600tki i poczatkujacy kierowca
Posty: 73
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
C-bool napisał(a):Właśnie, 45 KM to już nie mało.. Na 2jce 100 km/h to i tak dużo lepiej niż przeciętny samochód. Tak osobiście to nie wiem po co komu motocykl, który już na jedynce przekracza dopuszczalną prędkość na autostradzieJa po GSie planuję kupić SV, swoje idzie i ciągnie od dołu i myślę, że to jest najważniejsze. Myślę jeszcze nad VFR, ale przeraża mnie jej waga..
Ludzie nie pojmują, że motocykle to nie samochody i na nich jeździ się zupełnie inaczej. Myślą, że 50 KM w motocyklu, to ledwo to jedzie, bo ma przecież ponad połowę mniej koni, niż przeciętny diesel.
nie taki diabel straszny jakim go maluja. W trasie jest okej, gorzej z wyprowadzaniem maszyny z garazu

Honda VFR 800 FI
-
elco - Moderator
- Posty: 3014
- Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
falconiforme napisał(a):Mała zagadka:
Jeśli część początkujących motocyklistów nie poradziło sobie z super-sportami klasy 600, to czy można polecać je dalej wszystkim?
A tak poza tym obowiązują już nowe przepisy od 18 lat A2 i po dwóch latach można A, lub od 24 lat A.
Na moje jeśli nie miało się A2, kar A powinna być od 28 lat.
Agnieszka2a, cieszę się że jako nieliczna trafiłaś do grona tych odważnych którzy jeszcze żyją. Na tym forum po wielu słuch zaginął. Ile tysięcy już masz za sobą?
Mi się udało zrobić prawko A jeszcze przed zmianą przepisów

Pisząc o tych którzy jeszcze żyją chcesz powiedzieć że nie wróżysz mi długiego życia. Mam za sobą ok 3 tyś. km. Uprzedzając komentarze, że to nic, to owszem zgadzam się, ale jeżdząc od niedawna nie miałam jeszcze okazji naciachać kilometrów, a prawda taka że na co dzień jeżdzę samochodem.
- Agnieszka2a
- Świeżak
- Posty: 26
- Dołączył(a): 12/3/2008, 12:13
- Lokalizacja: Kraków
Czytajac ten temat zgadzam sie, ze R6 nie jest dobrym pomyslem na pierwsze moto. Chociaz wedlug mnie o tym co jest dobre swiadcza tez jakies predyspozycje. Jesli chodzi o to co pisales YZF R1, ze Cebra moze byc brana na pierwsze moto to raczej sie z Toba nie zgodze. Moto to ma jednak te 120KM i w niepowolanych rekach moze wyrzadzic krzywde. Ale z drugiej strony nawet taki GS 500 moze zabic gdy wsiadzie na niego raptus chcacy szpanowac przed kolegami. Wiec podsumowujac, jesli jestescie przekonani do R6 na pierwsze moto to ja kupcie, a nie zakladajcie tematow z zapytaniami, bo kazdy ja Wam bedzie odradzal.
,,Motocykle to nie tylko moja pasja, ale też moje życie''
-
Nigoss - Bywalec
- Posty: 567
- Dołączył(a): 5/9/2008, 17:01
No ale Was to przeciez nie dotyczy, takie rzeczy dzieja sie innym to za male prawdopodobne zeby samemu tego doswiadczyc bo Wy przeciez nigdy nie ryzykujecie wiecej niz trzeba ... Obyscie mieli tyle szczescia 

"Superoptymista - ktos kto na cmentarzu zamiast krzyzy widzi same plusy" 

- pkwiat03
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 23/11/2007, 17:41
- Lokalizacja: Warszawa
To moze i ja cos dodam od siebie, moze nieco z innej perspektywy niz poprzedni rozmowcy.
Przyznaje sie bez bicia, ze ja takze na swoje pierwsze moto kupilem 600-tke. Prawko kat. A zrobilem razem z B juz dosc dawno temu, ale pierwsze moje moto bylo znacznie pozniej (wczesniej zawsze dokladalem i zmienialem auto, az juz mialem takie, ktore uznalem, ze moge miec wiecej niz rok wiec odlozona kaske przeznaczylem na moto). Nie liczac komarkow w dziecinstwie bylo moim pierwszym sprzetem: ZX6R z '00.
Co moge powiedziec, owszem, zyje nadal, teraz jest moj 3 sezon, przejechalem jakies ok. 20 tys do tej pory i dopiero pod koniec poprzedniego sezonu zaczalem ogarniac to moto, wykorzystywac choc w pewnym stopniu to co potrafi.
Widac, ze mozna, ale chodzi o to, ze teraz jak wiem jak wygladala moja nauka jazdy znaaaaacznie lepiej bylo kupic cos mniejszego i slabszego pojezdzic rok i dopiero zmieniac. Chodzi o to, ze czlowiek zdecydowanie szybciej uczy sie wlasnie na mniejszych sprzetach. Nigdy nie lezalem, nie meczylem tez moto jezdzac 50 km/h bo wiecej nie umialem, nie bylo tak zle, zawsze udawalo mi sie wyjsc z opresji, tylko teraz pytanie jak czesto udawalo sie dzieki szczesciu a jak czesto dzieki moim umiejetnosciom?
Ciesze sie tylko, ze udalo sie jezdzic na tyle dlugo, zeby te rzeczy zrozumiec i nauczyc sie jezdzic (tez nie twierdze, ze nie ma juz niczego do nauczenia, wrecz przeciwnie z kazdymi przejechanymi tys kilometrow stwieerdzam, ze jest tego coraz wiecej a nie mniej).
Podsumowujac, moze to dzieki temu, ze autem wczesniej sie juz troche najezdzilem, troche widzialem sytuacji na drogach (wiem oczywiscie, ze to zupelnie co innego niz moto, ale zawsze pomaga zrozumiec, ze nie jest sie niesmiertelnym i obyc z zachowaniami ludzi na drogach), nie mam juz tez nastu lat i troche oleju w glowie sie uzbieralo, a moze to tylko duzo szczescia. Duzo sie uczylem, czy to rozmawiajac z bardziej doswiadczonymi kolegami (miedzy innymi czytajac posty na tym forum), kupujac i czytajac wszystko co tyle sie da odnosnie jazdy na moto (i to nie raz, ale w kazdym sezonie raz przeczytalem dla odswiezenia te same pozycje ksiazkowe), duzo jezdzilem, probowalem, sprawdzalem w odizolowanych warunkach, moze do tego jakies predyspozycje mam, ze w miare to lapalem i jest coraz lepiej.
Ale mialem podsumowac, nie kupowac 600-tki, szczegolnie R6 tak mlodej na pierwse moto, totalny bezsens. Jesli ktos twierdzi, ze po kilku tys umia nia jezdzic to naprawde chcialbym to zobaczyc. I jesli ma racje to znaczy, ze jest drugim Rossim, Stonerem, Spiesem i Baggim w jednej osobie i pomimo braku kasy na sponsoring zaczalbym taka osobe promowac.
P.S. Dzisiaj od wielu dni ladna pogoda w miare byla, jedynie troche wialo co czasami przeszkadzac moglo, ale i tak banana na twarzy mam caly dzien bo sobie wkoncu polatalem po czeskich winklach. Szerokosci i madrych wyborow wszystkim zycze.
Przyznaje sie bez bicia, ze ja takze na swoje pierwsze moto kupilem 600-tke. Prawko kat. A zrobilem razem z B juz dosc dawno temu, ale pierwsze moje moto bylo znacznie pozniej (wczesniej zawsze dokladalem i zmienialem auto, az juz mialem takie, ktore uznalem, ze moge miec wiecej niz rok wiec odlozona kaske przeznaczylem na moto). Nie liczac komarkow w dziecinstwie bylo moim pierwszym sprzetem: ZX6R z '00.
Co moge powiedziec, owszem, zyje nadal, teraz jest moj 3 sezon, przejechalem jakies ok. 20 tys do tej pory i dopiero pod koniec poprzedniego sezonu zaczalem ogarniac to moto, wykorzystywac choc w pewnym stopniu to co potrafi.
Widac, ze mozna, ale chodzi o to, ze teraz jak wiem jak wygladala moja nauka jazdy znaaaaacznie lepiej bylo kupic cos mniejszego i slabszego pojezdzic rok i dopiero zmieniac. Chodzi o to, ze czlowiek zdecydowanie szybciej uczy sie wlasnie na mniejszych sprzetach. Nigdy nie lezalem, nie meczylem tez moto jezdzac 50 km/h bo wiecej nie umialem, nie bylo tak zle, zawsze udawalo mi sie wyjsc z opresji, tylko teraz pytanie jak czesto udawalo sie dzieki szczesciu a jak czesto dzieki moim umiejetnosciom?
Ciesze sie tylko, ze udalo sie jezdzic na tyle dlugo, zeby te rzeczy zrozumiec i nauczyc sie jezdzic (tez nie twierdze, ze nie ma juz niczego do nauczenia, wrecz przeciwnie z kazdymi przejechanymi tys kilometrow stwieerdzam, ze jest tego coraz wiecej a nie mniej).
Podsumowujac, moze to dzieki temu, ze autem wczesniej sie juz troche najezdzilem, troche widzialem sytuacji na drogach (wiem oczywiscie, ze to zupelnie co innego niz moto, ale zawsze pomaga zrozumiec, ze nie jest sie niesmiertelnym i obyc z zachowaniami ludzi na drogach), nie mam juz tez nastu lat i troche oleju w glowie sie uzbieralo, a moze to tylko duzo szczescia. Duzo sie uczylem, czy to rozmawiajac z bardziej doswiadczonymi kolegami (miedzy innymi czytajac posty na tym forum), kupujac i czytajac wszystko co tyle sie da odnosnie jazdy na moto (i to nie raz, ale w kazdym sezonie raz przeczytalem dla odswiezenia te same pozycje ksiazkowe), duzo jezdzilem, probowalem, sprawdzalem w odizolowanych warunkach, moze do tego jakies predyspozycje mam, ze w miare to lapalem i jest coraz lepiej.
Ale mialem podsumowac, nie kupowac 600-tki, szczegolnie R6 tak mlodej na pierwse moto, totalny bezsens. Jesli ktos twierdzi, ze po kilku tys umia nia jezdzic to naprawde chcialbym to zobaczyc. I jesli ma racje to znaczy, ze jest drugim Rossim, Stonerem, Spiesem i Baggim w jednej osobie i pomimo braku kasy na sponsoring zaczalbym taka osobe promowac.
P.S. Dzisiaj od wielu dni ladna pogoda w miare byla, jedynie troche wialo co czasami przeszkadzac moglo, ale i tak banana na twarzy mam caly dzien bo sobie wkoncu polatalem po czeskich winklach. Szerokosci i madrych wyborow wszystkim zycze.
ZX6R
- _cichy_
- Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 14/11/2007, 17:31
- Lokalizacja: Prudnik, Wrocław
-
YZF R1 - Moderator
- Posty: 2765
- Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
- Lokalizacja: Warszawa
dobra, piszecie tu o sportowych 600tkach, a co np. z takim B6 na pierwsze moto ? 600 to nie tylko sportowe maszyny.
Domena jest ściagacz.pl, ale chyba nie każdy tu zarejestrowany marzy o tym, by jeździć na supersporcie.
Domena jest ściagacz.pl, ale chyba nie każdy tu zarejestrowany marzy o tym, by jeździć na supersporcie.
-
puff - Świeżak
- Posty: 157
- Dołączył(a): 10/2/2009, 11:48
- Lokalizacja: Bytom/Wrocław
falconiforme napisał(a):Mała zagadka:
A tak poza tym obowiązują już nowe przepisy od 18 lat A2 i po dwóch latach można A, lub od 24 lat A.
Na moje jeśli nie miało się A2, kar A powinna być od 28 lat.
W sumie cos w tym jest. Ale i tak dobrze ,ze planuja podwyzszenie wieku do 24 lat. Lepsze to duzo niz to co teraz jest.
Fcuk napisał(a):Największymi "miszczami" są ci którzy jeżdżą sportami (tylko)po mieście.
Po co skuter, na sporcie więcej dup się będzie oglądać za mną
Następne stereotypowe myslenie. Już pisalem kolego ,że nie jestem jakims durnym nastolatkiem,ktory ma 18 lat i dopiero co zdal na B lub A.
qadrat napisał(a):To już weszły te przepisy, że te kategorie są rozdzielone na AM, A1, A2 i pełne A? Bo nic o tym nie słyszałem...
Nie. Nie weszlo jeszcze. Troche to potrwa ta nowelizacja ustawy.
puff napisał(a):Jeśli chodzi o to, co autor miał na myśli, to R6 podał jako przykład, co jeszcze przypominał w późniejszym poście. Pewnie nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji...
Dzięki bardzo


Generalnie doszedłem do tego wniosku ,że 600tke można kupic jako swoj pierwszy motocykl. Problem pojawia sie z wyborem modelu. Czy wybrac charakterystyke usportowionej bestii czy cos spokojniejszego.
Dziekuje wszystkim za wypowiedzi. Dowiedzialem sie tego czego chcialem. Teraz zostaje mi wszystko przemyslec,zapisac sie na jazdy testowe i miec juz wyrobione zdanie,bo kase zaczne zbierac.
P.S Gdy przegladalem aukcje na allegro to upatrzylem sobie ten model i kolor. Idealny.
http://allegro.pl/item656100251_yamaha_r6_2007r.html Dlatego miedzy innymi pytalem o 600tki. Ale ten XJ6 tez mnie ciagnie.
Swoja droga. Dobry ten motorek z aukcji?
-
s87 - Świeżak
- Posty: 84
- Dołączył(a): 27/5/2009, 20:59
Posty: 73
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości