CBR 600 F

[longer083]

Witam! Kupiłem mój pierwszy poważny motor HONDA CBR 600F, mam z niam małe problemy czy ktoś mi pomoże? Do tej pory bujałem sie Simsonem a pużnież Etką 250tką, to że nie ma porównania nawet nie pisze. ale nie o tym mowa, W komisie motorek palił jak złoto, tylko gdy go przywiozłem do domu zaczeły się problemy. Jak był ciepły to odpalał bez problemu, gorzej jak postał troche, skonczyło sie tym że chyba go zalałem. Czyszczenie świec nic nie dało i musiałem w koncu kupić nowe, do tej pory nie wiem czy sam je zajechałem czy poprosto sprzedali mi bubel. Moto jest zadbane i nie ma wcale duzo przejechane. Wydajemi sie ze nie umiem go prawidowo odpalać jak jest zimy. Proszę o porade.

[dawid 89]

miałem te same problemy z gsxf, sprawdz czy akumulator ma prawidłowe napięcie. Możliwe że motocykl sie zalewa, tak było w moim przypadku, włanczałem ssanie, i jeszcze przed odpaleniem kręciłem manetką, co kończyło się tym że motocykl był tak zalany że nie chciał odpalić przez 3 dni (nie miałem klucza od świec, posiadacze gsxf wiedzą że zwykły nie pasuje) ostatecznie wyładowałem akumulator, nie rób tego, wystarczy samo ssanie jeśli masz wątpliwości czy to aku to weż moto na kable rozruchowe, mój wtedy zachwycił odrazu, tyle że raz pomyliłem kable, i to już inna historia, pozdr

[patrykmulek]

to ze nie chce zapalic to nie znaczy ze szajs. Jak wracalem nsrka to rozrusznik sie spie*** .Pomyslalem to samo co i ty ze kupilem szajs ale przyjechalem do domu ,brat wykrecił rozrusznik wypłukal w benzynie i wszystko dziala wporzadku do dzisiaj. Wracajac do tematu to w koncu wkreciles te swiece? i dalej jest zle?Moze sprawdz filtr powietrza?