Zobacz wątek - Suzuki sv 650s vs. Yamaha Thundercat
 
NAS Analytics TAG

Suzuki sv 650s vs. Yamaha Thundercat

Wszelkie dyskusje o motocyklach onroad.
Milośnikow enduro, crossu, skuterów motorowerów oraz motocykli o pojemności do 125 ccm zapraszamy do działów niżej.
_________

Suzuki sv 650s vs. Yamaha Thundercat

Postprzez vuvu » 17/9/2011, 20:37

Witam !
Ja tak z czystaj ciekawosci ktoru z tych moto jest po prosty lepszy pod wzgledem osiagow, eksploatacji, kosztow napraw, zuzycia paliwa itd.
Interesuja mnie roczniki max do 2005 !!!!!!
Edytuje troche pytanie na podstawie 1 wypowiedzi potrzebuje moto do jezdzie po miescie na weekendowe wyjazd za miasto
aha i jeszcze jedno jestem dosc duzy mam okolo 180cm i waze 100kg
Ostatnio edytowano 17/9/2011, 20:58 przez vuvu, łącznie edytowano 2 razy
vuvu
Świeżak
 
Posty: 20
Dołączył(a): 24/6/2011, 18:31


Postprzez stareRadio » 17/9/2011, 20:55

złe pytanie

jedno jest lepsze w czyms a drugie lepsze w czyms innym

interesuje Cie odpowiedz :sv pali 6l a yzf 6,5 ?
stareRadio
Świeżak
 
Posty: 443
Dołączył(a): 25/8/2011, 11:57
Lokalizacja: Dębica


Postprzez C-bool » 17/9/2011, 21:10

Jeżdżę SV, jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć pisz.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
Avatar użytkownika
C-bool
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2915
Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mognilwo » 18/9/2011, 06:36

Myślę, że thundercat przy Twoich gabarytach będzie wygodniejszy. Do jazdy po mieście napewno są lepsze motocykle.
105 KM przy 11500 obr/min i moment obrotowy 66 Nm przy 9500 obr/min. Silnik jest przy tym bardzo elastyczny i przyjazny użytkownikowi.
Spalanie nawet przy ostrej jeździe maks. 6l/100.
''Thundercat to wyjątkowo niezawodny motocykl. Aby odmówił posłuszeństwa, trzeba zaniedbać podstawowe czynności obsługowe, albo najzwyczajniej w świecie rozbić go. Nigdy nie cierpiał na choroby wieku dziecięcego, co wynika z zastosowania przy jego budowie sprawdzonych komponentów.''
Miałem Thundercata i polecam.
Avatar użytkownika
mognilwo
Świeżak
 
Posty: 409
Dołączył(a): 10/12/2008, 19:27

Postprzez hubi199 » 18/9/2011, 10:57

sv dla porównania ma identyczny moment obrotowy.
Jednak moc jest sporo niższa.
Jestem identycznego wzrostu co autor tematu. I w moim uznaniu jest wygodna pozycja za kierownicą.
Jednak jestem sporo cieńszy xD.
Gdyby nie lusterka, w mieście wszędzie można wcisnąć się.
Spalanie maksymalne mi wyszło 5.5l/100km
Ale wiadomo. Cały czas v-max-em nie jeżdziłem
hubi199
Bywalec
 
Posty: 581
Dołączył(a): 24/8/2011, 12:56
Lokalizacja: J-no

Postprzez C-bool » 18/9/2011, 11:54

hubi199 napisał(a):sv dla porównania ma identyczny moment obrotowy.

...występujący 2500 rpm niżej.

Fakt - z tą masą SV może być za mała.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
Avatar użytkownika
C-bool
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2915
Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
Lokalizacja: Poznań

Postprzez hubi199 » 18/9/2011, 16:07

C-bool
Wkońcu mamy v-ki ;)

Co do masy
Ojciec waży ok 90kg i jest mniej więcej mojego wzrostu i jakoś jeżdzi.
Wiadomo troche gorsza dynamika ;\
hubi199
Bywalec
 
Posty: 581
Dołączył(a): 24/8/2011, 12:56
Lokalizacja: J-no

Postprzez skidmarks » 18/9/2011, 17:11

Miałem Thundercata i był świetny. Od początku do końca był to mój wybór i nigdy wczesniej oprócz katalogu motocykle swiata na oczy go nie widziałem ;) Ceniłem jego za stabilność która zapewne brała się z zawiasu i jego masy. Silnik miał charakter mocno przewidywalnego. Problem z skrzynią mnie ominął.
Yamaha YZF 1000
Avatar użytkownika
skidmarks
Stały bywalec
 
Posty: 1402
Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
Lokalizacja: zachód Polski

Postprzez vuvu » 18/9/2011, 19:24

skidmarks o co chodzi z ta skrzynia w yamaszce
vuvu
Świeżak
 
Posty: 20
Dołączył(a): 24/6/2011, 18:31

Postprzez madcap » 18/9/2011, 20:07

w uściśle iu
jakieś 4 cm więcej, waga zbieżna
jeśli chodzi o zbieranie przy tej wadze, nie ma róznicy

z tym siedzeniem jak na psie to przesada, to nie gs, choć t-cat jest wiekszy
nadto t-cat ma wieksze możliwości eksploatacji turystycznej
sv-ka jest naprawdę dobrym moto jesli chodzi o codzienną eksploatację w zakresie poruszania się po mieście i dojazdów do niego (praca/szkoła)
sam jeźdżę i używam tylnego kufra
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez hubi199 » 18/9/2011, 20:24

Wersja sv650 k3 jest najwyższa (kanapa)
Chociaż w nowsze mają nie wiele niższą.
sv650 jest bardzo miłym motocyklem który lubi poszaleć do pewnej granicy.
Nie wiem jak u was, ale u swojej zauważyłem niestabilność na szybkich ostrych zakrętach.
Może przaedni zawias żle mam ustawiony lub kierować nie potrafie ;)
Ale niezbyt trzyma kurs

Edit
Dodam, że oponki mam również liche
hubi199
Bywalec
 
Posty: 581
Dołączył(a): 24/8/2011, 12:56
Lokalizacja: J-no

Postprzez numberuno » 19/9/2011, 16:04

Ja miałem i Thundercata i SV, tylko jeszcze tą na gaźnikach. Różni się to tylko wyglądem w sumie, więc mam chyba dobre porównanie. Ciężko porównać te sprzęty, bo są całkiem inne pod wieloma względami, tak więc:
Silnik:
W SV z dobrym wydechem świetnie brzmi, ale charakterystyka tak średnio mi przypadła do gustu. Szybko się zabiera do pracy, od ok 3tys obrotów, ale też powyżej 9000 nie ma czego szukać. Tak samo prędkości, do 160km/h jest dobrze, później się meczy. Biegi są zestopniowane bardzo krótko, na jedynce ok 70km/h, dwójka ok 120, trójka ok 150. Na miasto super, ze świateł byłem zawsze przed rzędówkami, łącznie z litrami, natomiast na trasie wkurzające.
Thundercat równo ciągnie ok 2tys obrotów, ale nie ma nerwowości przy tych obrotach jak SV. Wogóle jest o wiele mniej nerwowy, ale też powyżej 9tys obrotów bardzo ładnie ciągnie. Biegi są już zdecydowanie dłuższe, na jedynce powyżej 100km/h
Zawieszenia i prowadzenie:
Tu jest według mnie przepaść. SV nie ma regulacji tłumienia ani z przodu ani z tyłu. Jest za zdecydowanie za miękka, nurkuje przy hamowaniu, w zakrętach prowadzi się nieźle ale do Thundercata jej wiele brakuje. Ten ma pełną regulację zawieszeń z przodu jak i z tyłu, byłem nim na torze i naprawdę da się nim poganiać w takich warunkach mimo jego masy.
Komfort:
Tu też jest przepaść na korzyść Thundercata. SV jest miękka, czyli daleka od sportowego prowadzenia, ale pozycję ma typowo sportową. Jazda z pasażerem to męka taka sama jak na sporcie. Tylko że typowy sport daje w zamian znacznie lepsze osiągi i prowadzenie od SV. Thundercat jest natomiast super wygodny. Pozycja jest trochę sportowa, ale jednak odprężona. Ochrona przed wiatrem jest świetna, stabilność przy dużych prędkościach też wzorowa. Do tego kanapa jest łączona, więc jazda z pasażerem jest bardzo komfortowa, a masa i rozmiar samego motocykla sprawia, że pasażer nie burzy stabilności.
Także do takich celów jak Ty potrzebujesz, Thundercat jest zdecydowanie lepszy. SV jest dobra jak masz ją użytkować głównie w mieście, dojeżdżać codziennie do pracy. Ale zdecydowanie bardzej wszechstronny jest Thundercat. Mi na tą chwilę zależy najbardzoej na charakterze motocykla, dlatego jeżdżę na stricte sportowych, ale jak bym szukał motocykla nadającego się do wszystkiego to Thundercat jest świetny.
http://bikepics.com/members/numberuno/ | | www.diety-treningi.pl Jakby ktoś potrzebował, zapraszam.
numberuno
Świeżak
 
Posty: 306
Dołączył(a): 25/1/2007, 09:49

Postprzez hubi199 » 19/9/2011, 17:28

Gażnikowe sv od wtryskowych różnią się sporo.
Wtrysk paliwa, mniejsze prawdopodobieństwo zatarcia.
Zawieszeń niestety nie zmienili. Mimo tej regulacji napięcia wstępnego przód jest zdecydowanie za miękki.
Thundercat jest cięższy. Ale mocą nadrabia.
Sv jest głównie do miasta i napastowania sąsiadów pod blokiem o północy ;)
Jeśli lubisz starty spod świateł to sv lubi to.
U mnie przy 180 jest walka o km, więc na szybkie trasy odpada.
O zastosowaniu motocykla od autora jedyne co wywnioskowałem, że potrzeba mu sprzętu na miasto.
Nie podał budżetu, ale myśle że 10k zł starczy spokojnie
hubi199
Bywalec
 
Posty: 581
Dołączył(a): 24/8/2011, 12:56
Lokalizacja: J-no

Postprzez C-bool » 19/9/2011, 18:05

Moim zdaniem sprawa jest prosta - trzeba się przymierzyć i już będzie wszystko jasne.

Według mnie:
T-cat w trasie to w raczej wygodna pozycja, średnia elastyczność, dobra ochrona przed wiatrem, stabilność, możliwość 'okufrowania', pasażer ma nieźle
SV w trasie to niewygodna pozycja przy preclowej jeździe i akceptowalna przy dynamicznej, świetna elastyczność, średnia ochrona przed wiatrem, spalanie 4,5-5L, dobre hamowanie silnikiem, u pasażera mogą wystąpić stany depresyjne

T-cat w mieście - ciężki, toporny, długie biegi, dużo plastiku
SV - pozycja męcząca, niska masa, zwrotność, półowiewka, V2 - terror.

A i silnik SV wtryskowej w porównaniu do gaźnikowej i T-cata jest bardziej zaawansowany technologicznie.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
Avatar użytkownika
C-bool
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2915
Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
Lokalizacja: Poznań

Postprzez MaŁy_Bandzior » 23/9/2011, 17:37

Ale pod jakim względem jest bardziej zaawansowany, i na co się to w praktyce przekłada? Bo to,że nowszy no to wiem.
Mów co myślisz , rób co mówisz .

Suzuki Bandit gsf 400
MaŁy_Bandzior
Świeżak
 
Posty: 352
Dołączył(a): 26/2/2010, 20:24

Postprzez numberuno » 23/9/2011, 21:44

Głównie pod takim względem, że ma wtrysk paliwa zamiast gaźników, które to w Thundercacie sprawowały się bardzo dobrze. Zresztą nie rozumiem jak można te 2 silniki porównywać. SV to V2, Thundercat R4. Fakt, silnik Thundercata jest to starsza konstrukcja i 2 kwestiach związanych z serwisem będzie trochę gorzej niż w tych nowszych. Pierwsza to taka, że łańcuch rozrządu jest między 2 a 3 cylindrem co utrudnia wymianę tegoż łańcucha (robioną max raz w życiu całego silnika). Druga to taka, że do naprawienia 2go biegu, którego tryby prędzej czy później się zużywają, trzeba ściągać głowicę, blok cylindrów i dopiero po tym można rozpołowić kartery i dobrać się do skrzyni.
http://bikepics.com/members/numberuno/ | | www.diety-treningi.pl Jakby ktoś potrzebował, zapraszam.
numberuno
Świeżak
 
Posty: 306
Dołączył(a): 25/1/2007, 09:49

Postprzez skidmarks » 25/9/2011, 11:02

Najlepiej się przejechać obydwoma. Miałem na przelocie T-cata i gadał fajnie ale jak usłyszałem SV 650 z Dominatorem (przelot z allegro) to był dopiero gang :) 600 ryczała jak 1500 w jakiejś armaturze
Yamaha YZF 1000
Avatar użytkownika
skidmarks
Stały bywalec
 
Posty: 1402
Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
Lokalizacja: zachód Polski

Postprzez YZF R1 » 9/10/2011, 12:22

To zupełnie inne motocykle. Przejdź się obydwoma i zobaczysz że to zupełnie inna jazda. SV jest o wiele lepszy na miasto ma lepszą wygodniejszą pozycję niżej siodło ale za to szybko sie kończy Vki takiej pojemności nie pokręcisz wysoko i nie wiele wyciśniesz. Za to Tcat jest lepszy poza miastem R4 pokręcisz wysoko jest niższa pozycja dogodniejsza do szybkiej turystyki.
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa



Powrót do Motocykle



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości




na gr