[biblioteka] Boczo na temat: personalizacja motocykli
Posty: 91
• Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Titax to takie samo g. jak chinole. Po 2 sezonach z czarnych klamek robia sie brązowe ;]<br><hr>jaKomentatorzy napisał(a):Jeden przerośnięty dzieciak z tytułem MEGA TROLL na forum ścigacza. Obecnie przeniósł się na Motogeja ;] postac wulgarna, chamska. Jednym słowem - hejter. Mi się art Bocza podobał Miałbym tylko jedno zastrzeżenie. Niektóre dodatki i "upiększacze" do motocykla naprawdę spisują się lepiej, niż seryjne. Świetny przykład - zamienniki klamek od CRG albo Titaxa. Mało kto chyba zaryzykuje stwierdzenie, że na dobrych klamkach od takich firm jeździ się lepiej, niż na seryjnych.<br><hr>PrimoGhost<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamerKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
To jest mi się wydaję puenta artykułu - czy motocykl to wół roboczy czy własna pasja.<br><hr>ŚwiniakKomentatorzy napisał(a):ej..ale to chyba o to chodzi nie? jedni traktują motocykl jak muła roboczego czerpiąc przy tym frajdę, a inni bawią się w garażach świecidełkami, swoją drogą stronka rizomy pewnie miała dziś wzięcie <br><hr>j.k<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jedni jeżdżą 40 tys. rocznie yamahą ybr 250 pomiędzy domem a szkołą, inni przejeżdżają 800 km swoją wypieszczoną maszyną głównie na trasie Pl. Narutowicza-Pl.Zamkowy. Jedni chodzą do filharmonii co dwa tygodnie, ubierają się elegancko na taką okazję a inni słuchają czasem programu II PR, popijając herbatę i siedząc w kapciach.Komentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>
Ale tylko jeżdżący seryjnymi, niemytymi itp. motocyklami są jedynymi prawdziwymi motocyklistami a tylko ci słuchający muzy w kapciach jedynymi prawdziwymi melomanami, tak?<br><hr>Wojciech_Moto
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Artykuł jest prostacki i głupawy to i możliwości odpowiedzi w teście takowe. Lecz ty nie ruszysz autora tego beznadziejnego artykułu tylko atakujesz tego, który wskazał mielizny i miałkość artykułu. To jak zabijanie kuriera przynoszącego złą wiadomość.<br><hr>Wojciech_MotoKomentatorzy napisał(a):Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tekst o podobnym wydźwięku pojawił się jakiś czas temu na konkurencyjnym portalu, przy czym autor nie oszczędził nawet siebie. Boczowi tematy się skończyły, że musi zaglądać do "konkurencji" i papugować? A żeby było jeszcze bardziej niefajnie, to "ukradł" właściwie cały wstępniak felietonu "kolegi po piórze". Do tego tekst mocno naciągany i chyba zabrakło tego co mamy u konkurencji - celnych przykadów, a przede wszystkim dystansu do siebie. Gdyby ktoś chciał porównać sobie oba teksty, to zachęcam <a href="http://www.motogen.pl/artykuly/na-kazdy-temat/swiat-wedlug-wiewiora-customizing,art86.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.motogen.pl/artykuly/na-kazdy-temat/swiat-wedlug-wiewiora-customizing,art86.html</a> Podsumowując: ŻAL.<br><hr>DragMan<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe jaka będzie odpowiedź Bocza:
a) to Wiewiór mi ukradł artykuł;
b) napisałem pastisz, a wy się nie poznaliście;
c) na tamtym forum mam ksywę Wiewiór;
d) kasa rulez;
e) kombinacja powyższych plus sezon ogórkowy.
Najgorsze jest to, że tekst wysilony.<br><hr>Wojciech_Moto<br>Komentatorzy napisał(a):Porównując Bocza do jakiegoś Wióra: a) obrażasz Bocza, b) koszmarnie przeceniasz Wióra, c) demonstrujesz brak gustu, d) kombinacja wszystkich powyższych + niski poziom intelektualny. Najgorsze, że pewnie są jeszcze punkty e, f, g i wiele kolejnych<br><hr>Qba<br>Komentatorzy napisał(a):Qba, jesteś prawdziwym motocyklistą-Pola(cz)kiem. Na hasło "Biją naszych!" biegniesz na pomoc i w zapamiętaniu nie widzisz ironii.<br><hr>Wojciech_Moto<br>Komentatorzy napisał(a):No ironii nie zobaczyłem tam za dużo, pewnie dlatego że skuteczne posługiwanie sie ironią wymaga inteligencji. Prostoty i głupoty natomiast zobaczyłem hurtowe ilości (choć jak mówiał Einstein ta druga, obok wszechświata jest niezmierzona:)) Polaczku.<br><hr>Qba<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jeżeli ktoś chce wydawać kupę kasy na bajery do swojego motocykla,czemu nie?Niech wydaje.Jeżeli ktoś chce jeździć zapuszczonym olejakiem,niech sobie jeździ.Mi osobiście nie pasuje wydawanie grubej kasy na tuning ale jest to tylko i wyłącznie moje podejście .O gustach się nie dyskutuje
Pozdrawiam.<br><hr>@@
Pozdrawiam.<br><hr>@@
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na pewno trudno nazwać motocyklista kogoś kto wystawia motocykl z garażu od świeta i przejezdza rocznie 1000 km albo stoi z nim przed barem, rozprawiając z jemu podobnymi na temat zakupu nowych akcesoriów...<br><hr>txaKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):Jedni jeżdżą 40 tys. rocznie yamahą ybr 250 pomiędzy domem a szkołą, inni przejeżdżają 800 km swoją wypieszczoną maszyną głównie na trasie Pl. Narutowicza-Pl.Zamkowy. Jedni chodzą do filharmonii co dwa tygodnie, ubierają się elegancko na taką okazję a inni słuchają czasem programu II PR, popijając herbatę i siedząc w kapciach.
Ale tylko jeżdżący seryjnymi, niemytymi itp. motocyklami są jedynymi prawdziwymi motocyklistami a tylko ci słuchający muzy w kapciach jedynymi prawdziwymi melomanami, tak?<br><hr>Wojciech_Moto<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...<br><hr>txaKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamer<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Boczo, tak trzymaj. Nikt nie może ci zabronić twych trafnych spostrzeżeń i przemyśleń. Ty jesteś już tym stworzeniem, które opuściło kokon pierwszego ewolucyjnego portalu. Wychodząc z za stodoły, ujrzałeś blask. Każdemu tak życzę.
Dodam coś z własnych przemyśleń na podobny temat. Identyczna sytuacja jest gdy np. po zakupie dryndy np. przecinaka (bo dobry do lansu) tylne kufry po 47L, czasami nawet trzy, z niesamowitą chęcią zrobienia z tego mega-turystyka. Kinezyterapeuta w rodzinie obowiązkowy ! Przecież jest tyle fajnych i dobrych motorków do turystyki. Wiem, v-strom do lansu zbytnio nie odpowiada, poza tym, że umożliwia bez końca nawijanie kilosów. <br><hr>Jakub
Dodam coś z własnych przemyśleń na podobny temat. Identyczna sytuacja jest gdy np. po zakupie dryndy np. przecinaka (bo dobry do lansu) tylne kufry po 47L, czasami nawet trzy, z niesamowitą chęcią zrobienia z tego mega-turystyka. Kinezyterapeuta w rodzinie obowiązkowy ! Przecież jest tyle fajnych i dobrych motorków do turystyki. Wiem, v-strom do lansu zbytnio nie odpowiada, poza tym, że umożliwia bez końca nawijanie kilosów. <br><hr>Jakub
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jak można mówić o czymś, że jest customowe, spersonalizowane jeśli każdy może to kupić w sklepie? Customowe czyli indywidualne, zrobione na zamówienie czy to przez jakiś zakład czy samemu. Coś czego nie ma nikt inny. To nie personalizacja, to zwykły tuning optyczny, coś czego nie wyprodukowała fabryka ale z customem to nie ma nic wspólnego!<br><hr>pawelpaciorek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Sensowny i wyważony wpis<br><hr>AdamKomentatorzy napisał(a):Jak można mówić o czymś, że jest customowe, spersonalizowane jeśli każdy może to kupić w sklepie? Customowe czyli indywidualne, zrobione na zamówienie czy to przez jakiś zakład czy samemu. Coś czego nie ma nikt inny. To nie personalizacja, to zwykły tuning optyczny, coś czego nie wyprodukowała fabryka ale z customem to nie ma nic wspólnego!<br><hr>pawelpaciorek<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tobie jest nazwać trudno, dla kogoś innego nie. Zresztą, czy jest motocyklistą osoba, która jeździ w rajdach międzynarodowych na torze, ale nie ma nawet prawa jazdy kat. A i po "normalnej" drodze jeździ okazjonalnie albo wcale? Zauważ, że słowo "normalnie" jest w cudzysłowiu, bo istnieje kilka "norm".<br><hr>Wojciech_MotoKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):Jedni jeżdżą 40 tys. rocznie yamahą ybr 250 pomiędzy domem a szkołą, inni przejeżdżają 800 km swoją wypieszczoną maszyną głównie na trasie Pl. Narutowicza-Pl.Zamkowy. Jedni chodzą do filharmonii co dwa tygodnie, ubierają się elegancko na taką okazję a inni słuchają czasem programu II PR, popijając herbatę i siedząc w kapciach.
Ale tylko jeżdżący seryjnymi, niemytymi itp. motocyklami są jedynymi prawdziwymi motocyklistami a tylko ci słuchający muzy w kapciach jedynymi prawdziwymi melomanami, tak?<br><hr>Wojciech_Moto<br>Komentatorzy napisał(a):Na pewno trudno nazwać motocyklista kogoś kto wystawia motocykl z garażu od świeta i przejezdza rocznie 1000 km albo stoi z nim przed barem, rozprawiając z jemu podobnymi na temat zakupu nowych akcesoriów...<br><hr>txa<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
kupujesz materiały eksploatacyjne z najwyższej półki i na bieżąco wymieniasz, a skrobiesz sie na myjnię? uuuuu......<br><hr>j.kKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Zapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...<br><hr>txa<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Chyba "wyścigach" na torze...taki ktoś to zawodowy sportowiec ale zdecydowanie motocyklista, podobnie jak Bode Miller to narciarz... Norma w przypadku niedzielnych "motocyklistów" to po prostu bycie - istniało kiedyś takie słowo - szpanerem. Mozna ich znaleźć w każdej dziedzinie - "rowerzysta" który kupuje "górala" za 5 tys., ciuszki za 3 tys. a potem wystawia swoje cudo razy w roku; "mysliwy", który kupuje sprzet za 40 tys. a potem wpatruje się w niego jak pieknie wyglada w gablocie itd. Tacy ludzie to po prostu onaniści bez cudzysłowu, a nie motocykliści, narciarze, rowerzyści etc. <br><hr>txaKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):Jedni jeżdżą 40 tys. rocznie yamahą ybr 250 pomiędzy domem a szkołą, inni przejeżdżają 800 km swoją wypieszczoną maszyną głównie na trasie Pl. Narutowicza-Pl.Zamkowy. Jedni chodzą do filharmonii co dwa tygodnie, ubierają się elegancko na taką okazję a inni słuchają czasem programu II PR, popijając herbatę i siedząc w kapciach.
Ale tylko jeżdżący seryjnymi, niemytymi itp. motocyklami są jedynymi prawdziwymi motocyklistami a tylko ci słuchający muzy w kapciach jedynymi prawdziwymi melomanami, tak?<br><hr>Wojciech_Moto<br>Komentatorzy napisał(a):Na pewno trudno nazwać motocyklista kogoś kto wystawia motocykl z garażu od świeta i przejezdza rocznie 1000 km albo stoi z nim przed barem, rozprawiając z jemu podobnymi na temat zakupu nowych akcesoriów...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):Tobie jest nazwać trudno, dla kogoś innego nie. Zresztą, czy jest motocyklistą osoba, która jeździ w rajdach międzynarodowych na torze, ale nie ma nawet prawa jazdy kat. A i po "normalnej" drodze jeździ okazjonalnie albo wcale? Zauważ, że słowo "normalnie" jest w cudzysłowiu, bo istnieje kilka "norm".<br><hr>Wojciech_Moto<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie skrobię sie, bo mnie stać... ale to zdecydowanie dobry sposób na odróżnienie się od właścicieli wypucowanych i nawoskowanych jakimś syfem strucli dosiadanych przez chłopaczków w szortach i bialych adidasach...<br><hr>txaKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Zapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):kupujesz materiały eksploatacyjne z najwyższej półki i na bieżąco wymieniasz, a skrobiesz sie na myjnię? uuuuu......<br><hr>j.k<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jak ktoś już zauważył w komentarzach, to inny bo inny, ale wciąż lans. Oni pastują, ty nie skrobiesz. Cel jest ten sam - wyróżnić się, choćby - jak w twoim przypadku - przez wystudiowaną niedbałość. Niektórym, jak autor artykułu, nie wystarczy - mówiąc w przenośni - samo trzymanie moto w syfiastym kolektorze, jeszcze trzeba napisać, że się tam trzyma swoje moto i dodać, że czyścioszki to ani nie motocykliści, ani w ogóle nie faceci.Komentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Zapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):kupujesz materiały eksploatacyjne z najwyższej półki i na bieżąco wymieniasz, a skrobiesz sie na myjnię? uuuuu......<br><hr>j.k<br>Komentatorzy napisał(a):Nie skrobię sie, bo mnie stać... ale to zdecydowanie dobry sposób na odróżnienie się od właścicieli wypucowanych i nawoskowanych jakimś syfem strucli dosiadanych przez chłopaczków w szortach i bialych adidasach...<br><hr>txa<br>
To i zębów pewnie nie myjesz i pachniesz papierosami, potem i benzyną?<br><hr>Wojciech_Moto
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie wiem jakbyś sie starał ale naprawdę nie ma związku między obwieszaniem motocykla świecidełkami ("personalizacja") a myciem zębów....<br><hr>txaKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Zapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):kupujesz materiały eksploatacyjne z najwyższej półki i na bieżąco wymieniasz, a skrobiesz sie na myjnię? uuuuu......<br><hr>j.k<br>Komentatorzy napisał(a):Nie skrobię sie, bo mnie stać... ale to zdecydowanie dobry sposób na odróżnienie się od właścicieli wypucowanych i nawoskowanych jakimś syfem strucli dosiadanych przez chłopaczków w szortach i bialych adidasach...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):Jak ktoś już zauważył w komentarzach, to inny bo inny, ale wciąż lans. Oni pastują, ty nie skrobiesz. Cel jest ten sam - wyróżnić się, choćby - jak w twoim przypadku - przez wystudiowaną niedbałość. Niektórym, jak autor artykułu, nie wystarczy - mówiąc w przenośni - samo trzymanie moto w syfiastym kolektorze, jeszcze trzeba napisać, że się tam trzyma swoje moto i dodać, że czyścioszki to ani nie motocykliści, ani w ogóle nie faceci.
To i zębów pewnie nie myjesz i pachniesz papierosami, potem i benzyną?<br><hr>Wojciech_Moto<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Chodzi raczej o związek pomiędzy nie skrobaniem motocykla a nie myciem zębów. <br><hr>Wojciech_MotoKomentatorzy napisał(a):Boczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.<br><hr>Kuba Ż<br>Komentatorzy napisał(a):Z doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):masz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.<br><hr>lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Zapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):kupujesz materiały eksploatacyjne z najwyższej półki i na bieżąco wymieniasz, a skrobiesz sie na myjnię? uuuuu......<br><hr>j.k<br>Komentatorzy napisał(a):Nie skrobię sie, bo mnie stać... ale to zdecydowanie dobry sposób na odróżnienie się od właścicieli wypucowanych i nawoskowanych jakimś syfem strucli dosiadanych przez chłopaczków w szortach i bialych adidasach...<br><hr>txa<br>Komentatorzy napisał(a):Jak ktoś już zauważył w komentarzach, to inny bo inny, ale wciąż lans. Oni pastują, ty nie skrobiesz. Cel jest ten sam - wyróżnić się, choćby - jak w twoim przypadku - przez wystudiowaną niedbałość. Niektórym, jak autor artykułu, nie wystarczy - mówiąc w przenośni - samo trzymanie moto w syfiastym kolektorze, jeszcze trzeba napisać, że się tam trzyma swoje moto i dodać, że czyścioszki to ani nie motocykliści, ani w ogóle nie faceci.
To i zębów pewnie nie myjesz i pachniesz papierosami, potem i benzyną?<br><hr>Wojciech_Moto<br>Komentatorzy napisał(a):Nie wiem jakbyś sie starał ale naprawdę nie ma związku między obwieszaniem motocykla świecidełkami ("personalizacja") a myciem zębów....<br><hr>txa<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dopasowanie ideologii do zasobnosci portfela. A przeciez motocykle to pasja, a nie budzetowe hobby.<br><hr>Andrz3jKomentatorzy napisał(a):Jak można mówić o czymś, że jest customowe, spersonalizowane jeśli każdy może to kupić w sklepie? Customowe czyli indywidualne, zrobione na zamówienie czy to przez jakiś zakład czy samemu. Coś czego nie ma nikt inny. To nie personalizacja, to zwykły tuning optyczny, coś czego nie wyprodukowała fabryka ale z customem to nie ma nic wspólnego!<br><hr>pawelpaciorek<br>Komentatorzy napisał(a):Sensowny i wyważony wpis<br><hr>Adam<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A w byciu motocyklistom nie chodzi o to by wsiąść na swoją maszynę, obojętnie jaka by nie była, i czerpać z tego radość? Jeśli ktoś potrzebuje świecidełek do szczęścia jego sprawa, jeśli ktoś lubi błoto między nogami....ok. Wydaje mi się jakbyście Panowie zatracili trochę sens bycia motocyklistą, którym się jest, nie bywa....skupmy się na swoich motorach i pozwólmy każdemu bawić się swoją "ukochaną" na swój sposób! Chyba, że się mylę...bo jeśli bycie motocyklistą polega na odpowiednim doborze akcesoriów i pisaniu o "lansie" na forach....to sprzedaje motor i wsiadam w trampach na rower....bez koralików na szprychach.<br><hr>vivacek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 91
• Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości