Kawasaki zx9r - przyswajanie siÄ™ do moto...
Posty: 36
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kawasaki zx9r - przyswajanie siÄ™ do moto...
Czesc zakupilem sobie kilka dni temu po bardzo okazyjnej cenie Kawe zx9r, mam niewielkie doswiadczenie w jezdzie na moto, kilka lat temu latalem na cz 350.Wiem zaraz posypie sie hejt, trudno... Szukalem moto glownie do turystycznej jazdy, palowanie, jazda na gumie mnie w ogole nie kreci.Ktos powie trzeba bylo kupic jakiegos krazawnika, lecz mi osobiscie nie podobaja sie tego typu mtocykle, chcialem sporta ze wzgledu na wyglad i dzwiek.
Ale do rzeczy... Gdy siadlem na Kawe na poczatku balem sie wgl ruszyc manety, po czytaniu wszstkich postow, nakrecony lekturą wszystkich for internetowych, myslalem , ze po minimalnym ruchu manetą moto wystrzeli jak pocisk, a tymczasem zaskoczenie.Motocykl do 4-5k obrotów jest spokojny jak baranek Potem po przekroczeniu tych obrotow pewnie wlacza sie w nim diabeł ale to mnie nie interesuje,nie zamierzam tego sprawdzac.Wszystko bylo by pieknie, ladnie gdyby nie to sterowanie tym moto, narazie z braku czasu zrobilem nim tylko ok 50km, jezdze skuterowym tempem. Wiem co to przeciwskret, stosuje go swiadomie ale jazda jest narazie bardzo oporna, na prostych jade ok 80km/h ale zakrety pokonuje bardzo zachowawczo zwalniajac do 40-50. A chcialbym docelowo robic to plynniej, lecz dalej turystycznym spokojnym tempem. Teraz moje pytanie brzmi, czy w miare nawijanja km ogarnę to wszystko, aby miło latac sobie bez srania w gacie przed zakretem?Czy na takim ciężkim sprzęcie braki w doświadczeniu są nie do nadrobienia żeby jakoś sprawie się tym poruszać? Może lepiej sprzedać to i dać sobie spokój. Dodam że motocykl jest przerobiony na streeta z kierownicą od Z750 bodajże. Ale nie był po dzwonie na 100%.
Ale do rzeczy... Gdy siadlem na Kawe na poczatku balem sie wgl ruszyc manety, po czytaniu wszstkich postow, nakrecony lekturą wszystkich for internetowych, myslalem , ze po minimalnym ruchu manetą moto wystrzeli jak pocisk, a tymczasem zaskoczenie.Motocykl do 4-5k obrotów jest spokojny jak baranek Potem po przekroczeniu tych obrotow pewnie wlacza sie w nim diabeł ale to mnie nie interesuje,nie zamierzam tego sprawdzac.Wszystko bylo by pieknie, ladnie gdyby nie to sterowanie tym moto, narazie z braku czasu zrobilem nim tylko ok 50km, jezdze skuterowym tempem. Wiem co to przeciwskret, stosuje go swiadomie ale jazda jest narazie bardzo oporna, na prostych jade ok 80km/h ale zakrety pokonuje bardzo zachowawczo zwalniajac do 40-50. A chcialbym docelowo robic to plynniej, lecz dalej turystycznym spokojnym tempem. Teraz moje pytanie brzmi, czy w miare nawijanja km ogarnę to wszystko, aby miło latac sobie bez srania w gacie przed zakretem?Czy na takim ciężkim sprzęcie braki w doświadczeniu są nie do nadrobienia żeby jakoś sprawie się tym poruszać? Może lepiej sprzedać to i dać sobie spokój. Dodam że motocykl jest przerobiony na streeta z kierownicą od Z750 bodajże. Ale nie był po dzwonie na 100%.
Ostatnio edytowano 3/4/2015, 15:57 przez Qeentus, Å‚Ä…cznie edytowano 1 raz
-
Qeentus - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 8/9/2014, 10:32
- Lokalizacja: Polska
Z czasem na pewno będzie szło płynniej, ale oczywiście że nie opanujesz jazdy tak szybko jak zrobiłbyś to na słabszym motocyklu. Sport o dużej pojemności na start to beznadziejny wybór nie tylko dlatego że kupują go młodzi gniewni i lądują w pierwszym rowie. Po prostu często jeździsz przez to aż nadmiar zachowawczo, nabierasz złych nawyków i nie ogarniasz swojego motocykla, co w przypadku motocykli ze sportowymi hamulcami, zawieszeniem itp szybko potrafi się mścić.
-
SlowMotion - Świeżak
- Posty: 461
- Dołączył(a): 7/11/2014, 22:22
- Lokalizacja: Kraków
Do nauki wybrałeś jeden z motocykli który nadaje się dla osób mocno zaawansowanych. Bez sensu zakup. Zaznaczasz, że nie jesteś młodym gniewnym, a mimo to zachowujesz się własnie w ten sposób Bo ładne bo Ci się podoba.
Doświadczenia brak, i będziesz go nabierać bardzo opornie, nadmiar mocy przy syndromie nerwowej prawej ręki, jaką masz na 100% będąc niedoświadczonym kierowcą wpływa katastrofalnie przy takiej liczbie koni i nerwowości motocykla na wyższych obrotach.
Odpowiedzialny i dojrzały człowiek kupuje motocykl do swoich umiejętności, a nie zachowuje się jak dziecko w sklepie z zabawkami Powodzenia, Ci życzę, bo przyda Ci się go sporo.
Doświadczenia brak, i będziesz go nabierać bardzo opornie, nadmiar mocy przy syndromie nerwowej prawej ręki, jaką masz na 100% będąc niedoświadczonym kierowcą wpływa katastrofalnie przy takiej liczbie koni i nerwowości motocykla na wyższych obrotach.
Odpowiedzialny i dojrzały człowiek kupuje motocykl do swoich umiejętności, a nie zachowuje się jak dziecko w sklepie z zabawkami Powodzenia, Ci życzę, bo przyda Ci się go sporo.
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Spodziewałem sie takich odpowiedzi
Przynajmniej zobaczyłem o co chodzi z tym magicznym litrem, przyznam, ze napalilem sie na ten motocykl jak pies na suke bo jest piękny a kosztował mnie tyle ile trzeba dać za dobrą MZ ETZ
Przynajmniej zobaczyłem o co chodzi z tym magicznym litrem, przyznam, ze napalilem sie na ten motocykl jak pies na suke bo jest piękny a kosztował mnie tyle ile trzeba dać za dobrą MZ ETZ
Ostatnio edytowano 3/4/2015, 15:59 przez Qeentus, Å‚Ä…cznie edytowano 1 raz
-
Qeentus - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 8/9/2014, 10:32
- Lokalizacja: Polska
Nie każę Ci go sprzedawać, bo prawa takiego nie mam. Tylko no sam przyznaj, że motocykl sportowy jest do uprawiania sportu, a do nauki średnio się nadaje, jestem niemal pewien, że zaczynając od czegoś słabszego, czego szybko przestaniesz się bać i szybciej zaczniesz sam wyciągać z motocykla wszystkie soki, da Ci więcej frajdy z opanowania sytuacji a co za tym idzie szybsze postępy w nauce Będziesz pracować wtedy nad techniką jazdy, a nie nad pozbywaniem się strachu którego sam się nabawiłeś.
Ale popróbuj, może akurat. Chociaż z czystym sumieniem to ja supersportów nie polecam na pierwsze moto, a co dopiero litrów
Ale popróbuj, może akurat. Chociaż z czystym sumieniem to ja supersportów nie polecam na pierwsze moto, a co dopiero litrów
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
P**dolenie.
Z czasem przywykniesz. Pamiętam jak wsiadłem z RS 125 (30 KM) na CBR 600 RR (120 KM) to nie wiedziałem co się dzieje. Jeździłem sztywno i bałem się przekroczyć 5 tys obrotów, bo wysadzało w powietrze.
Daj sobie czasu, lataj bezpiecznie, z czasem wszystko przejdzie. Progres przyjdzie, ale powolny, nie wykorzystasz 100% tego motocykla, musisz to wiedzieć. Z szacunkiem dla manetki i olej w głowie. Szczerze to mogłeś przynajmniej kupić coś do 600 ccm, do 120 koni. Pamiętam moją przesiadkę z 600 ccm (120 KM) na 1000 ccm (180 KM) (po 2 latach) i miałem problemy z opanowaniem mocy.
Jak juz pisałem, progres będzie powolny, tylko uważaj bo motocykl może cię zaskoczyć. Też mi się wydawało, że już umiem jeździć i wylądowałem w rowie ze skasowanym bokiem.
Z czasem przywykniesz. Pamiętam jak wsiadłem z RS 125 (30 KM) na CBR 600 RR (120 KM) to nie wiedziałem co się dzieje. Jeździłem sztywno i bałem się przekroczyć 5 tys obrotów, bo wysadzało w powietrze.
Daj sobie czasu, lataj bezpiecznie, z czasem wszystko przejdzie. Progres przyjdzie, ale powolny, nie wykorzystasz 100% tego motocykla, musisz to wiedzieć. Z szacunkiem dla manetki i olej w głowie. Szczerze to mogłeś przynajmniej kupić coś do 600 ccm, do 120 koni. Pamiętam moją przesiadkę z 600 ccm (120 KM) na 1000 ccm (180 KM) (po 2 latach) i miałem problemy z opanowaniem mocy.
Jak juz pisałem, progres będzie powolny, tylko uważaj bo motocykl może cię zaskoczyć. Też mi się wydawało, że już umiem jeździć i wylądowałem w rowie ze skasowanym bokiem.
-
Kirgeron - Świeżak
- Posty: 436
- Dołączył(a): 1/7/2010, 00:01
Mówisz P**dolenie, a sam pamiętasz jakim szokiem był przeskok na 120 KM, teraz wyobraź sobie, że on wsiada na coś dużo mocniejszego, z dużo mniejszym doświadczeniem. To kto tu P**doli za przeproszeniem ?
Czuję się jak bym rozmawiał ze schizofrenikiem, pierwsza połowa postu, zaprzecza tej drugiej
Czuję się jak bym rozmawiał ze schizofrenikiem, pierwsza połowa postu, zaprzecza tej drugiej
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Heh SkoQ, no faktycznie źle to napisałem, ale chodziło mi o to bardziej, że nie należy od razu skreślać motocykla i można się przyzwyczaić. Myślę, że Qeentus da radę, takie moje zdanie.
Znajdź sobie jakąś bezpieczną prostą, gdzie możesz odkręcić do górnego zakresu obrotów i zobacz jak zachowuje się motocykl, jak reaguje na manetkę i jak oddaje moc.
Znajdź sobie jakąś bezpieczną prostą, gdzie możesz odkręcić do górnego zakresu obrotów i zobacz jak zachowuje się motocykl, jak reaguje na manetkę i jak oddaje moc.
-
Kirgeron - Świeżak
- Posty: 436
- Dołączył(a): 1/7/2010, 00:01
Znajdź sobie jakąś bezpieczną prostą, gdzie możesz odkręcić do górnego zakresu obrotów i zobacz jak zachowuje się motocykl, jak reaguje na manetkę i jak oddaje moc.
Hoho no tego w najbliższym czasie na pewno nie zrobię, może jak bujnę na niej z 1000km i zapoznam sie z nia dokładniej to wtedy, na dzień dzisiejszy na 90% skończyło by sie to saltem w najlepszym wypadku
-
Qeentus - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 8/9/2014, 10:32
- Lokalizacja: Polska
Nie musisz kręcić mocno stopniowo dodawaj gazu. Ale marnie to widzę w GS'ie byś odkręcił na max i nic by się nie stało wystrzelił byś do przodu ale nie w górę. w Winklu odkręcasz na maxa i się rozpędzasz, tutaj odkręcasz do końca i zostawiasz czarne ślady na asfalcie Próbuj powolutku, moment w którym będzie Ci się wydawało, że już coś umiesz to dopiero punkt od którego się człowiek zaczyna uczyć
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Wiem, wiem, że stopniowo gazu Narazie chodzi mi głównie o to, żeby ogarnąć to moto do tego stopnia, żeby sobie na spokojnie lecieć, bez szaleństwa, żadne palowanie mnie nie interesuje zbytnio, nie ważne czy bylby to gs 500 to i tak bym nie dawał po pizdzie na winklach, bo ulica to nie tor wystarczy uslizg przy tych 100 -120 i lecę na latarnie lub drzewo a nie w strefę żwiru. A ja mam dla kogo zyc dlatego wystarczy mi ze będę śmigał turystycznie ale z jakąś tam dynamiką. I ten motocykl jest pod tym względem naprawdę fajny bo ma duży moment obrotowy i silnik jest bardzo elastyczny, nie zamula na wyższych biegach mimo iż obroty nie sa za duże i to mi sie bardzo podoba w nim
Zresztą poprzednio jeździły nim jakieś mlodziki, co wcześniej siedziały tylko na chińskim skuterze a na kawie nawet dawali niezle rade Więc, może i mi sie uda jakoś spokojnie do tego dojść Mam dużo czasu nigdzie mi sie nie spieszy, na widok laski na chodniku nie odbije mi zeby sie popisać czy też wyścig z podpuszczajcym wiesniakiem w bmw tez mnie nie wzruszy
Dajcie mi jeszcze porady co robić gdy wchodzę w zakręt, trzymać manetę w tym samym miejscu? Czy delikatnie odpuszczać? O hamulcu wiem, ze nie dotykać
Zresztą poprzednio jeździły nim jakieś mlodziki, co wcześniej siedziały tylko na chińskim skuterze a na kawie nawet dawali niezle rade Więc, może i mi sie uda jakoś spokojnie do tego dojść Mam dużo czasu nigdzie mi sie nie spieszy, na widok laski na chodniku nie odbije mi zeby sie popisać czy też wyścig z podpuszczajcym wiesniakiem w bmw tez mnie nie wzruszy
Dajcie mi jeszcze porady co robić gdy wchodzę w zakręt, trzymać manetę w tym samym miejscu? Czy delikatnie odpuszczać? O hamulcu wiem, ze nie dotykać
-
Qeentus - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 8/9/2014, 10:32
- Lokalizacja: Polska
no to jest troche kicha bo na winklu powinineś delikatnie przyspieszać, oczywiście nie możesz wejść w zakręt przy prędkości w której przy dodaniu gazu zacznie Cię wynosić. Prawdą jest że w motocyklu na zakręcie powinieneś mieć dociążony tył a to zyskasz przez powolne dodawanie gazu. staraj się nie odpuszczać gazu na zakręcie bo wtedy dociążasz przód niepotrzebnie a tył się unosi i możesz zacząć się ślizgać. Niestety masz we łbie barierę która będzie przeszkadzać i nawyki prawdopodnie z samochodu gdzie przed zakrętem dociąza się przód hamowaniem. Zapomnij o nawykach z samochodu to nie ta bajka. ćwicz płynne zamykanie gazu, żebyś w razie "awarii" na zakręcie nie zamknął przepustnicy do 0 bo się wyglebisz. 2 dni na torze dałyby Ci mega dużo pojęcia z czym to zjeść. cóż na początek ogarnij sobie lekturę i obejrzyj to https://www.youtube.com/watch?v=0nGowM_VjME i zrób sobie z tego notatki. potem pomalutku ćwicz jedną rzecz na raz. tak że jak wyjedziesz na trening to cały dzień tylko jedną rzecz tak rzeby Ci zapadło w pamięć.
black matt=grey (color by honda)
-
lagiboy - Moderator
- Posty: 2690
- Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35
Kirgeron napisał(a):P**dolenie.
Z czasem przywykniesz. Pamiętam jak wsiadłem z RS 125 (30 KM) na CBR 600 RR (120 KM) to nie wiedziałem co się dzieje.
Tyle, ze ZX9R wciaga ta CBR 600 RR przez Kanal ssacy i wypluwa wydechem, to tak na marginesie.
Kirgeron napisał(a):Daj sobie czasu, lataj bezpiecznie, z czasem wszystko przejdzie.
Jak juz pisałem, progres będzie powolny, tylko uważaj bo motocykl może cię zaskoczyć. Też mi się wydawało, że już umiem jeździć i wylądowałem w rowie ze skasowanym bokiem.
Problem w tym, ze zycie mu tego czasu dac nie musi ! Znaczy ile czasu ma sobie dac ?
Tipuje , ze tak z 5 - 8 lat bezdie sie uczyl czegos co daje sie na mniejszym motocyklu ogarnac w gora dwa sezony.
W Twoim przypadku nastapilo dokladnie to o czym wypowiadalem sie i tu i w innym temacie, tyle, ze TY nie wyciagnales z tego zdarzenia z rowem odpowiedniego wniosku, co gorsza dalej nie tego nie wiesz.
A najgorsze jest to, ze innym glupie rady dajesz !
Teraz do autora.
Qeentus
Polasiles sie na okazje a teraz sam zauwazyles, ze masz problemy.
Na dwoje babka wrozyla, jezeli w najblizszym czasie nie zdarzy sie cos co wywola strach to jest opcja ze bedziesz dalej opornie jezdzil.
Nauka na takim sprzecie bedzie trwala 3- 4 razy dluzej niz na sprzecie na ktorym nie bedziesz mial lekow. Stress powoduje blokade nauki.
To sie kolego nazywa ewolucja - Ty wybrales rewolucje- niestety.
Pomijam juz fakt, ze 9-ka chodzi jak sieczkarnia.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Na sportową 600 nadal bez doświadczenia
Motocykl sportowy jest dobry jeśli chcesz jeździć sportowo, i teraz Cię zaskoczę, bo turystyczny służy do... turystyki której tak szukasz XJ 600 i idź z Bogiem
Motocykl sportowy jest dobry jeśli chcesz jeździć sportowo, i teraz Cię zaskoczę, bo turystyczny służy do... turystyki której tak szukasz XJ 600 i idź z Bogiem
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Qeentus napisał(a):Hmm... to mam teraz niezly orzech do zgryzienia jak wyjść z tej sytuacji, co zrobić konkretnie, czy próbować, uczyć sie jakoś ryzykując uszodzenie sprzętu czy sprzedać/zamienić na jakąś 600...
I naprawde myslisz, ze na sportowej 600 bezdie inaczej ?
Jezeli Cie stac, to dokup cos z klasy 500 w 2 cylindrach, posmigaj na niej ze dwa sezony a potem przesiadz sie na swja Kawe.
Jezeli Cie nie stac, to sprzedaj i ciesz sie ze zylesz.
Dlaczego zakladasz tylko ryzyko uszkodzenia sprzetu ?
JA osobiscie bardziej balbym sie o uszkodzenie mojego ciala / organow. Sprzet to tylko rzecz martwa i nabyta
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Qeentus jest proste rozwiazanie:
1.) wylaczyc internet i zaczac jezdzic. Nie przejmowac sie opowiesciami i osobami ktore na sile staraja Cie wystraszyc. 3/4 z nich nigdy nie jezdzila czyms wiekszym miz MZ, polowa reszty ma SV'ke jako przedluzenie penisa.
2.) ograniczyc moc aktualnego motocykla. Masz do wyboru blokady na 50 i 100 KM - taki motocykl bedzie mniej "straszny". Twoj problem siedzi w 95% w glowie. Naczytales sie i masz strach, ktory Cie blokuje. Mniejsza moc pozwoli Ci zapomniec o tym strachu.
3.) zrobic kurs doszkalajacy, na ktorym pokaza Ci jak sie tym jezdzi. Z internetu nikt jeszcze sie nie jazdy na motocyklu nie nauczyl.
1.) wylaczyc internet i zaczac jezdzic. Nie przejmowac sie opowiesciami i osobami ktore na sile staraja Cie wystraszyc. 3/4 z nich nigdy nie jezdzila czyms wiekszym miz MZ, polowa reszty ma SV'ke jako przedluzenie penisa.
2.) ograniczyc moc aktualnego motocykla. Masz do wyboru blokady na 50 i 100 KM - taki motocykl bedzie mniej "straszny". Twoj problem siedzi w 95% w glowie. Naczytales sie i masz strach, ktory Cie blokuje. Mniejsza moc pozwoli Ci zapomniec o tym strachu.
3.) zrobic kurs doszkalajacy, na ktorym pokaza Ci jak sie tym jezdzi. Z internetu nikt jeszcze sie nie jazdy na motocyklu nie nauczyl.
-
Fugu - Mieszkaniec forum
- Posty: 2115
- Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28
Posty: 36
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości