Jak sie hamuje awaryjnie motocyklem ?
Posty: 30
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Jak sie hamuje awaryjnie motocyklem ?
Wytlumaczcie mi to w najlatwiejszy sposob .
Na egzaminie bede to mial. A nie mam pojecia wgl. jak sie to robi. Slyszalem ze sie trzeba rozpedzic 50kmh.
Na egzaminie bede to mial. A nie mam pojecia wgl. jak sie to robi. Slyszalem ze sie trzeba rozpedzic 50kmh.
..
- baccari18
- Świeżak
- Posty: 199
- Dołączył(a): 14/9/2013, 09:58
Może zacznijmy od tego jaka katoegoria ? Zgaduję, że A, A2
U mnie wyglądało to tak - rozpędzam się do ok.50km/h w pewnym momencie pan egzaminator opuszcza rękę, co oznacza, że mamy zacząć hamować. Jako że kawasaki ern-6 są z abs'em (chyba że twój ośrodek ma akurat tańszą wersje) hamowanie awaryjne polega na wciśnięciu obu hamulców do oporu, przy czym podczas hamowania awaryjnego nie powinno się zbijać biegów, dopiero po zatrzymaniu.
U mnie wyglądało to tak - rozpędzam się do ok.50km/h w pewnym momencie pan egzaminator opuszcza rękę, co oznacza, że mamy zacząć hamować. Jako że kawasaki ern-6 są z abs'em (chyba że twój ośrodek ma akurat tańszą wersje) hamowanie awaryjne polega na wciśnięciu obu hamulców do oporu, przy czym podczas hamowania awaryjnego nie powinno się zbijać biegów, dopiero po zatrzymaniu.
1036W Pure Power
1580W RMS
1580W RMS
-
kamilll3 - Świeżak
- Posty: 102
- Dołączył(a): 17/7/2010, 21:58
- Lokalizacja: Okolice lęborka
tak. A2 . Moj tez osrodek ma kawe er6n z absem . Widze ze jestes po zaliczeniu egzaminu to mozesz mi cos powiedziec .Czyli jak . rozpedzam go i oba hamulce trzymam , to przeciez zaraz zatrzymam sie , czy to nie ma wyznaczonego do tego miejsca ? I jak jak hamuje to trzymam tez sprzeglo >?
bd zdawal ale dopiero jakos w kwietniu w szczecinie. Nie zdazylem w tym roku ;(
bd zdawal ale dopiero jakos w kwietniu w szczecinie. Nie zdazylem w tym roku ;(
..
- baccari18
- Świeżak
- Posty: 199
- Dołączył(a): 14/9/2013, 09:58
baccari18 napisał(a):Czyli jak . rozpedzam go i oba hamulce trzymam , to przeciez zaraz zatrzymam sie , czy to nie ma wyznaczonego do tego miejsca ? I jak jak hamuje to trzymam tez sprzeglo >?
Im wczesniej sie zatrzymasz tym lepiej , nie wyjasnial tego instruktor na kursie? Tak samo powinien wyjasnic jak wyglada takie hamowanie. Jesli wcisniesz obydwa hamulce bez sprzegla to zadusisz silnik.
Hamowanie awaryjne nigdy nie powinno polegac na wciskaniu hamulca do oporu i liczeniu na elektronike bo co jak jej zabraknie? Powinno sie hamowac z wyczyciem czyli blisko granicy przyczepnosci, w razie jej utraty lekko odpuscic i ponownie przylapac.
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
-
rosiboj - Moderator
- Posty: 2217
- Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
- Lokalizacja: mam wiedziec?
Jeśli naciśniesz hamulce do oporu to ABS może przedłużyć długość hamowania z tego co się orientuje, więc lepiej zrobić to na wyczucie, no i potem jak Ci się uda hamowanie jeśli moto będzie bez ABSu?
Masz 2 hamowania na egzaminie.
W wyznaczonym miejscu i awaryjne.
Dziwi mnie jak można być po kursie i nie wiedzieć tego:D
baccari18 napisał(a):.Czyli jak . rozpedzam go i oba hamulce trzymam , to przeciez zaraz zatrzymam sie , czy to nie ma wyznaczonego do tego miejsca ?
Masz 2 hamowania na egzaminie.
W wyznaczonym miejscu i awaryjne.
Dziwi mnie jak można być po kursie i nie wiedzieć tego:D
Shadow 125-->Kawasaki ER-5-->Suzuki SV650S--> Honda CBF 600NA
-
fasoliusz - Bywalec
- Posty: 509
- Dołączył(a): 11/1/2013, 20:33
- Lokalizacja: Sochaczew
awaryjne hamowanie to nie problem poćwiczysz kilka razy z 5 minut i wszystko , ja tak samo nie wciskałem do oporu chociaż był abs , przedni mocniej tylny delikatniej , egzaminator i tak po zaliczeniu poprzednich zadań na placu już na hamowania za bardzo nie zwracal uwagi przynajmniej u nas tak było nie wiem jak w innych wordach
co do egzaminow to z tego co wiem to do końca października na pewno sa a może i do pierwszych sniegow chyba taka zasada jest co ?
pzdr
co do egzaminow to z tego co wiem to do końca października na pewno sa a może i do pierwszych sniegow chyba taka zasada jest co ?
pzdr
- ero24
- Świeżak
- Posty: 56
- Dołączył(a): 28/4/2009, 11:35
fasoliusz napisał(a):.....
Dziwi mnie jak można być po kursie i nie wiedzieć tego:D
Kolego polska rzeczywistość wygląda tak że na motocykl uczy się tylko jak się nie przewrócić na egzaminie. Szczęśliwy kto trafił na szkołe która uczyła o przeciwskręcie lub o radzeniu sobie z nietypowymi sytuacjami np. z shimą. U mnie awaryjnie że po prostu hamujemy jedynie przodem i uważamy żeby się koło nie uślignęło.
Więc klamka praktycznie do oporu i tylko patrzysz czy koło ma jeszcze przyczepność czy może już mu poluzować.
- tomek636
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 12/9/2007, 18:19
No niestety Polskie szkoly ucza wszędzie aby tylko zdać egzamin a nie nauczyc kogoś porzadnie jezdzic.
Tak na marginesie to ja nie napisalem tego aby wyśmiać kursanta tylko dziwie sie szkolą ktora o tym nie powiedziala.
Przepraszam za brak polskich znaków bo pisze z telefonu.
Tak na marginesie to ja nie napisalem tego aby wyśmiać kursanta tylko dziwie sie szkolą ktora o tym nie powiedziala.
Przepraszam za brak polskich znaków bo pisze z telefonu.
Shadow 125-->Kawasaki ER-5-->Suzuki SV650S--> Honda CBF 600NA
-
fasoliusz - Bywalec
- Posty: 509
- Dołączył(a): 11/1/2013, 20:33
- Lokalizacja: Sochaczew
Ciekawe teorie. To ja dorzuce swoja:
Na egzaminie mialem moto bez ABSu. Hamuje sie oboma hamulcami tak, zeby nie zablokowac. Jak sie zatrzymasz w miare szybko, ale bez blokady kol, to dobrze. Silnik nie zgasnie - super. Jak jeszcze sie nie podeprzesz podczas hamowania, tylko dobpiero po nim - wygrales.
Na "obcym" moto bez ABSu jest to trudniejsze, ale daje rade. Waze jest, zeby hamowac poprawnie, czyli glownie przodem, ale tez musnac tyl (z telemarkiem ).
Na moto z ABSem masz ta sama zasade - hamuj tak mocno, zeby szybko zahamowac, ale na tyle lekko, zeby nie zablokowac kol. Jako ze blokada kola jest (w warunkach egzaminacyjnych) niemozliwa, hamuj tak mocno, ile masz pary w rekach. Tylko nie spadnij z moto przy tym . A na serio - na pewno w "Motocykliscie doskonalym" i wszedzie indziej pisza, zeby sie przy okazji nie zapierac rekami o kierownice.
Wszystko to, a zwlaszcza przebieg egzaminu i strategie egzaminacyjne powinien Ci wyjasnic instruktor na kursie.
Na egzaminie mialem moto bez ABSu. Hamuje sie oboma hamulcami tak, zeby nie zablokowac. Jak sie zatrzymasz w miare szybko, ale bez blokady kol, to dobrze. Silnik nie zgasnie - super. Jak jeszcze sie nie podeprzesz podczas hamowania, tylko dobpiero po nim - wygrales.
Na "obcym" moto bez ABSu jest to trudniejsze, ale daje rade. Waze jest, zeby hamowac poprawnie, czyli glownie przodem, ale tez musnac tyl (z telemarkiem ).
Na moto z ABSem masz ta sama zasade - hamuj tak mocno, zeby szybko zahamowac, ale na tyle lekko, zeby nie zablokowac kol. Jako ze blokada kola jest (w warunkach egzaminacyjnych) niemozliwa, hamuj tak mocno, ile masz pary w rekach. Tylko nie spadnij z moto przy tym . A na serio - na pewno w "Motocykliscie doskonalym" i wszedzie indziej pisza, zeby sie przy okazji nie zapierac rekami o kierownice.
Wszystko to, a zwlaszcza przebieg egzaminu i strategie egzaminacyjne powinien Ci wyjasnic instruktor na kursie.
BMW -> KTM. Mogę mieć spaczenie zawodowe.
-
jasnoksieznik - Stały bywalec
- Posty: 1461
- Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
- Lokalizacja: Monachium
Awaryjnie to dla mnie bieg w dół, hebel przód, hebel tył, ale z czuciem właśnie do granicy utraty przyczepności. Sprzęgło wciskam dopiero jak czuję, że mogę zdusić silnik. Wcześniej przecież silnik pomaga mi hamować. Tyle, że ja mówię o realnym świecie gdzie hamuje się często z większych prędkości i sam proces trwa dłużej.
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
weźcie poprawkę, że 95% ludzi podczas egzaminu odczuwa na tyle duży stres, że nie myśli.
więc nieśmiało zauważam, że poprawne - bezpieczne hamowanie awaryjnego, to i tak na egzaminie jest cud.
jeśli doradzacie to doradzajcie 2kierunkowo.
1. poprawnie - bezpiecznie - efektywnie;
2. na egzaminie efektywnie.
@ autor
trzeba ćwiczyć wersję 1.szą by stała się odruchem - będziesz miał na to czas, później.
na egzaminie obie klamki i wspomagajÄ…cy.
ściskając obie klamki, czyli także sprzęgło - nie zablokujesz silnika - zablokowanie silnika to błąd.
więc nieśmiało zauważam, że poprawne - bezpieczne hamowanie awaryjnego, to i tak na egzaminie jest cud.
jeśli doradzacie to doradzajcie 2kierunkowo.
1. poprawnie - bezpiecznie - efektywnie;
2. na egzaminie efektywnie.
@ autor
trzeba ćwiczyć wersję 1.szą by stała się odruchem - będziesz miał na to czas, później.
na egzaminie obie klamki i wspomagajÄ…cy.
ściskając obie klamki, czyli także sprzęgło - nie zablokujesz silnika - zablokowanie silnika to błąd.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
no akurat ja jestem w takim osrodku gdzie teori i zachowania podczas jazdy uczono tylko na samochod. Poszedlem 1 raz na plac pokazal mi gostek jak wrzucic jedynke i zostawil mnie na godzine. mowil zebym jezdzil do okola i stawal i ruszal. Potem przyszedl robilem 8. ( samemu , slalom wolny - nie wychodzil az wsiadl i pokazal jak jecchac ) , Slalom szybki nic nie wyjasnia po prostu masz przejechac i wyrobic nawyk. I tyle w temacie. Sam musze do wszystkiego dochodzic
..
- baccari18
- Świeżak
- Posty: 199
- Dołączył(a): 14/9/2013, 09:58
Ja także doradzę zmienić szkołę, bo to co napisałeś to już przesada.
Ja umiałem jeździć to gość ciągle był na placu i jeszcze mówił poprawki jakieś.
Nie do końca się z kolegą zgodzę, gdyż tylne koło może zostać zablokowane podczas hamowania.
Ja umiałem jeździć to gość ciągle był na placu i jeszcze mówił poprawki jakieś.
jasnoksieznik napisał(a):Ciekawe teorie. To ja dorzuce swoja:
Na egzaminie mialem moto bez ABSu. Hamuje sie oboma hamulcami tak, zeby nie zablokowac. Jak sie zatrzymasz w miare szybko, ale bez blokady kol, to dobrze. Silnik nie zgasnie - super. Jak jeszcze sie nie podeprzesz podczas hamowania, tylko dobpiero po nim - wygrales.
Nie do końca się z kolegą zgodzę, gdyż tylne koło może zostać zablokowane podczas hamowania.
Shadow 125-->Kawasaki ER-5-->Suzuki SV650S--> Honda CBF 600NA
-
fasoliusz - Bywalec
- Posty: 509
- Dołączył(a): 11/1/2013, 20:33
- Lokalizacja: Sochaczew
tak jak chłopaki wyżej pisali tez zmienil bym szkole u nas ceny 1400 za kurs to i wymagac sie powinno
ja ostatnio wykupiłem w innej szkole niż robilem caly kurs 5 godzin i gościu pokazywal , oopowiadal wszystko co i jak bez proszenia sam się wychylal ze wszystkim
co do tego awaryjnego hamowania to u nas jeden gościu na jedynce ostro manetke odkrecil i w czasie gdy zmnienial na dwojke egzaminator mu machnal reka i się zamotał , uważaj żeby nie popelnic takiego głupiego bledu
ja ostatnio wykupiłem w innej szkole niż robilem caly kurs 5 godzin i gościu pokazywal , oopowiadal wszystko co i jak bez proszenia sam się wychylal ze wszystkim
co do tego awaryjnego hamowania to u nas jeden gościu na jedynce ostro manetke odkrecil i w czasie gdy zmnienial na dwojke egzaminator mu machnal reka i się zamotał , uważaj żeby nie popelnic takiego głupiego bledu
- ero24
- Świeżak
- Posty: 56
- Dołączył(a): 28/4/2009, 11:35
Ja bym przed egzaminem po prostu się zapytał egzaminatora, jak wg niego powinno się hamować awaryjnie, czy są jakieś odgórne wytyczne, bo co rusz, to inna teoria - zwal na szkoleniowca, że namieszał Ci w głowie i już sam nie wiesz. Zresztą szkoła, w której się uczysz powinna znać preferencje egzaminatorów, choć nie wiem czy teraz niema jakiej ruletki z ich dobieraniem. U mnie broń boże nie można było tylnego hebla zablokować, bo od razu wypad z placu. Ostatnio mnie znajomy zaskoczył, że kazali tył do oporu, przód pulsacyjnie, a sprzęgło mało ważne, silnik mógł zgasnąć, więc w końcu ktoś poszedł po rozum do głowy.
Przy pierwszej lepszej okazji zapisałem się na kurs doskonalenia techniki jazdy i dopiero nauczyli co i jak, bo od forumowych kolegów, to też się takich teorii nasłuchałem, że hoho
Przy pierwszej lepszej okazji zapisałem się na kurs doskonalenia techniki jazdy i dopiero nauczyli co i jak, bo od forumowych kolegów, to też się takich teorii nasłuchałem, że hoho
- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
baccari18 napisał(a):tak. A2 . Moj tez osrodek ma kawe er6n z absem . Widze ze jestes po zaliczeniu egzaminu to mozesz mi cos powiedziec .Czyli jak . rozpedzam go i oba hamulce trzymam , to przeciez zaraz zatrzymam sie , czy to nie ma wyznaczonego do tego miejsca ? I jak jak hamuje to trzymam tez sprzeglo >?...
Za zaduszenie silnika nie powinien cię oblać (choć nie powinno cię się w sumie to zdarzyć), bo to w końcu hamowanie AWARYJNE.
Ja mam jakiś opór i nie wyobrażam sobie wcisnąć hamulców do oporu, bo nie posiadałem nigdy motocykla z abs'em.
Na wyhamowanie masz wyznaczoną ilość metrów, jeżeli zatrzymasz się za miejscem które wyznaczył egzaminator lub też czymkolwiek innym co wyznaczało ci maks odległość zatrzymania to masz oblaną próbe.
Ale tobie chyba chodziło o hamowanie do wyznaczonego miejsca, wtedy tak samo rozpędzasz się do 50 i egzaminator daje ci znak, że masz zacząć hamować wtedy nie możesz zatrzymać się ani za blisko, ani oczywiście za daleko wyznaczonego miejsca.
Hamowanie awaryjne nigdy nie powinno polegac na wciskaniu hamulca do oporu i liczeniu na elektronike bo co jak jej zabraknie? Powinno sie hamowac z wyczyciem czyli blisko granicy przyczepnosci, w razie jej utraty lekko odpuscic i ponownie przylapac.
Moim zdaniem również ćwiczenie hamowania awaryjnego na motocyklu z abs'em to głupota, zahamować ostro, ale bez utraty przyczepności bez abs'u to jest sztuka, a już wgl. pomijając fakt, że prawie każdy w sytuacji "awaryjnej" na drodze odruchowo ściśnie przednią klamke
1036W Pure Power
1580W RMS
1580W RMS
-
kamilll3 - Świeżak
- Posty: 102
- Dołączył(a): 17/7/2010, 21:58
- Lokalizacja: Okolice lęborka
a ja tak z innej beczki trochÄ™
we wtorek miałem egzamin wyjechałem na miasto stoje na swiatlach , zapala się zielone , ruszyłem na pelnej a babka z prawej na czerwonym mi wymusila i wjechala na skrzyzowanie , jazamiast hamować ( pewnie bym w nia przywalil ) to odkrecilem manetke na maksa i zrobiłem ominiecie przeszkody i się udało , egzaminator za mna strabil babe i egzamin zdany bez problemu czyli chyba dobrze się zachowałem
czasem chyba lepiej ominąć zamiast hamowac
we wtorek miałem egzamin wyjechałem na miasto stoje na swiatlach , zapala się zielone , ruszyłem na pelnej a babka z prawej na czerwonym mi wymusila i wjechala na skrzyzowanie , jazamiast hamować ( pewnie bym w nia przywalil ) to odkrecilem manetke na maksa i zrobiłem ominiecie przeszkody i się udało , egzaminator za mna strabil babe i egzamin zdany bez problemu czyli chyba dobrze się zachowałem
czasem chyba lepiej ominąć zamiast hamowac
- ero24
- Świeżak
- Posty: 56
- Dołączył(a): 28/4/2009, 11:35
kamilll3 napisał(a):Na wyhamowanie masz wyznaczoną ilość metrów, jeżeli zatrzymasz się za miejscem które wyznaczył egzaminator lub też czymkolwiek innym co wyznaczało ci maks odległość zatrzymania to masz oblaną próbe.
Ale tobie chyba chodziło o hamowanie do wyznaczonego miejsca, wtedy tak samo rozpędzasz się do 50 i egzaminator daje ci znak, że masz zacząć hamować wtedy nie możesz zatrzymać się ani za blisko, ani oczywiście za daleko wyznaczonego miejsca.
Kolega chyba pomylił 2 różne rzeczy. Przy hamowaniu w wyznaczonym miejscu nikt Ci nie macha, tylko masz wyznaczone miejsce i masz się zatrzymać przy tej linii.
A przy hamowaniu awaryjnym egzaminator nie wyznaczał miejsca tylko patrzył jak się zachowujesz i jaki dystans przejechałeś.
Było tak u mnie, ale możliwe że się to różni.
Shadow 125-->Kawasaki ER-5-->Suzuki SV650S--> Honda CBF 600NA
-
fasoliusz - Bywalec
- Posty: 509
- Dołączył(a): 11/1/2013, 20:33
- Lokalizacja: Sochaczew
Posty: 30
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość