:)
Posty: 70
• Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
mar111cin napisał(a):orlik1981 napisał(a):Ja wczoraj tak wyrwałem prosta jakieś 300 metrów po niej zakręt 90stopni, (dużo ludzi) stoję na światłach, jeden rura wszyscy oczy na mnie tłumik daje chyba z 90 decybeli no i trochę za późno zacząłem chamowaci i bym wjechał w centrum Londynu na Trafalgar Square, przyblokowałem trochę tylną oponę nie wiem dlaczego bałem się mocnej na przód nacisnąć, ale całe szczęście jakoś udało mi się opanować moto i wszystko skończyło się dobrze. Pozdrawiam i koniec odkręcania.
Orlik, może tylko mi się tak zdaje, ale jak już sie hamuje przednim, to tylne koło jest mocno odciążone i każde drobne przyhamowanie spowoduje jego uślizg, tak że jak już jest porządne hamowanie to lepiej nie hamować tyłem wogóle (ewentualnie zbić biegami troche, ale tak żeby tylko łańcuch był napięty, bo żeby silnik miał hamować to też nie ma co)
Tylni hamulec w takich sytuacjach to jak dla mnie ostatnia deska ratunku, żeby położyć motor i zaliczyć szlifa.
ps. tylny hamulec doskonala by się spisywał gdyby motor jechał idealnie prosto, były idealne warunki pogodowe bez wiatru, tylne koło by było ustawione idealnie z obu stron, a tak to raczej używany w starszych konstrukcjach a nie w stricle sportowych maszynach
wlas nie tak na marginesie jak to jest chlopaki chamuje sie czesciej przednim chamulcem ?? a tylni jest tylko do awaryjnego hamowania ? bo ja sie juz pogubilem jakby ktos mogl to neich wytlumaczy jak jest w praktyce. dziekuje
pozdrawiam
- MÅ‚ody16
- Świeżak
- Posty: 114
- Dołączył(a): 24/7/2006, 12:43
- Lokalizacja: Szczecin
No jechałem tam koło ambasady Kanadyjskiej w stronę BigBena ale problem mój był taki ze się przestraszyłem przycisnąć mocniej na przedni hamulec i mój mózg wysłał szybko sygnał do nogi naciskaj tylny hamulec no i tak się stało a nie inaczej. Teraz musze sobie poszukać miejsca gdzie będę mógł poćwiczyć awaryjne hamowanie, i będę to robił tylko przednim hamulcem. pozdrawiam
eagle
GSX-R 600 K6
GSX-R 600 K6
-
orlik1981 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 504
- Dołączył(a): 12/9/2006, 14:19
- Lokalizacja: Siemianowice Åšl. Aktualnie Londyn
heh Młody, szkoda że większość z tych co zakładają tutaj posty o wszelkiej maści ścigaczach na pierwsze moto, właśnie o hamowanie nie pyta.
Ja hamuję tak, mocne przyhamowanie tylko przedni (można delikatnie docisnąć tylny, ale staram się tego nie robić, bo jak się już tył uśliźnie to trzeba odpuścić na chwile odpuścić obydwa hamulce żeby wyprostować moto [raczej go uspokoić] a to już jest większa strata czasu i drogi hamowania)
na zakręcie jak trzeba delikatnie zwolnic to przednim, ale to z wielkim wyczuciem, jak trzeba mocniej przyhamować, to tylko tył, bo nad uślizgiem przedniego jest trudniej zapanować, a tyłem zawsze jeszcze można coś tam zdziałać.
natomiast jazda z pasażerem wygląda inaczej. Tutaj już bardziej można używać tylniego hamulca z dwóch powodów, jest o wiele większa masa całęgo zestawu i pasażer tak siedzi że jednak dociąża tylne koło, co powoduje że tak szybko się nie uśliźnie.
na zakręcie z pasażerem trzeba już baaaardzo ostrożnie używać przedniego hamulca bo tutaj już łatwo o uślizg przedniego koła.
sprawa jeszcze inaczej wyglada przy hamowaniu na śliskim podłożu.
jednak przy każdym hamowaniu nawet w zakręcie staram się chociaż na chwilke wyprostować motocykl (a raczej żeby był jak najbardziej prosto)
To co przedstawiłem to jest akurat moja technika jazdy, lepszą zapewne zaproponowali by zawodnicy którzy się ścigają po torach, oni pewnie doskonale wiedzą jak należy hamować.
TO JEST OPIS MOJEGO SPOSOBU HAMOWANIA I NIE MÓWIĘ ŻE ON JEST NAPEWNO DOBRY CZY IDEALNY.
Ja hamuję tak, mocne przyhamowanie tylko przedni (można delikatnie docisnąć tylny, ale staram się tego nie robić, bo jak się już tył uśliźnie to trzeba odpuścić na chwile odpuścić obydwa hamulce żeby wyprostować moto [raczej go uspokoić] a to już jest większa strata czasu i drogi hamowania)
na zakręcie jak trzeba delikatnie zwolnic to przednim, ale to z wielkim wyczuciem, jak trzeba mocniej przyhamować, to tylko tył, bo nad uślizgiem przedniego jest trudniej zapanować, a tyłem zawsze jeszcze można coś tam zdziałać.
natomiast jazda z pasażerem wygląda inaczej. Tutaj już bardziej można używać tylniego hamulca z dwóch powodów, jest o wiele większa masa całęgo zestawu i pasażer tak siedzi że jednak dociąża tylne koło, co powoduje że tak szybko się nie uśliźnie.
na zakręcie z pasażerem trzeba już baaaardzo ostrożnie używać przedniego hamulca bo tutaj już łatwo o uślizg przedniego koła.
sprawa jeszcze inaczej wyglada przy hamowaniu na śliskim podłożu.
jednak przy każdym hamowaniu nawet w zakręcie staram się chociaż na chwilke wyprostować motocykl (a raczej żeby był jak najbardziej prosto)
To co przedstawiłem to jest akurat moja technika jazdy, lepszą zapewne zaproponowali by zawodnicy którzy się ścigają po torach, oni pewnie doskonale wiedzą jak należy hamować.
TO JEST OPIS MOJEGO SPOSOBU HAMOWANIA I NIE MÓWIĘ ŻE ON JEST NAPEWNO DOBRY CZY IDEALNY.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
na prostej przedni hebel i tyl tyle zby kolo sie nie sunelo, jak nawet delikatnie odjedzie to popuszczam samym tylem, w zakretach delikatnie przodem i silnikiem ale chyba wraz z nowym moto bede musial to zmodyfikowac (w sv1k silnik podobno tak drze jak hebel) generalnie staram sie wychamowac juz przed zakretem tak zebym w zakrecie raczej dodawal lekko goazu niz hamowal. nie wiem czy to jest sluszne. jesli ktos ma lepsze idee chetnie wyslucham i wciele w zycie
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
Wombat...., stara dobra szkola..... hamowanie przed zakretem i w polowie zakretu dodajemy gazu. chyba najlepsza technika. Lecz ja bym porozmawial nie jak sie powinno chamowac w normalnych sytuacjach, lecz w ekstremalnych, gdy cos poszlo nie tak jak powinno ( akcja orlika )
- Magik
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 678
- Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
- Lokalizacja: Chocianów
ja niestety mam patent na malego gs`a, a teraz zamierzam sie na bandita wiekszy ciezszy motocykl. wydaje mi sie ze nie bardzo may co rozmawiac na ten temat bo w krytycznej sytuacji i tak powoduja nami impulsy wszystko robmy odruchowo ( przynajmniej wiekszosc), ja kiedys jechalem spora predkoscia na prostej 160+ i nagle nieoznakowany zakret 90stopni bez niczego :/ bylo nieprzyjemnie...... na szczescie wyczailem polna droge i bez ostrego hamowania sie wbilem w ta droge a tam juz spokojnie. na jawie 350 tez kiedys hamulec przedni mnie zawiodl i wolalem sie polozyc niz przyrypac w kombajn.....
- Magik
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 678
- Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
- Lokalizacja: Chocianów
masz szczescie i zelazne nerwy chlopie. gdyby w tym polu bylo jakies gowno - ktos np zaoral kawal tej polnej drogi to by bylo dopiero. ja sie staram na waskich drogach ktorych nie znam raczej tyle nie wycinac bo nie mam pewnosci czy bym sobie poradzil. a z odruchami fakt. wiele razy "po sprawie" nawet nie wiedzialem co tak naprawde zrobilem, a nie lezalem heh
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
Posty: 70
• Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości