Kiedy pora na zmianÄ™ motocykla?
Posty: 13
• Strona 1 z 1
Kiedy pora na zmianÄ™ motocykla?
Kupiłem wiosną zeszłego roku Fortepian XJ600N. Motocykl przedni i do jazdy po mieście jest wyśmienity. Jednak, parę wycieczek za miasto i o ile nawet głównymi drogami jeździ się komfortowo, to już wjazd na autostradę sprawia, że czuję się kretyńsko. Wiecie, trzeba trzymać trochę poziom, nazwijmy to honorem motocyklisty ;] Kiedy ja, przy 120 km/h walczę z huraganem i leżę niemal na baku a obracając głowę widzę, że z trudem bo trudem ale jednak, wyprzedza mnie Punto, to jest mi trochę głupio i szukam zjazdu :]
Z tego też powodu zacząłem się zastanawiać, czy nie zmienić pojazdu. CBR 600, GSX-R600, coś z owiewką co by dało mi komfort podróżowania szybkiego z Wrocławia autostradą na północ.
Jednak naszła mnie pewna refleksja. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego wszyscy doradzali mi, żebym na pierwszy motocykl wziął coś spokojnego? GS, ER-6 czy właśnie XJ600. Ano pewnie dlatego, że moje zdolności tuż po skończeniu kursu kat. A są mierne. Zachodzę więc teraz w głowę, czego to ja się przez te parę miesięcy nauczyłem?
Cóż, wiem już że przy przetaczaniu motocykla trzeba uważać i w miarę możliwości skręcać na swoją stronę. Wie też o tym moja lewa klamka hamulca :] Wiem też, że torowiska tramwajowe w deszczu potrafią podnieść adrenalinę (choć na nich się nie wywaliłem). Wiem w końcu, że motocykl potrafi zwolnić z przełajowych 60 km/h i zatrzymać się dużo przed pasami na które nagle wchodzą dziewczyny, których nie zauważyłem. Ot, i to wszystkie moje nauki. Owszem, był stres jak wracałem od sprzedawcy... rzucało mną to w przód to w tył, ale dnia następnego przepustnica była już opanowana.
Wiecie o co mi chodzi. Wiem co to przeciwskręt, trenowałem to jeszcze na placu manewrowym przed egzaminem. Wiem, że przy 100 km/h muszę włożyć trochę siły i czasu by skręcić motocyklem. A tak poza tym? Czy wiem coś, czy umiem coś, czego nie wiedziałem bądź umiałem wcześniej? Czy nie nabyłbym tej wiedzy o zachowaniu się motocykla gdyby to nie była XJ600 a powiedzmy, GSXR750? Nie wiem, bo nie jeździłem innym motocyklem niż obecnym, ale nie wydaje mi się.
Czy może ja po prostu jeszcze za mało jeździłem? Więc nie powinienem się przesiadać na nic mocniejszego? Jednak takie założenie od razu nasuwa odpowiedź, że tu nie chodzi o wyjeżdżony czas, ale o nieprzewidziane sytuacje które nas zastały na drodze (i Bóg dał, że spotkaliśmy je jadąc jakaś spokojną sześćsetką a nie litrem)? Jeśli tak, to może należałoby jeździć na "wariata" żeby się sprawdzić?
Ot, takie moje rozważania trzeźwiejąc po wczorajszej zabawie. Jednak gdy wczoraj mój kumpel powiedział mi, że zamierza sobie kupić jakieś prawie litrowe Kawasaki troszkę nie wiedziałem, co mu powiedzieć. Zawsze mówiłem - kup wolniejszy, nauczysz się, potem zmienisz. A co mam powiedzieć teraz? Teraz gdy sam zastanawiam się, czy zmienić motocykl.
PS. Dzięki wszystkim, którzy przebrnęli i przeczytali :] I proszę tych, którzy tego nie zrobili (Nie przeczytali) by jednak uszanowali tych pozostałych którym się chciało, i nie wrzucali tu swoich pierdółkowanych monosylab.
Z tego też powodu zacząłem się zastanawiać, czy nie zmienić pojazdu. CBR 600, GSX-R600, coś z owiewką co by dało mi komfort podróżowania szybkiego z Wrocławia autostradą na północ.
Jednak naszła mnie pewna refleksja. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego wszyscy doradzali mi, żebym na pierwszy motocykl wziął coś spokojnego? GS, ER-6 czy właśnie XJ600. Ano pewnie dlatego, że moje zdolności tuż po skończeniu kursu kat. A są mierne. Zachodzę więc teraz w głowę, czego to ja się przez te parę miesięcy nauczyłem?
Cóż, wiem już że przy przetaczaniu motocykla trzeba uważać i w miarę możliwości skręcać na swoją stronę. Wie też o tym moja lewa klamka hamulca :] Wiem też, że torowiska tramwajowe w deszczu potrafią podnieść adrenalinę (choć na nich się nie wywaliłem). Wiem w końcu, że motocykl potrafi zwolnić z przełajowych 60 km/h i zatrzymać się dużo przed pasami na które nagle wchodzą dziewczyny, których nie zauważyłem. Ot, i to wszystkie moje nauki. Owszem, był stres jak wracałem od sprzedawcy... rzucało mną to w przód to w tył, ale dnia następnego przepustnica była już opanowana.
Wiecie o co mi chodzi. Wiem co to przeciwskręt, trenowałem to jeszcze na placu manewrowym przed egzaminem. Wiem, że przy 100 km/h muszę włożyć trochę siły i czasu by skręcić motocyklem. A tak poza tym? Czy wiem coś, czy umiem coś, czego nie wiedziałem bądź umiałem wcześniej? Czy nie nabyłbym tej wiedzy o zachowaniu się motocykla gdyby to nie była XJ600 a powiedzmy, GSXR750? Nie wiem, bo nie jeździłem innym motocyklem niż obecnym, ale nie wydaje mi się.
Czy może ja po prostu jeszcze za mało jeździłem? Więc nie powinienem się przesiadać na nic mocniejszego? Jednak takie założenie od razu nasuwa odpowiedź, że tu nie chodzi o wyjeżdżony czas, ale o nieprzewidziane sytuacje które nas zastały na drodze (i Bóg dał, że spotkaliśmy je jadąc jakaś spokojną sześćsetką a nie litrem)? Jeśli tak, to może należałoby jeździć na "wariata" żeby się sprawdzić?
Ot, takie moje rozważania trzeźwiejąc po wczorajszej zabawie. Jednak gdy wczoraj mój kumpel powiedział mi, że zamierza sobie kupić jakieś prawie litrowe Kawasaki troszkę nie wiedziałem, co mu powiedzieć. Zawsze mówiłem - kup wolniejszy, nauczysz się, potem zmienisz. A co mam powiedzieć teraz? Teraz gdy sam zastanawiam się, czy zmienić motocykl.
PS. Dzięki wszystkim, którzy przebrnęli i przeczytali :] I proszę tych, którzy tego nie zrobili (Nie przeczytali) by jednak uszanowali tych pozostałych którym się chciało, i nie wrzucali tu swoich pierdółkowanych monosylab.
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
za kazdym razem usmiecham sie czytajac taka wypowiedz sam miałem podobne podejscie ze na poczatek mniejsze moto "bezpieczniejsze" pojezdze zmiemie, tak włąsnie zrobiłem ale teraz wiem ze nie chodzi o to cczy motor ma 500 pojemnosci czy 1600 ale o to co naprawde ma sie w głowie i czy ma sie czerwone swiatełko ktore w odpowiednim momencie sie zapala i nie mowie tu o jezdzie przepisowej lecz o tym ze motocyklista ma na tyle przerypane ze musi myslec nie tylko za siebie lecz za wszystkich do okoła bo moga byc jego potencjalnym zagrorzeniem.
faktem jest ze jak przesiadłem sie na szlifierki to wydawały mi sie jakies mniej stabilne ta lezaca pozycja sprawiała ze nie czułem sie zbyt pewnie ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic nawet to polubic
a refleksja powinno byc pytanie ktore powienien zadac sobie kazdy kupujacy pierwsze i kazde kolejne moto : "jak bardzo mam najeb...e w główce"
faktem jest ze jak przesiadłem sie na szlifierki to wydawały mi sie jakies mniej stabilne ta lezaca pozycja sprawiała ze nie czułem sie zbyt pewnie ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic nawet to polubic

a refleksja powinno byc pytanie ktore powienien zadac sobie kazdy kupujacy pierwsze i kazde kolejne moto : "jak bardzo mam najeb...e w główce"

suzuki ale dlaczego biało-niebieskie
-
slow69 - Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 12/5/2006, 13:02
- Lokalizacja: lublin/ puławy
Na tym N za wiele nie zwojujesz do 120km/h. Nie nauczysz się maszyny z takimi prędkościami.
Na trasie mój bandzior S sprawuje się i takich problemów nie mam. Trzeba czasem dzidować do 160km/h przy wyprzedzaniu. Do tego sama jazda przy 170km/h nie jest najgorsza i spokojnie da się jechać.
Proponuje dostawienie szybki na reflektor i większość problemów zniknie. Ważne jest by nie wiało Tobie w tors.
Wiedzę rozwijaj. Jednak ta którą masz wystarczy Tobie byś się nie zabił na GSXR750 ( od 2000r. są genialne).
Na trasie mój bandzior S sprawuje się i takich problemów nie mam. Trzeba czasem dzidować do 160km/h przy wyprzedzaniu. Do tego sama jazda przy 170km/h nie jest najgorsza i spokojnie da się jechać.
Proponuje dostawienie szybki na reflektor i większość problemów zniknie. Ważne jest by nie wiało Tobie w tors.
Wiedzę rozwijaj. Jednak ta którą masz wystarczy Tobie byś się nie zabił na GSXR750 ( od 2000r. są genialne).
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Też sobie pomyślałem, że może kupię szybę i zobaczę jak się z nią poza miastem śmiga. Dobrze wiedzieć, że jednak różnica jest odczuwalna. Wydatek wielki to nie jest więc tak chyba zrobię. Jak okaże się, że faktycznie będzie można względnie komfortowo z Wrocławia do Krakowa pojechać to ciśnienie na nowy motocykl mi przygaśnie i pewnie jak się na niego zdecyduję to będzie już bardziej świadoma decyzja czego tak na prawdę chcę.
Dzięki falconi za odpowiedź.
Dzięki falconi za odpowiedź.
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
Nauczyłeś się jeszcze odruchów. Robisz wiele rzeczy szybciej niż jesteś w stanie pomyśleć, że to trzeba zrobić. Pewnie kupienie mocniejszej maszyny od strony Twoich umiejętności było by ok., ale.. tu zaczyna się wreszcie wybieranie do potrzeb. CBR-600 ale RR czy F? Sądząc po następnej propozycji myślałeś o RR, a z niej chyba nie będziesz zadowolony. Niewygodna pozycja, słaby promień skrętu. Do jazdy po mieście niewygodna.
Falni ma dobry pomysł, jeśli go zaakceptujesz. Jeśli jednak chcesz coś kupić nowego to zwróć uwagę na owiewki, rozmiary, pozycję. Mocy nie musisz się bać, ale też dużo więcej jej nie potrzebujesz.
Falni ma dobry pomysł, jeśli go zaakceptujesz. Jeśli jednak chcesz coś kupić nowego to zwróć uwagę na owiewki, rozmiary, pozycję. Mocy nie musisz się bać, ale też dużo więcej jej nie potrzebujesz.
<a href="http://a-glass.pl">BMW F650 ST</a>
-
Grubas - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 908
- Dołączył(a): 6/10/2006, 14:13
- Lokalizacja: Poznań
Myślałem właśnie o F4i. Wszędzie jest napisane, że to już bardziej turystyczny motocykl, ale nie sprawiający jakichś wielkich kłopotów w mieście. Mnie, mimo wszystko, narowiste wyskakiwanie zza płota jakoś nie kręci (i mam nadzieję, że to się szybko nie zmieni). Równie bardzo, jak pykanie na HD :]
Pójdę opłacić OC (bo jak się okazało, bez ważnego ubezpieczenia jeździłem od początków września :]), kupię szybę i zobaczę, jak to jest. Na nowy motocykl przyjdzie, prędzej czy później, pora.
Dzięki jeszcze raz za konstruktywne słowa i że chciało Wam się czytać to wszytko :]
Pójdę opłacić OC (bo jak się okazało, bez ważnego ubezpieczenia jeździłem od początków września :]), kupię szybę i zobaczę, jak to jest. Na nowy motocykl przyjdzie, prędzej czy później, pora.
Dzięki jeszcze raz za konstruktywne słowa i że chciało Wam się czytać to wszytko :]
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
a ja z doswiadczenia powiem tylko tyle ze nie spodziewaj sie cudow po tej szybie nad lampe. mialem taka w bandicie i wielkie roznicy nie bylo. najlepiej jak pozyczysz dzide z owiewka od kumpla jakiegos na mala przejazdzke. roznica jest kolosalna. daje to wieksza pewnosc w prowadzeniu, bo opor powietrza nie daje sie tak mocno odczuc, ale idzie za tym chec zeby odkrecic bardziej solidnie.. no i tu wyjdzie na ile masz rowno siana nalozonego pod deklem. ja bralem swiadomie na pierwsze moto N. nie odkreca sie na tym tak latwo
-
spazz - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2691
- Dołączył(a): 30/6/2006, 15:38
- Lokalizacja: oberschlesien
przerob sobie to 600N na 600S
moze nie w doslownym znaczeniu... ale nie kupuj jakiejs akcesoryjnej szybki wielkosci malego zeszytu A5 tylko sprobuj zalatwic jakas konkretniejsza szybe i jakos ja zamocowac. Ja mam Xj600S i jechanie 120 to naprawde wygoda i spokoj... przy 140 trzba sie juz ciut pochylic ale nie ma tutaj mowy o lezeniu na baku
mocy nie brakuje rozpedzic sie mozna dosc szybko do 170 i wtedy juz chyba Punto nie da rady
rakieta to to nie jest wiadomo 




-
Saimek - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 623
- Dołączył(a): 17/10/2006, 22:27
- Lokalizacja: Poznań
InSiDe napisał(a): Jak okaże się, że faktycznie będzie można względnie komfortowo z Wrocławia do Krakowa pojechać to ciśnienie na nowy motocykl mi przygaśnie i pewnie jak się na niego zdecyduję to będzie już bardziej świadoma decyzja czego tak na prawdę chcę.
Dzięki falconi za odpowiedź.
na ta traskÄ™ - literek

aaa.. no i misiów nie widziałem...
-
cezare - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 682
- Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
- Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ
Schodzenie ponizej to jedna z najglupszych zabaw o jakich zdarza mi sie czasem czytac.
Nie musisz miec litrowego motocykla zeby ta trase przebyc sprawnie i z przyjemnoscia z jazdy, nie musisz rowniez jechac czysta na kole zeby dobrze sie czuc.
To sa rzeczy ktore robia glownie faceci z kompleksem , ktory motocykl stosuja jako przedluzacz:).
Adam M.
Nie musisz miec litrowego motocykla zeby ta trase przebyc sprawnie i z przyjemnoscia z jazdy, nie musisz rowniez jechac czysta na kole zeby dobrze sie czuc.
To sa rzeczy ktore robia glownie faceci z kompleksem , ktory motocykl stosuja jako przedluzacz:).
Adam M.
- Adam M.
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 786
- Dołączył(a): 5/2/2008, 02:56
.tak, masz racje.ale litrem i wzwyz zdecydowanie lepiej sie jedzie w trasie.prosze bardzo: jedz z gdanska do madrytu szescsetka, a potem litrem i sie podziel odczuciami .jazda na kole to bynajmniej dla mnie ciekawy dodatek do jazdy, lecz nie sens uzywania motocykla.inni zyja tylko po to zeby latac na kolku czy palic laki, jeszcze inni zeby zaszpanowac...Nie musisz miec litrowego motocykla zeby ta trase przebyc sprawnie i z przyjemnoscia z jazdy, nie musisz rowniez jechac czysta na kole zeby dobrze sie czuc.

zx12r-sprzedane.w dalekich planach zx14. | www.fight-club.pl | Don Bolo | Masz coÅ› do mnie?Z bani?
-
bolokolo - Bywalec
- Posty: 714
- Dołączył(a): 29/5/2007, 17:10
- Lokalizacja: stettin - koszalin - gdansk
nic nowego nie dodam tylko dolacze sie do zdania Grubasa:) tym samym uswiadamiajac Ci iz cbr 600rr do jazdy na miasto jest masakryczny, ja wsiadlem na Cebre odrazu po prawku A, strasznie dziwna pozycja na poczaku, czujesz sie jakbys głowe mial duzo przed przednim kołem
na trase bardzo fajny motorek ale po miescie na poczatku bylo mi bardzo ciezko zwlaszcza ze mieszkam w lodzi a tutaj ulice raczej piekne nie sa i kierowcy rowniez do uprzejmych nie naleza , o f4 slyszalem same superlatywy , choc moj znajomy (zakochany w kawasaki) uwaza ze jest nudna i beznadziejna i brzydka jak kazda honda:) no ale takiemu sie nie przetlumaczy
zreszta chlopak uwaza ze nie ma z tych samych rocznikow kawy i hondy gdzie honda byla by dizajnersko ładniejsza
no ale to juz jego zdanie
ja Ci polecam f4 jesli nowa szyba nie zda egzaminu , duzo czesci ,łatwo dostepne, pozdrawiam




ścigacz to portal dla gimnazjalistów chcących R1 na pierwszy motocykl oraz dla pseudo speców którzy mogą im w tym wyborze pomóc.
- Flow
- Stały bywalec
- Posty: 1098
- Dołączył(a): 18/9/2007, 17:50
Dziękuję raz jeszcze za wszystkie opinie. Wyklarowaliście mi dość znacznie sytuację. Zobaczę, jak z tą szybką będzie (choć dziś, jak się przejechałem pierwszy raz w tym roku to się skrzywiłem na myśl, o tej szybce do nakeda...).
Jeśli chodzi o wygląd to CBR F4 Sport byłoby tym, co mi się podoba. Inna sprawa, że oklepana i kolorystycznie jest tak sobie. Thundercat natomiast trochę mnie odrzyca faktem, że już go nie produkują.
No, ale nie miał być to temat "co na drugie moto" więc nie offtopuję we własnym temacie.
Jeśli chodzi o wygląd to CBR F4 Sport byłoby tym, co mi się podoba. Inna sprawa, że oklepana i kolorystycznie jest tak sobie. Thundercat natomiast trochę mnie odrzyca faktem, że już go nie produkują.
No, ale nie miał być to temat "co na drugie moto" więc nie offtopuję we własnym temacie.
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
Posty: 13
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość