Problemy z skręcaniem
Posty: 89
• Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Thrillco napisał(a): i dobrze się bawić.
dobrze się ZABIĆ
wyda...nie wyda......kocham takie porady idiotyczne dla ludzi

Jak chcecie poćwiczyć albo podnieść umiejętności to na tor Poznań w poniedziałek a nie , wyda nie wyda na ulicy przy 140 .
Oczywiście wybór należy do was . KILL IS FUN ?
2004 YZF-R6 Superbike - wersja torowa !!!
-
BigBiker - Świeżak
- Posty: 179
- Dołączył(a): 29/10/2005, 18:22
- Lokalizacja: Wrocek
Thrillco mialem niedawno podobna sytuację. Jestem poczatkujacy i jechałem za doswiadczonym driverem, ktory naginał ostro. Ja sie strasznie balem tak szybko jechac i ciagle mi uciekal. Powiem szczerze ze z jednego zakrętu wypadłem na przeciwny pas i wcale nie było miło hamować przed TIRem (on tez dał po hamach). Nie polecam nikomu takiej jazdy. Ja zrobilem to raz i NIGDY WIECEJ nie bede gonił jakichś szaleńców. Jeszcze mi życie miłe. Wole przejeździć spokojnie 20-30 sezonow w swoim zyciu niz 1 dobrze się bawiąc.
Sorka za offtopa, wracając do tematu przyznam się, że to dziwne ale moje jedyne wywrotki jak narazie były obydwie na prawą stronę! Jedna na śniegu
a drugna na parkingu 
Sorka za offtopa, wracając do tematu przyznam się, że to dziwne ale moje jedyne wywrotki jak narazie były obydwie na prawą stronę! Jedna na śniegu



-
hefron - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
BigBiker napisał(a):Thrillco napisał(a): i dobrze się bawić.
dobrze się ZABIĆ
wyda...nie wyda......kocham takie porady idiotyczne dla ludzi![]()
Jak chcecie poćwiczyć albo podnieść umiejętności to na tor Poznań w poniedziałek a nie , wyda nie wyda na ulicy przy 140 .
Oczywiście wybór należy do was . KILL IS FUN ?
Big...musisz zrozumiec jedna podstawową rzecz-ja się z tym urodziłem, nie lansowałem się motongiem bo mi to szczęścia nie daje (dlatego nie kupie R6:P) ja się dobrze bawie lataniem po winkielkach. Ważne w tym co napisałem jest to, że musi kazdy (tak TY również) zrozumieć, ze pewne rzeczy wychodzą automatycznie ale...trzeba wiedzieć jak zrobić rzeby zaczęły wychodzić. W moim przypadku bardzo pomocna okazała się jazda za gościem dla którego jazda po łuku jest tak naturalna jak oddychanie. ja to widziałem i zamiast telepać się ze starchu zacząłem poprostu...jechać. Jak ty się BIG wściekasz że ktoś cię przy 100 wyprzedza...kup że Ty se Harleya...przynajmniej bedziesz wiedział, ze i tak osiągnąłes kres możliwości na sprzecie.
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
własnie hefi...jedni to po prostu mają we krwi...inni...nie wiedza co robić. A Big tor to dobry pomysł ale...jak mi taka ci... wyjedzie przed koło albo zhebluje do 60 przed zakretem to tez nie bedzie bezpieczna opcja:D No i ilez mozna latac po tych samych zakretach...
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
Nie chodz tu o lans , bo nikt sie nie lansuje tutaj bo lans człowieku by wyglądał tak jak ty piszesz : czyli coś w stylu "200km/h na koło i się lata ziomale po winklach - takich są setki a piz... sa takie że aż szkoda ich oglądać " - nie chodzi tu o Ciebie bo nie wiem jak jexdzisz .
Chodzi o fundamentalną zasade zeby wiedziec gdzie szalec a gdzie nie . To ze ty sie urodziłeś z takim podejściem do rzeczy jest dla mnie osobiście lekko no wiesz ..... samodestrukcyjne
Koleś ma problemy z winklami to mu radzisz cisnąć na trasie i wyda albo nie wyda tzn albo bedzie inwalida albo trup .... może nie masz sumienia albo pomyślunku ale mnie takie rady masakrują !!
A wściekam sie nie jak mnie ktoś wyprzedzi bo to nie jest kwestia honoru chorego tylko jak czytam takie cuda , którzy radzą jak zostać KAMIKADZE .
Chłopak musi sie nauczyć tego i poczuć sprzęt ale tego sie nie powinno robić na ulicy jeśli ma się naczyć szybko i płynnie jeździć , zwłaszcza na naszych z koleinami , dziurami , syfem i wyjeżdzającymi traktorami bo co z tego że koleś pójdzie 140 winklem , wyjdzie jak Rossi po mistrzowsku i nagle zobaczy malucha wyjeżdzającego i co ??? TRUP . I kogo bedzie wina ?? A NO JEGO BO ZAP........ na drodze publicznej . Jak ktoś Ci w taki sposób kiedyś zabije dziecko to może się pukniesz w głowe i zaprzestaniesz takich porad samobójczych . Ćwiczenie winkli to nie jest sprawa 1-2 zakrętów ale większej ilości a dla amatora to wogóle cięzka sprawa na poczatku , dlatego wyłacznie na tor gdzie jest bezpiecznie , gdzie można się skupić na drodze . Wziaść ziomali np z Rookie i niech pokazują , oni są zawsze chętni do pomocy i napewno czegoś się chłopak nauczy i bez bólu . Jak nie ma czasu w poniedziałek to przyjechac na weekend na zawody i w sobote na 100% wjedzie i mu ktoś pokaże co i jak a potem powoli ćwiczyć , myśleć , pytać się lepszych . Taka jest kolej rzeczy a nie wyda , nie wyda na publicznej drodze dla amatora który ma kłopot z zakrętami .
MOTOCYKLISTA musi być przede wszystkim INTELIGENTNY !!!
I nie przekonasz mnie .... bo porzadni ściganci radza tak jak ja mówie . Tak samo jakby Kuzaj powiedział , że ćwiczyć trzeba po wioskach i ulicach zamiast na KJSach techniki . ROZUMIESZ ??
Pzdr i się nie obrażaj , mówie co myśle i wale czy drwisz czy nie .
Chodzi o fundamentalną zasade zeby wiedziec gdzie szalec a gdzie nie . To ze ty sie urodziłeś z takim podejściem do rzeczy jest dla mnie osobiście lekko no wiesz ..... samodestrukcyjne
Koleś ma problemy z winklami to mu radzisz cisnąć na trasie i wyda albo nie wyda tzn albo bedzie inwalida albo trup .... może nie masz sumienia albo pomyślunku ale mnie takie rady masakrują !!
A wściekam sie nie jak mnie ktoś wyprzedzi bo to nie jest kwestia honoru chorego tylko jak czytam takie cuda , którzy radzą jak zostać KAMIKADZE .
Chłopak musi sie nauczyć tego i poczuć sprzęt ale tego sie nie powinno robić na ulicy jeśli ma się naczyć szybko i płynnie jeździć , zwłaszcza na naszych z koleinami , dziurami , syfem i wyjeżdzającymi traktorami bo co z tego że koleś pójdzie 140 winklem , wyjdzie jak Rossi po mistrzowsku i nagle zobaczy malucha wyjeżdzającego i co ??? TRUP . I kogo bedzie wina ?? A NO JEGO BO ZAP........ na drodze publicznej . Jak ktoś Ci w taki sposób kiedyś zabije dziecko to może się pukniesz w głowe i zaprzestaniesz takich porad samobójczych . Ćwiczenie winkli to nie jest sprawa 1-2 zakrętów ale większej ilości a dla amatora to wogóle cięzka sprawa na poczatku , dlatego wyłacznie na tor gdzie jest bezpiecznie , gdzie można się skupić na drodze . Wziaść ziomali np z Rookie i niech pokazują , oni są zawsze chętni do pomocy i napewno czegoś się chłopak nauczy i bez bólu . Jak nie ma czasu w poniedziałek to przyjechac na weekend na zawody i w sobote na 100% wjedzie i mu ktoś pokaże co i jak a potem powoli ćwiczyć , myśleć , pytać się lepszych . Taka jest kolej rzeczy a nie wyda , nie wyda na publicznej drodze dla amatora który ma kłopot z zakrętami .
MOTOCYKLISTA musi być przede wszystkim INTELIGENTNY !!!
I nie przekonasz mnie .... bo porzadni ściganci radza tak jak ja mówie . Tak samo jakby Kuzaj powiedział , że ćwiczyć trzeba po wioskach i ulicach zamiast na KJSach techniki . ROZUMIESZ ??
Pzdr i się nie obrażaj , mówie co myśle i wale czy drwisz czy nie .
2004 YZF-R6 Superbike - wersja torowa !!!
-
BigBiker - Świeżak
- Posty: 179
- Dołączył(a): 29/10/2005, 18:22
- Lokalizacja: Wrocek
o jezu...najpierw ustalmy jedno-taczanka 40km/h przez miacho w te i z powrotem -to nazywam lansem (niezależnie jaki to motocykl).
Nie radze też nikomu nawalanie ile fabryka dała, nadal nie rozumiesz...no wiec łopatologie zastosujemy-pisze o tym zeby każdy mógł zrozumieć, że kiedyś nadejdzie taki moment, kiedy sie przełamią. Nie chodzi o to zeby jeździc ponad swoje mo.zliwości-chodzi o to by przestać mysleć o tym czy wyrobie, czy nie. Jak się bedziecie ciągle bać zakrętów to się kiedyś na takim zabijecie, predzej niż później. Dlaczego? Bo się boicie, boicie się skrecać, boicie się tego co za zakretem i jak rzeczywiście pojawi się tam maluch to bedziecie tacić czas na myslenie co robić zamiast działać-już ,teraz. Tylko jazda, dużo jazdy bez lęku daje mozliwość nauczenia się działań instynktownych, automatycznych. A Big...y widziałeś kiedyś jak taki KUZI jeździ prywatnie po drogach publicznych?? prosze nie wybielaj:D
Nie radze też nikomu nawalanie ile fabryka dała, nadal nie rozumiesz...no wiec łopatologie zastosujemy-pisze o tym zeby każdy mógł zrozumieć, że kiedyś nadejdzie taki moment, kiedy sie przełamią. Nie chodzi o to zeby jeździc ponad swoje mo.zliwości-chodzi o to by przestać mysleć o tym czy wyrobie, czy nie. Jak się bedziecie ciągle bać zakrętów to się kiedyś na takim zabijecie, predzej niż później. Dlaczego? Bo się boicie, boicie się skrecać, boicie się tego co za zakretem i jak rzeczywiście pojawi się tam maluch to bedziecie tacić czas na myslenie co robić zamiast działać-już ,teraz. Tylko jazda, dużo jazdy bez lęku daje mozliwość nauczenia się działań instynktownych, automatycznych. A Big...y widziałeś kiedyś jak taki KUZI jeździ prywatnie po drogach publicznych?? prosze nie wybielaj:D
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
No już troche lepiej , widzę , ze wypedziłem trochę radykalizmu
Co do Kuziego to nieskromnie Ci powiem , że moim sąsiadem a raczej mojej mamy bo juz tam nie mieszkam zza płota jest Maciek Szczepaniak . Wiem jak jeździ Kuzi ( często bywa na grilach u Maćka ), Kuchar , Grzyb ( kilka klatek ode mnie mieszka
) , Ratajczyk ( znajomy
) , nawet sobie nie zdajesz sprawy ! I nie robie sobie JAJ !!! Zapraszam na grilla wspólnego i Ci pokażą jak pedalsko można jeździć
.

Co do Kuziego to nieskromnie Ci powiem , że moim sąsiadem a raczej mojej mamy bo juz tam nie mieszkam zza płota jest Maciek Szczepaniak . Wiem jak jeździ Kuzi ( często bywa na grilach u Maćka ), Kuchar , Grzyb ( kilka klatek ode mnie mieszka



2004 YZF-R6 Superbike - wersja torowa !!!
-
BigBiker - Świeżak
- Posty: 179
- Dołączył(a): 29/10/2005, 18:22
- Lokalizacja: Wrocek
To co powiesz na jazdy "treningowe" przed rajdami??Mieszkałem ponad 20 lat przy jednej z takich nitek (rajd karkonoski) i ...włosy deba stają-a to przecież droga publiczna i dzien jak każdy inny. Cud, ze nigdy nie doszło do prawdziwej tragedii.
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
Powiem , że to CHORE i mam nadzieję , że uda się zwalczyć nielegalki !! Na zachodzie jak Kuchar opowiadał : 3 przejazdy 50km/h i wszystko a jak kogoś złapią to mocne kary z wykluczeniem włącznie . Zaweodowcy powinni być przykładem dla ludu , że jak zap...... to na torze czy podczas prób sportowych a na ulicy z rozwagą ! Taką zasadę wyznaje .
2004 YZF-R6 Superbike - wersja torowa !!!
-
BigBiker - Świeżak
- Posty: 179
- Dołączył(a): 29/10/2005, 18:22
- Lokalizacja: Wrocek
offtop się lekki zrobił.
Bynajmniej chłopaki-albo się skreca albo nie-nie walczyc z maszyną i nie bac sie tylko starać się o to by wszystko szło nam naturalnie..tak z serca i bedzie ok.
Bynajmniej chłopaki-albo się skreca albo nie-nie walczyc z maszyną i nie bac sie tylko starać się o to by wszystko szło nam naturalnie..tak z serca i bedzie ok.
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
wiecie co kiedys, nie umialem wchodzic w zakrety z predkoscia 60km/h bo poprostu sie bałem ,bo duzo upadkow mialem zwiazanych z zakretem,motorem, kepami trawy w ryju. a teraz czasami nawet w zakret potrafie wejsc suzi 80km/h
musisz przełamać swoj strach

>>Suzuki RG80<<
>>Motorynka Pony 301<<
>>Motorynka Pony 301<<
- -Dżepetto-
- Świeżak
- Posty: 114
- Dołączył(a): 8/5/2006, 15:37
- Lokalizacja: Wojkowice(ÅšlÄ…skie)
wiec ja wam powiem ze latwiej mi sie skreca w lewo w prawo jakos ciezko mi to przychodzi a mialem t gleby jedna na cbr druga na tajfunie na kursie i obie byly w lewa strone na kursie w zakret lewy wchodzilem cbr hamowalem na rozsypanym piasku i tez w lewo sie przewrucilem
dzwieki silnika to moja muzyka honda CBR 600f
-
[zt]michu - Świeżak
- Posty: 143
- Dołączył(a): 17/4/2006, 12:56
- Lokalizacja: poznań
A co robicie, kiedy walicie kiedy zbliżacie się do zakrętu mniej więcej 100km/h i nagle dostrzegacie piach na tym zakręcie? Ja się tak tego boję, raz o mały włos a wybiłoby mnie na krawężniku i pojechałąbym prosto, bo tak się boję zakrętów z piaskiem. U mnie takich pełno o_O
-
_Dioda_ - Świeżak
- Posty: 108
- Dołączył(a): 4/6/2006, 17:38
Ja na swoim simaku wypierdzieliłem prawie komuś w pole
Jechałem jakieś 60km/h i nagle zakręt prawie 90 stopni, a nadodatek źle wyprofilowany, tylko ślizga zaliczyć
No to się zaczęło awaryjne chamowanko
Zatrzymałem się metr od pola. Był strach niezły, bo simak był po malowaniu 




"Hope is when we feel the pain that makes us try again"
-
Manhatan - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2173
- Dołączył(a): 29/5/2006, 12:56
- Lokalizacja: Death ZONE
o...przypomniałem sobie jeden horrorek z piaskiem w roli głównej. jechałem wtedy z plecaczkiem, droga znana jak własna kieszeń-prosta, lekki łuk lewy i ostry 180st. w prawo-140 na blacie, zaczynam hamowanie przed łukiem i nagle stwierdzam sporą ilość luźnego piasku "no....w dwie osoby bedzie gleba jak nic" myśle i odpuszczam hebelek. Piach pozostał za nami tylko trochę mało miejsca do wyhamowania ze 120 przed ostrym nawrotem...heblowałem na maksa tak, że ledwo ręce wytrzymywały siłę hamowania i ciężar napierającej pasażerki-mój pas już się skonczył i zasuwamy pod prad (nic na szczęście nie jedzie z naprzeciwka) pobocze zbliża się błyskawiczne-za nim już tylko drzewa i 4 metrowa skarpka...zaczynam celowanie pomiędzy drzewa...tak w razie W. Jeszcze kawałeczek...iiiii....ufff...wydało przed samym końcem asfaltu mam predkość, która pozwala jakoś uciec od skarpki o pojechać dalej. Przerwe zaraz potem musiałem sobie zrobić żeby ochłonąć bo to było chyba najbliżej konkretnego dzwona w moim życiu i nie chciałbym takiej powtórki.
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
witam:)) myslałem ze jestem tępy bojąc sie skręcac z wieksza predkoscia niz 40kmh. dopiero co odebrałem prawkoi wyjechałem na malutka przejazdzke. rozpedziłęm mpojego diabła do chyba 70-80 i mam łuk naprawde lekki w prawo i juz sie nachylam , i tak niemiło wyszło ze mi sie ten moto nie złozył tyle co chciałem co w rezultacie mnie wyrzucało na sasiedni pas no moze nie całkowicie ale ale byłem lekko za linia i tylko hamulec tylni, kontra ciałem i auto z naprzeciwka zjechało troche i mi sie udało!ufffffff wogóle nie wiem dlacego sie boje tych winkli, ale jednak mniej sie boje tej prawej strony. pozatym ponad 60 to na łuku sie po prostu boje nie umiem, nie wiem czy moto mi sie przewroci, albo na tych nierównosciach nie wiem czy mi tył nie ucieknie. słyszałem zeby nachylajac sie maxymalnie soie do zbiornika przycisnac. boje sie tego mojego lekkiego przodu który nie wiem czy mi nie ucieknie. nie wiem czy ja mam bardziej ciało nachylic niz moto, czy razem z moto w jednej płaszczyźnie sie klasc. te zakrety mnie po prostu dobijaja, kazdy jeden to adrenalina na całego. co do rozsypanego piasku na asfalcie to tez juz miałem przygode, gdyz hamowałem tak lekko tyłem zeby go nie zarzuciło ale nic nie dawało, wiec wciskam coraz to mocniej bo sie zblizam do auta i nagle tył mi uciekl i koło zablokowało, nie jechałem szybko. ale pusciłem z tyłu hebla i gaz odjałem i moto sie wyprostował. kolejny raz sie udało. jeszcze musze sie duuuuuuuuuzo nauczyc. pozdro:))
Gilera MX-125R
"ŻyCiE tO nIe JeSt BaJkA, mOjE tO sZyBkA jAzDa nA bAjKaCh"
"ŻyCiE tO nIe JeSt BaJkA, mOjE tO sZyBkA jAzDa nA bAjKaCh"
-
angelx - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 5/6/2006, 23:10
- Lokalizacja: łódź
nie noo..stary masz zyczajne leki, których jak najszybciej musisz się pozbyć, bo sobie krzywde zrobisz-lekkie a nawet mocniejsze łuki można spokojnie przechodzić z naprawde dużymi predkościami ale nie może być w tym strachu....może za dużo myslisz a za mało robisz. Dociążenie przodu powinno zadziałać jak najbardziej pozytywnie wiec nie pękaj....dobrze jest pojeździć za kimś bardziej doświadczonym ale normalnym (czyli takim co nie będzie cię zmuszał do gonienia ponad twoje mozliwości), z tyłu fajnie widać, jak taki stary wyjadacz pokłada moto w winkle bez strachu...naturalnie...i podstawa-patrz tam gdzie chcesz pojechać a nie przed samym kołem, to odpreża i zawsze powoduje, że pojedziesz właśnie tam gdzie chcesz.
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
a powiedz, masz jakąś dobrą odzież? bo jak jesteś ubrany w dobre buciki , spodnie kurtke i koniecznie rękawiczki, to co prawda nie czyni nikogo nieśmiertelnym, ale zawsze daje taki komfort psychiczny. Mniej się boisz zakrętów, bo wiesz że nawet jak upadniesz to nie będzie to tak bolesne jak w krótkich spodenkach i koszulce.
Naprawde u mnie to działa, nawet jak założe zwykłą kapote bez żadnych ochraniaczy to już się troche pewniej czuję, bo wiem że chociaż się nie obetre tak szybko, no gorzej z połamaniem...
Naprawde dobra odzież to nie tylko fizyczna ochrona, ale komfort psychiczny
Naprawde u mnie to działa, nawet jak założe zwykłą kapote bez żadnych ochraniaczy to już się troche pewniej czuję, bo wiem że chociaż się nie obetre tak szybko, no gorzej z połamaniem...
Naprawde dobra odzież to nie tylko fizyczna ochrona, ale komfort psychiczny

-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
witam:)) co do mojego ubioru, to dopiero zbieram na to pokolei na dobry ubiór, poatym jak ja miałbym glebnac to byłoby mi szkoda tego ubioru
wogóle jak tylko mysle ze mógłbym sie przewrócic na moto to juz ta sama mysl jest dla mnie niewyobrazalna, ja to mam jeszcze dług za nią(gilere)do oddania. jednak najgorsze jest dla mnie w tych łukach ze jak sie juz pochylam to czuje jakby mnie ta siła odsrodkowa chciała wyrzucic gdzies niewiadomo gdzie, i za kazdym razem jak wchdze juz przy 50-60kmh to musze w zakrecie lekko tyłem dohamowac. nie wiem jak sobie z ta siła odsrodkowa poradzic bo ona jest okrutna. czy jest mozliwe ze jesli składam sie na łuku i przechylam moto i stery lekko ze moge sie przewrócic?? powiedzcie. bo tak se mysle ze to mało jest prawdopodobne ale szczerze mówiac nie wiem. i jeszcze jedno. pytanie do opon. do jazdy na takich łukach musi byc przygotowana opona włsciwa, najlepiej niskoprofilówka. ja mam z tył 120/90/16, przód:100/80/16. bieżnik na kantach profila jest spory a fakt ze srodek gumy to do slicka nieduzo brakuje. musze wymienic. ale czy te opony moje nadają sie kładzenia?? bo jesli przekrocze ten kant to moze byc niemiło. czy moze powinienem przy kupnie zwrócic uwage na wiekszy profil do jazdy na "boku" gumy? czyli niskoprofilowe?? akurat nie mam pojecia na ten temat za duzo, wiec mi cos poradźcie. naRRazie........

Gilera MX-125R
"ŻyCiE tO nIe JeSt BaJkA, mOjE tO sZyBkA jAzDa nA bAjKaCh"
"ŻyCiE tO nIe JeSt BaJkA, mOjE tO sZyBkA jAzDa nA bAjKaCh"
-
angelx - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 5/6/2006, 23:10
- Lokalizacja: łódź
Posty: 89
• Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości