Pomoc dla Janusza Åšwitaja - po w wypadku motocyklowym
Posty: 43
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
morsik napisał(a):Człowiek cierpi, a ktoś inny mu opowiada, że życie jest piękne albo, że cierpienie ma jakiś - "jakiś"? wyższy sens.
Jak słyszę takie stwierdzenie to śmieję się w głos, bo niebardzo mogę wychwycić różnicę pomiędzy cierpieniem z sensem lub bez sensu.
to już temat wchodzi w kwestie wiary
tam cierpienie ma sens
ale psycholog to nie ksiądz więc argument faktycznie dziwny jak na psychologa
Morsik a Ty masz zawodowy kontakt z ludźmi chorymi?
-
Kaja - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
johnmichael napisał(a):Harry89 napisał(a):niestety rzeczywiscie liczba samobojstw jest duza. ale czy to dobrze? ludzi ktorzy wychodza na dach i skacza z 10-ego pietra nie uratujemy, bo nie jestesmy w stanie. inna sprawa, jesli ktos jest chory i dlatego chce umrzec - w tym przypadku mozemy "uchwycic ten krytyczny moment" i postarac sie o pomoc psychologa, ktory postara sie tak pokierowac tym czlowiekiem, zeby zmienil sposob myslenia. z calym szacunkiem do ciebie, ale chyba tez nie za bardzo orientujesz sie w tej materii, jesli dla ciebie jedyną rzeczą, ktora moze zrobic psycholog to powiedziec "bedzie dobrze"...
czy ty nie rozumiesz podstawowej sprawy wyboru?
kogo ty chcesz ratowac?od czego?od ukojenia?nie masz pojecia dlaczego ludzie popelniaja samobujstwa.
myslisz, ze czlwoeik ktory musi dziennie brac 3 dawki morfiny z powodu nieopisanego bolu bedzie rozmawial z psychologiem?myslisz , ze czlowieka w takim stanie bedzie mniej bolec po takiej rozmowie?tu nie chodzi o nic innego jak bol i cierpienie.
widziales kiedys kogos naprawde cierpiacego?
ja widzialem bo przez prae miesiacy moj ojciec cierpial.mial raka pluc z przezutami do watroby,a stamtad do kregoslupa.siedzisz i patrzysz jak twoja najblizsza ci osoba cierpi, jak sie skreca z bolu, jak nie moze spac miesiacami, jak chudnie z wycieczenia organizmu.nie masz pojecia o tym.
co psycholog mu pomoze?bolu nie zachamuje.przy fizycznym bolu nie da sie zmienic sposobu myslenia.jak cie kiedys bedze bolal zab to idz do psychologa i niech ta sprawe zalatwi... myslisz ze ci pomoze?
i zle trafiles bo mam pojecie o psychologii
prawde powiedziawszy, jestem nieco rozdarty. z jednej strony (o czym juz pisalem) zezwolenie na eutanazje to otwarcie furtki, ktora bedzie sie coraz szerzej otwierac, a z drugiej strony cierpiacy (choc nie wszyscy cierpiÄ…) woleliby umrzec... powiem tak: mysle ze najrozsadniej byloby gdyby prawo do eutanazji mieli ludzie wylacznie cierpiacy, z zastrzezeniem ze przejda rozmowe ze specjalista (np. psychologiem, jesli ktos woli to ksiedzem itp.). wbrew pozorom nie jest to stracony czas, bo (jak juz bodajze kaja powiedziala) niektorzy potrafia widziec sens w cierpieniu. to oczywiscie dotyczy tylko niektorych, ale na pewno istnieje taka grupa ludzi.
johnmichael napisał(a):i zle trafiles bo mam pojecie o psychologii
a wiec wlasnie wystawiles swiadectwo swojej wiedzy. masz pojecie o psychologii i twierdzisz ze psycholog moze powiedziec choremu jedynie "bedzie dobrze"? smiac sie czy plakac?
-
harry89 - Bywalec
- Posty: 647
- Dołączył(a): 30/9/2006, 11:34
- Lokalizacja: Piotrowice/Lublin
Witam.
Każdy z nas ma swoje racje.
Kaja - To fakt otarliśmy się o temat wiary. Ja uważam, że jeżeli komuś wiara pomga znosić cierpienie to bardzo dobrze ale nie u każdego to działa. Nie mam zawodowego (tj. nie wykonuję żadnej płatnej pracy z tym związanej) kontaktu z ludźmi chorymi. Mój kontakt z ludźmi chorymi po części jest sprawą losu, a po części mojego wyboru.
harry89 - Widzę, że jestes osobą elastyczną i starasz się zrozumieć. Z tym psychologiem to jest pewnie tak: że to musiałby być psycholog, który przede wszystkim jest w stanie zrozumieć cierpienie. Nie tylko klepać co z książek wyczytał ale starać się zrozumieć sytuację. Na ile taki psycholog może pomóc trudno ocenić trzebaby pewnie zbadać w praktyce.
Jednak niezależnie od takiej rozmowy ludzie powinni mieć (w mojej ocenie) prawo do eutanazji. Eutanazja byłaby ostatecznością, poprzedzoną rozmowami z fachowcami itd. Tak wyglądałby dobry system udzielania zgody na eutanazję. Problem w tym, że u nas jak masz skierowanie do psychologa to na wizytę refundowaną przez NFZ czeka się kilka miesięcy...
Pozdrawiam
Ps. Co do sprawy Janusza Świtaja. To on sie wypowiedział na swojej stronie, żeby mu pomóc zbierać te podpisy. Wniosek o referendum to jedno, a ten drugie wniosek jest tak sformułowany, żeby uzmysłowić Min. Zdrowia, że mają się zająć wszystkimi ludźmi, ktorzy są w takiej sytuacji (Zgłasza się ich dużo na stronie Świtaja), nie tylko Januszem. I kolejna sprawa to sprawa tego wózka, który kosztuje niemało (ba dużo, a nawet jest to "kurz papiera") ale umożliwiłby mu nawet poruszanie się po domu.
Każdy z nas ma swoje racje.
Kaja - To fakt otarliśmy się o temat wiary. Ja uważam, że jeżeli komuś wiara pomga znosić cierpienie to bardzo dobrze ale nie u każdego to działa. Nie mam zawodowego (tj. nie wykonuję żadnej płatnej pracy z tym związanej) kontaktu z ludźmi chorymi. Mój kontakt z ludźmi chorymi po części jest sprawą losu, a po części mojego wyboru.
harry89 - Widzę, że jestes osobą elastyczną i starasz się zrozumieć. Z tym psychologiem to jest pewnie tak: że to musiałby być psycholog, który przede wszystkim jest w stanie zrozumieć cierpienie. Nie tylko klepać co z książek wyczytał ale starać się zrozumieć sytuację. Na ile taki psycholog może pomóc trudno ocenić trzebaby pewnie zbadać w praktyce.
Jednak niezależnie od takiej rozmowy ludzie powinni mieć (w mojej ocenie) prawo do eutanazji. Eutanazja byłaby ostatecznością, poprzedzoną rozmowami z fachowcami itd. Tak wyglądałby dobry system udzielania zgody na eutanazję. Problem w tym, że u nas jak masz skierowanie do psychologa to na wizytę refundowaną przez NFZ czeka się kilka miesięcy...
Pozdrawiam
Ps. Co do sprawy Janusza Świtaja. To on sie wypowiedział na swojej stronie, żeby mu pomóc zbierać te podpisy. Wniosek o referendum to jedno, a ten drugie wniosek jest tak sformułowany, żeby uzmysłowić Min. Zdrowia, że mają się zająć wszystkimi ludźmi, ktorzy są w takiej sytuacji (Zgłasza się ich dużo na stronie Świtaja), nie tylko Januszem. I kolejna sprawa to sprawa tego wózka, który kosztuje niemało (ba dużo, a nawet jest to "kurz papiera") ale umożliwiłby mu nawet poruszanie się po domu.
- morsik
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 13/4/2007, 12:46
Posty: 43
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości