Trudne sprawy [18+]
I właśnie dlatego chce kupić SM. Najbliższy skręt w polną drogę i Cię nie ma. Przy najmniej u mnie by się sprawdzał. Z resztą nie polecam się ganiać z nieoznakowanymi, Maximą kumpla cisnęliśmy 240 na trasie Radom-Warszawa i nas bez problemu doszli i zatrzymali 

Simson s51 jest, Jawa 350 typ.632 jest
-
cioracz - Mieszkaniec forum
- Posty: 2129
- Dołączył(a): 2/1/2014, 20:15
- Lokalizacja: Opatów/Kielce
Landryna, rozumiem że na CE?
To plamy można dać na samym wstępie, bo pierwsze co trzeba wykonać to podpięcie przyczepy.
Tam jest cała procedura, to nie będę tego opisywał, ale dobra rata to taka, żeby dyszel przyczepy opuścić minimalnie na łapie, żeby oczko ślizgnęło się po dolnej części siodła, wtedy jest większa szansa, że się zapnie za pierwszym razem. Jak się nie zapnie, to o 2cm rozsuwamy kliny, lekko unosimy podporę i bawimy się hamulcami przyczepa/auto.
Na łuku jak potrafisz jeździć to sobie poradzisz, ja nawet za pierwszym razem zrobiłem łuk poprawnie bez podpowiedzi instruktora. Cofnięcie z przyczepką jest o tyle łatwiejsze, że pod sam koniec manewru złam lekko zestaw, wtedy widzisz dobrze przyczepę i złap jakiś charakterystyczny jej punkt w stosunku do linii zatrzymania - ja wyczaiłem, że jak oś ostatniego koła pokrywa mi się w lusterku z linią zatrzymania, to stoję idealnie.
Garaż do parkowania tyłem - cofasz do tyłu, aż zobaczysz z boku przez szybę, że jesteś w połowie garażu do parkowania przodem, wtedy łamiesz przyczepkę na 4 oczka i prowadzisz ją tak cały czas, aż zobaczysz w lusterku, że przyczepka siedzi w garaży, wtedy na maxa prostujesz. Ogólnie opłaca się szybciej prostować jeszcze przed wjechaniem w garaż, ponieważ jest on naprawdę szeroki i w tę stronę łatwiej skorygować tor jazdy, niż jak się za mocno złamiesz w garażu.
Na mieście - szeroko, szeroko i jeszcze raz szeroko. Do tego pod kątem prostym wszystkie zakręty. Szczególnie kiepsko jest jechać w prawo, wtedy zjeżdżaj ile tylko możesz do lewej strony.
To plamy można dać na samym wstępie, bo pierwsze co trzeba wykonać to podpięcie przyczepy.
Tam jest cała procedura, to nie będę tego opisywał, ale dobra rata to taka, żeby dyszel przyczepy opuścić minimalnie na łapie, żeby oczko ślizgnęło się po dolnej części siodła, wtedy jest większa szansa, że się zapnie za pierwszym razem. Jak się nie zapnie, to o 2cm rozsuwamy kliny, lekko unosimy podporę i bawimy się hamulcami przyczepa/auto.
Na łuku jak potrafisz jeździć to sobie poradzisz, ja nawet za pierwszym razem zrobiłem łuk poprawnie bez podpowiedzi instruktora. Cofnięcie z przyczepką jest o tyle łatwiejsze, że pod sam koniec manewru złam lekko zestaw, wtedy widzisz dobrze przyczepę i złap jakiś charakterystyczny jej punkt w stosunku do linii zatrzymania - ja wyczaiłem, że jak oś ostatniego koła pokrywa mi się w lusterku z linią zatrzymania, to stoję idealnie.
Garaż do parkowania tyłem - cofasz do tyłu, aż zobaczysz z boku przez szybę, że jesteś w połowie garażu do parkowania przodem, wtedy łamiesz przyczepkę na 4 oczka i prowadzisz ją tak cały czas, aż zobaczysz w lusterku, że przyczepka siedzi w garaży, wtedy na maxa prostujesz. Ogólnie opłaca się szybciej prostować jeszcze przed wjechaniem w garaż, ponieważ jest on naprawdę szeroki i w tę stronę łatwiej skorygować tor jazdy, niż jak się za mocno złamiesz w garażu.
Na mieście - szeroko, szeroko i jeszcze raz szeroko. Do tego pod kątem prostym wszystkie zakręty. Szczególnie kiepsko jest jechać w prawo, wtedy zjeżdżaj ile tylko możesz do lewej strony.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
Najpierw C i od razu E do kompletu. Ze spinaniem zestawu, manewrami i miastem nie ma problemu. Na co dzień mam styczność ze składami solówka + przyczepa albo koń z naczepą. Przez kilka lat już swoje po placu wyjeździłem (po mieście też). Jak poszedłem na kurs instruktor po 30min wygonił mnie na miasto, po 2h powiedział że on mnie musi nauczyć tylko zasad których się trzymać na egzaminie bo jeździć potrafię.
Najprędzej sknocę coś prostego jak spinanie zapominając się i robiąc to po swojemu a nie zgodnie z procedurą. U mnie zestaw rozpina się kila razy dziennie (hakowiec), nikt nie bawi się w kliny (mając pewność że w przyczepie hebel trzyma) i tu hamulec tam hamulec. Wstępnie zaskoczyło, zapinasz przewody, ruszasz przód, tył i musi zapiąć do końca.
Dzięki za rady. Pochwalę się jak będzie po.

Dzięki za rady. Pochwalę się jak będzie po.
,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
-
Landryss25 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6269
- Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
- Lokalizacja: Liw
Lokalnie "kilka" razy się zdarzyło
Ja robotę mam bo u siebie i przez to nie ma kiedy zrobić.

Ja robotę mam bo u siebie i przez to nie ma kiedy zrobić.
,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
-
Landryss25 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6269
- Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
- Lokalizacja: Liw
kurde mać... człowiek z wesela wrócił...
Młodej już zapowiedziałem, że na następne wesele to niech sobie szuka jakiegoś chłopa...
Kto to widział, jak ktoś normalnie pracuje 7-15, i idzie spać 22-23, żeby siedzieć do 4 rano? bo na autobus czeka... w domu o 6.. chyba się kurde starzeję, pierdziele takie imprezy, więcej mnie to nerwów kosztuje niż to warte, wolałbym w ten czas pojeździć motocyklem....
Młodej już zapowiedziałem, że na następne wesele to niech sobie szuka jakiegoś chłopa...
Kto to widział, jak ktoś normalnie pracuje 7-15, i idzie spać 22-23, żeby siedzieć do 4 rano? bo na autobus czeka... w domu o 6.. chyba się kurde starzeję, pierdziele takie imprezy, więcej mnie to nerwów kosztuje niż to warte, wolałbym w ten czas pojeździć motocyklem....
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
Ja tam z wesela zwykle wychodzę jako jeden z ostatnich gości i nie mam najmniejszego problemu żeby bawić się do 4 rano. A zdaje się jestem nieco starszy od Marcina.
Wyszedłbym wcześniej chyba tylko w jednym przypadku - kiedy zabrakłoby wódki

Wyszedłbym wcześniej chyba tylko w jednym przypadku - kiedy zabrakłoby wódki

Ostatnio edytowano 23/8/2015, 20:50 przez Czester, łącznie edytowano 1 raz
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
Haha, młoda o 4 rano zrobiła oczy jak 5 zł, patrzy się na mnie, szarpie za rękę i mówi "marcin! zasypiam! ja zasypiam! budź mnie!" jej mina bezcenna
Nie no ogólnie wkurwiają mnie wesela szczerze przyznam 


<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
CzesterTX napisał(a):Ja tam z wesela zwykle wychodzę jako jeden z ostatnich gości i nie mam najmniejszego problemu żeby bawić się do 4 rano. A zdaje się jestem nieco starszy od Marcina.
Wyszedłbym wcześniej chyba tylko w jednym przypadku - kiedy zabrakłoby wódki
to tak jak ja


aprilia RSV4
-
suhy-19 - Moderator
- Posty: 2660
- Dołączył(a): 18/12/2012, 13:35
- Lokalizacja: DLW
E tam. Wesela to najlepsze, jak jeszcze wesele kumpla albo coś to lubię. Mój Ojciec zawsze musi ostatni wyjść. Nie patrzy na to czy jest muzyka, czy jest towarzystwo zawsze wychodzi ostatni. Chyba chcę wrócić do czasów gdy grał po takich imprezach 

Simson s51 jest, Jawa 350 typ.632 jest
-
cioracz - Mieszkaniec forum
- Posty: 2129
- Dołączył(a): 2/1/2014, 20:15
- Lokalizacja: Opatów/Kielce
Wypraszam sobie, ja po alkoholu nie rzygam. Musiałbym chyba nie wiem ile wypić żeby tak uczynić. Zwykle piję z umiarem, lecz kiedy umiar wysiada, piję dalej sam
A w marynarkę Marcina i tak bym się pewnie nie zmieścił
Tak ogólnie to z alkoholem jest podobnie jak z motocyklami - drogie hobby i strasznie wciąga, czasem wręcz uzależnia. Jedno i drugie wymaga lat praktyki i doświadczenia. W obu przypadkach, kiedy świeżak od razu zaczyna od litra, tragedia wisi w powietrzu


Tak ogólnie to z alkoholem jest podobnie jak z motocyklami - drogie hobby i strasznie wciąga, czasem wręcz uzależnia. Jedno i drugie wymaga lat praktyki i doświadczenia. W obu przypadkach, kiedy świeżak od razu zaczyna od litra, tragedia wisi w powietrzu

Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
CzesterTX napisał(a):Tak ogólnie to z alkoholem jest podobnie jak z motocyklami - drogie hobby i strasznie wciąga, czasem wręcz uzależnia. Jedno i drugie wymaga lat praktyki i doświadczenia. W obu przypadkach, kiedy świeżak od razu zaczyna od litra, tragedia wisi w powietrzu
Zgrabnie ujęte

Patrzcie: https://www.youtube.com/watch?v=1sJQ5DdOmSk
Uślizg przodu, krawężnik, czy trawa śliska jak kocyk?
Watch out, we got a badass over here!
-
Walenty - Moderator
- Posty: 3602
- Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
- Lokalizacja: SKL
Walenty napisał(a):Patrzcie: https://www.youtube.com/watch?v=1sJQ5DdOmSk
Uślizg przodu, krawężnik, czy trawa śliska jak kocyk?
PrzytoczÄ™ komentarz spod filmiku:
"Barierka nie spojrzała w lusterka"

P.S. Kolejny dowód na to, że ta pasja jest tak wciągająca, aż można czasem dla niej stracić głowę

Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
gosc chyba sfiksował, bo zamiast lecieć po linii poleciał prosto w barierki, aż tak gładko tam nie było.
tak z nudów, wpisalem w google "najlepszy sportowy motocykl".
pierwszy link - gixer 750 k6
tak z nudów, wpisalem w google "najlepszy sportowy motocykl".
pierwszy link - gixer 750 k6

white/blue zipp pro 50
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
- Kaai
- Mieszkaniec forum
- Posty: 4223
- Dołączył(a): 4/1/2012, 15:18
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości