Pierwszy motocykl.Opinie użytkowników Suzuki Bandit 600(650)
Posty: 49
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Pierwszy motocykl.Opinie użytkowników Suzuki Bandit 600(650)
Witajcie .Ponieważ waham się pomiędzy Sv a Banditem mam prośbe. Chciałbym aby wypowiedzieli się tylko użytkownicy Banditów którzy kupili ten motor jako pierwszy motocykl, po zdaniu prawa jazdy. O sv wiem że bardzo dobrze, łatwo się nim jeździ ,ale bandit ma sporo kg więcej i niektórzy odradzaja. Powiedzcie jak to w końcu jest ? Spokojnie można ten motocykl kupić ?jest łatwy w opanowaniu ?
Ważne jest to że nie jeździłem nigdy na motocyklach tylko kurs (po kursie dobrze sie czuje
)
Ważne jest to że nie jeździłem nigdy na motocyklach tylko kurs (po kursie dobrze sie czuje

-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
Generalnie odradzał bym komuś, kogo doświadczenia ograniczają sie do kursu na prawo jazdy, z tą mocą bandit potrafi pokazać początkującemu kto rządzi. Jeśli nie mialeś wcześniej żadnego moto to bandita bym ci odradzał a sv 650 jeszcze bardziej, pomyslał bym na twoim miejscu o czymś w okolicach 50-60 koni.
-
icid - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2798
- Dołączył(a): 18/8/2007, 14:57
- Lokalizacja: Rotterdam
Icid Brawurka kupiła bandyte 600 zaraz po zdaniu prawka i dobrze sobie z nim radzi (wzrost 170cm). O Sv słyszałem ,że ten silnik może nas czasem niemiło zaskoczyć.
-
Meciek - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1935
- Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
- Lokalizacja: z Wrocka
Pomyśl stary Kawasaki GPZ 500 S jest super a 60koni wystarczy tobie spokojnie... Bandit na pierwsze powaqżne moto oczywiście ale dla kogos z większym doświadczeniem gdybyś chociaż kilka lat jeździł np na simsonie... to juz by było lepiej.
- <borut>
- Bywalec
- Posty: 619
- Dołączył(a): 29/12/2007, 11:51
Nie chodzi mi o moc.Chodzi mi o sposob prowadzenia Bandita. Svkę prowadzi się dobrze ,jest lekka i wąska. A Bandit ma chyba ok30kg więcej i jest szerszy, i dlatego pytam czy jest też łatwy do opanowania. Mam 175cm ,waga ok 80 .Jestem silnym facetem, chodzę od 2 lat na siłownie(siłownia to moje hobby obok motocykli )
.

-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
Ciezszy moim zdaniem jest lepszy
lepiej się drogi trzyma no i sprawia lepsze wrażenie moim zdaniem wizualnie. Jak jesteś silny chłop to nie będzie problemu z tą masą, ale zastanów się nad tym co pisza tobie ludzie, moc Bandita będzie dla ciebie przerazająca na początek i możesz sobie krzywde zrobic.

- <borut>
- Bywalec
- Posty: 619
- Dołączył(a): 29/12/2007, 11:51
-
Meciek - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1935
- Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
- Lokalizacja: z Wrocka
Meciek napisał(a):Nie przesadzaj ten motocykl nie jest aż tak mocny.
Meciek też mi się tak wydaje.Skoro dziewczyna potrafi okiełznać takie moto... Powiedzcie mi w czym tak naprawdę czuć tą różnice kg ? Ktoś napisał że np.można zaliczyć parkingówkę .Te kg czuć będzie tylko przy ruszaniu ?czy przy skręcaniu i innych czynnościach też ? oczywiście porównujemy do Sv
CBR 600F 2001 | http://images37.fotosik.pl/265/e87d623e086c6f20med.png
-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
jordan ja właśnie kupiłem 2 miesiące temu bandita 650 na pierwsze moto. Po zdaniu prawa jazdy około 5 lat temu, jeździłem tylko ze dwa razy mz i tyle. Ja mam 186 wzrostu i 90 wagi. Myślę że poradzisz sobie z nim bez problemu. Prowadzi sie doskonale i jego moc też bardzo precyzyjnie możesz dozować. Osobiście polecam 

- Stasiek
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 17/6/2008, 18:23
- Lokalizacja: Świdnik
Nie jest mocny dla nowego? Ja MZ 251 z simsona sie przesiadlem i bylem w straczy przez pierwsze kilka tygodni bo taka mocna była. A tutaj na kursie jeździł czymś co nawet pewnie nie ma 30koni mechanicznych i siądzie na Bandita 80konnego to dopiero będzie szok... a O SV 650 na pierwsze moto to też jeszcze trudniej tam jest silnik V mometn obrotowy może poczatkującego podczas redukcji czy w zakrętach nieprzyjemnie zaskoczyć.
- <borut>
- Bywalec
- Posty: 619
- Dołączył(a): 29/12/2007, 11:51
jordan23 napisał(a):Ktoś napisał że np.można zaliczyć parkingówkę .Te kg czuć będzie tylko przy ruszaniu ?czy przy skręcaniu i innych czynnościach też ? oczywiście porównujemy do Sv
Z Sv nie maiłem do czynienia ale przy Twoim wzroście i wadze na pewno nie będziesz miał problemów z bandziorem podczas szybszej jazdy jak i na parkingach.
- Stasiek
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 17/6/2008, 18:23
- Lokalizacja: Świdnik
Jeżeli to pomoże to napisze tak mam 175 wzrostu i waże 67kg i bandit był dla mnie ciężki ale nie do tego stopnia by mial mi przy lekim pochyleniu w którąś ze stron polecieć na ziemię więc co do masy to na Bank nie będziesz miał problemów gorzej z opanowaniem mocy będzie. W Sumie GSX600F też bardzo cięzki motocykl a wydawał mi się poręczniejszy od bandita tak jakoś nie wiem sam... wydawał sie taki jakiś bardziej ściśnięty i czułem się na nim swobodniej i pewniej niż na bandicie.
- <borut>
- Bywalec
- Posty: 619
- Dołączył(a): 29/12/2007, 11:51
Borut, pierdzielisz az w oczy szczypie.
Jordan, jak chcesz Bandyte to bierz i sie nie zastanawiaj!! Pare parkingowek zaliczysz na pewno, motocykl jest niemilosiernie oporny w manewrach na postoju, ale ludzie przeciez jezdza Goldwingami i jakos sobie radza... Ja osobiscie nie mam juz zadnego problemu podczas standardowego wykrecania.
Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w ktorej wystraszylabym sie mocy tego motocykla. Doskonale wspolpracuje, osobiscie nie zamienilabym go na zaden inny. Wystarczy usiasc - znika caly jego ciezar. Jest zajebisty i tyle. Co tu duzo mowic.
Jordan, jak chcesz Bandyte to bierz i sie nie zastanawiaj!! Pare parkingowek zaliczysz na pewno, motocykl jest niemilosiernie oporny w manewrach na postoju, ale ludzie przeciez jezdza Goldwingami i jakos sobie radza... Ja osobiscie nie mam juz zadnego problemu podczas standardowego wykrecania.
Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w ktorej wystraszylabym sie mocy tego motocykla. Doskonale wspolpracuje, osobiscie nie zamienilabym go na zaden inny. Wystarczy usiasc - znika caly jego ciezar. Jest zajebisty i tyle. Co tu duzo mowic.
Never let your FEAR decide your FUTURE.
-
CalibraHunter - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1916
- Dołączył(a): 5/2/2007, 18:28
- Lokalizacja: DWL
<borut> napisał(a):No własnie pare parkingówek... dla mnie to niszczenie motocykla ja bym sobie nie wybaczył jak by mi mój motocykl miał spaść. Zresztą ty patty miałas nauczycieli z tego co widziałem a kolega tylko na kursie jeździł.
Ale wcześniej mówiłeś ,że masa nie będzie problemem tylko moc. Może kolega sobie będzie lepiej radził wkońcu jest facetem i w dodatku chodzi na siłke. Jeżeli chodzi o moc to zgodzę się z Patty - to nic strasznego.
-
Meciek - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1935
- Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
- Lokalizacja: z Wrocka
Bandit jest moim pierwszy motocyklem, jeżdżę nim od kwietnia.Moje pierwsze wrażenia są subiektywne więc proszę nie brać tego dosłownie, mogę się mylić.
Zrobiłem nim jakie dwanaście tysięcy kilometrów , jeżdżę dzień w dzień po osiem dziesięć godzin jak jest pogoda. Zaproponowano mi Bandita to wziąłem chciałem Yamache R6 ale znajomi delikatnie mówiąc odradzili mi, posłuchałem, pomysłu nie zmieniłem i za sezon lub dwa wrócę do R6, dlatego do moto podchodzę z dużą rezerwa traktując go jako przejściówka i zabawka doświadczalna do zdobyci umiejętności i obycia z moto. Porównując do moto na nauce jazdy można powiedzieć że wsiadając na bandita czułem się jak bym wcześniej jeździł na rowerze. Masa gabaryty robi ogromne wrażenie. Nie wiem czy w stosunku do innych moto jest gorzej czy lepiej bo nie porównywałem, myślę że z innymi tej klasy maszynami jest podobnie różnice pewnie są ale dla kogoś takiego jak ja trudne do zauważenia. Jak się nim jeździ hmmm ? trudno jak to na początku przede wszystkim pozycja jest komfortowa , porównywani jej z jakim kol wiek ścigaczem nie ma sensu to inny świat siedzisz prosto i jest super ciężar ciał spoczywa na tyłku i jedyne co musisz robić to patrzeć przed siebie. Pomykanie miedzy autami w korku jest bardzo przyjemnie mieści się bez problemu radzę robić to na dwójce na jedynce przy zbyt ostrym traktowaniu manetki motorem szarpie. W godzinach szczytu kiedy prędkość jest niewielka motor grzeje się i to czuć, szczególnie na spodniach co by nie mówić w trzydziestu stopniowym upale pewnie wszystko się grzeje. Kiedy masz zamiar przycisnąć nie ma z tym problemu jest zrywny i dynamiczny, skrzynia jest dla mnie ok choć powiem szczerze że chyba rewelacja to to nie jest za nim nauczyłem sie zmieniać bez sprzęgła miałem problemy szczególnie z jedynki na dwójkę , pisze tu o dynamicznej jeździe pomiędzy siedem a dziesięć tysięcy. Jeżdżąc takim stylem droga z kostki nierówność pasy na jezdni i inne znaki poziome mogą przynieść nieprzyjemne niespodzianki, podczas przyśpieszania tył zacznie Ci uciekać szczególnie kiedy wykonujesz manewr wyprzedzania, pomyśl gdybyś miał pod ręką sto osiemdziesiąt koni, to wymaga doświadczenia a tak dużo zostaje Ci wybaczone. Kwestia hamulców, jak dla mnie są (w moim rowerze są zdecydowanie lepsze też tarczowe ) i tyle hamują mają słabą modulację i punk zablokowania koła jest trudny do zlokalizowania po za tym zmieniają się pod czas jazdy i częstych hamowań ( może przyczyna jest tylko w moich nie wiem ) ogólnie bez rewelacji. Zawieszenie jest miękkie nawet jak panowie mi je skręcili to nadal tak uważam, po moich wrocławskich drogach to jak na razie sama zaleta na czymś twardszym nie dało by się jeździć tyle godzin. Kwestia eksploatacji, olej co cztery tysiące, czyli jak dla mnie raz w miesiącu napęd jeszcze nie wiem bo w poniedziałek zakładam nowy , stary się zużył a nie wiem kiedy był wymieniany, opony pirelli dragon mtr mają miesiąc i panowie powiedzieli „już je zajechałeś „ nie palę kapcia ani takich tam staram się tylko jak mogę na torze redeco na rakietowej pośmigać może tam się zużyły .Zużycie paliw to sprawa indywidualna jeżdżę bo lubię, jeżdżę bo muszę więc nie liczyłem ale jakieś tam siedem to chyba nie realne bo pełny bak starcza mi na dwa dni a jeżdżę po sto kilosów dziennie minimum. U Ciebie będzie podobnie zanim sie wyżyjesz trochę litrów musi upłynąć. Jak na razie nic się z moto nie stało żadnych problemów raz tylko mi gaźniki przeczyścili i świeczki wymienili bo szarpał i jeden gar nie palił a tak jest git moto jest z 2005 miał na liczniku siedemnaście tysięcy. Osobiście jestem bardzo zadowolony jak zmienię i nabiorę doświadczenie to znajdzie się prę haków na Bandziora a tak jest ok. Jako że tekst ten piałem rano a wysyłam teraz dodam że ma 182 cm ważę 80kg i w żaden sposób nie podchodzę do motocykla siłowo raczej technicznie , jak się za bardzo go przechyli na postoju czy podczas trybu pełzającego
to z utrzymaniem jest problem wiadomo waga robi swoje ale jak mi się wywrócił na ulicy przed przejściem dla pieszych to podniosłem go bez zająknięcia jakiś taki lekki się zrobił. No generalnie dasz radę tylko zachowaj rozsądek a reszta sam przyjdzie. Pozdrawiam
Zrobiłem nim jakie dwanaście tysięcy kilometrów , jeżdżę dzień w dzień po osiem dziesięć godzin jak jest pogoda. Zaproponowano mi Bandita to wziąłem chciałem Yamache R6 ale znajomi delikatnie mówiąc odradzili mi, posłuchałem, pomysłu nie zmieniłem i za sezon lub dwa wrócę do R6, dlatego do moto podchodzę z dużą rezerwa traktując go jako przejściówka i zabawka doświadczalna do zdobyci umiejętności i obycia z moto. Porównując do moto na nauce jazdy można powiedzieć że wsiadając na bandita czułem się jak bym wcześniej jeździł na rowerze. Masa gabaryty robi ogromne wrażenie. Nie wiem czy w stosunku do innych moto jest gorzej czy lepiej bo nie porównywałem, myślę że z innymi tej klasy maszynami jest podobnie różnice pewnie są ale dla kogoś takiego jak ja trudne do zauważenia. Jak się nim jeździ hmmm ? trudno jak to na początku przede wszystkim pozycja jest komfortowa , porównywani jej z jakim kol wiek ścigaczem nie ma sensu to inny świat siedzisz prosto i jest super ciężar ciał spoczywa na tyłku i jedyne co musisz robić to patrzeć przed siebie. Pomykanie miedzy autami w korku jest bardzo przyjemnie mieści się bez problemu radzę robić to na dwójce na jedynce przy zbyt ostrym traktowaniu manetki motorem szarpie. W godzinach szczytu kiedy prędkość jest niewielka motor grzeje się i to czuć, szczególnie na spodniach co by nie mówić w trzydziestu stopniowym upale pewnie wszystko się grzeje. Kiedy masz zamiar przycisnąć nie ma z tym problemu jest zrywny i dynamiczny, skrzynia jest dla mnie ok choć powiem szczerze że chyba rewelacja to to nie jest za nim nauczyłem sie zmieniać bez sprzęgła miałem problemy szczególnie z jedynki na dwójkę , pisze tu o dynamicznej jeździe pomiędzy siedem a dziesięć tysięcy. Jeżdżąc takim stylem droga z kostki nierówność pasy na jezdni i inne znaki poziome mogą przynieść nieprzyjemne niespodzianki, podczas przyśpieszania tył zacznie Ci uciekać szczególnie kiedy wykonujesz manewr wyprzedzania, pomyśl gdybyś miał pod ręką sto osiemdziesiąt koni, to wymaga doświadczenia a tak dużo zostaje Ci wybaczone. Kwestia hamulców, jak dla mnie są (w moim rowerze są zdecydowanie lepsze też tarczowe ) i tyle hamują mają słabą modulację i punk zablokowania koła jest trudny do zlokalizowania po za tym zmieniają się pod czas jazdy i częstych hamowań ( może przyczyna jest tylko w moich nie wiem ) ogólnie bez rewelacji. Zawieszenie jest miękkie nawet jak panowie mi je skręcili to nadal tak uważam, po moich wrocławskich drogach to jak na razie sama zaleta na czymś twardszym nie dało by się jeździć tyle godzin. Kwestia eksploatacji, olej co cztery tysiące, czyli jak dla mnie raz w miesiącu napęd jeszcze nie wiem bo w poniedziałek zakładam nowy , stary się zużył a nie wiem kiedy był wymieniany, opony pirelli dragon mtr mają miesiąc i panowie powiedzieli „już je zajechałeś „ nie palę kapcia ani takich tam staram się tylko jak mogę na torze redeco na rakietowej pośmigać może tam się zużyły .Zużycie paliw to sprawa indywidualna jeżdżę bo lubię, jeżdżę bo muszę więc nie liczyłem ale jakieś tam siedem to chyba nie realne bo pełny bak starcza mi na dwa dni a jeżdżę po sto kilosów dziennie minimum. U Ciebie będzie podobnie zanim sie wyżyjesz trochę litrów musi upłynąć. Jak na razie nic się z moto nie stało żadnych problemów raz tylko mi gaźniki przeczyścili i świeczki wymienili bo szarpał i jeden gar nie palił a tak jest git moto jest z 2005 miał na liczniku siedemnaście tysięcy. Osobiście jestem bardzo zadowolony jak zmienię i nabiorę doświadczenie to znajdzie się prę haków na Bandziora a tak jest ok. Jako że tekst ten piałem rano a wysyłam teraz dodam że ma 182 cm ważę 80kg i w żaden sposób nie podchodzę do motocykla siłowo raczej technicznie , jak się za bardzo go przechyli na postoju czy podczas trybu pełzającego

-
synjutrzenki - Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 25/5/2008, 10:03
- Lokalizacja: Wrocław
patty_brawurka napisał(a):Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w ktorej wystraszylabym sie mocy tego motocykla. Doskonale wspolpracuje, osobiscie nie zamienilabym go na zaden inny. Wystarczy usiasc - znika caly jego ciezar. Jest zajebisty i tyle. Co tu duzo mowic.
Dokładnie! 100% racji

- Stasiek
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 17/6/2008, 18:23
- Lokalizacja: Świdnik
synjutrzenki napisał(a):Bandit jest moim pierwszy motocyklem, jeżdżę nim od kwietnia.Moje pierwsze wrażenia są subiektywne więc proszę nie brać tego dosłownie, mogę się mylić.
........ Jako że tekst ten piałem rano a wysyłam teraz dodam że ma 182 cm ważę 80kg i w żaden sposób nie podchodzę do motocykla siłowo raczej technicznie , jak się za bardzo go przechyli na postoju czy podczas trybu pełzającegoto z utrzymaniem jest problem wiadomo waga robi swoje ale jak mi się wywrócił na ulicy przed przejściem dla pieszych to podniosłem go bez zająknięcia jakiś taki lekki się zrobił. No generalnie dasz radę tylko zachowaj rozsądek a reszta sam przyjdzie. Pozdrawiam
Dzięki za wyczerpujący post. Takich użytkowników się ceni...
CBR 600F 2001 | http://images37.fotosik.pl/265/e87d623e086c6f20med.png
-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
Posty: 49
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości