przez Iwantcookie » 30/9/2013, 07:20
Co do wygody jazdy eftrójką w 2 osoby to miałem bardzo duże wątpliwości, dlatego nie brałem jej za bardzo pod uwagę na początku. Jednak usłyszałem dwie niezależne opinie, że da się wygodnie jeździć w dwie osoby (pod warunkiem, że nie mają 180 cm wzrostu). W tym jeden gość był z żoną w Norwegii i z powrotem:)
Gdyby było mnie na to stać, to najchętniej kupił bym GS500, albo nawet jakąś 250-tke, a po nabraniu doświadczenia zmienił. Ale niestety realia są inne i nie mogę sobie na to pozwolić i tym co kupię teraz będę jeździł dobrych parę lat. Dlatego chcę szukać złotego środka pomiędzy tym co mi się podoba, a czysto pragmatycznym podejściem. Bo umówmy się, pierwsze moto kupuje się z pasji, a nie z potrzeby. Dlatego szukam w grupie o mniejszych lub większych kontrowersjach co do właściwego wyboru na pierwsze moto, ale takiego który posłuży mi dłużej wraz ze wzrastającymi i zmieniającymi się potrzebami. Wiem że złoty środek to była by 250-tka do pracy, turystyczne enduro na weekendowe wypady itp. Ale cóż, w naszych/moich realiach póki co samochód + jeden motocykl to i tak duże burżujstwo:)
Inna rzecz, czy wszyscy koledzy którzy byli uprzejmi się wypowiadać jeździli na tym właśnie modelu? Bo wiadomo, że półsport półsportowi nie równy. Na prawdę chciałbym usłyszeć konkrety typu: "miałem F3 jako pierwsze moto ale okazała się zbyt narwana", albo "jeździłem ale nie czułem się komfortowo bo silnik jest trochę nieprzewidywalny", albo "jest duża i ciężka i źle się ją manewruje przy małych prędkościach", czy "w sumie spoko ale na zakrętkach drgniesz manetką i zrywasz przyczepność tylnej gumy". Tego typu opinie są dla mnie bardzo cenne. Bo jak teraz myślę, że brałem pod uwagę ZX-6R to mam ochotę się puknąć w głowę, a chce się przekonać czy w tym wypadku nie jest podobnie.
Opinie typu "sportowa sześćsetka nie nadaje się na pierwsze moto" można czytać wszędzie. Ale jedna sześćsetka drugiej nie równa, a Ci sami ludzie co to piszą jednocześnie doradzają Horneta albo FZS 600. Gdzie tu logika? Wiem, że Hornet ma inną charakterystykę silnika, ale czy to aż tak przesądza sprawę? Dalej jest to ten sam silnik, z tą różnicą, że max moment jest dostępny od 3 a nie od 7 tys. Dlatego chciałbym usłyszeć konkretne powody, nawet takie które dla Was, jako już obeznanych z tematem i doświadczonych są oczywiste i niewarte wspominania i za takie będę bardzo wdzięczny:) Lubię drążyć i znać temat od podszewki.
@zagi81: Może i byłbym zainteresowany ale niestety za zakup mogę zabrać się dopiero w okolicach grudnia/stycznia. No i jeśli nikt wcześniej nie wybije mi tego pomysłu z głowy:)
@Glenroy: co od wygody na mniej lub bardziej sportowych moto złudzeń nie mam, jednak tak jak pisałem, opierając się na informacjach z pierwszej ręki, w♦ przypadku F3 jest lepiej niż gorzej.
Inna sprawa, że może jednak porywam się z motyką na słońce. SV650 i Bandita nie przekreśliłem jeszcze całkiem, ale wolał bym coś w pełnych owiewkach. Być może trochę wziął górę zapał nowicjusza, ale kto jak nie Wy dacie radę go przytemperować...
Ale wyskrobałem elaborat. Mam nadzieje, że nie zrozumiecie mnie źle. Nie chce tutaj walczyć z paradygmatem sportowej sześćsetki nie nadającej się na pierwsze moto. Bardziej chcę się dowiedzieć konkretnie, że jeśli nie to dlaczego. Bo decyzję i tak będę musiał podjąć sam, a na nią wpływ będzie miało bardzo dużo czynników. Choćby nawet to, że taki czy inny model będzie łatwiej dostępny w moich okolicach.