Scigacz.pl

przez **bandit'a** » 25/9/2007, 06:41

Kup sobie dużego skutera, do miasta idealny. Nie ochlapiesz sie jak bedzie padał deszcz, między nogami zmieścisz teczke do pracy, z automatem nie bedziesz zastanawiał sie nad zmianą biegów. Same plusy. Ja jeżdze banditem 600, moje drugie moto i powiem ze prawie 80 KM dla początkującego jeźdzca moze okazać sie za dużo. Chociaż motor pomiomo dość dużej wagi prowadzi sie łatwo i nie zaskakuje oddawanie mocy. Pozycja za kierownicą też wygodna, spalanie: 5 l z pasażerem na trasie przy wolnej jeździe, 6 l w mieście i tak z 8 jak sie dociśnie.

przez **pawel_rr** » 25/9/2007, 09:29

z tym skuterem to niegłupi pomysł. taki powyżej 125cc to juz nieźle zapier****

jak na dojazd do pracy to idealny sprzęt.mój typ:burgi 400

przez **patrykmulek** » 25/9/2007, 17:40

a mi sie wydaje ze to pomysl nie bardzo bo szybko sie znudzi tak jak mi i pozniej bedzie zalowal ze ten czas tracilna jezdzie skuterkiem

przez **pk.** » 25/9/2007, 19:34

Cezarjusz napisał(a):Pk. ciekawe jak zrobisz te 3 sekundy do setki ta cbr 600 RR ....

ok ok 3.2s wg. producenta na rok 2007 a poza tym nie jestem encyklopedia motocyklów , a te 3s napisałem tylko zeby sobie wyobraził ze to nie sa żarty... i dla kogos kto pierwszy raz wsiada na moto to czy ma 3 czy 4 sec to i tak smierc w oczach...

czep sie drzewa jak nie masz czego :twisted:

przez **Woda765** » 28/9/2007, 16:20

Niedawno bo jakieś dwa miesiące temu miałem podobny problem - kupno pierwszego moto. Po kursie na prawo jazdy (a w zasadzie, w jego trakcie) pierwszym moto na jaki wsiadłem była cbr-ka 600 F2. Wrażenia - rakieta na kołach, po zejściu puls podskoczył niesamowicie, ręce mi się trzęsły z wrażenia, choć wrzuciłem tylko dwójkę. Na pierwsze moto kupiłem Horneta 600 i pierwsze jazdy były podobne do tych na cbr. Jednak po kilku dniach przyzwyczaiłem się do szybkości, przyśpieszeń. A po miesiącu jazdy doszedłem do wniosku, że gdybym kupił jakiegoś GS-a 500 jak wszyscy mówili to zanudziłbym się na nim. Wystarczy mieć dobrze poukładane w głowie i nie odkręcać do oporu od samego początku....

przez **BEOWOLF** » 28/9/2007, 16:54

tak to sie tylko mowi nie odkrecac do oporu

ale w tym diabel jakis siedzi i chyba sie tak nie da :lol:

wszystko zalezy od tego jak podchodzi sie do tego ja tez na pierwsze swoje moto kupilem zx6r 98rok
nio tylko ze wczesniej nieukrywam troche pojezdzilem nieswoja nsrka a pozniej tez zx6r latam juz 4 sezon i jak narazie odpukac

przez **michalf84** » 28/9/2007, 16:58

heh dokladnie ja na drugie moto kupuje wlasnie cbrke rr z 2007 szczerzemowiac myslalem o kawce er 6f na poczatek ale nie zamirzam kupowac nastepnego moto po kilku miesiacach tym bardziej ze uzywkami nie chce jezdzic dla umiejetnego kierowcy to sie wszyskto da spokojnie sie wszystkiego naucze a napenwo nie zamirerzam na tym pmotorze jezdzic na kole klaskac podczas jazdy robic przewrotow jak foka czy krecic sie na oku aha moje pierwsze moto to aprilka 50 rr haha

przez **Cezarjusz** » 28/9/2007, 17:50

pk.je.. sie

i napewno osiagniesz 3 sekundy na 600

przez **Adamo _CBR** » 28/9/2007, 18:05

Przeczytałem Komentarze i nie bede Ci duzo pisał tylko potwierdze innych Panow ze Bandid bedzie dobrym rozwiazaniem w twoim przypadku

przez **icid** » 28/9/2007, 18:15

Woda765 napisał(a):Niedawno bo jakieś dwa miesiące temu miałem podobny problem - kupno pierwszego moto. Po kursie na prawo jazdy (a w zasadzie, w jego trakcie) pierwszym moto na jaki wsiadłem była cbr-ka 600 F2. Wrażenia - rakieta na kołach, po zejściu puls podskoczył niesamowicie, ręce mi się trzęsły z wrażenia, choć wrzuciłem tylko dwójkę. Na pierwsze moto kupiłem Horneta 600 i pierwsze jazdy były podobne do tych na cbr. Jednak po kilku dniach przyzwyczaiłem się do szybkości, przyśpieszeń. A po miesiącu jazdy doszedłem do wniosku, że gdybym kupił jakiegoś GS-a 500 jak wszyscy mówili to zanudziłbym się na nim. Wystarczy mieć dobrze poukładane w głowie i nie odkręcać do oporu od samego początku....

Następny super motocyklista

To fajnie że tak myślisz miesiąc latania to naprawde dużo, co tam 100 konny hornet dla takiego Rossiego viewtopic.php?t=11222

przez **Woda765** » 28/9/2007, 18:59

Icid, ja nie twierdzę, że jestem super kierowcą. Ale co według Ciebie jest miarodajną oceną umiejętności?? Bo widzę, że według Ciebie jest to tylko staż. Każdy z nas uczy się w innym tempie. Zresztą nie wypowiadaj się proszę na temat moich umiejętności, gdyż nigdy ze mną nie jeździłeś...

przez **patrykmulek** » 28/9/2007, 19:38

odezwal sie nastepny doswiadczony ktory pierwsze moto kupil 2miesiace temu. masz racj kazdy uczy sie inaczej ale bez przesady. po tym czasie to umiesz jechac do przodu ale nie masz doswiadczenia ktore zdobywa sie jezdze niem i tego sie nie da przeskoczyc

i nie wierze ze juz opanowales motonga a gs nie znudzil by cis ie tak szybko. i przycisnij swoja maszyne dobrze to zobaczysz ze jednak cos jej z rakiety zostalo

przez **Woda765** » 28/9/2007, 20:01

Czyli co?? Mam sprzedać horneta i kupić 500?? Po jakim czasie pozwolicie mi sie przesiąść na 600?? Pół roku, rok, może dwa?? Może nie ma to wielkiego odniesienia, ale z "maluszka" przesiadłem sie do Eclipsa (prawie 200 KM) w wieku 19 lat i od tamtego czasu nakręciłem samochodami ponad 300 tyś km bez wypadku. Może nie wiem jak w niektórych sytuacjach zachowa się mój motocykl i ja sam ale podejrzewam, że potrafię przewidzieć zachowanie innych użytkowników drogi w o wiele większym stopniu niż większość z was... PS. Nie uczcie ojca dzieci robić

przez **Woda765** » 28/9/2007, 20:13

Jest na forum ktoś kto na podobnym moto jeździ na torze Poznań i byłby gotów poświęcić mi trochę czasu (tzn. pokazać, nauczyć itd.)?? I jeszcze jedno. Wiecie ile kosztuje wjazd na ten tor i w jakie dni jest udostępniany (o ile wogóle jest) ???

przez **patrykmulek** » 28/9/2007, 20:17

puszka to nie to samo. ona ci na kolo nie pojdzie ,nie trzeba robic przeciw skretow iwiele innych.

przez **Woda765** » 28/9/2007, 20:28

Waże 120 kg i jak się przytule do baku to Hornet sam z siebie też na koło nie idzie

No chyba, że jedzie sie z plecaczkiem to juz inna historia.

przez **icid** » 28/9/2007, 20:42

Nikt ci nie zabrania, to moja opinia że po 2 miesiącach jeżdżenia nie jest się żadnym kierowcą, samochód nie ma tu nic do rzeczy mój też ma 180 koni i jest to mój piąty wózek i jakoś też obeszło się bez wypadku tylko to troche inna sprawa a co do przewidywania jak się ktoś zachowa na drodze to nie będziesz nigdy w stanie tego przewidzieć a tego jak zachowa się motocykl w danej sytuacji dowiesz się po kilku sezonach bo napewno znalazło by się kilka sytuacji w których nie potrafił byś nad nim zapanować. Mam nadzieje że takie sytuacje cie ominą. Bo ja chamowałem kilka razy tak że tylne koło leciało pół metra nad ziemią ty ze swoim dwumiesięcznym doświadczeniem już byś leżał pod jakimś samochodem albo jak zaczyna się korek na autostradzie za łukiem i musisz wlecieć pomiędzy samochody mając 160 na budziku bo na wychamowanie nie ma szans to jest właśnie miarodajne i to że jesteś 8 lat do tyłu z jazdą i chcesz dyskutować

przez **icid** » 28/9/2007, 20:49

napisze jeszcze raz coś co już pisałem................. Jak to powiedział Sokół z WWO: ,,nie ma gwiazd hip-hopu w polsce, są tacy którym się wydaje że są gwiazdami hip-hopu w polsce, tych jest całkiem sporo". Z dobrymi kierowcami jest podobnie tych którym sie wydaje jest całkiem sporo

przez **Woda765** » 28/9/2007, 21:04

Ok. Taka rozmowa nie ma większego sensu. Ty będziesz wiedział swoje, ja dalej będę jeździł czym jeżdżę. Czy zrobiłem dobrze zaczynając od takiego moto czy nie pokaże czas.

przez **patrykmulek** » 28/9/2007, 21:30

ale autor tematu nie mial na mysli cb600 lecz cbr 600rrlub f . a cb nie jest taka bestia by poczatkujacy nie dal sobie rady chodz nie powiedziane jest ze da. i nie porownuj swojej 600 do jego 600. nie wszystko zloto co sie swieci.

a mam wrazenie ze twoje doswiadczenie jest na tyle duze ze nie widzisz miedzy nimi roznicy

Scigacz.pl

Dla znawców

Kto przegląda forum