Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Posty: 21
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Witam
Mam jak wielu dylemat, ale może kogoś zainteresuje temat i coś doradzi.
Doświadczenie ZERO(tyle co kurs)
Cel 3/4 miasto(zakorkowany Kraków)
Budżet ok 18k(budżet tylko na moto, ubrania i akcesoria są osobnie traktowane)
Wiek 32 lata 182cm/80kg
Ogólnie nastawiony jestem na KTM Duke'a szczególnie nowy z 2017 baaardzo mi się podoba(na YT każda recenzja to zachwyty nad nim), jedyny minus dla mnie to dźwięk tego silnika.
Wiem, że nowy to dla wielu głupota itp jako pierwszy, ale nie znam się jeszcze na moto aby odróżnić pół gruza od dobrego sprzęta, więc nie wiem co bym używanego kupił(wiadomo na allegro to każdy igła, doinwestowany, bez wkładu), nie widzi mi się jeździć dużo po ludziach i potem płacić za sprawdzenie każdego moto w serwisach, bo po paru wyjazdach + kosztach za sprawdzenie robi się szybko kasa duża.
Oraz co ważniejsze sam jednak bałbym się jeździć 15 letnim sprzętem(zdrowie najważniejsze i rodzina do utrzymania )
Więc to jest punkt pierwszy dla którego wole nowego Duka.
Jak się przerwócę pare razy to najwyżej z AC zrobi się użytek i trudno, jestem w stanie to zaakceptować.
Drugi punkt to prowadzę firmę więc i tak bym brał moto w leasing przez co ta cena tak bardzo nie boli i przy sprzedaży dużo nie stracę chyba.
Główny cel mój to pojeździć 2 lata nauczyć się dobrze śmigać sprzętem a podobno do tego Duke jest idealny przez wagę i prowadzenie swoje.
Później kupić coś co mi się bardzo podoba jak Monster 797 czy Suzuki GSX-S750 (ten nowy model jest piękny moim zdaniem).
Byłbym wdzięczny za wskazówki
Mam jak wielu dylemat, ale może kogoś zainteresuje temat i coś doradzi.
Doświadczenie ZERO(tyle co kurs)
Cel 3/4 miasto(zakorkowany Kraków)
Budżet ok 18k(budżet tylko na moto, ubrania i akcesoria są osobnie traktowane)
Wiek 32 lata 182cm/80kg
Ogólnie nastawiony jestem na KTM Duke'a szczególnie nowy z 2017 baaardzo mi się podoba(na YT każda recenzja to zachwyty nad nim), jedyny minus dla mnie to dźwięk tego silnika.
Wiem, że nowy to dla wielu głupota itp jako pierwszy, ale nie znam się jeszcze na moto aby odróżnić pół gruza od dobrego sprzęta, więc nie wiem co bym używanego kupił(wiadomo na allegro to każdy igła, doinwestowany, bez wkładu), nie widzi mi się jeździć dużo po ludziach i potem płacić za sprawdzenie każdego moto w serwisach, bo po paru wyjazdach + kosztach za sprawdzenie robi się szybko kasa duża.
Oraz co ważniejsze sam jednak bałbym się jeździć 15 letnim sprzętem(zdrowie najważniejsze i rodzina do utrzymania )
Więc to jest punkt pierwszy dla którego wole nowego Duka.
Jak się przerwócę pare razy to najwyżej z AC zrobi się użytek i trudno, jestem w stanie to zaakceptować.
Drugi punkt to prowadzę firmę więc i tak bym brał moto w leasing przez co ta cena tak bardzo nie boli i przy sprzedaży dużo nie stracę chyba.
Główny cel mój to pojeździć 2 lata nauczyć się dobrze śmigać sprzętem a podobno do tego Duke jest idealny przez wagę i prowadzenie swoje.
Później kupić coś co mi się bardzo podoba jak Monster 797 czy Suzuki GSX-S750 (ten nowy model jest piękny moim zdaniem).
Byłbym wdzięczny za wskazówki
- jarekrk
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10/1/2018, 20:09
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Bralbym nie KTM'a a Yamaha'e MT3
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Hmm a czemu?
Porównywałem Duka do Yamahy(ok 23k. zł) a KTM poniżej 20k. zł spokojnie można wyrwać i jest lżejszy a z tego co wszyscy mówią na początku to istotny argument .
Porównywałem Duka do Yamahy(ok 23k. zł) a KTM poniżej 20k. zł spokojnie można wyrwać i jest lżejszy a z tego co wszyscy mówią na początku to istotny argument .
- jarekrk
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10/1/2018, 20:09
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Ktoś coś może pomóc, doradzić/odradzić?
- jarekrk
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10/1/2018, 20:09
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Ja kupiłem jako pierwszy motocykl nową MT07. Z perspektywy czasu nie był to optymalny zakup, ale żeby do tego dojść trzeba trochę pojeździć. Po prostu dopiero wtedy widzisz jakie cechy Ci w motocyklu odpowiadają, a jakie drażnią. W moim przypadku zaleta stała się wadą, tzn. dopiero po kilku tys km stwierdziłem, że MT jest dla mnie za mała i za lekka. Zdecydowanie lepiej jeździ mi się na cięższych motocyklach. Charakterystykę silnika też bym zmienił i mój następny motocykl to będzie coś z charakterystyką rzędowej 4-ki.
Dlatego wg mnie dobrze zakładasz, ze po maksymalnie dwóch latach zmienisz (o ile faktycznie będziesz jeździć, zamiast jedynie "posiadać" motocykl-jak ja w zeszłym roku Tylko obstawiam, że obecne plany na to jaki motocykl będzie następny jeszcze wielokrotnie się zmienią. Mi się marzył ostry naked, a obecnie rozważam w zasadzie już tylko motocykle z kategorii małego Versysa i Tigera
Dlatego wg mnie dobrze zakładasz, ze po maksymalnie dwóch latach zmienisz (o ile faktycznie będziesz jeździć, zamiast jedynie "posiadać" motocykl-jak ja w zeszłym roku Tylko obstawiam, że obecne plany na to jaki motocykl będzie następny jeszcze wielokrotnie się zmienią. Mi się marzył ostry naked, a obecnie rozważam w zasadzie już tylko motocykle z kategorii małego Versysa i Tigera
- Vasago
- Świeżak
- Posty: 269
- Dołączył(a): 10/3/2015, 22:37
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Dokładnie. Pierwsze moto prawie zawsze jest pomyłką. Niemniej właśnie z tego powodu uważam, że na pierwsze moto trzeba kupić to co się najbardziej podoba - nawet najgłupszego. Bo jednak w życiu trzeba realizować marzenia, co by potem nie mieć żalu że się czegoś nie spróbowało. Jak już zweryfikujesz marzenia to dopiero będziesz gotowy do kupienia docelowego moto dla siebie.
Z mojej strony nasuwają się takie wnioski - ale podkreślam, że to są MOJE wnioski:
1) Nie kupować moto, którego nie dasz radę sam podnieść.
2) Nie ma sensu kupować moto więcej niż 90kM - gdzie to wykorzystać w Polsce przy tym stanie dróg i ograniczeniach w przepisach?
3) Tylko moto na wale kardana, od biedy na pasku zębatym - co by mieć wygodę i spokój w codziennym użytkowaniu.
Z mojej strony nasuwają się takie wnioski - ale podkreślam, że to są MOJE wnioski:
1) Nie kupować moto, którego nie dasz radę sam podnieść.
2) Nie ma sensu kupować moto więcej niż 90kM - gdzie to wykorzystać w Polsce przy tym stanie dróg i ograniczeniach w przepisach?
3) Tylko moto na wale kardana, od biedy na pasku zębatym - co by mieć wygodę i spokój w codziennym użytkowaniu.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Trochu prawdy jest w tym, co pisze Zimny72, a mianowicie ze:
pierwszy motocykl najczesciej jest nietrafiony,
kierowanie sie przy zakupie iloscia koni w motocyklu jest bez sensu - z obserwacji widze, ze zdecydowana wiekszosc posiadaczy supermocnych scigaczy zupelnie nie umie nimi jezdzic (szczegolnie dotyczy to ludzi <25 lat z wybujalym ego), a nawet jak ktos umie to na drodze po prostu NIGDY nie wykorzysta potencjalu motocykla.
tylko co do punktu 3go... No wszystko fajne, ale lancuch serio nie jest takim problemem. Pisze to jako posiadacz motocykli tak na walku jak i lancuchu, a jeszcze do niedawna i na pasku. Przenosi moc najlepiej, nasmarowanie to jest doslownie pól minuty roboty jesli masz centralna stopke, minuta jesli nie. A i wymiana lancucha jest, jak juz wiesz co i jak, dosyc prosta czynnoscia - oraz wiekszosc ludzi zazwyczaj nigdy nie musi tego robic w trakcie posiadania motocykla (nie dotyczy crossów i motocykli nagminnie upalanych).
Bo mam wrazenie, ze nam rosnie pokolenie ludzi niezaradnych zyciowo, którzy kupujac pierwszy motocykl boja sie lancucha "a bo to trzeba smarowac", a bo sie zerwie, a bo tata marcina mówil, ze .....
pierwszy motocykl najczesciej jest nietrafiony,
kierowanie sie przy zakupie iloscia koni w motocyklu jest bez sensu - z obserwacji widze, ze zdecydowana wiekszosc posiadaczy supermocnych scigaczy zupelnie nie umie nimi jezdzic (szczegolnie dotyczy to ludzi <25 lat z wybujalym ego), a nawet jak ktos umie to na drodze po prostu NIGDY nie wykorzysta potencjalu motocykla.
tylko co do punktu 3go... No wszystko fajne, ale lancuch serio nie jest takim problemem. Pisze to jako posiadacz motocykli tak na walku jak i lancuchu, a jeszcze do niedawna i na pasku. Przenosi moc najlepiej, nasmarowanie to jest doslownie pól minuty roboty jesli masz centralna stopke, minuta jesli nie. A i wymiana lancucha jest, jak juz wiesz co i jak, dosyc prosta czynnoscia - oraz wiekszosc ludzi zazwyczaj nigdy nie musi tego robic w trakcie posiadania motocykla (nie dotyczy crossów i motocykli nagminnie upalanych).
Bo mam wrazenie, ze nam rosnie pokolenie ludzi niezaradnych zyciowo, którzy kupujac pierwszy motocykl boja sie lancucha "a bo to trzeba smarowac", a bo sie zerwie, a bo tata marcina mówil, ze .....
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Odpowiem tak jak Hanka Bielicka zapytana o znajomość francuskiego: "Umiem, ale... nie lubię".
Po prostu z wiekiem robię się wygodnicki i doceniam serwisowanie wału kardana raz w roku przy okazji przeglądu technicznego. Dodam jeszcze, że serwisowanie łańcucha nie kończy się wyłącznie na smarowaniu i naciąganiu, ale i na jego wymianie... wraz zębatkami. A to już robi się więcej zabawy.
Po prostu z wiekiem robię się wygodnicki i doceniam serwisowanie wału kardana raz w roku przy okazji przeglądu technicznego. Dodam jeszcze, że serwisowanie łańcucha nie kończy się wyłącznie na smarowaniu i naciąganiu, ale i na jego wymianie... wraz zębatkami. A to już robi się więcej zabawy.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Nie przesadzalbym, ze az tak wiecej zabawy.
Tylko w 2017 roku wymienialem lancuch w 5ciu roznych motocyklach. To jest jakies 2 godziny roboty, a jak ktos nie lubi pic piwka w garazu przy robocie to pewnie i w godzine by sie wyrobil. Zakladajac oczywiscie, ze ma sie wszystkie narzedzia i nie spedzasz pol godziny za kazdym na ich szukaniu po garazu i drapaniu sie po glowie.
Tylko w 2017 roku wymienialem lancuch w 5ciu roznych motocyklach. To jest jakies 2 godziny roboty, a jak ktos nie lubi pic piwka w garazu przy robocie to pewnie i w godzine by sie wyrobil. Zakladajac oczywiscie, ze ma sie wszystkie narzedzia i nie spedzasz pol godziny za kazdym na ich szukaniu po garazu i drapaniu sie po glowie.
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Dzięki panowie za jakieś podpowiedzi i pomoc, a więc ustosunkuje się do paru, nie patrze na moc, mało tego boję się trochę motocykli zbliżonych do 100koni i np. dlatego taki Hornet zdecydowanie odpada(mimo, że mi się podoba)
Z używek wybrałem tylko XJ6 bo ma opinię bardzo przyjaznego moto, oddającego moc spokojnie i liniowo, oraz maksymalny moment też jest wysoko więc powinno być bez niespodzianek, Kawa ER6N podobnie, trochę mocniejsza i przy niższych obrotach ma max NM ale też jedna z tych spokojniejszych "600" o ile takie określenie istnieje w przypadku człowieka który chce kupić pierwsze moto
No i przeraża mnie, że wchodzę na allegro/otomoto wpisuje jeden lub drugi model a tam kilkanaście tylko aukcji, daje zarejestrowane w PL i jest ich tylko pare.
A raczej nie biorę pod uwagę zakupu moto od handlarza bo wiadomo ceny niby mają niższe niż zarejestrowane więc jakim cudem skoro w DE czy Francji te motocykle są droższe? Wiadomo z jakieś powodu kupili te moto w takiej cenie, że jeszcze na tym zarobią.
Ideałem było by kupić jakieś moto od 1właściciela z pewną historią ale tych to w ogóle prawie nie ma.
Yamaha MT07 super pomysł, ale już na dzień dobry droższa od kawy i XJ6 o te kilka tysięcy.
A biorąc pod uwagę że trzeba mieć jeszcze rezerwe na opony, serwis itp to akurat ona pewnie wyjdzie drożej niż DUKE.
Martwi mnie tylko, że w PL jest ciśnienie na moc i pojemność, i tego KTM'A może być problem sprzedać za 2 lata.
Co do opinii Łańcuch czy nie to nie wiem na razie, opinię pewnie wyrobię sobię po kilku latach użytkowania obu rodzajów
Z używek wybrałem tylko XJ6 bo ma opinię bardzo przyjaznego moto, oddającego moc spokojnie i liniowo, oraz maksymalny moment też jest wysoko więc powinno być bez niespodzianek, Kawa ER6N podobnie, trochę mocniejsza i przy niższych obrotach ma max NM ale też jedna z tych spokojniejszych "600" o ile takie określenie istnieje w przypadku człowieka który chce kupić pierwsze moto
No i przeraża mnie, że wchodzę na allegro/otomoto wpisuje jeden lub drugi model a tam kilkanaście tylko aukcji, daje zarejestrowane w PL i jest ich tylko pare.
A raczej nie biorę pod uwagę zakupu moto od handlarza bo wiadomo ceny niby mają niższe niż zarejestrowane więc jakim cudem skoro w DE czy Francji te motocykle są droższe? Wiadomo z jakieś powodu kupili te moto w takiej cenie, że jeszcze na tym zarobią.
Ideałem było by kupić jakieś moto od 1właściciela z pewną historią ale tych to w ogóle prawie nie ma.
Yamaha MT07 super pomysł, ale już na dzień dobry droższa od kawy i XJ6 o te kilka tysięcy.
A biorąc pod uwagę że trzeba mieć jeszcze rezerwe na opony, serwis itp to akurat ona pewnie wyjdzie drożej niż DUKE.
Martwi mnie tylko, że w PL jest ciśnienie na moc i pojemność, i tego KTM'A może być problem sprzedać za 2 lata.
Co do opinii Łańcuch czy nie to nie wiem na razie, opinię pewnie wyrobię sobię po kilku latach użytkowania obu rodzajów
- jarekrk
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10/1/2018, 20:09
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Ja bym wziął pod uwagę Suzuki SV650.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Wiesz co pojawiają się co jakiś czas opinie różnę, że Vka na początek to nie jest dobry pomysł.
Więc na razie ten model odstawiłem na bok.
Więc na razie ten model odstawiłem na bok.
- jarekrk
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10/1/2018, 20:09
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
No rzeczywiście ta V-ka jest tak niebezpieczna, że aż... jest to podstawowy motocykl na kursach motocyklowych i na egzaminach. Mówię o Gladiusie czyli o wcześniejszej wersji SV650.
Od początku jeżdżę tylko V-kami i w życiu bym nie zamienił na rzędówkę. Jedyne co jest inne to że silnik ciągnie od dołu i ma lekki moment hamujący po odjęciu manetki. Jak wyczujesz (co zabiera 10 minut) to w trasie docenisz minimalne używanie hamulca. A w mieście to i tak nie ma żadnego znaczenia, tyle że moto zbiera się dynamiczniej ze świateł.
Od początku jeżdżę tylko V-kami i w życiu bym nie zamienił na rzędówkę. Jedyne co jest inne to że silnik ciągnie od dołu i ma lekki moment hamujący po odjęciu manetki. Jak wyczujesz (co zabiera 10 minut) to w trasie docenisz minimalne używanie hamulca. A w mieście to i tak nie ma żadnego znaczenia, tyle że moto zbiera się dynamiczniej ze świateł.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Ja na pierwsze moto kupiłem właśnie SV650.
I też potwierdzam słowa Zimnego, że pierwsze moto to raczej niewypał
SV650 to świetny, lekki i zwinny motocykl. Ciągnie od dołu, żwawo się zbiera, pięknie dudni.
Ale czułem się na nim jak na kocie. Mimo, że mam wzrostu tylko 180cm to subiektywnie czułem, że jest dla mnie za niski. No i jazda z plecaczkiem, też nie należała do przyjemności. Co do oddawania mocy - trzeba po prostu pamiętać o większym hamowaniu na tylnym kole - raz mało w gacie nie narobiłem jak w deszczu w zakręcie odjąłem manetkę
Czy V2 czy rzędowa 4? Co kto lubi. 2V od dołu daje poczucie mocy ale 4 pięknie pracują na wysokich obrotach i to uczucie gdy nagle silnik się budzi do życia też jest przyjemne.
Od siebie dodam tylko, że pewnie i tak co byś nie kupił to po 1-2 latach będziesz chciał pojeździć na czymś innym. A bo ma mały, a bo z duży, a bo chcesz pośmigać na torze, a bo chcesz poczuć klimat EasyRider a bo .... ot- zabawki się nudzą.
A co do łańcucha vs wału kardana. Nasmarowanie łańcucha to jakieś 3min gdy masz stojak pod tylny wahacz (100-150zł), naciąg łańcucha (3 klucze i chwila roboty) a przy normalnej jeździe wymiana raczej Ci nie grozi za szybko. Inna kwestia, że warto naftę kupić do mycia tylnej felgi
I też potwierdzam słowa Zimnego, że pierwsze moto to raczej niewypał
SV650 to świetny, lekki i zwinny motocykl. Ciągnie od dołu, żwawo się zbiera, pięknie dudni.
Ale czułem się na nim jak na kocie. Mimo, że mam wzrostu tylko 180cm to subiektywnie czułem, że jest dla mnie za niski. No i jazda z plecaczkiem, też nie należała do przyjemności. Co do oddawania mocy - trzeba po prostu pamiętać o większym hamowaniu na tylnym kole - raz mało w gacie nie narobiłem jak w deszczu w zakręcie odjąłem manetkę
Czy V2 czy rzędowa 4? Co kto lubi. 2V od dołu daje poczucie mocy ale 4 pięknie pracują na wysokich obrotach i to uczucie gdy nagle silnik się budzi do życia też jest przyjemne.
Od siebie dodam tylko, że pewnie i tak co byś nie kupił to po 1-2 latach będziesz chciał pojeździć na czymś innym. A bo ma mały, a bo z duży, a bo chcesz pośmigać na torze, a bo chcesz poczuć klimat EasyRider a bo .... ot- zabawki się nudzą.
A co do łańcucha vs wału kardana. Nasmarowanie łańcucha to jakieś 3min gdy masz stojak pod tylny wahacz (100-150zł), naciąg łańcucha (3 klucze i chwila roboty) a przy normalnej jeździe wymiana raczej Ci nie grozi za szybko. Inna kwestia, że warto naftę kupić do mycia tylnej felgi
SV650, Monster750, FZ-6 ...
-
qubus333 - Świeżak
- Posty: 256
- Dołączył(a): 11/9/2013, 21:07
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Ja znowu zacząłem od... choppera 750ccm w V-ce: Moto Guzzi Nevada. Fajny... był. Zrealizowałem marzenie o "izi rajderze" (po włosku) i doszedłem do wniosku, że nie pasują mi motocykle, w których nierówności drogi wybiera się kością ogonową, a przy składaniu się w zakręty ciało trzeba składać jak scyzoryk. Za stary jestem na takie gimnastyki.
Ponieważ głównie jeżdżę w dużym mieście, to drugi wybór padł na nakeda, a że z racji wieku lubię klasyczne formy to pozostałem przy tej samej marce (m.in. mam tam fajne towarzystwo) i jeżdżę neoklasykiem Moto Guzzi V7 (wersja I) - z identycznym silnikiem. I V7 chyba będzie miało u mnie dożywocie, bo jestem z niego mega zadowolony. Co najwyżej wymienię na nowszą wersję III z ABS-em i ESP i dodatkowymi 5kM. O, takiego czarnucha:
https://www.otomoto.pl/oferta/moto-guzzi-v7-stone-iii-posezonowa-promocja-moto-mio-krakow-ID6yAWHh.html (otwórz link)
Ale... zacząłem jeździć trochę trasy i tutaj okazało się, że V7-ka ma za słabą... trakcję. Jest zwyczajnie za lekka, profil opon nie autostradowy, no i podwozie nie nadąża przy dużych prędkościach. Stąd teraz pomysł żeby dokupić drugi cięższy (nie koniecznie mocniejszy) sprzęt na tego typu wypady: obecnie w grę wchodzą Yamaha BT1100 Bulldog albo Moto Guzzi 1200 Sport (w tej kolejności). I to by był chyba ideał: jedno lekkie moto na Warszawę i coś większego i cięższego na te 4 razy w roku po Polsce.
No chyba, że... Moto Guzzi wyprodukuje w końcu większą V7-kę. Taką 850-1200ccm i z 70-90kM, która byłaby konkurencją dla Thruxtona 1200 i CB1100. Wtedy będę miał pomysł na jeden docelowy uniwersalny sprzęt. Zresztą już kiedyś coś takiego wyprodukowali:
https://youtu.be/hJPfCQ7YdR8 (otwórz link)
https://youtu.be/XFdp82q-i6A (otwórz link)
Ponieważ głównie jeżdżę w dużym mieście, to drugi wybór padł na nakeda, a że z racji wieku lubię klasyczne formy to pozostałem przy tej samej marce (m.in. mam tam fajne towarzystwo) i jeżdżę neoklasykiem Moto Guzzi V7 (wersja I) - z identycznym silnikiem. I V7 chyba będzie miało u mnie dożywocie, bo jestem z niego mega zadowolony. Co najwyżej wymienię na nowszą wersję III z ABS-em i ESP i dodatkowymi 5kM. O, takiego czarnucha:
https://www.otomoto.pl/oferta/moto-guzzi-v7-stone-iii-posezonowa-promocja-moto-mio-krakow-ID6yAWHh.html (otwórz link)
Ale... zacząłem jeździć trochę trasy i tutaj okazało się, że V7-ka ma za słabą... trakcję. Jest zwyczajnie za lekka, profil opon nie autostradowy, no i podwozie nie nadąża przy dużych prędkościach. Stąd teraz pomysł żeby dokupić drugi cięższy (nie koniecznie mocniejszy) sprzęt na tego typu wypady: obecnie w grę wchodzą Yamaha BT1100 Bulldog albo Moto Guzzi 1200 Sport (w tej kolejności). I to by był chyba ideał: jedno lekkie moto na Warszawę i coś większego i cięższego na te 4 razy w roku po Polsce.
No chyba, że... Moto Guzzi wyprodukuje w końcu większą V7-kę. Taką 850-1200ccm i z 70-90kM, która byłaby konkurencją dla Thruxtona 1200 i CB1100. Wtedy będę miał pomysł na jeden docelowy uniwersalny sprzęt. Zresztą już kiedyś coś takiego wyprodukowali:
https://youtu.be/hJPfCQ7YdR8 (otwórz link)
https://youtu.be/XFdp82q-i6A (otwórz link)
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Nawiązując do rozważań nt. wyższości wału nad łańcuchem, wypada chyba jednak wspomnieć o takim "szczególe" jak popularność tych rozwiązań. Wykluczając motocykle pozbawione łańcucha, wyklucza się w zasadzie 95% maszyn spoza kategorii turystyków. MG to chyba jedyna firma, która robi lekkie motocykle z kardanem. Co nie zmianie faktu, że sam bym bardzo chętnie zamienił łańcuch na coś bezobsługowego. Wygodny jestem
- Vasago
- Świeżak
- Posty: 269
- Dołączył(a): 10/3/2015, 22:37
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Zimny jeśli miałbym skłonić się ku V2 to tylko Monstera 696 bym szukał, jest bardzo dużo fajnych opinii, że nawet na początek jak się ma odrobine oleju w głowie to jest super moto. Może faktycznie nie potrzebnie tak się boję tego...
A skoro bardzo mi się podoba, a wg. tego co piszesz życie jest za krótkie na brzydkie motocykle to może faktycznie ku niemu się skłaniać?
A skoro bardzo mi się podoba, a wg. tego co piszesz życie jest za krótkie na brzydkie motocykle to może faktycznie ku niemu się skłaniać?
- jarekrk
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10/1/2018, 20:09
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
No nie jestem pewny czy Monster to taki super pomysł na początek. Po pierwsze się przysiądź: ja miałem wrażenie, że kask wyprzedza przednie koło, zegary mam między kolanami, a cały motocykl jest bardziej za mną niż przede mną lub pode mną. Specyficzna konstrukcja: moto jest bardzo zwarte i wcale nie takie duże.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Zimny - poetycki opis
Ja wróciłem do Monstera 750 po 2 latach na Yamaha FZ6 i pierwsze wrażenie: o k... jak to rwie.
Wydawało mi się, że wyrywam kostkę brukową z drogi
Inna specyfika silnika V2 i chwile trzeba aby się przyzwyczaić. Potem już poezja.
Z tym siedzeniem na Monsterach to trochę fakt - nie jest to pozycja zrelaksowana - czasami za mocno opieram się na rękach i usztywniam je. Zatem - mocniej bak kolanami i więcej luzu w górnej części ciała.
Ale uważam, że Monstery to super sprzęty na miasto i krótkie odcinki. Niski, zwrotny (popchniesz kolanem i skręca), dynamicznie przyspiesza. Nie wiem jak w 696 ale u mnie trzeba się nieco napracować dłonią przy częstym używaniu sprzęgła.
Dłuższa trasa - ja powyżej 300km byłem już zmęczony i po zejściu drżały mi wszystkie kończyny
Ja wróciłem do Monstera 750 po 2 latach na Yamaha FZ6 i pierwsze wrażenie: o k... jak to rwie.
Wydawało mi się, że wyrywam kostkę brukową z drogi
Inna specyfika silnika V2 i chwile trzeba aby się przyzwyczaić. Potem już poezja.
Z tym siedzeniem na Monsterach to trochę fakt - nie jest to pozycja zrelaksowana - czasami za mocno opieram się na rękach i usztywniam je. Zatem - mocniej bak kolanami i więcej luzu w górnej części ciała.
Ale uważam, że Monstery to super sprzęty na miasto i krótkie odcinki. Niski, zwrotny (popchniesz kolanem i skręca), dynamicznie przyspiesza. Nie wiem jak w 696 ale u mnie trzeba się nieco napracować dłonią przy częstym używaniu sprzęgła.
Dłuższa trasa - ja powyżej 300km byłem już zmęczony i po zejściu drżały mi wszystkie kończyny
SV650, Monster750, FZ-6 ...
-
qubus333 - Świeżak
- Posty: 256
- Dołączył(a): 11/9/2013, 21:07
Re: Pierwsze moto... nowy ktm390 vs cos starszego
Jako ze wlasnie pracuje nad monsterem 620i z 2004 roku,
1. rozmiarowo - rowerek. Dokladnie, przy moich 190cm wzrostu kask wyprzedza liczniki hehe ALE jest calkiem komfortowo, nie jest ciasno.
2. - KRuwa mac, jak to rwie! A przeciez to tylko "600".
3. Absolutnie nie jest to motocykl dla poczatkujacych
4. FAJNE!
1. rozmiarowo - rowerek. Dokladnie, przy moich 190cm wzrostu kask wyprzedza liczniki hehe ALE jest calkiem komfortowo, nie jest ciasno.
2. - KRuwa mac, jak to rwie! A przeciez to tylko "600".
3. Absolutnie nie jest to motocykl dla poczatkujacych
4. FAJNE!
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Posty: 21
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości