Przewóz motocykla

[kamco11]

Witam
Potrzebuje kilku rad na temat transportu motocykla na przyczepce. Mam zwykłą przyczepkę ale dokręciłem do niej szyny. Jak dobrze zamocować motocykl na niej, aby nic sie z nim stało w czasie transportu ( chodzi mi o trasy ok 360 km na tor Poznań ). Motocyklem jest oczywiście ścigacz. Mój główny problem to taki, że jak dociągam go pasami to siada na amortyzatorach. Jak go zepnę lekko to pasy sie luzują i sie przechyla, a jak za mocno to po dojechaniu na tor mogę nie mieć już lagów...
Proszę o jakieś rady bo mi skończyły sie pomysły jak mogę taki motocykl przewozić...
Pozdrawiam

[cichy]

Czemu boisz się o lagi, chyba do końca nie siadają?

[kamco11]

Jak zepnę go luźno to na naszych pięknych polskich drogach motocykl swoim zawieszeniem amortyzuje wstrząsy przyczepki. Motocykl sie ugina, w wyniku tego pasy sie luzują a motocykl przechyla a nawet odpina (sprawdzałem to). Więc jeśli dociągnę go tak że siądzie do końca, nie będzie pracował i będzie sie z nim pewnie jechać, ale lagi mogą tego nie wytrzymać. Skończyły mi sie pomysły jak można go przewozić.

[jasql]

...ale lagi mogą tego nie wytrzymać.

To co to za "dorozka" drewniana

[kamco11]

To sie motocyklem nazywa...

[kreska]

To co to za "dorozka" drewniana

Kamco Jemu chodziło chyba o przyczepke -.- Przecież przyczepka też ma amortyzatory, i to nie takie zle. Nie wiem, ale jak dla mnie wyolbrzymiasz problem.

[cichy]

Ja przewożę tak: http://www.bikepics.com/pictures/1059343/
i żadnych problemów nie mam.

[Dominik_YZF]

Ja przewoziłem swoją maszynkę z Tarnowa do Gdyni ( ok. 650km ) na zwykłej przyczepce. Nie wstawiałem żadnych szyn, porostu postawiłem motor po skosie, tak, żeby przednie koło stało w samym przednim rogu przyczepy, a tylne w tylnym rogu. Motor zamocowany był pasami podobnie jak u cichego, z tym, ze jescze na wszelki wypadek przypiąłem przednie koło do zaczepu w rogu przyczepki, żeby motor nie chodził. Czasem jechałem po takich dziurach, ze szok ( dziury w jezdni, koleiny, szyny tramowajowe itd. )Motor dowiozłem na przyczepce i bez żadnego uszczerbku

[Slesz]

'Motocyklem jest oczywiście ścigacz.'

że niby takie to oczywiste??
ja zrobiłem szyny z dwóch desek, przednei koło na maxa do przodu. za tylnym przybiłem kolejną deskę. z przodu pas do boku przyczepki, z tyłu też pas, do przewinego boku (tak żeby było moto na ukos przypięte). później jeszcze dałem jeden pas dookoła moto, dla świętego spokoju.
wszystkie naciągniee na maxa (no z umiarem) i po ok 250km szczęśliwie dojechałem. nie ruszył się na cm, amorki tez nie ucierpiały ani troszkę.... no ale to był naked

[kamco11]

Ok
dzięki za pomoc, już wiem gdzie robiłem błąd