Czy ABS w supersportach typu BMW S100RR czy Panigale działa?

[motoluka]

To nie elektronika się myli, tylko różni motocykliści różne rzeczy uznają za pożądane Ja jestem w tej grupie z mniejszą ilością preferowanej elektroniki. No ale ja nie jeżdżę na torze po to aby kręcić jak najlepsze czasy.

[wrider]

Co do mojego pytania czy s1000 nadaje sie dla swiezaka, to bylo ono nieco ironiczne. Zdaje sobie z tego sprawe, ze to prawie 200 konny potwor, a wiec samo utrzymanie sie na nim wymaga napewno nie malego obycia z moca.
Co do elektroniki to ja jestem narazie skazany na ta naturalna, w prawej lapie. Juz kilka razy dupe mi uratowala Ale moje moto mialo 98 km, a wiec co ja moge wiedziec.
Ale mimo wszystko uwazam, ze moto z tymi wszystkimi systemami jest dobre dla tych ktozy juz cos umieja. Nie wyobrazam sobie nauki na motocyklu z tyloma systemami wspomagajacymi.

[motoluka]

Dlaczego? To wlasnie systemy asysty sa po to, zeby ulatwic jazde. Zamiast gleby masz migajaca kontrolke. Inteligentny pilot wyciagnie odpowiedni wniosek i zmieni zachowanie. Jesli ktos ma bigos zamiast mozgu to nie ma znaczenia czy jedzie z elektronicznym asystentem, czy bez - gleba to tylko kwestia czasu.

A powiedz mi co uczyni taki "zawodnik" jak usiądzie na motocykl bez danego systemu? Co zrobi, mając świadomość swoich błędów ale nie mając pojęcia jak wyprowadzić motocykl z sytuacji krytycznej?

[wrider]

Czemu zakladasz zaraz glebe?? Kilka razy poczulem, ze tyl mi ucieka i jakos sie wybronilem pomimo braku elektroniki.

Zalorzmy, ze osoba bez doswiadczenie wsiadzie na taki motocykl i bedzie jezdzic z TC na poziomie najbardziej czulym. Wtedy to asystent bedzie wkraczal do akcji bardzo wczesnie. I jak tu wyczuc gdzie jest granica, jak co chwile komputer nas spowalnia, poprawiajac najmniejszy blad, gdzie do uslizgu jeszcze sporo brakuje. ?? Poza tym uczucie uslizgu napewno bardziej dziala na wyobraznie i prowadzi do przemyslen niz zapalajaca sie kontrolka.

[motoluka]

Dwie mozliwosci: W najlepszym przypadku pojedzie bardzo ostroznie i krok po kroku bedzie testowal mozliwosci swoje i maszyny, w najgorszym wypadku sie wyglebi. Dokladnie tak samo, jak by sie juz paredziesiat razy wczesniej wyglebil, gdyby elektronika nie uratowala mu ****. Widzisz w tym jakikolwiek problem?

Ja widze natomiast jedno "ale" - nigdy nie zdazylo mi sie przesiasc na sprzet "gorszy". Kazdy nastepny samochod ktory kupowalem byl lepiej wyposazony od poprzedniego. Z moto jest /bedzie podobnie - terazniejszy ma ABS, nastepny na pewno bedzie mial kontrole trakcji i system anty stoppi/wheely, wiec IMHO to co piszesz jest tylko teoretycznym rozwazaniem.

Nie porównywałbym samochodów z motocyklami. Przynajmniej dla mnie (bo nie mam 1 000 000PLN na samochód) jest on wołem roboczym a motocykl zabawką, która ma dawać frajdę. Nie każdy przesiada się na motocykle wyposażone w więcej systemów. Nie jest to rozważanie teoretyczne. Wiele motocykli podobnej klasy ma różne systemy. Czy widzę jakikolwiek problem? Z jednej strony nie bo mnie sytuacja nie dotyczy a z drugiej strony tak. Załóżmy, że kierowca bardzo dobrze wyposażonego SS-a 1000cm3 kupi innego potwora, który akurat nie ma danego, chociażby jednego systemu i co wtedy? Wiem, że systemy kontroli są pożyteczne, że umiejętnie wykorzystywane pozwalają na pewien odskok w stosunku do innych motocykli, ale także uważam, że w niewłaściwych rękach zwalniają kierowcę z myślenia, a nie używany organ zanika

[rosiboj]

To jest juz ktorys z kolei temat i ciagle ludzie ktorzy nie mieli doczytnienia z tymi systemami powtarzaja swoje jak w amoku

{Bo te systemy robia za kierowce wszystko, bo co on zrobil jak by ich nie bylo, bo one przeszkadzaja, bo jak by ich mialo jutro nie byc to juz taki koles nie dal by rady}

Ludzie kochani, KTO z was kupil samochod z ABS-em po to zeby zawsze hamowac tak aby zablokowac kola i uwaza, ze od tego jest system, zeby zrobic wszystko za niego? I czy w zwiazku z posiadaniem ABS-u teraz uzywacie pedala hamulca w samochodach w systemie binarnym (0kg lub 100Kg nacisku) i czy gdybyscie jutro mieli odwiesc kumpla szybsza fura bez ABS-u albo trakcji to byscie juz nie dali rady czy co? Nikt kogo potocznie nazywa sie normalnym nie zasiada za kierownica z mysla, ze system zrobi to za mnie, kazdy dalej jedzie tak jak potrafi najlepiej (z systemem czy bez) i nikt normalny nie mysli o tym a tam daje w palnik na max-a, jak mi baba wyskoczy na droge to mam ABS a jak bede musial robic jakies manewry dziwne w zakrecie to TC co zalatwi, ja tylko daje dzide i heja. W samochodzie mam system awaryjnego hamowania zapobiegajacy bym komus w dupe nie wjechal to co mam wjechac na autostrade pedal w podloge i zamknac oczy bo mam TC ABS i system awarynjego hamowania? Obudzcie sie prosze z tej dziwnej hipnozy.

[Kaai]

a w F1 nie ma ABSu to jak oni jeżdżą?!
imho temat do zamknięcia, już wszystko fajnie wytłumaczone.

[motoluka]

Od razu mówię, że moje zdanie poparte jest własnymi doświadczeniami w samochodach i na motocyklach zarówno z systemami o których mowa jak i bez tych systemów.

Rosiboj, nikt normalny nie zasiada tak jak mówisz, ale zobacz do działu z kupowaniem motocykli, ile ostatnio pojawia się dzieciaków twierdzących, że mocna 600 będzie ok bo ma dany system. To jest problem, a nie to co robi doświadczony kierowca. Niestety młodzi idealizują systemy wspomagania jazdy, że tak to nazwę, pewnie pod wpływem niektórych stwierdzeń na forum i nie mam na myśli stwierdzeń Twoich.