... i mniej więcej po 2 tygodniowej... no może 3... nieobecności w domu po powrocie wymyśliłem że sobie pojeżdżę... starter, uśmiech jak banan a tu nic ! trup, zero odzewu, nawet kontrolki sie nie paliły... no masakra. podłączam miernik... jakieś nędzne wolty. Pomyślałem że jak nic się rozładował i zanim zająłem się pomiarem rezystancji poszczególnych heh obwodów podłączyłem aku do prostownika. Instalacja w porządku, żadnych przebić, moto startuje bez kłopotu na aku wyciągniętym awaryjnie z samochodu, spadki napięć standardowe... no akumulator jak nic. Mało tego aku nie chciało się naładować!!! napięcie na zaciskach 14 woltów ponad, pobór prądu na poziomie 100mA... po 6h ładowania... a po rozpięciu obwodu - 10 min - pomiar... 6-8V raptem....Wnerwiony nieźle zawiozłem aku do serwisu bo jeszcze był na gwarancji. Nie dość że się naładował, wytrzymał w serwisie wszelkie testy obciążeniowe to jeszcze od tamtej pory trzyma naładowanie jak ta lala... nic mu zarzucić nie mogę.... No i bądź człowieku mądry.... po 10 latach pracy z pradem

pzdr
PS: przy punkcie c) niech nie korci odpalać moto - prąd płynący z aku przekracza chwilami 100A nieraz znacznie i rozszmaci każdy miernik (lub jego bezpieczniki jeśli ma) - no chyba że jest to sonda Halla (popularny hallotron) lub przystawka do pomiaru grubych prądów. Najpierw trzeba zmierzyć napięcia na zaciskach - bo jeśli jest przebicie do masy to będzie podobny efekt zwarciowy.
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości