Crashpady CRASH PADY własnej produkcji.
Posty: 29
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Panowie zgadza się to z czego wykonuję Crash pady to właśnie POM (Delrin) Tak mi powiedział Pan w sklepie gdzie się zaopatrywałem. I tu parę sprostowań: mianowicie jest to materiał samosmarujący ale w żadnym razie nie jest tłusty w dotyku. Jest jak typowy plastik nic tam nie cieknie z niego
w dotyku suchutki, jednakże poddany działaniu pewnej temperatury podczas pracy(np jako tuleje w off-road) wydziela substancje smarujące i nie wymaga dodatkowego smarowania. Po drugie występuje w wielu kolorach które uzyskuje się na etapie jego produkcji jednak w moim punkcie zaopatrzenia nie ma aż takiego wyboru. I ostatnia sprawa da się to jak najbardziej pomalować, są specjalne farby o zwiększonej przyczepności i jak najbardziej się do tego nadają.

Wchodzę tam, gdzie inni uciekają przed śmiercią...
-
Bzyk_R1 - Świeżak
- Posty: 148
- Dołączył(a): 31/8/2010, 20:19
- Lokalizacja: Pińczów (TPI)
Chyba melvinowi chodziło o to że na aluminium motocykl leci i leci i kij wie kiedy się zatrzyma. Bo właściwości POM a aluminium jeżeli chodzi o ścieralność to niebo a ziemia.
PS mam kolejne zadanie, crashe do Bandita 600 kumpla. Naked więc pójdzie gładko
PS mam kolejne zadanie, crashe do Bandita 600 kumpla. Naked więc pójdzie gładko

Wchodzę tam, gdzie inni uciekają przed śmiercią...
-
Bzyk_R1 - Świeżak
- Posty: 148
- Dołączył(a): 31/8/2010, 20:19
- Lokalizacja: Pińczów (TPI)
Wyższa szkoła jazdy. Czarna słoninka plus polerowana nierdzewka.
Projekt powędruje do Bandita 600S 1997r
Projekt powędruje do Bandita 600S 1997r
- Załączniki
-
- 2015-03-21 12.22.22.jpg (216.11 KiB) Przeglądane 1022 razy
-
- 2015-03-21 12.22.08.jpg (250.22 KiB) Przeglądane 1022 razy
Wchodzę tam, gdzie inni uciekają przed śmiercią...
-
Bzyk_R1 - Świeżak
- Posty: 148
- Dołączył(a): 31/8/2010, 20:19
- Lokalizacja: Pińczów (TPI)
Gryfie popatrz na nie i zastanów się czy same materiały zmieścisz w 50zł. Jak myślisz? dobrze że kolega pracuje w takiej firmie gdzie namotał sobie darmo nierdzewkę bo tak byłoby krucho w tym budżecie. Ten czarny materiał kupił w internecie bo w sklepie nie opłaciło się.
A teraz troszkę doświadczeń i obserwacji. W niedzielę 29.03.2015r podczas powrotu z wycieczki na Cedzynę (pozdro dla chłopaków z Opatowa) kolega z bandita do którego trafiły crashe miał szlifa na krętej drodze na zakręcie na którym było naniesione dużo kamyczków. Jak się okazało produkt spełnił swoją rolę super. Jako że były zamontowane stosunkowo nisko to bardzo ucierpiała kierownica manetka klamka lusterka oraz zegary i zadupek(delikatnie) Motocykl wypadł z jezdni i wleciał w pole. Na szczęście kierujący nie doznał żadnych obrażen poza obdartym kolanem bo nie chciało się założyć spodni jak trzeba
Po szlifie po asfalcie wzrokowo uległo starciu około 1,5cm materiału crash pada. Wszystkie pokrywy silnika dekielki sety dźwignia hamulca zostały nienaruszone. I tutaj zaobserwowałem że w bandicie pomimo zastosowania śrub twardości 12,9 nie urwały się one ani nie wyrwały gwintu w ramie. Wygieły się delikatnie. Trudno określić jaką miał prędkość ale z tego co mówił około 50-60 km/h
Na początku dyskusji w tym temacie zastanawialiśmy się jak to zadziała w razie W. Po tym co widziałem jestem zadowolony z efektów jakie daje crash pad wykonany domowymi sposobami, a nie da się opisać zadowolenia kolegi Pawła który nie musi szukać wielu drogich części silnika. Zachęcam każdego do wykonania sobie takich bajerów we własnym zakresie lub przy pomocy zaprzyjaźnionych tokarzy. Bandit już szykuje się na częstochowe, nowy crash się toczy a 0,7l od zadowolonego ziomka chłodzi się w lodówce
A teraz troszkę doświadczeń i obserwacji. W niedzielę 29.03.2015r podczas powrotu z wycieczki na Cedzynę (pozdro dla chłopaków z Opatowa) kolega z bandita do którego trafiły crashe miał szlifa na krętej drodze na zakręcie na którym było naniesione dużo kamyczków. Jak się okazało produkt spełnił swoją rolę super. Jako że były zamontowane stosunkowo nisko to bardzo ucierpiała kierownica manetka klamka lusterka oraz zegary i zadupek(delikatnie) Motocykl wypadł z jezdni i wleciał w pole. Na szczęście kierujący nie doznał żadnych obrażen poza obdartym kolanem bo nie chciało się założyć spodni jak trzeba

Na początku dyskusji w tym temacie zastanawialiśmy się jak to zadziała w razie W. Po tym co widziałem jestem zadowolony z efektów jakie daje crash pad wykonany domowymi sposobami, a nie da się opisać zadowolenia kolegi Pawła który nie musi szukać wielu drogich części silnika. Zachęcam każdego do wykonania sobie takich bajerów we własnym zakresie lub przy pomocy zaprzyjaźnionych tokarzy. Bandit już szykuje się na częstochowe, nowy crash się toczy a 0,7l od zadowolonego ziomka chłodzi się w lodówce

Wchodzę tam, gdzie inni uciekają przed śmiercią...
-
Bzyk_R1 - Świeżak
- Posty: 148
- Dołączył(a): 31/8/2010, 20:19
- Lokalizacja: Pińczów (TPI)
Posty: 29
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości