[biblioteka] Motocykl nówka sztuka z pudełka - o...
Posty: 92
• Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Coś jak kursy eksternistyczneKomentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>Komentatorzy napisał(a):Przez te parę lat pewnie zrobił więcej km niż Ty przez te 50 lat co jeździsz. Jak to przeczytałem to mi myśl przyszedł artykuł z innego portalu o "prawdziwych motocyklistach" Ty do tego opisu idealnie pasujesz. Świat się zmienia Polska tez, więcej ludzi zaczyna kupować i naprawiać motocykle w serwisach a gatunek uwalonych smarem wymiera, jak w cywilizowanym świecie. Pora się z tym pogodzić. <br><hr>odpPajacowi<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
do najbliższego bloku mam trochę i jakoś nie sprawia mi radości jeżdżenie wkoło niego - to raz. Sezon? Czyli z definicji współczesnego MOTOCYKLISTY - że jak temperaturka ok i nie deszczy żeby wypolerowanego sprzęta nie ubrudzić? Tak? To zdecydowanie jestem teoretykiem. Pamięć jak na wiek jeszcze ok coś kojarzę co to kobuz ale spędziłem więcej czasu na emce jeśli coś ci to mówi<br><hr>rafalKomentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>Komentatorzy napisał(a):Napisał chyba motocyklista teoretyk, który w sezonie robi 200 km pod blokiem, uważa się za wyjadacza i szlak go trafia, że ktoś ma coś lepszego niż jego KOBUZ o ile wie co to jest.<br><hr>załamany<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"gimnazja, słoma i smarowanie się smarem" - tia. Dobre! Omijałem ten portal od paru lat ale dziś zaglądam i znowu bicie narcystyczno-selfie piany przez kolejnego motocyklistę pełną gębą który na domiar złego stał się redaktorem. Mało tego. Ciężko w to uwierzyć ale są tacy którzy bronią tego bełkotu gościa z rozdwojoną jaźnią. Odpowiadając. Staż, moc czy sprzęt nie czyni kimkolwiek. Natomiast próba obrony typa popełniającego ten artykuł czyni lemingiem. Co raz więcej między "nami" ludzi zwracających większą uwagę na kolor kasku i instrukcję obsługi niż ludzi z pasją cieszących się jazdą choćby na starej emzecie. Tyle ode mnie.<br><hr>rafalKomentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>Komentatorzy napisał(a):Błagam nie pusz nic więcej. Ty uważasz ze staż czyni Cie moticyklustą? Skoro tak to Teoja wypowiedz jest gimnazjalna. Jakoś to musisz przeżyć. Posmaruj się smarem to Ci przejdzie. Słone do butów schowaj i sieć cicho. <br><hr>RomEt<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"Starych ujebanych" ... Cytat roku. No to się przedstawiłeś. Mam nadzieje, że niewielu się z tobą identyfikuje. <br><hr>PiniuKomentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A zorientowałem się już ze od 1986 roku już minęło trochę czasu ? <br><hr>RobKomentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>Komentatorzy napisał(a):Ty tam pewnie bez instrukcji ustawił byś te wszystkie systemy bezpieczeństwa. Racja Tobie instrukcja niepotrzebna bo wiesz lepiej niż Ci w fabryce a poza tym trzeba by było się wysilać żeby zrozumieć co w niej napisali. He he ....<br><hr>Rozbawiony<br>Komentatorzy napisał(a):Ja jeżdżę brzmiącym i wyglądającym jak motocykl motocyklem. To razSystemy bezpieczeństwa u mnie to wieloletnie doświadczenie. Nie potrzebuję nic ustawiać. Ot, po prostu siadam i cieszę się jazdą, a nie zastanawiam co koledzy powiedzą i gdzie jest mój pad o playstation żeby ustawić zawieszenie i mapy pod jazdę w koło komina
<br><hr>rafal<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Rafał. Rozumiem, że masz Nokie 3310 nie masz komputera a internet okazjonalnie od sąsiada. Nie potrzebne Ci przecież to co nowoczesne. Wysyłasz listy zamiast emalii a przelewy robisz na poczcie. Jeszcze do Ciebie widać nie dotarło że postępu zatrzymać się nie da. Mam sporo znajomych, którzy nigdy nie interesowały się tym co nowe i teraz nie potrafią się odnaleźć. Skoro są motocykle dające więcej to czas się z nimi zapoznać a nie negować i udowadniać ze Tobie wystarcza doświadczenie. Zbyt dużo tez w Tobie jadu. Czepiasz się człeka którego nawet nie znasz a mogło by się okazać ze w realnym świecie był by to Twój dobry kompan. Wyluzuj. Sezon ogórkowy w branży to i artykuły lekkie. Jeśli jesteś jak wynika z posta notocyklistą pasonatą to trochę mi za Ciebie wstyd. Więcej pokory i poszanowania dla innych. <br><hr>Kristof
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dziękuję za komentarz Kristof. Od początku. Nokii 3310 nie mam ale blisko. Mały niedotykowy telefon który pięknie się mieści w kieszeni koszuli. Listy wysyłam z przyjemnością. Maile również natomiast list pisany odręcznie i email to coś jak porównanie taśmy czy winyla i mp3. Efekt zbliżony ale jednak dwie planety. Przelewy tylko z domu choćby z racji posłuchania np. Lofgrena w międzyczasie no i z racji nie patrzenia na umęczoną panią w banku ciumkającą mi krówką pod nosemKomentatorzy napisał(a):Rafał. Rozumiem, że masz Nokie 3310 nie masz komputera a internet okazjonalnie od sąsiada. Nie potrzebne Ci przecież to co nowoczesne. Wysyłasz listy zamiast emalii a przelewy robisz na poczcie. Jeszcze do Ciebie widać nie dotarło że postępu zatrzymać się nie da. Mam sporo znajomych, którzy nigdy nie interesowały się tym co nowe i teraz nie potrafią się odnaleźć. Skoro są motocykle dające więcej to czas się z nimi zapoznać a nie negować i udowadniać ze Tobie wystarcza doświadczenie. Zbyt dużo tez w Tobie jadu. Czepiasz się człeka którego nawet nie znasz a mogło by się okazać ze w realnym świecie był by to Twój dobry kompan. Wyluzuj. Sezon ogórkowy w branży to i artykuły lekkie. Jeśli jesteś jak wynika z posta notocyklistą pasonatą to trochę mi za Ciebie wstyd. Więcej pokory i poszanowania dla innych. <br><hr>Kristof<br>





- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Sporo racji w tym co piszesz, ale bądź Waść konsekwentny i skoro Cię tak bardzo drażnią takie wpisy i portale to je nadal omijaj. Ja uważam się za motocyklistę, bez względu na to co kto o mnie mówi, i czy Ci się to podoba czy nie, mnie cieszy, każdy nowy sprzęt u znajomego, kolegi. Potrafię się tym cieszyć. Nie zazdroszczę, że ktoś kupuje motocykl na jaki go stać i spełnia swe marzenia w szybkim życiu. Każdy niech kupuje to na co ma ochotę bo to ogromny komfort kupować co się chce a nie to co się kupić musi. Z doświadczenia też wiem, że instrukcja której się tak bardzo czepiłeś jest raczej konieczna, z racji nawet na momenty siły używanych w obsłudze, a język techniczny bywa językiem trudnym, zważywszy nawet na tłumaczenia z angielskiego. Że już o tych nowinkach w tym akurat motongu nie wspomnę. Mimo wszystko zluzuj, bo tolerancja w tym wyrozumiałość to ważna rzecz. <br><hr>KristofKomentatorzy napisał(a):Rafał. Rozumiem, że masz Nokie 3310 nie masz komputera a internet okazjonalnie od sąsiada. Nie potrzebne Ci przecież to co nowoczesne. Wysyłasz listy zamiast emalii a przelewy robisz na poczcie. Jeszcze do Ciebie widać nie dotarło że postępu zatrzymać się nie da. Mam sporo znajomych, którzy nigdy nie interesowały się tym co nowe i teraz nie potrafią się odnaleźć. Skoro są motocykle dające więcej to czas się z nimi zapoznać a nie negować i udowadniać ze Tobie wystarcza doświadczenie. Zbyt dużo tez w Tobie jadu. Czepiasz się człeka którego nawet nie znasz a mogło by się okazać ze w realnym świecie był by to Twój dobry kompan. Wyluzuj. Sezon ogórkowy w branży to i artykuły lekkie. Jeśli jesteś jak wynika z posta notocyklistą pasonatą to trochę mi za Ciebie wstyd. Więcej pokory i poszanowania dla innych. <br><hr>Kristof<br>Komentatorzy napisał(a):Dziękuję za komentarz Kristof. Od początku. Nokii 3310 nie mam ale blisko. Mały niedotykowy telefon który pięknie się mieści w kieszeni koszuli. Listy wysyłam z przyjemnością. Maile również natomiast list pisany odręcznie i email to coś jak porównanie taśmy czy winyla i mp3. Efekt zbliżony ale jednak dwie planety. Przelewy tylko z domu choćby z racji posłuchania np. Lofgrena w międzyczasie no i z racji nie patrzenia na umęczoną panią w banku ciumkającą mi krówką pod nosemZ motocyklami już się pozapoznawałem i swoją "ewolucję" zakończyłem raczej. Wnioski mam takie że posiadanie jednego motocykla na dłuższą metę jest pozbawione sensu. Jak dla mnie to np. coś po polach (WR), coś na trasę (europa), coś do miasta (mały fazer) i coś żeby brzmiało, wyglądało i pięknie się starzało - harley. Wszystkie wymienione kupisz taniej niż jeden sportowy plastik z salonu z "oryginalnym pokrowcem"
Kupowanie sporta żeby się wyżyć lub wykorzystać go przynajmniej w 80% czyli na torze ok. Niestety zbyt wiele kwadratowych gum na sportach widziałem żeby wierzyć w bajki że większość kupuje te motocykle w celu innym niż imponowanie kumplom
)) Taka prawda panie. Siedzi się na tym jak na psie. Z dołu w porównaniu np. z taką europą nie idzie no i żeby poczuć cokolwiek trzeba zakręcić powyżej 7-8 tys, a szczęścia wtedy tyle że jak dla mnie za dużo
W mieście? Gdzie się pytam? W trasie? Turystyk wygodniejszy pod tyłkiem, pozycja, nie wieje, nie pada... dużo by pisać. Piszesz że artykuły lekkie bo zima. No dla mnie ten artykuł był jednak ciężkawy. To jest portal motocyklowy, miejsce opiniotwórcze. Zadaniem żurnalisty jest kreowanie dobrych wzorców, a nie pisanie że jeżdżąc raptem kilka lat na trzech sprzętach koleżka w ciemno, bez jazdy próbnej zamawia 200 konnego sporta i się cieszy że ma "oryginalny pokrowiec" ale jest zmartwiony bo nie ma instrukcji po polsku. Tego się nie da przełknąć. Potem matka w żałobie płacze nad grobem koleżki który poszedł wzorem żurnalisty kupującego sporta w ciemno.... poniżej znajdziesz nawet kwiatka gdzie pewien debil napisał że "niektórzy" po roku mają doświadczenie. Taka sytuacja
Pozdrawiam!!!<br><hr>rafal<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Cieszmy się zatem z innymi i tolerujmy. Tolerancja z definicji to akceptacja drobnej odchyłki od normy (margines). Problem w tym że wielu z nas zbytnio poszerza ten margines w efekcie doświadczając konsekwencji.<br><hr>rafalKomentatorzy napisał(a):Rafał. Rozumiem, że masz Nokie 3310 nie masz komputera a internet okazjonalnie od sąsiada. Nie potrzebne Ci przecież to co nowoczesne. Wysyłasz listy zamiast emalii a przelewy robisz na poczcie. Jeszcze do Ciebie widać nie dotarło że postępu zatrzymać się nie da. Mam sporo znajomych, którzy nigdy nie interesowały się tym co nowe i teraz nie potrafią się odnaleźć. Skoro są motocykle dające więcej to czas się z nimi zapoznać a nie negować i udowadniać ze Tobie wystarcza doświadczenie. Zbyt dużo tez w Tobie jadu. Czepiasz się człeka którego nawet nie znasz a mogło by się okazać ze w realnym świecie był by to Twój dobry kompan. Wyluzuj. Sezon ogórkowy w branży to i artykuły lekkie. Jeśli jesteś jak wynika z posta notocyklistą pasonatą to trochę mi za Ciebie wstyd. Więcej pokory i poszanowania dla innych. <br><hr>Kristof<br>Komentatorzy napisał(a):Dziękuję za komentarz Kristof. Od początku. Nokii 3310 nie mam ale blisko. Mały niedotykowy telefon który pięknie się mieści w kieszeni koszuli. Listy wysyłam z przyjemnością. Maile również natomiast list pisany odręcznie i email to coś jak porównanie taśmy czy winyla i mp3. Efekt zbliżony ale jednak dwie planety. Przelewy tylko z domu choćby z racji posłuchania np. Lofgrena w międzyczasie no i z racji nie patrzenia na umęczoną panią w banku ciumkającą mi krówką pod nosemZ motocyklami już się pozapoznawałem i swoją "ewolucję" zakończyłem raczej. Wnioski mam takie że posiadanie jednego motocykla na dłuższą metę jest pozbawione sensu. Jak dla mnie to np. coś po polach (WR), coś na trasę (europa), coś do miasta (mały fazer) i coś żeby brzmiało, wyglądało i pięknie się starzało - harley. Wszystkie wymienione kupisz taniej niż jeden sportowy plastik z salonu z "oryginalnym pokrowcem"
Kupowanie sporta żeby się wyżyć lub wykorzystać go przynajmniej w 80% czyli na torze ok. Niestety zbyt wiele kwadratowych gum na sportach widziałem żeby wierzyć w bajki że większość kupuje te motocykle w celu innym niż imponowanie kumplom
)) Taka prawda panie. Siedzi się na tym jak na psie. Z dołu w porównaniu np. z taką europą nie idzie no i żeby poczuć cokolwiek trzeba zakręcić powyżej 7-8 tys, a szczęścia wtedy tyle że jak dla mnie za dużo
W mieście? Gdzie się pytam? W trasie? Turystyk wygodniejszy pod tyłkiem, pozycja, nie wieje, nie pada... dużo by pisać. Piszesz że artykuły lekkie bo zima. No dla mnie ten artykuł był jednak ciężkawy. To jest portal motocyklowy, miejsce opiniotwórcze. Zadaniem żurnalisty jest kreowanie dobrych wzorców, a nie pisanie że jeżdżąc raptem kilka lat na trzech sprzętach koleżka w ciemno, bez jazdy próbnej zamawia 200 konnego sporta i się cieszy że ma "oryginalny pokrowiec" ale jest zmartwiony bo nie ma instrukcji po polsku. Tego się nie da przełknąć. Potem matka w żałobie płacze nad grobem koleżki który poszedł wzorem żurnalisty kupującego sporta w ciemno.... poniżej znajdziesz nawet kwiatka gdzie pewien debil napisał że "niektórzy" po roku mają doświadczenie. Taka sytuacja
Pozdrawiam!!!<br><hr>rafal<br>
Komentatorzy napisał(a):Sporo racji w tym co piszesz, ale bądź Waść konsekwentny i skoro Cię tak bardzo drażnią takie wpisy i portale to je nadal omijaj. Ja uważam się za motocyklistę, bez względu na to co kto o mnie mówi, i czy Ci się to podoba czy nie, mnie cieszy, każdy nowy sprzęt u znajomego, kolegi. Potrafię się tym cieszyć. Nie zazdroszczę, że ktoś kupuje motocykl na jaki go stać i spełnia swe marzenia w szybkim życiu. Każdy niech kupuje to na co ma ochotę bo to ogromny komfort kupować co się chce a nie to co się kupić musi. Z doświadczenia też wiem, że instrukcja której się tak bardzo czepiłeś jest raczej konieczna, z racji nawet na momenty siły używanych w obsłudze, a język techniczny bywa językiem trudnym, zważywszy nawet na tłumaczenia z angielskiego. Że już o tych nowinkach w tym akurat motongu nie wspomnę. Mimo wszystko zluzuj, bo tolerancja w tym wyrozumiałość to ważna rzecz. <br><hr>Kristof<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
no... od 1885 roku też minęło trochę czasu, a jednak motocykle wciąż mają dwa koła i silnik na benzynę i służą głównie przyjemności. Więc po ki ch... w motocyklu cywilnym ustawiane mapy zapłonu i wyrafinowana magnetyczna zawiecha do miasta, korków i kolein się pytam? Jest prawdziwy sens? Czy tylko wyimaginowany dla prostackiego zauważenia "mimochodem" pod knajpą??? <br><hr>rafalKomentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>Komentatorzy napisał(a):Ty tam pewnie bez instrukcji ustawił byś te wszystkie systemy bezpieczeństwa. Racja Tobie instrukcja niepotrzebna bo wiesz lepiej niż Ci w fabryce a poza tym trzeba by było się wysilać żeby zrozumieć co w niej napisali. He he ....<br><hr>Rozbawiony<br>Komentatorzy napisał(a):Ja jeżdżę brzmiącym i wyglądającym jak motocykl motocyklem. To razSystemy bezpieczeństwa u mnie to wieloletnie doświadczenie. Nie potrzebuję nic ustawiać. Ot, po prostu siadam i cieszę się jazdą, a nie zastanawiam co koledzy powiedzą i gdzie jest mój pad o playstation żeby ustawić zawieszenie i mapy pod jazdę w koło komina
<br><hr>rafal<br>
Komentatorzy napisał(a):A zorientowałem się już ze od 1986 roku już minęło trochę czasu ? <br><hr>Rob<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Rafał się czepiłeś jak stara baba. Nikt nie zwraca uwagi na pewne kwestie. po 1 ta nieszczęsna instrukcja być musi bo to wymóg polskiego prawa. W tej kwestii importerzy innych marek się wywiązują a importer Kawasaki jak zwykle traktuje z których ŻYJE jak ludzi jak europejczyków "gorszego sortu".
2. Import z "Niemiec" Sprzedał typ motocykl w tamtą stronę a to się raczej sporadycznie zdarza. Wszyscy kupują okazje z Niemiec a sprawdzić wystarczy ile tam na portalach kosztują maszyny. Lekko +20%
Porusza też kwestię zatrudniania w salonach ludzi z przypadku i to faktycznie jest problem jak trafiasz na sprzedawcę, który Cię zlewa i nie potrafi zachęcić.
A tak na marginesie, to co z tego, że się chwali, nawet jeśli - szerokości.<br><hr>Wojtas
2. Import z "Niemiec" Sprzedał typ motocykl w tamtą stronę a to się raczej sporadycznie zdarza. Wszyscy kupują okazje z Niemiec a sprawdzić wystarczy ile tam na portalach kosztują maszyny. Lekko +20%
Porusza też kwestię zatrudniania w salonach ludzi z przypadku i to faktycznie jest problem jak trafiasz na sprzedawcę, który Cię zlewa i nie potrafi zachęcić.
A tak na marginesie, to co z tego, że się chwali, nawet jeśli - szerokości.<br><hr>Wojtas
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Coś w tym jest- Marquez po jednych testach na Sepang miał już wystarczające doświadczenia do kierowania motocyklem Moto GP...<br><hr>.Komentatorzy napisał(a):"oryginalny pokrowiec" i "brak instrukcji po polsku" co za świat... Na portalu motocyklowym teksty pisze człowieczek co to nawet dekady nie przelatał i nie mogę oprzeć się wrażeniu że takie "chwalenie" się nie powinno być popełnione w formie tekstu na portalu. Co najwyżej na forum bananowych idiotów nie wiedzących czym tak naprawdę jest gaźnik ale mających dużo do powiedzenia o "oryginalności" pokrowca... Pozdrawiam starych ujebanych smarem kumających bajkerów!!!<br><hr>rafal<br>Komentatorzy napisał(a):O! Ty już kilka dekad przelatałeś i uraczyłeś nas takim prostackim tekstem, że boję się o siebie. Może wraz z kolejnymi latami tez się tak cofnę. Można posiadać motocykl rok i mieć większe doświadczenie niż "motocykliści" Twojego sortu. Więcej pokory w ocenie innych życzę. <br><hr>Grisza<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Importer Kawasaki też zacznie się pilnować, kiedy jakiś klient tragicznie wyglebi, a później on lub jego rodzina wytoczy sprawę o odszkodowanie na podstawie braku polskiej instrukcji obsługi/programowania motocykla.<br><hr>adam57Komentatorzy napisał(a):Rafał się czepiłeś jak stara baba. Nikt nie zwraca uwagi na pewne kwestie. po 1 ta nieszczęsna instrukcja być musi bo to wymóg polskiego prawa. W tej kwestii importerzy innych marek się wywiązują a importer Kawasaki jak zwykle traktuje z których ŻYJE jak ludzi jak europejczyków "gorszego sortu".
2. Import z "Niemiec" Sprzedał typ motocykl w tamtą stronę a to się raczej sporadycznie zdarza. Wszyscy kupują okazje z Niemiec a sprawdzić wystarczy ile tam na portalach kosztują maszyny. Lekko +20%
Porusza też kwestię zatrudniania w salonach ludzi z przypadku i to faktycznie jest problem jak trafiasz na sprzedawcę, który Cię zlewa i nie potrafi zachęcić.
A tak na marginesie, to co z tego, że się chwali, nawet jeśli - szerokości.<br><hr>Wojtas<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie wierzę żeby w Polsce taka sprawa była do wygrania. Nie z takim nastawieniem społeczeństwa do motocyklistów.<br><hr>PatrykKomentatorzy napisał(a):Rafał się czepiłeś jak stara baba. Nikt nie zwraca uwagi na pewne kwestie. po 1 ta nieszczęsna instrukcja być musi bo to wymóg polskiego prawa. W tej kwestii importerzy innych marek się wywiązują a importer Kawasaki jak zwykle traktuje z których ŻYJE jak ludzi jak europejczyków "gorszego sortu".
2. Import z "Niemiec" Sprzedał typ motocykl w tamtą stronę a to się raczej sporadycznie zdarza. Wszyscy kupują okazje z Niemiec a sprawdzić wystarczy ile tam na portalach kosztują maszyny. Lekko +20%
Porusza też kwestię zatrudniania w salonach ludzi z przypadku i to faktycznie jest problem jak trafiasz na sprzedawcę, który Cię zlewa i nie potrafi zachęcić.
A tak na marginesie, to co z tego, że się chwali, nawet jeśli - szerokości.<br><hr>Wojtas<br>Komentatorzy napisał(a): Importer Kawasaki też zacznie się pilnować, kiedy jakiś klient tragicznie wyglebi, a później on lub jego rodzina wytoczy sprawę o odszkodowanie na podstawie braku polskiej instrukcji obsługi/programowania motocykla.<br><hr>adam57<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Panie Mariuszu!
Szacunek za świetny tekst.Pamiętam jak jakiś czas temu Pański przypadek z zakupem nowej ZZR1400 z usterką był opisywany w sieci.Miło czyta się tekst w którym czuć przeżycia i emocje związane z zakupem nowego motocykla.A przy tym było znowu trochę przygód.Wszystko skończyło się szczęśliwie i o to chodzi.
Trochę przykro, że Pana opowieść wzbudziła u wielu czytających tak negatywne odczucia.Z jednej strony rozumiem, że brak instrukcji w języku polskim to rzecz nie do przyjęcia.Ale z drugiej, jeśli to ma przysłonić cały "pozytyw" płynący z Pana opowieści to ja się NIE ZGADZAM.
Firmie "probike" (świadomie piszę z małej litery) zalecam dbanie o rodzimych klientów, w ten sam sposób jak czynią to inni europejscy importerzy w stosunku do swoich rodzimych odbiorców.
Jedno to przestrzeganie prawa. A drugie, to motto które niech zawsze wam brzmi w uszach - "Nic nie trwa wiecznie".
Weźcie sobie to do serca.
Panie Mariuszu.Życzę wspaniałych wrażeń z jazdy nowym nabytkiem.
Pozdrawiam
Jacek Kardach, Jarocin.<br><hr>Jacek
Szacunek za świetny tekst.Pamiętam jak jakiś czas temu Pański przypadek z zakupem nowej ZZR1400 z usterką był opisywany w sieci.Miło czyta się tekst w którym czuć przeżycia i emocje związane z zakupem nowego motocykla.A przy tym było znowu trochę przygód.Wszystko skończyło się szczęśliwie i o to chodzi.
Trochę przykro, że Pana opowieść wzbudziła u wielu czytających tak negatywne odczucia.Z jednej strony rozumiem, że brak instrukcji w języku polskim to rzecz nie do przyjęcia.Ale z drugiej, jeśli to ma przysłonić cały "pozytyw" płynący z Pana opowieści to ja się NIE ZGADZAM.
Firmie "probike" (świadomie piszę z małej litery) zalecam dbanie o rodzimych klientów, w ten sam sposób jak czynią to inni europejscy importerzy w stosunku do swoich rodzimych odbiorców.
Jedno to przestrzeganie prawa. A drugie, to motto które niech zawsze wam brzmi w uszach - "Nic nie trwa wiecznie".
Weźcie sobie to do serca.
Panie Mariuszu.Życzę wspaniałych wrażeń z jazdy nowym nabytkiem.
Pozdrawiam
Jacek Kardach, Jarocin.<br><hr>Jacek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Człowieku, sam jesteś pospolity. Artykuł jest gówniany, niepotrzebnie rozwlekły i nie na miejscu na portalu, który rzekomo jest informacyjny. Zawiść? He, dobre, zostań psychologiem. To prawda, że mnie nie stać na nowy motor, ale nawet jakby mnie było stać, to wolałbym kupić używany za mniej i zostawić resztę na ewentualne naprawy jak gdzieś wyglebię.<br><hr>kudłatyKomentatorzy napisał(a):Ee, że ten tego, o czym jest ta wypocina? Ze ktoś sobie kupił nowe moto z salonu? I co z tego? Redakcjo scigacza, nieźle się spudliliście.<br><hr>kudłaty<br>Komentatorzy napisał(a):chyba o tym na co cie nie bedzie stac. Jakie to pospolite jak niektorych trafia<br><hr>adamus<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Drugi psycholog się znalazł. Polak, ale nie katolik. g.... mnie obchodzi kto czym i za ile jeździ. Obchodzi mnie natomiast niski poziom 'artykułu' a tym samym portalu scigacz.pl. A ciskam się, bo mamy wolność słowa.<br><hr>kudłatyKomentatorzy napisał(a):Ee, że ten tego, o czym jest ta wypocina? Ze ktoś sobie kupił nowe moto z salonu? I co z tego? Redakcjo scigacza, nieźle się spudliliście.<br><hr>kudłaty<br>Komentatorzy napisał(a):chyba o tym na co cie nie bedzie stac. Jakie to pospolite jak niektorych trafia<br><hr>adamus<br>Komentatorzy napisał(a):Ha, ha, no własnie wychodzi - Polak katolik, bez zazdrości. Tekst lekki. Nie ma to być wywód naukowy więc co się ciskasz.<br><hr>TomNeo<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Piękna laurka. Tylko zastanawiam się w którą stronę idzie ten cały "motocyklizm". Pasji dla ludków z ikrą czy może kółka gospodyń wiejskich przechwalających się która kupiła franię bez instrukcji i jakie niezwykłe przygody ją przy tym spotkały.... Ludzie gdzie zgubiliście cohones?!<br><hr>rafalKomentatorzy napisał(a):Panie Mariuszu!
Szacunek za świetny tekst.Pamiętam jak jakiś czas temu Pański przypadek z zakupem nowej ZZR1400 z usterką był opisywany w sieci.Miło czyta się tekst w którym czuć przeżycia i emocje związane z zakupem nowego motocykla.A przy tym było znowu trochę przygód.Wszystko skończyło się szczęśliwie i o to chodzi.
Trochę przykro, że Pana opowieść wzbudziła u wielu czytających tak negatywne odczucia.Z jednej strony rozumiem, że brak instrukcji w języku polskim to rzecz nie do przyjęcia.Ale z drugiej, jeśli to ma przysłonić cały "pozytyw" płynący z Pana opowieści to ja się NIE ZGADZAM.
Firmie "probike" (świadomie piszę z małej litery) zalecam dbanie o rodzimych klientów, w ten sam sposób jak czynią to inni europejscy importerzy w stosunku do swoich rodzimych odbiorców.
Jedno to przestrzeganie prawa. A drugie, to motto które niech zawsze wam brzmi w uszach - "Nic nie trwa wiecznie".
Weźcie sobie to do serca.
Panie Mariuszu.Życzę wspaniałych wrażeń z jazdy nowym nabytkiem.
Pozdrawiam
Jacek Kardach, Jarocin.<br><hr>Jacek<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Przynajmniej autor "laurki" przedstawił się imieniem i nazwiskiem, nie chowając się za anonimowością internetu. Nie buduje też wizerunku wielkiego woodu motocyklizmu zniżającego wszystkich innych do rangi gospodyni. Rafał - malutki jesteś.<br><hr>RebbanKomentatorzy napisał(a):Panie Mariuszu!
Szacunek za świetny tekst.Pamiętam jak jakiś czas temu Pański przypadek z zakupem nowej ZZR1400 z usterką był opisywany w sieci.Miło czyta się tekst w którym czuć przeżycia i emocje związane z zakupem nowego motocykla.A przy tym było znowu trochę przygód.Wszystko skończyło się szczęśliwie i o to chodzi.
Trochę przykro, że Pana opowieść wzbudziła u wielu czytających tak negatywne odczucia.Z jednej strony rozumiem, że brak instrukcji w języku polskim to rzecz nie do przyjęcia.Ale z drugiej, jeśli to ma przysłonić cały "pozytyw" płynący z Pana opowieści to ja się NIE ZGADZAM.
Firmie "probike" (świadomie piszę z małej litery) zalecam dbanie o rodzimych klientów, w ten sam sposób jak czynią to inni europejscy importerzy w stosunku do swoich rodzimych odbiorców.
Jedno to przestrzeganie prawa. A drugie, to motto które niech zawsze wam brzmi w uszach - "Nic nie trwa wiecznie".
Weźcie sobie to do serca.
Panie Mariuszu.Życzę wspaniałych wrażeń z jazdy nowym nabytkiem.
Pozdrawiam
Jacek Kardach, Jarocin.<br><hr>Jacek<br>Komentatorzy napisał(a):Piękna laurka. Tylko zastanawiam się w którą stronę idzie ten cały "motocyklizm". Pasji dla ludków z ikrą czy może kółka gospodyń wiejskich przechwalających się która kupiła franię bez instrukcji i jakie niezwykłe przygody ją przy tym spotkały.... Ludzie gdzie zgubiliście cohones?!<br><hr>rafal<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mnie to taki hejt rozwala. Moje wyobrażenie Twojej osoby, to pijący piwo pod barem mądrala, którego wszyscy mają słuchać z rozdziawionym pyskiem, który z dumą patrzy na swój "godnie starzejący się złom" z łysymi oponami, da którego każdy kto dba, czyści i ceni swój motocykl to burak i niegodny miana motocyklisty pozer. Stary, jedz na zlot popalić gumę po pijaku.Komentatorzy napisał(a):Panie Mariuszu!
Szacunek za świetny tekst.Pamiętam jak jakiś czas temu Pański przypadek z zakupem nowej ZZR1400 z usterką był opisywany w sieci.Miło czyta się tekst w którym czuć przeżycia i emocje związane z zakupem nowego motocykla.A przy tym było znowu trochę przygód.Wszystko skończyło się szczęśliwie i o to chodzi.
Trochę przykro, że Pana opowieść wzbudziła u wielu czytających tak negatywne odczucia.Z jednej strony rozumiem, że brak instrukcji w języku polskim to rzecz nie do przyjęcia.Ale z drugiej, jeśli to ma przysłonić cały "pozytyw" płynący z Pana opowieści to ja się NIE ZGADZAM.
Firmie "probike" (świadomie piszę z małej litery) zalecam dbanie o rodzimych klientów, w ten sam sposób jak czynią to inni europejscy importerzy w stosunku do swoich rodzimych odbiorców.
Jedno to przestrzeganie prawa. A drugie, to motto które niech zawsze wam brzmi w uszach - "Nic nie trwa wiecznie".
Weźcie sobie to do serca.
Panie Mariuszu.Życzę wspaniałych wrażeń z jazdy nowym nabytkiem.
Pozdrawiam
Jacek Kardach, Jarocin.<br><hr>Jacek<br>Komentatorzy napisał(a):Piękna laurka. Tylko zastanawiam się w którą stronę idzie ten cały "motocyklizm". Pasji dla ludków z ikrą czy może kółka gospodyń wiejskich przechwalających się która kupiła franię bez instrukcji i jakie niezwykłe przygody ją przy tym spotkały.... Ludzie gdzie zgubiliście cohones?!<br><hr>rafal<br>
<br><hr>Adik
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 92
• Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości