Zobacz wątek - Pierwszy Motocykl z Prawkiem - Do 10 000 zł
NAS Analytics TAG

Pierwszy Motocykl z Prawkiem - Do 10 000 zł

Chcesz kupić swój pierwszy lub kolejny motocykl. Nie wiesz jak wybrać. Zadaj pytanie tutaj.
Pytania o enduro, cross-y, skutery, motorowery, motocykle o pojemności do 250 ccm odpowiednio w działach niżej.
_________
ModerujÄ…: Black-Ghost, Boshi, Rosiboj, Lagiboy

Postprzez setup » 12/9/2015, 08:49

bachu12 napisał(a):Lubię Hondę, ale akurat Bandity to jedne z najmniej awaryjnych motocykli na rynku. Nie wiem jak w CBF1000, ale większość Hond, przynajmniej do niedawna, miała tendencję do problemów z elektryką. Z resztą jest to jedyna bolączka VFRek ( za to mnogość problemów bywa imponująca ).

Co do samych silników to różnica jest taka, że Bandit wybaczy część błędów z manetką gazu a Honda nie. Jak Ci się ręka omsknie to moto Cię poniesie w krzaki. W tym przypadku dużo większe znaczenie ma różnica w momencie obrotowym a nie mocy ( oraz to kiedy jakie wartości są osiągane ).

Co do pasażera to CBFa przegrywa z Banditem pod jednym względem - regulacja zawieszenia przód. W Hondzie nie uświadczysz ( dopiero najnowszy model ).


Siedzę od dłuższego czasu na forum hondy cbf, jedyny problem w litrowych cbf to alternator który lubi się zjarać ale prócz paru przypadków naprawdę 2-3 u większości działa prawidłowo.

Nie wiem co to za teoria że bandit wybaczy Ci błędy z manetką? Jeśli porównujemy cbf 1000 i gsf 1250 to silniki są podobne i różnice naprawdę nie wielkie. A w krzaki to Cię poniesie prędzej bandit z uwagi na swoją masę i lekką krowiastość aniżeli cbf na alu ramie. No i właśnie to że w suzuki maksymalny moment masz dostępny niżej niż w cbf.

Regulacja zawiasu jest ok, ale w przypadku pasażera to liczy się bardziej tył a tu w CBF masz regulację.

Tak czy owak oba sprzęty są godne polecenia i w zasadzie należało by brać to co będzie w lepszym stanie. Choć według mnie tak na koniec to ty nie masz doświadczenia do latania 100 KM maszyną z wagą motocykla zbliżającą się do ćwierć tony. I nie sugeruj się że jak już jedziesz to nie czuć wagi motocykla bo praw fizyki się nie oszuka, i może bezpośrednio masz wrażenie lekkości ale na winklach wychodzi potem że jednak moto jest ciężkie i bestie trudniej lewo, prawo kłaść. No ale jak chcesz kwadratowo jeździć po zakrętach to twoja sprawa.
Avatar użytkownika
setup
Świeżak
 
Posty: 225
Dołączył(a): 30/10/2012, 10:08
Lokalizacja: Ruda śląska


Postprzez Glenroy » 12/9/2015, 09:01

setup napisał(a): A w krzaki to Cię poniesie prędzej bandit z uwagi na swoją masę i lekką krowiastość aniżeli cbf na alu ramie. No i właśnie to że w suzuki maksymalny moment masz dostępny niżej niż w cbf.

Przeczytał byś łaskawie temat a nie ostatni post, bo siejesz ferment i znowu kolega będzie miał pełno wątpliwości, dyskutujemy o B650 a nie 1250, a to trochę dwie różne bajki.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU


Postprzez Croowab » 12/9/2015, 09:56

Bandity od zawsze cieszyły się niezawodnością i solidnością chociaż nie są to (bynajmniej wcześniejsze wersje) motocykle o sportowym zacięciu co akurat jest tu na plus.
Dobra rana. Zanim kupisz przymierz sie i zrób kilka km żeby mieć wgląd na to jak jeździ się tym motocyklem.
Avatar użytkownika
Croowab
Bywalec
 
Posty: 755
Dołączył(a): 12/6/2013, 19:51

Postprzez mnipu » 12/9/2015, 12:18

Albo mniejszy fazer ;) Ale popytaj użytkowników (jeśli znasz), bo nie zawsze to moto jest polecane dla początkujących.
Jeszcze opiszę Ci to, co mnie dzisiaj spotkało, żeby Ci uświadomić o czym mówimy. Sam mam niewielkie doświadczenie (jakieś 5 tyś). Dziś na moim Bandicie jeździłem w deszczu. Odkręciłem przy ruszaniu ze skrzyżowania. Przerzuciłem na dwójkę i myślałem, że mogę już trochę bardziej odkręcić. Pomyłka - obroty w górę, tylne koło "mieli", a ja idę wężykiem. Nie chciałem tak zrobić. Gdybym siedział na czymś mocniejszym, pewnie bym już leżał.
Także nie szarp się na litra. Gdybyś go kupił, może nic by się nie stało. A może jednak coś.
mnipu
Świeżak
 
Posty: 15
Dołączył(a): 13/7/2015, 11:49

Postprzez BercikOsw » 12/9/2015, 17:35

mnipu napisał(a):Dziś na moim Bandicie jeździłem w deszczu. Odkręciłem przy ruszaniu ze skrzyżowania. Przerzuciłem na dwójkę i myślałem, że mogę już trochę bardziej odkręcić. Pomyłka - obroty w górę, tylne koło "mieli", a ja idę wężykiem. Nie chciałem tak zrobić. Gdybym siedział na czymś mocniejszym, pewnie bym już leżał.


Bo bandit ciągnie od dołu?? może dlatego taki efekt miałeś?? Albo za słabo rozgrzane opony?? Być może to znak by je wymienić?? Wiele może być przyczyn ślizgania się opony.
Tak mi się wydaje, łagodne odkręcenie gazu nie powinno spowodować takiego efektu, czyż nie??


Rozumiem was dobrze, Litr odpada. To już pewne, umówiłem się z Kolegą co ma Bandita z 2004 roku, bez owiewek na jazdę próbną, ale mówił też, że jak jeździ z plecaczkiem to motorek trochę za słaby, a jak wspomniałem o bagażu, to się zaczął śmiać. Co o tym sądzicie??
Avatar użytkownika
BercikOsw
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 31/8/2015, 13:52
Lokalizacja: Oświęcim

Postprzez Glenroy » 12/9/2015, 18:29

BercikOsw napisał(a):Rozumiem was dobrze, Litr odpada. To już pewne, umówiłem się z Kolegą co ma Bandita z 2004 roku, bez owiewek na jazdę próbną, ale mówił też, że jak jeździ z plecaczkiem to motorek trochę za słaby, a jak wspomniałem o bagażu, to się zaczął śmiać. Co o tym sądzicie??


Kolego, prawda jest taka, że nawet na obładowanej 600-ce nadal będziesz szybszy niż 90% samochodów. Dla mnie możesz kupić i Hayabusę, ja mam fazera i przez pierwszy sezon nie raz miałem pełne spodnie, gdybym miał litra mógł bym już nie być w stanie tutaj pisać, i nie chodzi o odkręcanie, nie, bo jeżdżę bardzo spokojnie, ale odwinięcie manetki na wyjściu z zakrętu, wyprzedzanie, litr robi wszystko kilka razy szybciej i agresywniej, nie mając obycia i doświadczenia, albo się jeździ i jeździ się jak ostatni kaleka, albo mając przerośnięte ego kończy się w najlepszym przypadku z kilkoma złamaniami. Mam FZS-a i nawet jadąc z pasażerem i bagażem mocy mam pod dostatkiem, jedyne czego mógł bym chcieć więcej, to trochę więcej życia w średnim zakresie obrotów. W tamtym roku jeździłem w wysokie tatry, na Słowację, ja FZS-em, kolega jechał Varadero 125, czasami było to uciążliwe i męczące, ale na litość! Varadero ma 15 a nie 70-kilka koni.

Chcesz, idź za radą kolegów i kup litra, tylko licz się z tym, że jazda z pasażerem jest bardziej wymagająca a za każdy swój błąd będziesz płacił podwójnie, ot tyle ode mnie.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez bachu12 » 12/9/2015, 18:39

Ja mam 98KM przy 750cm3 pojemności i jak ostatnio jechałem w deszczu to przy spokojnym ruszaniu ślizgał mi się tył jeśli opona złapała odrobinę białych pasów. Opony mam prawie nowe i jedne z lepszych. W czasie deszczu nawet łagodne operowanie gazem potrafi czasem zapewnić trochę stresu.

Nawet na suchym ostre ruszenie czasem powoduje uślizg koła.


Twierdzimy, że kolega nie wie co mówi. Człowiek w miarę szybko przyzwyczaja się do przyspieszenia, więc może stąd kolega tak myśli. W pełni obładowany Bandit dalej powinien ciągnąć podobnie jak przeciętny samochód przy prędkościach na trasie. Chyba, że masz awersję do zmiany biegów to wtedy faktycznie może być problem.

Wiadomo, że fajnie jest mieć więcej KM niż mniej, ale najpierw trzeba się nauczyć jeździć.
bachu12
Świeżak
 
Posty: 251
Dołączył(a): 3/1/2015, 01:46

Postprzez mnipu » 12/9/2015, 20:11

BercikOsw - mnie tak poniosło z prostej przyczyny. Jestem początkujący, był deszcz, a Bandit 650 jednak swoich parę koni ma. Mimo, że wydawało mi się, ze "trochę odkręciłem", zrobiłem to zbyt agresywnie jak na warunki. Gdybym siedział na litrze, byłby pewnie szlif:)
Co do jazdy z pasażerem/pasażerką: przewiozłem kolegę ostatnio po DTŚ na Śląsku w nocy. Mało rozsądne, ale można to dopisać do serii argumentów przeciw tekstom "kupię i nie będę odkręcał". Kolega po przejażdżce zszedł mokry i mówił, że przyspieszenie w moto do 180km/h robi większe wrażenie, niż przyspieszanie w samochodzie do 240 km/h. Więc weź pod uwagę to, że z pasażerką będziesz jeździł jednak wolniej ;)
Co do mocy bandyty do pasażera i bagażu: czuć, że jest wolniej (a są takie motocykle, na których nie czuć?). Ale naprawdę z pasażerem się nie szaleje. Ruszasz ze skrzyżowania i tak dużo szybciej niż samochodem (jeśli poprosisz plecaczek, żeby się odpowiednio pochylił ;)). Do sprawnego wyprzedzania mi też tej mocy wystarcza.
Przejedź się fazerem/bandytą/czy czym Ci się tam podoba (choć, szczerze mówiąc, nic innego z 600 mi nie przychodzi do głowy do Twoich zastosowań). Tylko nie bierz litra na początek - Glenroy i Bachu chyba wyjaśnili przyczyny wystarczająco ;).
mnipu
Świeżak
 
Posty: 15
Dołączył(a): 13/7/2015, 11:49

Postprzez Glenroy » 12/9/2015, 21:17

mnipu napisał(a):Kolega po przejażdżce zszedł mokry i mówił, że przyspieszenie w moto do 180km/h robi większe wrażenie, niż przyspieszanie w samochodzie do 240 km/h.

Bo w samochodzie nie chroni Cię kawałek blachy i odczuwasz wszystko, wiatr, hałas, etc. Pominę już fakt, że będąc niedoświadczonym, jak sam piszesz, i jadąc 180km/h z pasażerem, pochodzi już pod skrajną głupotę :). Ale spoko, sam kiedyś zaczynałem i wiem że różne głupoty się robiło, ja z plecaczkiem nie przekraczam 120km/h, bo po pierwsze plecaczek i tak przy tej prędkości ma takiego stracha, że trzyma się mnie jak mały miś koala bambusa, po drugie jeżdżę już jakiś czas i wiem, że motocykl samemu, a motocykl z pasażerem to dwie różne maszyny, przyspieszasz 2x wolniej, hamujesz 3x dłużej, każdy ruch pasażera czujesz na kierownicy, każde zachwianie ma wpływ na tor jazdy w zakręcie, jeżeli pasażer również nie ma doświadczenia w jeździe na motocyklu, to dla kierowcy jest to pewne wyzwanie, trzeba planować dużo większy margines na wszystko, bo nawet w głupim zakręcie reakcja plecaczka może spowodować zacieśnienie, bądź częściej szerokie wyjście z zakrętu, uwierz mi, że nigdy byś nie chciał, żeby w zakręcie, przy tych 90km/h plecaczek nagle przestraszył się pochylenia i wyprostował na motocyklu, uwierz mi, że dziwnie ciepło robi się w spodniach ;)
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez mnipu » 12/9/2015, 22:07

Zgadzam się, że to była głupota - na szczęście wykonana w warunkach prawie laboratoryjnych. Na usprawiedliwienie dodam, że kolega sam prosił ;) Dowodzi to jednak temu, że nie ma czegoś takiego, jak "kupię i nie będę odwijał", więc kupno litra na początek to głupi pomysł :D Teraz już w każdym razie jeżdżę wolniej. Tyle, że mój plecaczek - jak ostatnio nie przekraczałem 100 - powiedział mi, że za wolno jechałem.
mnipu
Świeżak
 
Posty: 15
Dołączył(a): 13/7/2015, 11:49

Postprzez BercikOsw » 13/9/2015, 08:06

Przepraszam za moją wypowiedz, ale czy wy czytacie w ogóle posty??

Napisałem w ostatnim poście że litr odpada, że go nie kupie na pierwszy motocykl, że wybiorę Yamahe FZ6 Fazer albo Suzuki Bandit 650.

Nie rozumiem części waszych wypowiedzi.
Avatar użytkownika
BercikOsw
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 31/8/2015, 13:52
Lokalizacja: Oświęcim

Postprzez Croowab » 13/9/2015, 10:46

Bo niektórzy piszą aby zaistnieć.. Nie ważne co i ńie ważne czy na temat ale swoje 5gr wrzycą..

Przejedź się tymi co wymieniłeś i zdecyduj który Ci pasuje.

B650 nawet z pasażerem i ładunkeim dobrze jedzie, no chyba, że ktos wymaga aby jechał jak litrowy sport ...
Avatar użytkownika
Croowab
Bywalec
 
Posty: 755
Dołączył(a): 12/6/2013, 19:51

Postprzez Devil 125 » 13/9/2015, 11:04

Kup Fazera a na pewno nie będziesz żałował. Mocy wystarczająco jak dla mnie nawet z pasażerką nie odczuwam różnicy :)
Honda CBR 125R ---> Yamaha FZS 600 02r
Avatar użytkownika
Devil 125
Bywalec
 
Posty: 558
Dołączył(a): 9/9/2014, 14:46
Lokalizacja: DOL

Postprzez setup » 13/9/2015, 12:01

BercikOsw napisał(a):Przepraszam za moją wypowiedz, ale czy wy czytacie w ogóle posty??

Napisałem w ostatnim poście że litr odpada, że go nie kupie na pierwszy motocykl, że wybiorę Yamahe FZ6 Fazer albo Suzuki Bandit 650.

Nie rozumiem części waszych wypowiedzi.


Najmocniej przepraszam ale skoro piszesz: a) o litrowej hondzie CBF, b) fazerku 600 to dla naturalnym odpowiednikiem w mocy jest bandit 1250.
Innym sprawą jest że jazda w plecakiem też nie jest jakoś super łatwa, więc tym bardziej nie siliłbym się na mocne moto, bo z plecakiem będzie jeszcze trudniej zapanować nad trakcją.
IMHO najlepiej polatać trochę samemu i dopiero potem zabierać plecak.

Jeśli trochę ogarniasz moto to zarówno cbf600 (w 600 problem alternatorów nie występuje) jak i gsf 650 będzie dobrym wyborem. Dodam że w cbf masz regulowaną kanapę w 3 pozycjach, co przy wzroście 170 może być pomocne, regulowana jest też szyba - 2 pozycje. Nie widzę w pierwszym poście budżetu ale cbf 600 po lifcie dostała ramę aluminiową. Co do fazera 600 stawiałbym go na końcu kolejki z tego powodu że jest to jednak maszyna 100 konna a i moc oddaje nie liniowo, dostaje kopa przy ca. 7000 obrotów a wcześniej trochę muli, więc w turystyce jest to średnio przydatne. Żeby nie było jeździłem zarówno cbf 600, fazerem, i cbf 1000 więc mam porównanie.
Avatar użytkownika
setup
Świeżak
 
Posty: 225
Dołączył(a): 30/10/2012, 10:08
Lokalizacja: Ruda śląska

Postprzez BercikOsw » 13/9/2015, 12:35

Ooo.. Informacje o CBF 600 przydadzą się:) Motorek szukam do 10000 zł, Ale jak będzie trzeba to wole dozbierać do 15 000 i kupić mądrze:)
Avatar użytkownika
BercikOsw
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 31/8/2015, 13:52
Lokalizacja: Oświęcim

Postprzez mnipu » 13/9/2015, 12:50

Bercik - wiemy, że zrezygnowałeś z litra, ale wolimy się upewnić, że nie wrócisz do tego pomysłu :)
Zobacz to CBF 600 rzeczywiście. Lżejsze od Bandita, więc przy Twoich gabarytach może być sympatyczniejsze. Ja mam 188 i 82 kg, więc waga/wysokość moto to nie jest dla mnie taki problem.
mnipu
Świeżak
 
Posty: 15
Dołączył(a): 13/7/2015, 11:49

Postprzez BercikOsw » 13/9/2015, 16:15

Wrócę do tego pomysłu po 10 latach doświadczenia na motocyklach.., wiec spokojnie, szanuje wasze zdanie i poświęcony czas na pisanie postów w moim temacie. Głupot raczej byście nie pisali:) dobrze, przeglądne się temu Cbf 600:) może to też być dobra opcja:)
Avatar użytkownika
BercikOsw
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 31/8/2015, 13:52
Lokalizacja: Oświęcim

Postprzez BercikOsw » 27/10/2015, 16:41

Przysiadlem się do fazera i Hondy hornet, cbf odpada..:/ mam spory dylemat który wybrać..:/
Avatar użytkownika
BercikOsw
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 31/8/2015, 13:52
Lokalizacja: Oświęcim

Postprzez Devil 125 » 27/10/2015, 17:54

A który lepiej wypadł ? jakie spostrzeżenia ?
Honda CBR 125R ---> Yamaha FZS 600 02r
Avatar użytkownika
Devil 125
Bywalec
 
Posty: 558
Dołączył(a): 9/9/2014, 14:46
Lokalizacja: DOL

Postprzez setup » 28/10/2015, 21:10

obyś nie zrobił sobie krzywdy na hornecie zresztą jak i na fazerku. Powodzenia.
Avatar użytkownika
setup
Świeżak
 
Posty: 225
Dołączył(a): 30/10/2012, 10:08
Lokalizacja: Ruda śląska

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości




na górê