...i po sesji...
marc111cin ja powiem jaka jest różnica, bo akurat jestem w temacie.
Sam skończyłem Technikum (Łączności w Szczecinie), więc:
- poziom generalnie był wysoki, naprawdę, ale tylko dla tych co chcieli mieć wysokie oceny i się czegoś nauczyć
- żeby przejśc tak o Technikum, można i wcale nic po nim nie trzeba umieć, można być dalej matołem jakim się było przed przyjściem, a pojęcie coś umiem jest gówno warte
Politechnika: byłem tylko rok, zrezygnowałem (musiałem zarobić na moto)
- nie da się przejść Politechniki nic nie potrafiąc, porównując najniższe pułapy Technikum i Polibudy(wymagane na zaliczenie) da bardzo odmienne rezultaty. Żeby zaliczyć choćby pierwszy rok, trzeba się sporo napocić i poziom choćby z matematyki i fizyki, powoduje selekcję naturalną.
Sam skończyłem Technikum (Łączności w Szczecinie), więc:
- poziom generalnie był wysoki, naprawdę, ale tylko dla tych co chcieli mieć wysokie oceny i się czegoś nauczyć
- żeby przejśc tak o Technikum, można i wcale nic po nim nie trzeba umieć, można być dalej matołem jakim się było przed przyjściem, a pojęcie coś umiem jest gówno warte
Politechnika: byłem tylko rok, zrezygnowałem (musiałem zarobić na moto)
- nie da się przejść Politechniki nic nie potrafiąc, porównując najniższe pułapy Technikum i Polibudy(wymagane na zaliczenie) da bardzo odmienne rezultaty. Żeby zaliczyć choćby pierwszy rok, trzeba się sporo napocić i poziom choćby z matematyki i fizyki, powoduje selekcję naturalną.
nie ma o czym mówićSzpiceR napisał(a):z resztom
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Gelo masz rację marketing jest potrzebny ,jeśli chodzi o utrzymanie się firmy i jej rozwój na rynku ,jednak nie podoba mi się jak ktoś mówi ,że w Polsce jest tylko blee a poza granicami jest full wypas. Faktem jest ,że może jest za mało inwestycji i kapitału ,ale kto ma to zmienić jak nie młodzi ludzie ,kurde co za poważny ton
.Przynajmniej ja to tak widzę. 


-
House MD - Świeżak
- Posty: 438
- Dołączył(a): 4/6/2008, 12:11
House, ale dlatego mówie, że jest praca dla inżynierów informatyki lubi automatyki, którzy zajmują się programowaniem bo nie jest to kapitałochłonne, ale większość innych kierunków wymaga na tyle wysokiego kapitału, że te inne gałęzie naprawdę kuleją. Zresztą... spójrzmy prawdzie w oczy. Niemieckie firmy oczywiście przenoszą produkcję na wschód etc. ale projektowanie i ogólnie całe research & development zostawiają u siebie.
-
gelo007 - Administrator
- Posty: 2731
- Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
- Lokalizacja: Radom
Prawda jest taka, że w większości przypadków człowiek z wyższym wykształceniem technicznym ma problemy ze znalezieniem dobrze płatnej roboty w PL, dlatego ucieka za granicę.
Yamaha TeTetka Szyćsetka -> to już przeszłość......w oczekiwaniu na kolejne moto



-
wiklad - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1090
- Dołączył(a): 19/6/2007, 21:52
- Lokalizacja: Trzebiatów /Szczecin
Dzisiaj kolejny egzamin
Zdany .Na 50 pytań , 39 dobrze
Ja się cieszę . Jeszcze jutro jeden egzamin i po sesji .Bez poprawek heh 



CBR 600F 2001 | http://images37.fotosik.pl/265/e87d623e086c6f20med.png
-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
heh też bym bez zastanowienia wyjechał
dzisiaj sie dowiedziałem że zaliczyłem egzamin na 4, gdzie tylko 20%roku go zdało
czuje się wyższe o 10cm
(nie no żartuję żeby nie było i tak znając życie uwale następny egzamin żeby mi zbyt słodko nie było..)
ok to może coś dla rozluźnienia, najgłupsza sytuacja z zaliczniem i bezczelny wykładowca:
(sytuacja sprzed prawie dwóch lat)
-przedmiot za jeden punkt ECTSu
-obróbka skrawaniem, ogólnie gość miał napisany swój skrypt. Ok przegladam skrypt, czytam go, oglądam obrazki i tak mi schodzi parenaście godzin życia.
-ide na zaliczenie
-okazuje się że nie dość że test jest kijowy, to jeszcze wykładowca coś się pomylił i nie przyszedł, a ponieważ był to wykład raz na dwa tyognie, to zamienił się tygodniami z drugim gościem. (tym sposobem nauka poszła na marne, a z tamtym drugim przedmiotem mieliśmy przez to problem z ustaleniem terminu, bo ten skubany jełop zmarnował nam ostatnie zajęcia i czasu brakło) (swoją droga pewnie się jełop nie przygotował i dlatego nie przyszedł)
-ok przychodzimy za tydzień, niestety tym sposobem mieliśmy tego dnia już 3 zaliczenia, a ponieważ na to już się uczyłem, to tym razem postanowiłem się skubić na dwóch pozostałych
-test, przewija slajdy, my na wcześniej rozdanych poumerowanych kartkach zaznaczamy odpowiedzi
na sam koniec zorientowaliśmy się że na tescie jest pytanie nr20 a na kartkach 19 (czy też odwrotnie) w każdym razie pomylił się gdzieś w środku testu, przez to odpowiedzi nie do końca sie pokrywały....
-trudno zabrał nam kartki co będzie to będzie
-okazuje się że zaliczenie w plecy, drugiego terminu nie będzie bo sobie gdzieś wyjeżdża...
-spotykamy się z nim we wrześniu w sesji poprawkowej
-ustala termin na piątek (zaczepiście, nic więcej nie mamy tylko to i przez niego będziemy musieli cały weekend kwitnąć w poznaniu, bo nie opłaca nam się wracać do domu)
-idziemy na zaliczenie, sami, bo on nie przychodzi, zapomniał o nas... (jakbyśmy go wtedy złapali...)
- kwitnięcie przez weekend w poznaniu
-przychodzimy na zaliczenie i znowu jakiś ciulowy test.
-zaliczone, idizemy po wpisy
-gość znowu robi problem i chce wszystkie indeksy, żeby indywidualnie do niego nie przychodzili itp. no to trzeba zebrać wszystkie indeksy...
-patrze co dostałem 2/3,5 w tym momencie myślałem że mnie coś trafi jak zobaczyłem tą dwóję w indeksie. gośc jest normalnie bezczelny. Nie dość że zawinił od początku do końca, to jeszcze bezczelnie wstawia w indeks 2. Przypomne że to przedmiot za 1pkt ECTSu

dzisiaj sie dowiedziałem że zaliczyłem egzamin na 4, gdzie tylko 20%roku go zdało


ok to może coś dla rozluźnienia, najgłupsza sytuacja z zaliczniem i bezczelny wykładowca:
(sytuacja sprzed prawie dwóch lat)
-przedmiot za jeden punkt ECTSu
-obróbka skrawaniem, ogólnie gość miał napisany swój skrypt. Ok przegladam skrypt, czytam go, oglądam obrazki i tak mi schodzi parenaście godzin życia.
-ide na zaliczenie
-okazuje się że nie dość że test jest kijowy, to jeszcze wykładowca coś się pomylił i nie przyszedł, a ponieważ był to wykład raz na dwa tyognie, to zamienił się tygodniami z drugim gościem. (tym sposobem nauka poszła na marne, a z tamtym drugim przedmiotem mieliśmy przez to problem z ustaleniem terminu, bo ten skubany jełop zmarnował nam ostatnie zajęcia i czasu brakło) (swoją droga pewnie się jełop nie przygotował i dlatego nie przyszedł)
-ok przychodzimy za tydzień, niestety tym sposobem mieliśmy tego dnia już 3 zaliczenia, a ponieważ na to już się uczyłem, to tym razem postanowiłem się skubić na dwóch pozostałych
-test, przewija slajdy, my na wcześniej rozdanych poumerowanych kartkach zaznaczamy odpowiedzi
na sam koniec zorientowaliśmy się że na tescie jest pytanie nr20 a na kartkach 19 (czy też odwrotnie) w każdym razie pomylił się gdzieś w środku testu, przez to odpowiedzi nie do końca sie pokrywały....
-trudno zabrał nam kartki co będzie to będzie
-okazuje się że zaliczenie w plecy, drugiego terminu nie będzie bo sobie gdzieś wyjeżdża...
-spotykamy się z nim we wrześniu w sesji poprawkowej
-ustala termin na piątek (zaczepiście, nic więcej nie mamy tylko to i przez niego będziemy musieli cały weekend kwitnąć w poznaniu, bo nie opłaca nam się wracać do domu)
-idziemy na zaliczenie, sami, bo on nie przychodzi, zapomniał o nas... (jakbyśmy go wtedy złapali...)
- kwitnięcie przez weekend w poznaniu
-przychodzimy na zaliczenie i znowu jakiś ciulowy test.
-zaliczone, idizemy po wpisy
-gość znowu robi problem i chce wszystkie indeksy, żeby indywidualnie do niego nie przychodzili itp. no to trzeba zebrać wszystkie indeksy...
-patrze co dostałem 2/3,5 w tym momencie myślałem że mnie coś trafi jak zobaczyłem tą dwóję w indeksie. gośc jest normalnie bezczelny. Nie dość że zawinił od początku do końca, to jeszcze bezczelnie wstawia w indeks 2. Przypomne że to przedmiot za 1pkt ECTSu
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
u nas 2 w indeks nie wpisjują, tylko na kartkę zaliczeń, a jak na karcie zaliczeń jest poprawione na pozytwa, to do indeksu leci pozytyw.
A co do profesorka to nie ma co się dziwić, myśli że ma władzę, nikogo nad nim nie ma, to oczywiście nie przyzna się do błędu, bo duma nie pozwala.
A co do profesorka to nie ma co się dziwić, myśli że ma władzę, nikogo nad nim nie ma, to oczywiście nie przyzna się do błędu, bo duma nie pozwala.
Yamaha TeTetka Szyćsetka -> to już przeszłość......w oczekiwaniu na kolejne moto



-
wiklad - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1090
- Dołączył(a): 19/6/2007, 21:52
- Lokalizacja: Trzebiatów /Szczecin
To ja miałem przygodę z serii latanie za prof fizyki ,kierownik katedry fizyki i w ogóle syndrom wyższości ,upatrzył sobie grupkę osób ,mnie i kilku kumpli (odziwo dziewczyny miały wcześniej zaliczone) ,którym nie zaliczał rachunków błędów ,nawet nie spojrzał i nas wywalał. Tak lataliśmy 2 tygodnie xD. Najlepsze było to ,że chodziliśmy z tymi rachunkami do innych dr i mówili ,że podany rachunek zrobiony przez prof (o czym nie wiedzieli) jest nie do końca precyzyjny i mieli zastrzeżenia ,z kolei jak lataliśmy do prof to mówił ,że te rachunki (pomoc ze strony dr) też nie są za dobrze. Ostatni dzień przed egzaminem idziemy z tymi rachunkami i wreszcie prof z łaską wpisuje zaliczenie ćwiczeń. PO egzaminie pojechał na jakąś konferencję i znowu trzeba latać po wpis, omg jedno jest pewne nogi będę miał zajebiście wyrobione po tych studiach.
-
House MD - Świeżak
- Posty: 438
- Dołączył(a): 4/6/2008, 12:11
House MD studiuje Fizjoterapie . Dodatkowo jestem technikiem masażystą 

CBR 600F 2001 | http://images37.fotosik.pl/265/e87d623e086c6f20med.png
-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości