Pytanie w sprawie kolizji

[Imagine451]

Witam wszystkich. Jestem nowy na forum. Chciałbym się upewnić kto ponosi winę w takiej oto sytacji: Jedzie motocykl na szosie dwupasmowej. Są światła.Czerwone. Stoją dwa auta przed nim więc spokojnie podjeżdża sobie na czerwonym z prawej strony tych aut, mijając jedno auto potem drugie... i właśnie w momencie mijania drugiego już niemal przed linia zatrzymania jakaś baba otwiera drzwi niewiedzieć czemu a motocyklista nadziewa się na te drzwi rozwalajac sobie cała lewa stronę czaszy. Tak dziś mi się to przydarzyło. Kto ponosi przy tym winę...? Czy mi nie wolno ustać na światłach z prawej strony ? czy może mogę i wina jest typowo tej osoby która nie patrząc otworzyła drzwi prosto pod motocykl?. Z góry dziękuje za odpowiedź.

[Fugu]

Zachowales 1.5m odleglosci od samochodu?

[mati22252]

Jakie 1,5m nie ma czegoś takiego. Za to jest 1m od wyprzedzanej kolumny pieszych i jednośladów

[dziki14]

Od kiedy można omijać pojazdy z prawej strony?

[SkoQ]

Z tego co wiem nie można na środku drogi otwierać drzwi nie upewniając się, że ktoś Ci ich zaraz nie urwie, lub w nie, nie wjedzie. (art. 45 pkt. 3 kodeksu drogowego określający zasady poruszania się po drodze - zabrania otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia.)
Nie mam pojęcia skąd Fugu wyciągnąłeś to 1,5 metra, bo to nie jest ani pieszy, ani rowerzysta ani żaden inny pojazd w ruchu, chętnie zobaczył bym ten przepis.
Ale w Polskim prawie działa zasada ,,co nie jest zabronione, jest dozwolone" W przepisach nie ma jasno określonego zakazu omijania pojazdów stojących w korku przez motocykl, nie można jednak przekraczać linii ciągłej która przed każdym skrzyżowaniem jest, tylko czy naprawdę motocyklista jadąc choćby po środku linii ją przekracza i zajmuje oba pasy ruchu ? motocyklem który ma pół metra szerokości da się w ogóle zająć oba pasy ? chciałbym to zobaczyć.

Moim zdaniem wina kogoś kto otwierając drzwi na środku drogi zrobił to, nie zachowując przy tym choćby podstaw ostrożności.

[Fugu]

Art. 23. kodeksu drogowe mowi o bezpiecznej odleglosci. Nie jest ona w nim zdefiniowana, IIRC sady orzekaja miedy 1.0 do 1.5m w zaleznosci od danego wypadku.

Edit:
Przegrzebalem troche internet i chyba masz racje - nie znalazlem w PL informacji o 1.5m, pojawia sie 1m.

1.5m to Niemieckie Straßenverkehrsordnung.

[leff]

IMO wina puszki, a gdyby na Twoim miejscu byl rowerzysta, ktory ma to dozwolone literalnie w przepisach?

[Fugu]

Co by bylo nie ma najmniejszego znaczenia, w prawie liczy sie to co jest. Konkretny przypadek. Bo co za znaczenia ma, ze zamiast motocyklisty mogla jechac jednonoga zakonnica bez prawa jazdy z papiezem jako plecak?

Znajac realia, skonczy sie w sadzie, przy duzej ilosci szczescia wina puszkarza, najprawdopodobniej jednak podzialem winy. Puszkarz zaplaci n.p. 50% za naprawe Moto, motocyklista 50% za naprawe auta – miejmy nadzieje ze byl to maluch, a nie nowiutka S-Klasa.

[Imagine451]

Dziękuje wszystkim za odpowiedź. Zakończyłem to i tak w taki sposób że dostałem 500 zł i nara nie było kolizji , bo miałem dzwonić po policję. Owiewka do mojej cerby około 465 zł ale postanowiłem pokleić i nadal jezdzić

[jasnoksieznik]

No to wygrales.
Na moje oko byles co najmniej wspolwinny (nietrzymanie pasa ruchu, nietrzymanie bezpiecznej odleglosci itd., koledzy napisali).

Jesli spadles z moto, uderzyles glowa/bebechami lub cokolwiek Cie boli, idz sie zbadac - nigdy nic nie wiadomo, a tak bedziesz mial diagnoze.

[madcap]

nic nie wygrał.
1. nie ma zapisu w PORD zabraniającego zblizyć się do linii zatrzymania z prawej strony.
2. definicja pasa ruchu nie wyklucza przemeszczania się po nim motocykla, gdy stoją samochody. nie wolno pzy tym przekraczać lini ciągłej lub podwójnej ciągłej.
3. nie wiem kompletnie (widocznie jestem za głupi) co to jest szosa dwupasmowa. czy chodzi o jezdnię/drogę jednokierunkową z 2 pasami ruchu w jedną stronę, czy też 2-kierunkową o jednym pasie ruchu w każdą stronę?
4. przyjÄ…Å‚eÅ› mandat to papa.
5. dla mających wątpliwości przypominam: Kondracki kręcąc Zakup Kontrolowany a raczej bohaterka tego odcinka z jakimś lepszym autkiem straciła drzwi, które zabrał autobus (zamieniali się miejscami w zatoczce autobusowej).
pierwsze hasło - na miejscu, ze strony policjanta - winny kierowca autobusu. po trafieniu sprawy do sądu okazało się jednak, że sprawcą była panienka, która postanowiła otworzyć drzwi bez upewnienia się.

[vardana]

Nie ma przepisu zabraniającego poruszania się jednym pasem ruchu dwóch pojazdów jednocześnie (tzn, obok siebie).
Więc mogłeś jechać obok.
Pytanie tylko czy to było wyprzedzanie czy wymijanie. Ominąć z prawej strony możesz (typowa sytuacja, ktoś oczekuje przy linii na skręt w lewo - sznurek omija go z prawej).
Jeśli to było wyprzedzanie to przypominam:

Zgodnie z art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. (Dz.U. Nr 58 poz. 515 z 2003r - tekst jednolity), wyprzedzanie z prawej strony jest dopuszczalne:
na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu,
na jezdni jednokierunkowej,
na jezdni dwukierunkowej jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

Natomiast zabronione jest wyprzedzanie z prawej strony pojazdu silnikowego, jadÄ…cego :
na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany. Jak byłeś za znakiem (wiem, że to paranoja, ale jednak ) to byłeś na skrzyżowaniu... ))

Niuans ciekawy. Jak dla mnie byłeś niewinny.

[madcap]

vardana zajrzyj dobrze w przepisy. to co napisałeś w pierwszym punkcie swojej wypowiedzi to herezja.
poza tym czytaj uważnie. sytuacja dotyczy omijania - wszak autor wyraźnie napisał, że auta stały.
sygnalizator świetlny nie jest bezwzględnym demarkatorem lini zatrzymania i/lub krawędzi skrzyżowania.

[Imagine451]

Dzieki, nic mi sie nie stało. Nawet mnie na motocyklu specjalnie nie ruszyło bo wymijałem bardzo wolno i dokładnie te pojazdy. Tak to było omijanie, te pojazdy stały. Nie przyjąłem mandatu, tylko zażądałem od tej Pani 500 zł za szkody i tyle. Nie było żadnej policji zjechaliśmy na pobocze i doszliśmy do porozumienia.

[vardana]

vardana zajrzyj dobrze w przepisy. to co napisałeś w pierwszym punkcie swojej wypowiedzi to herezja.
poza tym czytaj uważnie. sytuacja dotyczy omijania - wszak autor wyraźnie napisał, że auta stały.
sygnalizator świetlny nie jest bezwzględnym demarkatorem lini zatrzymania i/lub krawędzi skrzyżowania.

być może
ale: "Czy wy coÅ› z tego rozumiecie? Bo my nie. „zÅ‚amaÅ‚ zasadÄ™ poruszania siÄ™ jednego rzÄ™du pojazdów na jednym pasie ruchu.” Czy jesteÅ›cie w stanie pokazać nam zapis takiej „zasady” w Prawie o Ruchu Drogowym? Bo my mimo usilnych staraÅ„ nie znaleźliÅ›my. W zdumienie wprawiÅ‚ nas fakt, że osoba wypisujÄ…ca takie dyrdymaÅ‚y nie majÄ…ce żadnego umocowania w PoRD poÅ›rednio decyduje o przyznaniu lub nie przyznaniu odszkodowania osobie de facto poszkodowanej."
z http://www.scigacz.pl/Jazda,motocyklem, ... 18078.html

[SkoQ]

Ja nadal stojÄ™ po stronie motocyklisty

Nie ma zakazu jazdy pomiędzy samochodami w korku, jest natomiast zakaz otwierania drzwi bez upewnienia się o tym, że nie sprawia się tym zagrożenia, lub utrudnienia dla ruchu.

I jak mantrę będę powtarzać, co nie jest zabronione, jest dozwolone.

Nawet na kursie prawa jazdy uczono mnie, że kiedy omijam coś co jest na moim pasie, ale nie przekraczam swojego pasa, nie wjeżdżam na pas równoległy, bądź przeciwny to nie jestem zobowiązany do wrzucania kierunkowskazu, bo robię to w obrębie swojego pasa, i nikomu tym życia nie utrudniam.

[vardana]

@madcap
Dorzucę tylko że nie ma mowy o zakazie poruszania się dwóch pojazdów po jednym pasie (równolegle) o ile oba nie są wielośladowe. Wiec moto obok samochodu jechać może. Choć to też nie jest przepis a jedynie wniosek z definicji pasa ruchu. Na razie znajduję same potwierdzenia w artykułach na bazie przepisów. Ale nie mówię tego żeby się kłócić, po prostu warto wiedzieć, w końcu nam wszystkim może się to przydać...

[madcap]

czytanie ma przyszłość (otwórz link)

[SkoQ]

Jeszcze coś mi się rzuciło w oczy, mianowicie cytuję Fugu ,,Art. 23. kodeksu drogowe mowi o bezpiecznej odleglosci. Nie jest ona w nim zdefiniowana". Dalsza treść nie jest ważna. Wyobraź sobie teraz jak sytuacja ma się z drogami wiejskimi które często są tak wąskie, że niemal przydało by się składać lusterka żeby się zmieścić, o żadnym Twoim kosmicznym 1,5 metra nie może być mowy przy omijaniu pojazdu stojącego na ,,poboczu". Sytuacja z wczoraj, czekałem na przyjaciółkę która robiła sobie jakieś tam paznokietki czy inne duperele u babki która przy takiej wiejskiej ciasnej drodze mieszkała.

Przeczytaj to uważnie,

Stanąłem na poboczu, które nie było zbyt bogate, bo obok był rów melioracyjny, stanąłem więc prawymi kółkami na tym żwirku, a reszta samochodu stała na drodze bo nie miała za bardzo gdzie. I jedzie sobie z tyłu samochód, miejsca co kot napłakał, przeciska się powolutku, nie wiem ile Nas dzieliło, 15, może 20 centymetrów, nie miał wyboru to się przeciskał, w innym wypadku stałby tam następne 10 minut. Droga wąska bo kilka domków stoi więc nie ma tam jakiegoś ogromnego ruchu.
I teraz hipotetyczna sytuacja, ten samochód z tyłu się przeciska, i ja mu otwieram drzwi, wjeżdża mi w drzwi. I czyja Twoim zdaniem jest wina ? Moja ? Przecież to on według Ciebie nie zachował odległości 1,5 metra... absurd.

[Fugu]

W przeciwienstwie do ciebie czytam uwaznie

Jesli chodzi o 1.5m poprawilem sie - najwyrazniej nie zauwazyles.

Co do reszty twojej wypowiedzi, sugeruje zapoznanie sie z Art. 46. kodeksu drogowego.