Hamowanie awaryjne na egzaminie.
Posty: 27
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Hamowanie awaryjne na egzaminie.
Witam. Mam problem, bo nie ćwiczyłem hamowania awaryjnego i nie wiem jak to zrobić. Niedługo mam egzamin i proszę o pomoc.
Trzeba rozpędzić się do 50km/h i zahamować tyłem i przodem ? Ale jak się mam rozpędzać to tylko na pierwszym biegu ? Bo jak potem po zahamowaniu zredukować biegi ?
Trzeba rozpędzić się do 50km/h i zahamować tyłem i przodem ? Ale jak się mam rozpędzać to tylko na pierwszym biegu ? Bo jak potem po zahamowaniu zredukować biegi ?
- a_rtur7
- Świeżak
- Posty: 62
- Dołączył(a): 31/5/2009, 19:08
Rozpędzasz się do 50 km/h na znak egzaminatora wciskasz oba hamulce naraz i hamujesz ( nie na "piski" bez przesady) odruchowo jeszcze wciskasz klamkę od sprzęgła co by moto nie zgasło. Wsio.
-
dominik528 - Świeżak
- Posty: 229
- Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
- Lokalizacja: Lipinki
Najwięcej prawdy napisał dominik, bo reszta to śmiech.
Rozpędzasz motocykl DO WYZNACZONEJ ( przez egzaminatora ) prędkości. Może to być 50 kmph, a może to być 30, czy 10. Najłatwiej jest oczywiście jedynka, dwójka i turlanie dropsa. Na znak egzaminatora ( najczęściej podniesienie/opuszczenie ręki ) masz zahamować na jak najkrótszym odcinku drogi używając obu hamulców.
NIWY - hamowanie w wyznaczonym miejscu jest kompletnie innym zadaniem na egzaminie, nie zależnym od hamowania awaryjnego.
Rozpędzasz motocykl DO WYZNACZONEJ ( przez egzaminatora ) prędkości. Może to być 50 kmph, a może to być 30, czy 10. Najłatwiej jest oczywiście jedynka, dwójka i turlanie dropsa. Na znak egzaminatora ( najczęściej podniesienie/opuszczenie ręki ) masz zahamować na jak najkrótszym odcinku drogi używając obu hamulców.
NIWY - hamowanie w wyznaczonym miejscu jest kompletnie innym zadaniem na egzaminie, nie zależnym od hamowania awaryjnego.
- Drifte
- Świeżak
- Posty: 216
- Dołączył(a): 13/9/2009, 13:21
-
dominik528 - Świeżak
- Posty: 229
- Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
- Lokalizacja: Lipinki
Hamowanie awaryjne - wczuj się jak by nagle puszka przed tobą wyrosła, wciskasz oba hamulce tak aby nie zablokować kół i nie przewrócić się.
Jest to tzw hamowania na granicy przyczepności - w naszej grupie egzaminator zadał pytanie jaką siłą hamujemy przednim a jaką tylnym hamulcem.
Jest to tzw hamowania na granicy przyczepności - w naszej grupie egzaminator zadał pytanie jaką siłą hamujemy przednim a jaką tylnym hamulcem.
Moto Theodor - nieautoryzowany serwis Ducati
- Raczek_6
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4217
- Dołączył(a): 20/9/2008, 23:23
- Lokalizacja: W-wa
Ja 1 kwietnia zdawalem exam WORD Poznan i mialem hamowanie awaryjne. Egzaminator mi powiedzial ze mam jechac w wyznaczone miejsce rozpedzić się i wyhamowac przed linia wyznaczona prze niego. Ropedzilem sie i dalem po obydwu heblach i to dosc ostro bo to ma byc hamowanie awaryjne. Moto mi nie zgaslo i zatrzymalem 50 cm przed linia. Koles cos sral ze mialo byc przed linia. Ja mu bromchlem ze lepiej 0,5 m wczesniej wyhamowac niz 0,5 za daleko i sie zamknol.
Potem wyjechalem na miasto i tez mialem hamowanie awaryjne ;D pieszy mi sie wladowal na moj pas. Nie trabilem na niego bo nie wiem jak egzaminator by na to zareagowal... skonczylo sie na tym że egzam zdalem. Po egzaminie jak juz nie bylo nagrywane to wszystko to powiedzial dlaczego nie trabilem xD.
P.s Ja tez nie ćwiczylem hamowania awaryjnego na kursie ale pamietaj jak zblokujesz kolo to popusc hamulec bo jak glebe zaliczysz na placu to wiadomo jaki bedzie wynik egzaminu
Podrawiam i powodzenia
Potem wyjechalem na miasto i tez mialem hamowanie awaryjne ;D pieszy mi sie wladowal na moj pas. Nie trabilem na niego bo nie wiem jak egzaminator by na to zareagowal... skonczylo sie na tym że egzam zdalem. Po egzaminie jak juz nie bylo nagrywane to wszystko to powiedzial dlaczego nie trabilem xD.
P.s Ja tez nie ćwiczylem hamowania awaryjnego na kursie ale pamietaj jak zblokujesz kolo to popusc hamulec bo jak glebe zaliczysz na placu to wiadomo jaki bedzie wynik egzaminu
Podrawiam i powodzenia
-
elegantos - Świeżak
- Posty: 62
- Dołączył(a): 2/8/2009, 15:30
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
tak jak było powiedziane, są to dwa różne zadania
hamowanie w miejscu wskazanym polega na tym, że egzaminator mów się gdzie masz zatrzymać po rozpędzeniu do obowiązującej w danym miejscu prędkości
hamowanie awaryjne jest na komendę hamuj awaryjnie, polega na jak najszybszym zatrzymaniu przy pomocy obu hamulców (nigdzie nie jest napisane, że silnik nie może zgasnąć, ale jeśli zgaśnie, to tracisz kontrolę)
hamowanie w miejscu wskazanym polega na tym, że egzaminator mów się gdzie masz zatrzymać po rozpędzeniu do obowiązującej w danym miejscu prędkości
hamowanie awaryjne jest na komendę hamuj awaryjnie, polega na jak najszybszym zatrzymaniu przy pomocy obu hamulców (nigdzie nie jest napisane, że silnik nie może zgasnąć, ale jeśli zgaśnie, to tracisz kontrolę)
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
dokladnie jest tak jak mowisz, mialem tak samo
moje zdziwienie nastapilo kiedy w ostry deszcz kazal mi zahamowac awaryjnie
moje zdziwienie nastapilo kiedy w ostry deszcz kazal mi zahamowac awaryjnie

- xede
- Świeżak
- Posty: 370
- Dołączył(a): 3/10/2009, 12:35
- Lokalizacja: łódź
A więc tak. W teorii to są 2 różne hamowania na egzaminie (w wyznaczonym miejscu i awaryjne). W praktyce różnie bywa.
W word Toruń egzaminator powiedział tylko, żeby rozpędzić się trochę, wrzucić 2, wyhamować na sygnał i nie przejmować się jak zgaśnie.
Były osoby, co hamowały typowo rekreacyjnie, tylko zaczynały na sygnał i egzaminator o nic się nie czepiał. Poza tym nie wymagał użycia obu chebli, starczył przedni.
W word Toruń egzaminator powiedział tylko, żeby rozpędzić się trochę, wrzucić 2, wyhamować na sygnał i nie przejmować się jak zgaśnie.
Były osoby, co hamowały typowo rekreacyjnie, tylko zaczynały na sygnał i egzaminator o nic się nie czepiał. Poza tym nie wymagał użycia obu chebli, starczył przedni.
-
Radziol - Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 2/7/2009, 17:16
- Lokalizacja: Toruń
temat do zamknięcia... post Drifte mówi wszystko w tym temacie, reszta co usłyszała to pisze, nie zawsze dobrze.
oczywiście jak zgaśnie to zgaśnie (można nacisnąć sprzęgło), i koła nie mogą się zablokować
siła hamowania 70%-30% lub 80%-20% przodu do tyłu
oczywiście jak zgaśnie to zgaśnie (można nacisnąć sprzęgło), i koła nie mogą się zablokować
siła hamowania 70%-30% lub 80%-20% przodu do tyłu
Instruktor nauki jazdy A,B - Poznańhttp://szkola-motocyklowa.blogspot.com/ - Twoje kompendium wiedzy
- adam_tomasz
- Moderator
- Posty: 414
- Dołączył(a): 15/4/2007, 14:20
- Lokalizacja: Poznań
Robisz tak ze rozpedzasz sie do 50 ale nie na 1 tylko zmieniasz w trakcie na 2 i jak egzaminator machnie ci reka to wciskasz przedni oraz tylni hebel tak zeby hamowac na granicy przyczepnosci (nie powinno sie zblokowac kolo) i pod koniec hamowania wciskasz sprzeglo zeby ci moto nie zgaslo
C-Bool poleciales z tym wbijaniem luzu
przeciez bieg tez pomaga w hamowaniu...

C-Bool poleciales z tym wbijaniem luzu

Produkcja, dystrybucja, masturbacja
Blady 900 puk puk puk
Blady 900 puk puk puk
-
Konio - Mieszkaniec forum
- Posty: 2925
- Dołączył(a): 6/11/2008, 21:47
- Lokalizacja: Nadejdzie Chuck? Tego nikt nie wie;/ Kielce/Krk
Nie wiem jak jest w tym roku ale ja w 2009 w maju miałem tak, iż egzamin przebiegał wyznaczoną trasą a w pewnym momencie (kaprys egzaminatora) mówił przez radio "hamowanie awaryjne". W tym momencie zatrzymujesz się bezzwłocznie, tak aby panować nad motocyklem. Nie wiedziałem kiedy usłyszę tą komendę - ale byłem o niej uprzedzony iż nastąpi i jak mam się zachować. Na placu nie miałem tego manewru. Pamiętaj iż zawsze możesz przed egzaminem zapytać jak ma dokładnie wyglądać ten manewr (jak i inne).
Pozdrawiam.
- Tomekjan
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 9/4/2009, 03:36
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Śpieszę ku wyjaśnieniu, oczywiście chodziło mi o hamowanie do linii (tj. w wyznaczonym miejscu), wtedy można sobie wrzucić luz i ze spokojem dojeżdżać.
W awaryjnym jedynka, dwójka i na sygnał egzaminatora hamulce na całą pi**e (jak to instruktor mówił ^^).. i jak tylne koło się zblokuje, to najlepiej już tak do końca trzymać.
W awaryjnym jedynka, dwójka i na sygnał egzaminatora hamulce na całą pi**e (jak to instruktor mówił ^^).. i jak tylne koło się zblokuje, to najlepiej już tak do końca trzymać.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
nie moze nastapic zaden uslizg kola na egzaminie z tego co ja wiem...
Tak samo nie rozumiem wbijania luzu przed hamowaniem do linii...
Tak samo nie rozumiem wbijania luzu przed hamowaniem do linii...
Produkcja, dystrybucja, masturbacja
Blady 900 puk puk puk
Blady 900 puk puk puk
-
Konio - Mieszkaniec forum
- Posty: 2925
- Dołączył(a): 6/11/2008, 21:47
- Lokalizacja: Nadejdzie Chuck? Tego nikt nie wie;/ Kielce/Krk
też nie rozumiem, przecież wbijając luz odłączasz napęd
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
C-bool napisał(a):Powinno być tak, że rozpędzasz się do 50 km/h na 2jce i wrzucasz luz... no i hamujesz obydwoma hamulcami.
Nie powinno.

-
lonewolf - Bywalec
- Posty: 588
- Dołączył(a): 29/5/2008, 19:48
Konio napisał(a):nie moze nastapic zaden uslizg kola na egzaminie z tego co ja wiem...
Tak samo nie rozumiem wbijania luzu przed hamowaniem do linii...
Prawda jest taka, że ile egzaminatorów tyle możliwości zaliczenia. Ja przy hamowaniu awaryjnym zacisnąłem przedni hebel do tego stopnia, że zablokowałem koło - był poślizg - musiałem się podeprzeć nogą w ostatniej fazie dohamowania, żeby się nie położyć. Instruktor powiedział tylko "Ale ostroooożnieeee"

Jeżeli chodzi o wrzucanie na luz przy hamowaniu to jest jakaś czysta głupota. Nie wiem w ogóle kto to wymyślił. Brak napędu = zero kontroli nad maszyną.
- Stanislav
- Świeżak
- Posty: 51
- Dołączył(a): 9/8/2009, 08:56
Podczas hamowania awaryjnego motong MOZE zgasnac - Gdy ktos Ci wymusi to raczej nie przejmujesz sie tym, ze silnik zatrzymie swoja prace tylko myslisz o zatrzymaniu sie
A przy zatrzymaniu sie przy linii to ofc - nie moze zgasnac... Cos "a la swiatla"

A przy zatrzymaniu sie przy linii to ofc - nie moze zgasnac... Cos "a la swiatla"

-
rossavu - Stały bywalec
- Posty: 1347
- Dołączył(a): 4/4/2010, 10:51
Posty: 27
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości