Pierwszy motocykl Yamaha MT-07
Posty: 36
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Pierwszy motocykl Yamaha MT-07
Hej,
Jak mysla doswiadczeni, czy Yamaha MT-07 Moto Cage nie jest zbyt mocna na pierwszy motocykl?
Pozdrawiam
Jak mysla doswiadczeni, czy Yamaha MT-07 Moto Cage nie jest zbyt mocna na pierwszy motocykl?
Pozdrawiam
- izydor-izydor
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 16/3/2015, 18:56
Jezeli zdawales egzamin PJ na nowych zasadach to powinienes dac rade.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Nie- ogarniesz bez lipki. Znam kilka przypadków wzięcia 07 na pierwszy i mają się dobrze. Na maxa przewidywalny motocykl, jeżeli coś złego się stanie to dlatego że Cię poniosła fantazja, a nie dlatego że Cię zaskoczył.
-
Movi - Moderator
- Posty: 2276
- Dołączył(a): 23/2/2008, 00:10
- Lokalizacja: Łódź/ 3city
Mam MT07. To mój pierwszy motocykl. Jest bardzo łatwy do opanowania. W stosunku do kursowego Gladiusa nieporównywalnie bardziej zwrotny. I to ewentualnie ta zwrotność może wymagać przyzwyczajenia, bo motocykl reaguje na polecenia wydawane w myślach bez konieczności przekazywania ich ciałem
Pamiętam, że jak pierwszy raz wjechałem nim na plac i na szybkim slalomie chciałem gwałtownie odbić od słupka, to reakcja była ze 3 razy ostrzejsza niż w przypadku "Gladka".
Pamiętam, że jak pierwszy raz wjechałem nim na plac i na szybkim slalomie chciałem gwałtownie odbić od słupka, to reakcja była ze 3 razy ostrzejsza niż w przypadku "Gladka".
- Vasago
- Świeżak
- Posty: 269
- Dołączył(a): 10/3/2015, 22:37
Daj znać jak uda Ci się go kupić.
Zamawiałem na początku lutego, wpłacona zaliczka i po 2 i pół miesiąca dalej nic nie potrafili określić, kiedy będzie, czy będzie a kiedy się będzie można nim przejechać. Tak mnie wkur****, że w końcu wróciłem do rozmyślań nad DL 650. Do tego odwiedziłem Kawasaki, pojeździłem Versysem 650 i wziąłem go na 1-sze moto. Myślałem, że będzie za duży, a może za ostry etc. Okazuje się być świetnie ułożonym, zwrotnym, wygodnym i dobrze wyposażonym motocyklem, którego na pewno prędko nie oddam. Do tego żonie tak bardzo się spodobał, że załapała bakcyla i sama zaczęła myśleć o swoim jednośladzie.
A w Yamaha dalej czekam aż zadzwonią. Może w październiku?
Zamawiałem na początku lutego, wpłacona zaliczka i po 2 i pół miesiąca dalej nic nie potrafili określić, kiedy będzie, czy będzie a kiedy się będzie można nim przejechać. Tak mnie wkur****, że w końcu wróciłem do rozmyślań nad DL 650. Do tego odwiedziłem Kawasaki, pojeździłem Versysem 650 i wziąłem go na 1-sze moto. Myślałem, że będzie za duży, a może za ostry etc. Okazuje się być świetnie ułożonym, zwrotnym, wygodnym i dobrze wyposażonym motocyklem, którego na pewno prędko nie oddam. Do tego żonie tak bardzo się spodobał, że załapała bakcyla i sama zaczęła myśleć o swoim jednośladzie.
A w Yamaha dalej czekam aż zadzwonią. Może w październiku?
- Sardox
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 17/10/2014, 08:45
Niestety w zeszłym sezonie było więcej chętnych na MT 07 niż było w Polsce dostępnych motocykli. Sprzedawały się na pniu, stąd wielu klientów musiało obejść się smakiem. W tym momencie 07 jest już w miarę normalnie dostępna. Jak nie wybrzydza się z kolorami to można w dwa dni wyjechać z salonu.
P.S: dokładnie taka sama sytuacja jest obecnie z TRACEREM.
Seria MT zamiata rynek- nie tylko w Polsce.
P.S: dokładnie taka sama sytuacja jest obecnie z TRACEREM.
Seria MT zamiata rynek- nie tylko w Polsce.
-
Movi - Moderator
- Posty: 2276
- Dołączył(a): 23/2/2008, 00:10
- Lokalizacja: Łódź/ 3city
No nie wiem. Wybierając motocykl miałem tylko dwie prośby: z ABS i nie żółta. Nawet nie mają egzemplarza do testów. Gdybym szukał w Pcimiu Dolnym, to mógłbym to zrozumieć, ale w Warszawie? Dam wam znać jak się pojawią. Aż sam się zastanawiam.
Ja poszedłem do Suzuki i Kawasaki i kupiłem motocykl, który z pewnością będzie dużo bardziej użytkowy i może nie wymienię go po 2 sezonach (taki miałem plan z MT 07). Klęska urodzaju. W sumie to może nawet lepiej, bo kupując bardziej niszowy motocykl, salon bardziej o mnie zadba. Od razu miałem konkrety, dobrane pakiety, policzone i do tego urwałem zniżkę (na moją chęć targowania się o zakup MT, sprzedawca prychnął jakby się jabłkiem zadławił).
Szkoda mi tylko salonów Yamahy, bo ludzie ok, obsługa ok, ale jak oni mają robić sprzedaż bez towaru...
Ja poszedłem do Suzuki i Kawasaki i kupiłem motocykl, który z pewnością będzie dużo bardziej użytkowy i może nie wymienię go po 2 sezonach (taki miałem plan z MT 07). Klęska urodzaju. W sumie to może nawet lepiej, bo kupując bardziej niszowy motocykl, salon bardziej o mnie zadba. Od razu miałem konkrety, dobrane pakiety, policzone i do tego urwałem zniżkę (na moją chęć targowania się o zakup MT, sprzedawca prychnął jakby się jabłkiem zadławił).
Szkoda mi tylko salonów Yamahy, bo ludzie ok, obsługa ok, ale jak oni mają robić sprzedaż bez towaru...
- Sardox
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 17/10/2014, 08:45
Ja mam Yamahę, która jest świetnym motocyklem. Czego nie mogę powiedzieć o jakości obsługi u nich w salonie, wszystko jest robione wolno i niesłownie. Jakby tym zarządzał jakiś japończyk to by samobójstwo ze wstydu popełnił. A może ja po prostu jestem pechowcem jakimś.
- gulczao
- Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 27/10/2007, 09:02
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Moje wrażenia z zeszłorocznego zakupu są identyczne. Obdzwoniłem z 10 salonów . W dwóch faktycznie odebrali ludzie mili i kompetentni. W pozostałych pełna olewka.
W kilku miałem wręcz wrażenie, że ich nudzę próbując kupić od nich motocykl. Rekordzista powiedział mi, że nie ma teraz czasu ze mną rozmawiać. I tu byłbym to w stanie zrozumieć gdyby powiedział to grzecznie i zaproponował, ze oddzwoni za jakiś czas, bo oczywiście mogło się tam akurat coś istotnego dziać. Tyle, że chłop stwierdził, że mam sobie zadzwonić "jak będzie szef". A na moje pytanie kiedyż nastąpi to wydarzenie, stwierdził (skrajnie znudzony), że nie ma pojęcia - "mooooże po 14...".
Inny parsknął w słuchawkę na moje pytanie, o konkretną wersję kolorystyczną. Kompletny PRL.
Niestety, salon, w którym ostatecznie kupiłem motocykl też zrobił na mnie fatalne wrażenie. Handlowiec, z którym coś ustalałem przestał w pewnym momencie odpowiadać, a drugi stwierdził, że mam się kontaktować z tym pierwszym... jak wróci z urlopu (sic!).
Szansa na dodzwonienie się tam jest pewnie na poziomie 4 w Totolotka. A jak już się uda, to odbiera ktoś kto nic nie wie, ale dowie się lub skontaktuje z kimś kto wie i ten ktoś oddzwoni. Muszę dodawać, ze nigdy nie oddzwaniali?
Tylko dwa razy salon wykazał aktywność. Raz, wtedy kiedy miałem wpłacać zaliczkę. I drugi, kiedy czekali na resztę kasy. Wtedy pani wydzwaniała co godzinę, czy już przelałem te 24 tys, bo się jej miesiąc kończy i "chce mieć załatwione wszystkie faktury".
PRL do kwadratu. Dość powiedzieć, że nie poinformowali mnie nawet o tym, że mój motocykl u nich stoi. Sam musiałem się dodzwonić (alleluja, ktoś odebrał) i zapytać, czy aby nie dotarły. Z ubezpieczeniem też masakra. Pytam, czy po roku będę mógł przedłużyć polisę na takich warunkach jak te startowe. Odpowiedź - chyba tak.
-
W kilku miałem wręcz wrażenie, że ich nudzę próbując kupić od nich motocykl. Rekordzista powiedział mi, że nie ma teraz czasu ze mną rozmawiać. I tu byłbym to w stanie zrozumieć gdyby powiedział to grzecznie i zaproponował, ze oddzwoni za jakiś czas, bo oczywiście mogło się tam akurat coś istotnego dziać. Tyle, że chłop stwierdził, że mam sobie zadzwonić "jak będzie szef". A na moje pytanie kiedyż nastąpi to wydarzenie, stwierdził (skrajnie znudzony), że nie ma pojęcia - "mooooże po 14...".
Inny parsknął w słuchawkę na moje pytanie, o konkretną wersję kolorystyczną. Kompletny PRL.
Niestety, salon, w którym ostatecznie kupiłem motocykl też zrobił na mnie fatalne wrażenie. Handlowiec, z którym coś ustalałem przestał w pewnym momencie odpowiadać, a drugi stwierdził, że mam się kontaktować z tym pierwszym... jak wróci z urlopu (sic!).
Szansa na dodzwonienie się tam jest pewnie na poziomie 4 w Totolotka. A jak już się uda, to odbiera ktoś kto nic nie wie, ale dowie się lub skontaktuje z kimś kto wie i ten ktoś oddzwoni. Muszę dodawać, ze nigdy nie oddzwaniali?
Tylko dwa razy salon wykazał aktywność. Raz, wtedy kiedy miałem wpłacać zaliczkę. I drugi, kiedy czekali na resztę kasy. Wtedy pani wydzwaniała co godzinę, czy już przelałem te 24 tys, bo się jej miesiąc kończy i "chce mieć załatwione wszystkie faktury".
PRL do kwadratu. Dość powiedzieć, że nie poinformowali mnie nawet o tym, że mój motocykl u nich stoi. Sam musiałem się dodzwonić (alleluja, ktoś odebrał) i zapytać, czy aby nie dotarły. Z ubezpieczeniem też masakra. Pytam, czy po roku będę mógł przedłużyć polisę na takich warunkach jak te startowe. Odpowiedź - chyba tak.
-
- Vasago
- Świeżak
- Posty: 269
- Dołączył(a): 10/3/2015, 22:37
zapraszam do Anglii, znam jeden salon Yamahy gdzie ciągle mają wszystko dostępne, ale jakoś się zraziłem do fortepianu, w Hondzie jakoś tak po ludzku człowiek posłuchał, popytał, pomyślał pokazał mi kilka różnych nowych i używanych i tak do dzisiaj tam jeżdżę po pierdoły, mimo że jest dalej niż Yamaha w której mnie osrali to wolę tam pojechać niż być znów osranym. tak samo w zeszły piątek, pojechałem po płyn do mycia muc off, podchodzę z butelką do obsługi w punkcie kasowym i pani nadzwyczajnie zajęta więc czekam, po 3 minutach pyta mnie "what?"... nosz ku#wa... myślałem że jej pie*dolnę tą butelką w ryj. Natomiast w tej dalszej gdzie pod jednym właścicielem jest Yamaha, Suzuki i Honda jest zupełnie inaczej, nie mają tylu akcesoriów ale na dzień dobry możesz liczyć na kawę, jutro stawiam maszynę na serwis i w trakcie umawiania terminu powiedzieli mi żebym przywiózł ze sobą prawo jazdy bo powinienem się przejechać nową VFR800 i MT-09 Tracerem.
black matt=grey (color by honda)
-
lagiboy - Moderator
- Posty: 2690
- Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35
Prawda jest taka, że inaczej pewne rzeczy wyglądają z perspektywy kupującego, a inaczej sprzedawcy.
Jak masz sad z jabłkami i drzewa urodzą Ci 15 jabłek co 3-4 miesiące,a w każdym tygodniu kilka osób chce Twoje pyszne jabłka to szybko Ci ich braknie. Później dzwonią i pytają kilka razy dziennie czy jabłka już są, Ty mówisz że drzewo urodzi najwcześniej za 2 miesiące.
Oni z kolei tego totalnie nie rozumieją- przecież chcą kupić, mają pieniądze- więc czemu Ty nie dasz im jabłka? "Niedorzeczność i PRL".
Ja mam świadomość jak to wygląda, ale pamiętajcie że medal ma dwie strony. Seria MT jest tak fajna i w tak dobrej cenie, że nie da rady dostarczyć tyle motocykli ilu jest chętnych.
P.S: paradoksalnie korzystają na tym salony konkurencji, Ty się przejedziesz MT nakręcisz na moto a tu nie ma. Obrażasz się na Yamahę bo uważasz że to "ten chujowy sprzedawca" nie chce Ci sprzedać. Idziesz do Hondy i bierzesz co jest bo już chcesz mieć i nie będziesz czekać.
Jak masz sad z jabłkami i drzewa urodzą Ci 15 jabłek co 3-4 miesiące,a w każdym tygodniu kilka osób chce Twoje pyszne jabłka to szybko Ci ich braknie. Później dzwonią i pytają kilka razy dziennie czy jabłka już są, Ty mówisz że drzewo urodzi najwcześniej za 2 miesiące.
Oni z kolei tego totalnie nie rozumieją- przecież chcą kupić, mają pieniądze- więc czemu Ty nie dasz im jabłka? "Niedorzeczność i PRL".
Ja mam świadomość jak to wygląda, ale pamiętajcie że medal ma dwie strony. Seria MT jest tak fajna i w tak dobrej cenie, że nie da rady dostarczyć tyle motocykli ilu jest chętnych.
P.S: paradoksalnie korzystają na tym salony konkurencji, Ty się przejedziesz MT nakręcisz na moto a tu nie ma. Obrażasz się na Yamahę bo uważasz że to "ten chujowy sprzedawca" nie chce Ci sprzedać. Idziesz do Hondy i bierzesz co jest bo już chcesz mieć i nie będziesz czekać.
-
Movi - Moderator
- Posty: 2276
- Dołączył(a): 23/2/2008, 00:10
- Lokalizacja: Łódź/ 3city
Tak tak ja rozumiem o co Ci chodzi- powiem tak no trafiłeś na jakiegoś buraka i tyle. Moja wypowiedź była ogólnie do tematu dostępności motocykli,a nie do takich przypadków bo takie traktowanie klienta jest niedopuszczalne.
-
Movi - Moderator
- Posty: 2276
- Dołączył(a): 23/2/2008, 00:10
- Lokalizacja: Łódź/ 3city
A mój zarzut dotyczy sposobu przekazywania informacji, bo dobrze wiedzą kiedy mogą się spodziewać dostaw, ale mydlą Ci oczy "za 2 tygodnie", a po 2 tyg znowu ta sama śpiewka, i po kolejnych znowu kolejne 2. Zaliczką, która im wpłaciłem obróciłbym z 4 razy w tym czasie. "Ale jak Pan nie wpłaci zaliczki to nie przywiozą. - Wpłaciłem i też nie przywieźli."
W którym salonie pracujesz Movi?
W którym salonie pracujesz Movi?
- Sardox
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 17/10/2014, 08:45
faktycznie Movi jest tak jak mówisz, potwierdziła mi to dzisiaj babeczka z Yamahy jak byłem na serwisie, że w zeszłym roku MT-07 schodziły prosto z cieżarówki w ręce klienta a kolejka była tak długa że ludzie chcieli kupować wersje demonstracyjne. podobnie teraz dzieje się z Tracerem, ludzie do wzięcia moto na demo jest tyle że od otwarcia do zamknięcia motocykl non stop jeździ, tymaczasem Honda ma problemy ze sprzedażą VFR800 crossrunner. 10699 funtów za wersję VFR800 gdzie w standardzie jest kontrola trakcji i podgrzewane manetki i 10399 za crossrunera z pełnym układem Akrapovic, nawigacją tom tom, kuframi, i ludzie wolą czekać na tracera i to czerwonego
black matt=grey (color by honda)
-
lagiboy - Moderator
- Posty: 2690
- Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35
Posty: 36
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości