Zobacz wątek - Chcę być instruktorem nauki jazdy
NAS Analytics TAG

Chcę być instruktorem nauki jazdy

Przepisy, prawo
_________

Postprzez Drifte » 20/4/2010, 21:11

Widać nikt Ci tego jeszcze nie napisał, bo jesteś kobietą to sie boją. Ja będę pierwszy.

Ne nadajesz się do tego

A dlaczego ? Bo CZŁOWIEK MYŚLĄCY, taki, któremu NAPRAWDĘ ZALEŻY zasięgnie informacji u źródła. Człowiek, który lubi się wysługiwać i mieć podane wszystko na tacy, zapyta się na forum, gdzie 99% odpowiedzi do wymiociny "werbalne", a 1% prawdy ginie wśród tych wymiocin. A instruktor nie może być leniem, jakim ty jesteś. Musi dawać przykład. Aczkolwiek cieszyłbym się jakbys wydała te 3500 zł i dopiero sie o tym przekonała, że sie nie nadajesz.

Cześć.
Drifte
Świeżak
 
Posty: 216
Dołączył(a): 13/9/2009, 13:21


Postprzez madcap » 20/4/2010, 21:55

drifte powiedz mi gdzie zwykły szary człowieczek ma zasięgnąć takiej informacji?
u instruktora?
jak znam świat większość z nich będzie wciskać banialuki, po to by eliminować ewentualną przyszła konkurencję do miski ryżu.
stąd nie dziwię się landrynce, że akurat tu - na forum - postawiła takie pytanie.
a sama szukajka w postaci gugla, jahu itp nie zapoda zbyt wiele stron z jakimiś w miarę konkretnymi informacjami.
ponadto ludzie, którzy mają kat. A nazbyt często mają 2 kat. prawa jazdy, więc i większy kontakt z takimi instytucjami jak OSK.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?


Postprzez elco » 20/4/2010, 22:41

Mnie w tym zawodzie zawsze martwila jedna rzecz. Sprawa wykroczen. Z tego co opowiadal mi instruktora kilka lat temu wynikalo, ze nawet malo powazne wykroczenie drogowe moze skutkowac odebraniem uprawnien instruktora. Nie mam pojecia czy jest to do konca prawda. To calkiem spore wyzeczenie, ale jezeli ktos potrafi sie z tym pogodzic to czemu nie.
Honda VFR 800 FI
Avatar użytkownika
elco
Moderator
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław

Postprzez Landryss25 » 20/4/2010, 22:48

Drifte nie Tobie to oceniać czy się nadaje czy nie jak nie znasz osoby. Nic o niej nie wiesz a jednak wypisujesz głupoty. Jak na razie Landrynka szuka tylko jako takich informacji, większych konkretów doszuka się w odpowiednim czasie i na pewno będzie wiedziała gdzie szukać. Póki co nie ma ona możliwości rozpoczęcia takiego kursu i jeszcze trochę musi poczekać. A jak się interesuje to chyba może zapytać? Nikt tu się nikim nie wysługuje, forum jest po to aby pytać.

CZŁOWIEK MYŚLĄCY pomyślałby zanim napisze coś głupiego . Nie powiedziałeś nic sensownego co mogłoby pomóc Landrynce w przyszłości. Proszę nie rób OT bo temat jest ciekawy i może co niektórych zainteresować.

SzpiceR napisał(a):ja dodam ze swojej storny ze posiadanie OSK jest nieoplacalne ze wzlegu na konkurencje a jezdzic samemu cale dnie i porwadizc potme wyklady i oplacac auto zeby byla sredni pensja to niekazdy lubi


Posiadanie OSK jest bardzo opłacalne pod warunkiem że ma się kursy na wszystkie kategorie, plac i pomieszczenia oraz sprzęt do prowadzenia wykładów. Z jednym samochodem nie ma co się porywać na prowadzenie własnej działalności. Konkurencja jest tu szczerze mówiąc mała. OSK mieszczą się tylko w większych miastach a dużo jest też okolicznych wsi. Teraz mamy takie czasy że niemal każdy nastolatek kończący 18 lat idzie się zapisać na kurs. Np u nas w mieście ok 13 000 mieszkańców jest 5 OSK'ów. Czy to dużo czy mało nie wiem. Wiem tyle że żaden z właścicieli na brak chętnych nie narzeka. Sam niedawno robiłem prawko i wiem że terminy jazd trzeba ustalać sporo wcześniej.

Co do zarobków instruktora to u nas jest to 10zł/h jak jeździ na samochodzie z OSK i 20zł/h jak jeździ na swoim plus to co weźmie za jazdy doszkalające poza OSK. Szczerze mówiąc w tak małej mieścinie 10zł/h jest to dobra stawka a 20 na własnym samochodzie nawet po odliczeniu kosztów się opłaca.
,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
Avatar użytkownika
Landryss25
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6269
Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
Lokalizacja: Liw

Postprzez Bystry » 20/4/2010, 22:58

przecież jak Tobie nie wypali działalność zawsze możesz iść do kogoś pracować ; )
indor napisał(a):zanim nauczę się szybko jeździć nauczę się szybko hamować
| "Szybciej jeździmy, szybciej pijemy, szybciej żyjemy i niestety często - szybciej umieramy." | Obrazek | Wole odpychać się piętami, niż hamować zębami :D | | www.motoautostrada.pl
Avatar użytkownika
Bystry
Stały bywalec
 
Posty: 1017
Dołączył(a): 2/9/2008, 16:57

Postprzez narwhal » 21/4/2010, 04:13

Drifte napisał(a):Widać nikt Ci tego jeszcze nie napisał, bo jesteś kobietą to sie boją. Ja będę pierwszy.

Ne nadajesz się do tego

A dlaczego ? Bo CZŁOWIEK MYŚLĄCY, taki, któremu NAPRAWDĘ ZALEŻY zasięgnie informacji u źródła. Człowiek, który lubi się wysługiwać i mieć podane wszystko na tacy, zapyta się na forum, gdzie 99% odpowiedzi do wymiociny "werbalne", a 1% prawdy ginie wśród tych wymiocin. A instruktor nie może być leniem, jakim ty jesteś. Musi dawać przykład. Aczkolwiek cieszyłbym się jakbys wydała te 3500 zł i dopiero sie o tym przekonała, że sie nie nadajesz.

Cześć.

Po co piszesz jak mnie nie znasz i nic nie wiesz na ten temat? Tak się pięknie składa, że zasięgałam informacji z rozmaitych źródeł, a że jestem CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM w przeciwieństwie do pana szanownego, badam wszelkie możliwe. Wymiociną werbalną w chwili obecnej jest tutaj Twoja wypowiedź, która do tematu nie wnosi nic poza kolejną zaczepką i prowokacją do kłótni. Czytaj ze zrozumieniem. Było napisane żeby wypowiadały się osoby kompetentne...
Motor to masz w pralce! :P
Avatar użytkownika
narwhal
Świeżak
 
Posty: 248
Dołączył(a): 28/2/2010, 12:36
Lokalizacja: 21°55'E 52°16'N

Postprzez Drifte » 21/4/2010, 05:23

landrynka napisał(a):
Drifte napisał(a):Widać nikt Ci tego jeszcze nie napisał, bo jesteś kobietą to sie boją. Ja będę pierwszy.

Ne nadajesz się do tego

A dlaczego ? Bo CZŁOWIEK MYŚLĄCY, taki, któremu NAPRAWDĘ ZALEŻY zasięgnie informacji u źródła. Człowiek, który lubi się wysługiwać i mieć podane wszystko na tacy, zapyta się na forum, gdzie 99% odpowiedzi do wymiociny "werbalne", a 1% prawdy ginie wśród tych wymiocin. A instruktor nie może być leniem, jakim ty jesteś. Musi dawać przykład. Aczkolwiek cieszyłbym się jakbys wydała te 3500 zł i dopiero sie o tym przekonała, że sie nie nadajesz.

Cześć.

Po co piszesz jak mnie nie znasz i nic nie wiesz na ten temat? Tak się pięknie składa, że zasięgałam informacji z rozmaitych źródeł, a że jestem CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM w przeciwieństwie do pana szanownego, badam wszelkie możliwe. Wymiociną werbalną w chwili obecnej jest tutaj Twoja wypowiedź, która do tematu nie wnosi nic poza kolejną zaczepką i prowokacją do kłótni. Czytaj ze zrozumieniem. Było napisane żeby wypowiadały się osoby kompetentne...


Informacji możesz zasięgnąć w KAŻDYM WORD, nawet telefonicznie. Ale oczywiście na forum znają się lepiej niż w WORD :lol: I Ty siebie nazywasz człowiekiem myślącym hahahah :lol:

Ps. Z wykroczeniami bzdura. Kolejna bzdura, ale na forum znają się lepiej niż w WORD :lol:
Drifte
Świeżak
 
Posty: 216
Dołączył(a): 13/9/2009, 13:21

Postprzez madcap » 21/4/2010, 06:47

z wykroczeniami, w następstwie z mandatami i punktami karnymi sytuacja jest faktycznie dziwna,
poniewż kursant lub osoba egzaminowana nie jest kierowcą tylko kierującym (zainteresowanych a nie wiedzących odsyłam do rozdz. 2 pord - tego z definicjami).
w następstwie tego odpowiedzialność za wykroczenia powinna spadać na instruktora lub egzaminatora, ponieważ to oni są kierowcami i generalnie (podkreślam generalnie) tak jest.
oczywiście zdarzają się odstępstwa od tej zasady i ukaranie mandatem kierującego, z tym, że są to bardzo specyficzne sytuacje (pomijam fakt niedawno skończonej rozprawy i sytuacji w której kobieta została skazana za nie ma co ukrywać ewidentną winę instruktora, gdzie wyrok sądu był conajmniej dziwny, ale może podyktowany tym, że jednak ktoś zginął, nie mnie to oceniać, nie jestem prawnikiem).
i jest to chyba słuszne, ponieważ odpowiednio jeden bierze odpowiedzialność na siebie za przygotowanie kogoś do poruszania się po drodze, drugi za potwierdzenie lub zaprzeczenie decyzji jakości pracy pierwszego, który uznał, że dana osoba kwalifikuje się już do przystąpienia do egzaminu.
co więcej obaj w jakimś tam wymiarze biorą odpowiedzialność za życie kursanta - egzaminanta - w późniejszym czasie kierowcy.
oczywistym też jest, że ludzie jeżdżą potem jak jeżdżą, tego komentować sensu nie ma.
szczególnie mam na myśli to co nas najbardziej boli, czyli nie ustąpienie pierszeństwa oraz brak upewnienia się podczas wykonywania manewrów - mam na myśli wszystkie te które służą zmianie pasa ruchu bądź kierunku jazdy.

za to teraz mam propozycję dla drifta i każdego innego oportunisty, spróbuj tak z miesiąc czasu pojeździć zgodnie z przepisami pord (o ile je znasz) i stosując się do znaków drogowych zarówno pionowych jak i poziomych.

ale się rozpisałem
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez patryk83 » 21/4/2010, 07:47

Nie chce mnie się czytać wszystkiego co piszecie więc może się powtórzę.

Kumpel robi kurs na instruktora tyle, że jeszcze na ciężarowe i ma od groma nauki, referatów do napisania i kupę pytań do nauczenia ogólnie mówi, że masakra hehe :)
Honda CBR 600 F4i user
Obrazek (otwórz link)
Avatar użytkownika
patryk83
Bywalec
 
Posty: 942
Dołączył(a): 29/8/2008, 08:32
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez narwhal » 21/4/2010, 10:31

Jeździć w każdym szczególe zgodnie z przepisami się po prostu nie da. Wyobrażasz sobie żeby zgodnie z przepisami jechać za rowerzystą na wiadukcie 10 na godzinę? Ja nie bardzo. Niezbyt miło jest słyszeć za sobą trąbienie kierowców. Trzeba się pilnować przepisów oczywiście. Jednak są takie sytuację, w których po prostu trzeba postąpić trochę inaczej niż jest zapisane, ale nie stwarzając niebezpieczeństwa. Tak mnie uczył instruktor. Wiadomo, że podczas jazdy i egzaminu trzeba się za tym rowerzystą wlec niestety. Ale w życiu codziennym inne postępowanie nie czyni mnie jakimś mega przestępcą.
Motor to masz w pralce! :P
Avatar użytkownika
narwhal
Świeżak
 
Posty: 248
Dołączył(a): 28/2/2010, 12:36
Lokalizacja: 21°55'E 52°16'N

Postprzez madcap » 21/4/2010, 10:45

landrynka napisał(a):Jeździć w każdym szczególe zgodnie z przepisami się po prostu nie da. Wyobrażasz sobie żeby zgodnie z przepisami jechać za rowerzystą na wiadukcie 10 na godzinę? Ja nie bardzo. Niezbyt miło jest słyszeć za sobą trąbienie kierowców. Trzeba się pilnować przepisów oczywiście. Jednak są takie sytuację, w których po prostu trzeba postąpić trochę inaczej niż jest zapisane, ale nie stwarzając niebezpieczeństwa. Tak mnie uczył instruktor. Wiadomo, że podczas każdy i egzaminu trzeba się za tym rowerzystą wlec niestety. Ale w życiu codziennym inne postępowanie nie czyni mnie jakimś mega przestępcą.


1. wybrałaś nieszczęśliwy przykład, bo akurat rowerzystę wyprzedzić można.
może nieco wybiegnę myślą, ale pisząc taki przykład dałaś dowód na to, że jesteś kolejnym kierowcą, który nie zna podstawowych przepisów lub też je zna, ale ich i tak nie rozumie, zaś egzamin teoretyczny zdaje na zasadzie wkuj 497 pytań i odpowiedzi do nich - nadto, jeśli rozwiązałaś test bezbłędnie, to jest to dowód, że jesteś osobą inteligentną i nieco umysłowo leniwą.
2. co ma powiedzieć instruktor, który około 8 godzin dziennie przez ponad 300 dni w roku pilnuje aby kursanci jeździli zgodnie z przepisami? czyli mozna.
3. kto myśli, że nie można, to zapraszam do Finlandii lub Szwecji.
4. drobne wykroczenia nikogo nie czynią przestępcą, a tym bardziej mega przestępcą, co najwyżej narażają na mandat i to nie bynajmniej zaufania ;).

ps. rozwiązywanie testów jest dobre wówczas gdy służy ku temu by powiązywać sytuacje, fakty - analizować je i wyciągać wnioski
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez gba4 » 21/4/2010, 12:18

No niby rowerzyste wyprzedzać można - ja własnie to zrobiłem ne egzaminie i pani potraktowała to jako błąd.

Był dosyć długi zakręt ale jednoczesnie szeroki i dobrze widoczny wiec zamiast ciągnąc się 10 min za rowerzystą wyprzedziłem go nie opuszczając swojego pasu.

Osobiscie powiedziała mi ona ''Nie był to błąd ale nie podobało mi się to'' no i na karteczce to zaznaczyła
XL 125 Varadero
Avatar użytkownika
gba4
Bywalec
 
Posty: 543
Dołączył(a): 12/9/2007, 19:29

Postprzez narwhal » 21/4/2010, 12:58

Nie dziwne, że nie zdałeś. Normalnie nikt by się za nim nie ciągnął, ale że na egzaminie jeździ się zgodnie z przepisami, a Ty wyprzedzałeś na zakręcie, zostałeś oblany. Prosto:P
Motor to masz w pralce! :P
Avatar użytkownika
narwhal
Świeżak
 
Posty: 248
Dołączył(a): 28/2/2010, 12:36
Lokalizacja: 21°55'E 52°16'N

Postprzez madcap » 21/4/2010, 13:06

Nie był to błąd jak sama to powiedziała, sam to napisałeś, oblałes za inne rzeczy.
Zakaz dotyczący niemożności wyprzedzania na przejściach dla pieszych, wiaduktach, mostach, części skrzyżowań, zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi dotyczy pojazdów silnikowych.
Rower nie jest pojazdem silnikowym
Innym problemem jest to czy są warunki do wyprzedzania i czy zachowałeś bezpieczny odstęp.
gba sam do końca nie wiesz za co oblałeś.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez gba4 » 21/4/2010, 14:18

Ee.. :shock: gdzie ja napisałem ze oblałem?
Normalnie zdałem tylko powiedziała mi że to był mój jedyny błąd, poza tym chwaliła mnie że reszta ok.

Jeżeli tak ''uważnie'' będziesz czytała to rzeczywiscie proroctwa Drifta są dosyć prawdopodobne ;P
Avatar użytkownika
gba4
Bywalec
 
Posty: 543
Dołączył(a): 12/9/2007, 19:29

Postprzez Landryss25 » 21/4/2010, 16:40

Z tym wiaduktem chodzi dokładnie o to że na egzaminie lepiej nie wyprzedzać. Ponieważ trzeba zachować bezpieczny odstęp od rowerzysty (jest to chyba 1m choć mogę się mylić) i nie można najechać na linię ciągłą. Na egzaminie lepiej nie wyprzedzać bo egzaminator może uznać że zachowana odległość była za mała i zaznaczyć to jako błąd.
,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
Avatar użytkownika
Landryss25
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6269
Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
Lokalizacja: Liw

Postprzez Trener » 21/4/2010, 16:46

Na egzaminie egzaminator w takiej sytuacji pewnie sam by powiedział żeby wyprzedzić :)
YZF R6 2007
Avatar użytkownika
Trener
Stały bywalec
 
Posty: 1198
Dołączył(a): 11/5/2009, 14:14
Lokalizacja: Z pod Kalisza jestem

Postprzez madcap » 21/4/2010, 17:15

sory gba rozpędziłem się - czytanie ze zrozumieniem, ech ;)

landryss na egzaminie też trzeba wyprzedzać, omijać, wymijać - są to manewry, które są normalnie w programie przebiegu części praktycznej egzaminu realizowanej w ruchu drogowym.
co więcej nie wyprzedzenie w takiej sytuacji rowerzysty, gdy masz taką możliwość jest błędem związanym ze zbyt małą dynamiką jazdy
co do warunków manewru nie będę się powtarzał
dość, że najechanie na linię ciągłą - znak poziomy P2 jest traktowane jako jeden taki sam błąd dozwolony (2 takie same błędy skutkują wynikiem negatywnym), najechanie na linie podwójną ciągłą jest błędem skutkującym przerwanie egzaminu i oczywiście wynikiem negatywnym.

ms egzaminator nie poda polecenia do wyprzedzania, to kierujący - egzaminowany podejmuje taką decyzję.

ps. odległośc bezpieczna od wyprzedzanego roweru na pewno wynosi conajmniej jeden metr, nie tylko chyba.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez gba4 » 21/4/2010, 17:23

Spoko, a teraz pytanie z troche innej beczki.

Przy egzaminie na kat. A mamy wyznaczoną trase a jak jest z B ? czy tam też są jakieś trasy których będe sie uczył, czy mozemy pojechac w kazde miejsce w okolicach WORD-u?
Avatar użytkownika
gba4
Bywalec
 
Posty: 543
Dołączył(a): 12/9/2007, 19:29

Postprzez madcap » 21/4/2010, 17:34

landryss albo marcin albo który tam odwiedzi przerzućcie ten temat do działu prawo

trasy są wyznaczane tylko dla kat. A1, A i B1
na ludzkie B nie ma wyznaczonych tras
(ludzkie, bo jest jeszcze B z ograniczeniem do automatycznej skrzyni biegów)
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Prawo



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na gr