Motocykl dla świeżaka :).

[peterwhite]

Trzeci sezon będę jeździł Kawą ZR-7 i nie ma mowy, by wykorzystać jej bądź, co bądź skromny potencjał (w porównaniu z sześćsetkami choćby) na polskich drogach. Ny dy ry dy. Jeśli miałbym ją zmieniać, to chciałbym 600 (f4i choćby) ze względu na mniejszą masę i poręczność, bo mocy, zawiasów itp i tak nie wykorzystam. Tutaj kończy się temat jako takiej użyteczności i przydatności do codziennej jazdy. Wyższe pojemności, albo na tor, albo do szpanu, albo jako kaprys (chciałbym mieć kiedyś buzę, bo tak ), albo wszystko na raz. Na początek nie polecam niczego powyżej 100 koni (co i tak jest zbyt wygórowaną granicą - nie dlatego, że "nie ogarniesz", bo ogarniesz, ale dlatego, że więcej i szybciej nauczysz się na mniejszej pojemności; zresztą było to pisane tysiące razy). Moja Kawa ma "marne" 76 kucy, a i tak na początku sezonu zaskakuje mnie "jak to bydle zapi****la", po przesiadce z auta.

Na poczÄ…tek:
gpz500
sv'ka (choć tu można dyskutować)
gs500 F'ka
cb500
xj600 (silnik nie do zajechania, bardzo wygodna)
zr7 (dużo mógłbym zalet wymienić, jednak na samym początku przygody czeba uważać na moment obrotowy tożsamy z tym w sportach 600)
Honda cb 750
Hyosung gt 650 (zżyna z nowszej sv'ki, ale wyjątkowo dobrze wykonana i tania + fajnie jeździ)
Fazer 600

Odradzam sporty 600. Można, ale.. Poza tym, może to głupio zabrzmi, ale poleciłbym na początek moto bez owiewek, żeby "czuć" prędkość moto na klacie

[Famiru]

Hehe to z podanych przez was motocykli (mianowicie Honda CB500, Suzuki GPZ500 i GS500, Yamaha XJ600 i Fazer 600) który jest najtańszy w utrzymaniu i który oferuje najwięcej ?

[kowal_71]

GPZ500 to Kawasaki
Najtańszy w utrzymaniu będzie chyba GS, choć GPZ i CB nie będą odstawać (do GSa są chyba najtańsze części (i to w pizdu tych części )). XJ i FZS mają 4 gary, więc na samych regulacjach 2x więcej polecisz.

[kravec]

Zgadzam siÄ™ z tym c pisze Peterwhite.
Też jeżdże zr7'ką i na początku sezonu jest zawsze to samo: jak to zapierd.... Jak trochę pośmigam częściej i się oswajam to zaczyna mi lekko się nie podobać ale na chwilę obecną nie mam pieniędzy żeby sobie kupić sprzęt (zr7 jest mojego taty). Za to sukcesywnie dokupuje sobie ciuchy i na chwilę obecną nie mam tylko kombinezonu (buty, kask bardzo dobre, tekstyle średnia półka)... nie wszystko od razu.
Jeździłem do tej pory komarkiem, tzr 50, rs 250 i teraz zr7s i jakoś nie widzę ujmy że nie kupiłem litra. Powiem Ci lepiej: wsiadłęm jesienią na FZ1 bo sobie przyjaciel kupił: jak dla mnie masakra... to jest potwór w którym bał bym się odkręcać manetkę- do 7000obr już było lepiej niż w zr7 kręcąc maksymalnie a nie odwijałem więcej niż połowę manety, do tego podobno (z tego co mówił właściciel) zapierd... zaczyna od 7500. Także rady typu bierz litra odbieraj wybuchem śmiechu.
Peter co prawda trochę przesadził bo wydaje mi się że jak się troche pojeździ to motocykle typu zr7 zaczynają ograniczać, jednak nie jest to spowodowane tyle brakiem mocy co ograniczeniami podwozia (choć wiadomo- odwinięcie i poczucie tego ciągu daje banana).

Po raz kolejny zgodzę się z podejrzewam Piotrem: jeśli teraz miałbym zmieniać kupił bym na 90% właśnie F4i- a później (po rozkręceniu się i podciągnieciu umiejętności) dopiero 600 w sporcie.

Jeszcze jadna uwaga: moto bez owiewek: jak najbardziej- raz że bardziej odczuwasz prędkość ale większą jak dla mnie zaletą jest to że ich nie połamiesz i łatwiej założysz ochronę: np. klatkę czy gmole.

A gościu o nicku peja powiedział o sobie już wszystko: zaczynając od nicka a kończąc na jego wypowiedziach w tym temacie

[peterwhite]

Hehe to z podanych przez was motocykli (mianowicie Honda CB500, Suzuki GPZ500 i GS500, Yamaha XJ600 i Fazer 600) który jest najtańszy w utrzymaniu i który oferuje najwięcej ?

Najtańsze:
GS500 (tanie części)
XJ600 (nie sypie się + tanie części)
CB500 (jak wyżej)

Z tych trzech wybrałbym XJ'otę (jest też mocniejsza, ale naprawdę łatwa do ogarnięcia).

Peter co prawda trochę przesadził bo wydaje mi się że jak się troche pojeździ to motocykle typu zr7 zaczynają ograniczać, jednak nie jest to spowodowane tyle brakiem mocy co ograniczeniami podwozia (choć wiadomo- odwinięcie i poczucie tego ciągu daje banana).

Fakt, masz rację, w zr-7 jest po prostu za miękkie. Co prawda, to prawda.

[kravec]

ja bym brał cebulę... bardzo pozytywne wrażenie zrobił na mnie ten motocykl i naprawdę nieźle się zbierał (choć przejechałem się tylko raz)..
drogi w utrzymaniu też jakoś specjalnie nie jest, jest dość wygodny... kumpel zniszcył silnik to drugi znalazł chyba za raptem 1200zł

[Boshi]

Hehe to z podanych przez was motocykli (mianowicie Honda CB500, Suzuki GPZ500 i GS500, Yamaha XJ600 i Fazer 600) który jest najtańszy w utrzymaniu i który oferuje najwięcej ?

Najtańsze:
GS500 (tanie części)
XJ600 (nie sypie się + tanie części)
CB500 (jak wyżej)

Z tych trzech wybrałbym XJ'otę (jest też mocniejsza, ale naprawdę łatwa do ogarnięcia).

Peter co prawda trochę przesadził bo wydaje mi się że jak się troche pojeździ to motocykle typu zr7 zaczynają ograniczać, jednak nie jest to spowodowane tyle brakiem mocy co ograniczeniami podwozia (choć wiadomo- odwinięcie i poczucie tego ciągu daje banana).

Fakt, masz rację, w zr-7 jest po prostu za miękkie. Co prawda, to prawda.

Dyskutował bym z tym najtańsze. Gpz powinien być na 2 miejscu lub ew 3, XJ600 4 gary także wszelkie regulacje drożej wyjdą.

[peterwhite]

Dyskutował bym z tym najtańsze. Gpz powinien być na 2 miejscu lub ew 3, XJ600 4 gary także wszelkie regulacje drożej wyjdą.

Moja lista miała charakter dowolny-przypadkowy, bez ukonkretyzowanej kolejności kosztowej. W każdym razie w gpz'cie przewidziano regulacje zaworów co 5-6 tys km, w xj'cie co 24 tys km, podobnie w cb500. Jeśli nic Ci nie padnie w cb500, to faktycznie xj'ta okaże się droższa w utrzymaniu, jest jednak motocyklem mocniejszym, większym - także koszty rosną. Warto jednak usiąść w miarę w możliwości na każdym i wybrać to, co nam najbardziej odpowiada, bo sami wiemy, że wybór moto, to decyzja bardzo subiektywna.