Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Kryteria wyboru szkoły jazdy kat. A
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Kryteria wyboru szkoły jazdy kat. A

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 26/3/2014, 18:25

Komentatorzy napisał(a):Czy możecie polecić szkołę jazdy w Poznaniu z instruktorem cierpliwym i wyrozumiałym dla kobiety, która nie ma doświadczenia, ale od lat jest fanką motocykli:)?. Słyszeliście coś o szkole jazdy HigH?<br><hr>j-ona<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj,
Prowadzę Szkołę Motocyklową we Wrocławiu
(<a href="http://motorsfera.pl" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://motorsfera.pl</a>/)
i współpracuje z Poznańską szkołą HIGH.
(<a href="http://www.high.com.pl/kategoria-A.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.high.com.pl/kategoria-A.html</a>)

Pełen profesjonalizm instruktorzy to czynni motocykliści więc na pewno będziesz w dobrych rękach.
Po skończonym kursie masz możliwość odbycia dodatkowego szkolenia na torze kartingowym w Gostyniu !!!

Pozdrawiam<br><hr>MOTORsfera.pl<br>
Komentatorzy napisał(a):tak... Pani sie pyta o szkole w Poznaniu... a Pan poleca Wroclaw... rewelka... ewentualnie poleca high bo z nimi wspolracuje... tez brzmi obiecujaco...

Musi sie Pani popytac osob ktorzy robili kurs w high albo byli w kilku szkolach na jazdach zeby poznac w miare rzetelna opinie... poza tym to pytanie powinno byc o konkretnego instruktora a nie tylko szkole (instruktorzy sie zmieniaja), OSK high mial rozne opinie w tym sezonie - i pozytywne i negatywne, warto zobaczyc tez co mowia obecni juz motocyklisci o innych osrodkach/instruktorach w Poznaniu<br><hr>Poznaniak<br>
Komentatorzy napisał(a):Oczywiście zgadzam się z Panem, że najlepiej poznać opnie absolwentów szkoły. MOTORsfera rozwiązała ten problem :), organizujemy spotkania absolwentów kursu, szkoleń na torze i zainteresowanych raz w miesiącu w Pizzerii Bonita Wrocław. Jak robi to Poznań ? Najlepiej wybrać się ( tak jak pan nasiał ) do biura i porozmawiać z instruktorem. <br><hr>MOTORsfera<br>
Motorsfera to największa porażka. Błagam . Instruktor początkowo wydaje sie być sympatycznym ale to tylko pozory. Później zachowuje sie jak nadęty bufon i nie ma mądrzejszego w miescie !! On chyba tam jest nawet szefem wiec szkoda gadać. Proponuje się zastanowić przed wyborem szkoły,aby sie nie zniechęcić<br><hr>jacek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 13/8/2014, 08:17

Komentatorzy napisał(a):Czy możecie polecić szkołę jazdy w Poznaniu z instruktorem cierpliwym i wyrozumiałym dla kobiety, która nie ma doświadczenia, ale od lat jest fanką motocykli:)?. Słyszeliście coś o szkole jazdy HigH?<br><hr>j-ona<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj,
Prowadzę Szkołę Motocyklową we Wrocławiu
(<a href="http://motorsfera.pl" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://motorsfera.pl</a>/)
i współpracuje z Poznańską szkołą HIGH.
(<a href="http://www.high.com.pl/kategoria-A.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.high.com.pl/kategoria-A.html</a>)

Pełen profesjonalizm instruktorzy to czynni motocykliści więc na pewno będziesz w dobrych rękach.
Po skończonym kursie masz możliwość odbycia dodatkowego szkolenia na torze kartingowym w Gostyniu !!!

Pozdrawiam<br><hr>MOTORsfera.pl<br>
Komentatorzy napisał(a):tak... Pani sie pyta o szkole w Poznaniu... a Pan poleca Wroclaw... rewelka... ewentualnie poleca high bo z nimi wspolracuje... tez brzmi obiecujaco...

Musi sie Pani popytac osob ktorzy robili kurs w high albo byli w kilku szkolach na jazdach zeby poznac w miare rzetelna opinie... poza tym to pytanie powinno byc o konkretnego instruktora a nie tylko szkole (instruktorzy sie zmieniaja), OSK high mial rozne opinie w tym sezonie - i pozytywne i negatywne, warto zobaczyc tez co mowia obecni juz motocyklisci o innych osrodkach/instruktorach w Poznaniu<br><hr>Poznaniak<br>
Komentatorzy napisał(a):Oczywiście zgadzam się z Panem, że najlepiej poznać opnie absolwentów szkoły. MOTORsfera rozwiązała ten problem :), organizujemy spotkania absolwentów kursu, szkoleń na torze i zainteresowanych raz w miesiącu w Pizzerii Bonita Wrocław. Jak robi to Poznań ? Najlepiej wybrać się ( tak jak pan nasiał ) do biura i porozmawiać z instruktorem. <br><hr>MOTORsfera<br>
Komentatorzy napisał(a):Motorsfera to największa porażka. Błagam . Instruktor początkowo wydaje sie być sympatycznym ale to tylko pozory. Później zachowuje sie jak nadęty bufon i nie ma mądrzejszego w miescie !! On chyba tam jest nawet szefem wiec szkoda gadać. Proponuje się zastanowić przed wyborem szkoły,aby sie nie zniechęcić<br><hr>jacek<br>
Zgadzam się! teoria spoko, żarciki, zwracanie uwagi na istotne elementy... opowiadanie o egzaminie. Luźna atmosfera. Ale już tutaj można zauważyć wielki problem z organizacją. Ustalanie zajęć z dnia na dzień, przesuwanie terminów... Jazdy to już totalna porażka. Kursantów tyle że jak się uda zrobić 2h tygodniowo to spoko... Waldek na placu w ogóle nie zwracał na mnie uwagi, raczej zapatrzony był w swój telefon, rozmawiał z non stop odwiedzającymi go kolegami... trochę taka amatorka, woda sodowa?<br><hr>marta
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 3/11/2014, 15:26

Komentatorzy napisał(a):polecam szkołę ProMotor w Warszawie. szkola ta a przede wszystkim jej instruktorzy prezentuja pelen profesjonalizm przy zachowaniu cudownej atmosfery na oczywiscie obowiazkowych zajeciach teoretycznych, jak i praktycznych.
prowadzą je ludzie po ktorych widac ze sa na maxa wkreceni w motocykle i swoja pasja zarazaja kursantow .
ProMotor kladzie nacisk na nauke jazdy ktora pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie na drogach a nie tylko przygotowuje do egzaminu na prawko
co do czasu w jakim robi sie kurs to mi poszlo blyskawicznie. nie mialam zadnych problemow z doborem terminu jazd.
po moich doswiadczeniach z ProMotorem zapisaly sie tam na kurs 2 znajomych i rowniez sa zadowoleni.
polecam!!

szerokiej drogi!<br><hr>marta<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja polecam Kulikowisko, szkołę prowadzoną przez prawdziwych specjalistów i miłośników dwóch kółek (pozdrawiam Tomka Kulika i całą załogę). Zrobiłem u nich kurs, prawko zdałem za pierwszym razem z palcem w nosie. Dodatkowo uczą rzeczy zwyczajnie przydatnych zarówno dla poprawy bezpieczeństwa jazdy, jak i samej techniki obchodzenia się z motocyklem. Wiadomo, że dobrze jest wiedzieć jak zadbać o swojego rumaka :). Teoria prowadzona przez pana Moszczyńskiego to majstersztyk. Nie dość, że wszystko jest poparte barwnymi przykładami (boki można zrywać), to jeszcze całość stoi na wysokim poziomie merytorycznym. POLECAM wszystkim!<br><hr>zadowolony<br>
KULIKowi mówimy zdecywoanie NIE. Nie rozumiem jego metod nauczania i poglądów. Uważa się za najlepszego instruktora na świecie a tak naprawdę jest zarozumiałym dup***. Wybierając jego szkołę kierowałam się jego wiedzą i tym że jest taki profesjonalny. Jak bardzo się myliłam dowiedziałam się później. Tomek Kulik uważa że 99% szkół prowadzą ludzie, który nie potrafią jeździć - to mówi samo za siebie. Uważa się za pępek świata i że jest najlepszy... a każdy inny instruktor nic nie umie. Czym tak mnie zraził? Brakiem szacunku...już na pierwszej lekcji pokazał jakim jest człowiekiem. Przede wszystkim krzyczał. Dla mnie to nie dopuszczalne. Wydzierał mordę tak, że słychać było na całym Bemowie. Moja pierwsza jazda wyglądała tak, że dostałam motocykl i kazano mi jechać. Bez asekuracji, bez pokazania jak to się robi. A na drugiej godzinie już musiałam jechać bez trzymanki! To jest chore! Uciekłam stamtąd jak najszybciej. I znalazłam szkołę w której miły i cierpiliwy instruktor krok po kroku pomagał mi po traumatycznej przygodzie w kulikowisku znów uwierzyć w siebie. Nauczyłam się perfekcyjnie wykonywać zadania, bez krzyku, z całym zaangażowaniem instruktora. Cieszę się że zmieniłam szkołę, żałuję tylko że musiałam przejść piekło u Kulika.

Aha i on tak zawsze podkręśla, że jazda tylko z instruktorem w roli pasażera. Owszem w swoim OSK jechałam z instruktorem, dwa razy. Potem sama wolałam by jechał samochodem - tak jak na egzaminie. Najlepsza nauka to kiedy jesteś sam/sama na motocyklu.... ale i tak pan Tomas Kulik wie lepiej.

Odradzam.<br><hr>Motocyklistka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/3/2015, 14:06

Komentatorzy napisał(a):Czy możecie polecić szkołę jazdy w Poznaniu z instruktorem cierpliwym i wyrozumiałym dla kobiety, która nie ma doświadczenia, ale od lat jest fanką motocykli:)?. Słyszeliście coś o szkole jazdy HigH?<br><hr>j-ona<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj,
Prowadzę Szkołę Motocyklową we Wrocławiu
(<a href="http://motorsfera.pl" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://motorsfera.pl</a>/)
i współpracuje z Poznańską szkołą HIGH.
(<a href="http://www.high.com.pl/kategoria-A.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.high.com.pl/kategoria-A.html</a>)

Pełen profesjonalizm instruktorzy to czynni motocykliści więc na pewno będziesz w dobrych rękach.
Po skończonym kursie masz możliwość odbycia dodatkowego szkolenia na torze kartingowym w Gostyniu !!!

Pozdrawiam<br><hr>MOTORsfera.pl<br>
Komentatorzy napisał(a):tak... Pani sie pyta o szkole w Poznaniu... a Pan poleca Wroclaw... rewelka... ewentualnie poleca high bo z nimi wspolracuje... tez brzmi obiecujaco...

Musi sie Pani popytac osob ktorzy robili kurs w high albo byli w kilku szkolach na jazdach zeby poznac w miare rzetelna opinie... poza tym to pytanie powinno byc o konkretnego instruktora a nie tylko szkole (instruktorzy sie zmieniaja), OSK high mial rozne opinie w tym sezonie - i pozytywne i negatywne, warto zobaczyc tez co mowia obecni juz motocyklisci o innych osrodkach/instruktorach w Poznaniu<br><hr>Poznaniak<br>
Komentatorzy napisał(a):Oczywiście zgadzam się z Panem, że najlepiej poznać opnie absolwentów szkoły. MOTORsfera rozwiązała ten problem :), organizujemy spotkania absolwentów kursu, szkoleń na torze i zainteresowanych raz w miesiącu w Pizzerii Bonita Wrocław. Jak robi to Poznań ? Najlepiej wybrać się ( tak jak pan nasiał ) do biura i porozmawiać z instruktorem. <br><hr>MOTORsfera<br>
Komentatorzy napisał(a):Motorsfera to największa porażka. Błagam . Instruktor początkowo wydaje sie być sympatycznym ale to tylko pozory. Później zachowuje sie jak nadęty bufon i nie ma mądrzejszego w miescie !! On chyba tam jest nawet szefem wiec szkoda gadać. Proponuje się zastanowić przed wyborem szkoły,aby sie nie zniechęcić<br><hr>jacek<br>
Witam,
uczęszczałam do szkoły Motorsfera z Wrocławia.
Ta szkoła jest dla ludzi myślących, chcących nauczyć się poprawnie prowadzić motocykl. Nie dla ludzi którzy pozjadali wszystkie rozumy świata typu" co to jest jazda motocyklem to jest to samo co auto tylko 2 kółka mniej"...Później kończy się przygoda z moto na jakimś zakręcie albo pod autem a nawet na prostej.
Ludzie uważają, że jazda motocyklem jest łatwa, że to jest to samo co jazda autem... To jest inna bajka. Przekonuję się taki po pierwszej ósemce itd...
Odnoszę wrażenie, że ludzie ubiegający się o prawo jazdy czekają na to że instruktor całą robotę zrobi za nich. Instruktor ma dużo wiedzę i ją przekazuje, od człowieka zależy reszta. Waldek zawsze sprowadza na ziemię, nie ma że boli, źle to źle, nie ma taryfy ulgowej. Poza tym jest mega wyluzowanym facetem, wiec ktoś może to odebrać na różne sposoby.
Waldek powtarza to jak mantrę, że jazda motocyklem jest niebezpieczna, na każdym miejscu czycha niebezpieczeństwo. Przy tym sam przedstawia sytuacje z życia wzięte, sytuacje które sam spotykał na drodze jako motocyklista. Kto nauczy Cie lepiej od motocyklisty, Pan którego wiedza kończy się na placu, który nigdy nie jeździł motocyklem czy motocyklista z krwi i kości- na to pytanie odpowiedz sobie sam (a).
Na kursie nauczyłam się techniki jazdy, jak działa przeciwskręt, przeciwwaga itd.
Instruktor ma mega wiedzę, jeżeli potrafisz słuchać ze zrozumieniem to nauczysz się wiele.
Prawo jazdy zdałam za pierwszym razem, mam 160 cm wzrostu, egzaminator tuż przed egzaminem zapytał mnie jak poradzę sobie na takiej maszynie Yamaha xj6 waga 205 kg. A po egzaminie zachwalał mnie w jaki sposób kładłam moto na ósemce.(przeciwwaga). Plac był bezbłędny tak samo jak miasto.
Chcesz się nauczyć to się nauczysz... z tym,że masz myśleć... przyswajać wiedzę przekazaną od instruktora i myśleć, robić tak jak każe. Wtedy nabierasz nawyków i jazda staje się dla Ciebie pomału rutyną.
Pozdrawiam.<br><hr>hondzia
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/6/2015, 22:45

Komentatorzy napisał(a):Czy możecie polecić szkołę jazdy w Poznaniu z instruktorem cierpliwym i wyrozumiałym dla kobiety, która nie ma doświadczenia, ale od lat jest fanką motocykli:)?. Słyszeliście coś o szkole jazdy HigH?<br><hr>j-ona<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj,
Prowadzę Szkołę Motocyklową we Wrocławiu
(<a href="http://motorsfera.pl" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://motorsfera.pl</a>/)
i współpracuje z Poznańską szkołą HIGH.
(<a href="http://www.high.com.pl/kategoria-A.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.high.com.pl/kategoria-A.html</a>)

Pełen profesjonalizm instruktorzy to czynni motocykliści więc na pewno będziesz w dobrych rękach.
Po skończonym kursie masz możliwość odbycia dodatkowego szkolenia na torze kartingowym w Gostyniu !!!

Pozdrawiam<br><hr>MOTORsfera.pl<br>
Komentatorzy napisał(a):tak... Pani sie pyta o szkole w Poznaniu... a Pan poleca Wroclaw... rewelka... ewentualnie poleca high bo z nimi wspolracuje... tez brzmi obiecujaco...

Musi sie Pani popytac osob ktorzy robili kurs w high albo byli w kilku szkolach na jazdach zeby poznac w miare rzetelna opinie... poza tym to pytanie powinno byc o konkretnego instruktora a nie tylko szkole (instruktorzy sie zmieniaja), OSK high mial rozne opinie w tym sezonie - i pozytywne i negatywne, warto zobaczyc tez co mowia obecni juz motocyklisci o innych osrodkach/instruktorach w Poznaniu<br><hr>Poznaniak<br>
Komentatorzy napisał(a):Oczywiście zgadzam się z Panem, że najlepiej poznać opnie absolwentów szkoły. MOTORsfera rozwiązała ten problem :), organizujemy spotkania absolwentów kursu, szkoleń na torze i zainteresowanych raz w miesiącu w Pizzerii Bonita Wrocław. Jak robi to Poznań ? Najlepiej wybrać się ( tak jak pan nasiał ) do biura i porozmawiać z instruktorem. <br><hr>MOTORsfera<br>
Komentatorzy napisał(a):Motorsfera to największa porażka. Błagam . Instruktor początkowo wydaje sie być sympatycznym ale to tylko pozory. Później zachowuje sie jak nadęty bufon i nie ma mądrzejszego w miescie !! On chyba tam jest nawet szefem wiec szkoda gadać. Proponuje się zastanowić przed wyborem szkoły,aby sie nie zniechęcić<br><hr>jacek<br>
Jestem po kursie w Motorsferze.
Nie wiem gdzie ty nadętego człowieka tam spotkałeś.
Nauczyłem się tam techniki jazdy na motocyklu, a nie szarpania kozy za rogi.<br><hr>GieBe
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 2/10/2015, 11:04

Komentatorzy napisał(a):polecam szkołę ProMotor w Warszawie. szkola ta a przede wszystkim jej instruktorzy prezentuja pelen profesjonalizm przy zachowaniu cudownej atmosfery na oczywiscie obowiazkowych zajeciach teoretycznych, jak i praktycznych.
prowadzą je ludzie po ktorych widac ze sa na maxa wkreceni w motocykle i swoja pasja zarazaja kursantow .
ProMotor kladzie nacisk na nauke jazdy ktora pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie na drogach a nie tylko przygotowuje do egzaminu na prawko
co do czasu w jakim robi sie kurs to mi poszlo blyskawicznie. nie mialam zadnych problemow z doborem terminu jazd.
po moich doswiadczeniach z ProMotorem zapisaly sie tam na kurs 2 znajomych i rowniez sa zadowoleni.
polecam!!

szerokiej drogi!<br><hr>marta<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja polecam Kulikowisko, szkołę prowadzoną przez prawdziwych specjalistów i miłośników dwóch kółek (pozdrawiam Tomka Kulika i całą załogę). Zrobiłem u nich kurs, prawko zdałem za pierwszym razem z palcem w nosie. Dodatkowo uczą rzeczy zwyczajnie przydatnych zarówno dla poprawy bezpieczeństwa jazdy, jak i samej techniki obchodzenia się z motocyklem. Wiadomo, że dobrze jest wiedzieć jak zadbać o swojego rumaka :). Teoria prowadzona przez pana Moszczyńskiego to majstersztyk. Nie dość, że wszystko jest poparte barwnymi przykładami (boki można zrywać), to jeszcze całość stoi na wysokim poziomie merytorycznym. POLECAM wszystkim!<br><hr>zadowolony<br>
Komentatorzy napisał(a):KULIKowi mówimy zdecywoanie NIE. Nie rozumiem jego metod nauczania i poglądów. Uważa się za najlepszego instruktora na świecie a tak naprawdę jest zarozumiałym dup***. Wybierając jego szkołę kierowałam się jego wiedzą i tym że jest taki profesjonalny. Jak bardzo się myliłam dowiedziałam się później. Tomek Kulik uważa że 99% szkół prowadzą ludzie, który nie potrafią jeździć - to mówi samo za siebie. Uważa się za pępek świata i że jest najlepszy... a każdy inny instruktor nic nie umie. Czym tak mnie zraził? Brakiem szacunku...już na pierwszej lekcji pokazał jakim jest człowiekiem. Przede wszystkim krzyczał. Dla mnie to nie dopuszczalne. Wydzierał mordę tak, że słychać było na całym Bemowie. Moja pierwsza jazda wyglądała tak, że dostałam motocykl i kazano mi jechać. Bez asekuracji, bez pokazania jak to się robi. A na drugiej godzinie już musiałam jechać bez trzymanki! To jest chore! Uciekłam stamtąd jak najszybciej. I znalazłam szkołę w której miły i cierpiliwy instruktor krok po kroku pomagał mi po traumatycznej przygodzie w kulikowisku znów uwierzyć w siebie. Nauczyłam się perfekcyjnie wykonywać zadania, bez krzyku, z całym zaangażowaniem instruktora. Cieszę się że zmieniłam szkołę, żałuję tylko że musiałam przejść piekło u Kulika.

Aha i on tak zawsze podkręśla, że jazda tylko z instruktorem w roli pasażera. Owszem w swoim OSK jechałam z instruktorem, dwa razy. Potem sama wolałam by jechał samochodem - tak jak na egzaminie. Najlepsza nauka to kiedy jesteś sam/sama na motocyklu.... ale i tak pan Tomas Kulik wie lepiej.

Odradzam.<br><hr>Motocyklistka<br>
Masz 100% racji. Można znaleźć lepszą szkołę, a na pewno lepszych instruktorów, którzy podejdą do kursanata po ludzku. Wydzieranie ryja, mocne walenie w kask - to są metody nauczania?! Tomek Kulik ma wiedzę, ale nie umie jej przekazywać. <br><hr>ona
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 19/8/2016, 19:34

Komentatorzy napisał(a):polecam szkołę ProMotor w Warszawie. szkola ta a przede wszystkim jej instruktorzy prezentuja pelen profesjonalizm przy zachowaniu cudownej atmosfery na oczywiscie obowiazkowych zajeciach teoretycznych, jak i praktycznych.
prowadzą je ludzie po ktorych widac ze sa na maxa wkreceni w motocykle i swoja pasja zarazaja kursantow .
ProMotor kladzie nacisk na nauke jazdy ktora pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie na drogach a nie tylko przygotowuje do egzaminu na prawko
co do czasu w jakim robi sie kurs to mi poszlo blyskawicznie. nie mialam zadnych problemow z doborem terminu jazd.
po moich doswiadczeniach z ProMotorem zapisaly sie tam na kurs 2 znajomych i rowniez sa zadowoleni.
polecam!!

szerokiej drogi!<br><hr>marta<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja polecam Kulikowisko, szkołę prowadzoną przez prawdziwych specjalistów i miłośników dwóch kółek (pozdrawiam Tomka Kulika i całą załogę). Zrobiłem u nich kurs, prawko zdałem za pierwszym razem z palcem w nosie. Dodatkowo uczą rzeczy zwyczajnie przydatnych zarówno dla poprawy bezpieczeństwa jazdy, jak i samej techniki obchodzenia się z motocyklem. Wiadomo, że dobrze jest wiedzieć jak zadbać o swojego rumaka :). Teoria prowadzona przez pana Moszczyńskiego to majstersztyk. Nie dość, że wszystko jest poparte barwnymi przykładami (boki można zrywać), to jeszcze całość stoi na wysokim poziomie merytorycznym. POLECAM wszystkim!<br><hr>zadowolony<br>
Komentatorzy napisał(a):KULIKowi mówimy zdecywoanie NIE. Nie rozumiem jego metod nauczania i poglądów. Uważa się za najlepszego instruktora na świecie a tak naprawdę jest zarozumiałym dup***. Wybierając jego szkołę kierowałam się jego wiedzą i tym że jest taki profesjonalny. Jak bardzo się myliłam dowiedziałam się później. Tomek Kulik uważa że 99% szkół prowadzą ludzie, który nie potrafią jeździć - to mówi samo za siebie. Uważa się za pępek świata i że jest najlepszy... a każdy inny instruktor nic nie umie. Czym tak mnie zraził? Brakiem szacunku...już na pierwszej lekcji pokazał jakim jest człowiekiem. Przede wszystkim krzyczał. Dla mnie to nie dopuszczalne. Wydzierał mordę tak, że słychać było na całym Bemowie. Moja pierwsza jazda wyglądała tak, że dostałam motocykl i kazano mi jechać. Bez asekuracji, bez pokazania jak to się robi. A na drugiej godzinie już musiałam jechać bez trzymanki! To jest chore! Uciekłam stamtąd jak najszybciej. I znalazłam szkołę w której miły i cierpiliwy instruktor krok po kroku pomagał mi po traumatycznej przygodzie w kulikowisku znów uwierzyć w siebie. Nauczyłam się perfekcyjnie wykonywać zadania, bez krzyku, z całym zaangażowaniem instruktora. Cieszę się że zmieniłam szkołę, żałuję tylko że musiałam przejść piekło u Kulika.

Aha i on tak zawsze podkręśla, że jazda tylko z instruktorem w roli pasażera. Owszem w swoim OSK jechałam z instruktorem, dwa razy. Potem sama wolałam by jechał samochodem - tak jak na egzaminie. Najlepsza nauka to kiedy jesteś sam/sama na motocyklu.... ale i tak pan Tomas Kulik wie lepiej.

Odradzam.<br><hr>Motocyklistka<br>
Nauka metodą prób i błędów kursanta. Przewracane pachołki podczas prób i błędów to problem kursanta. Motocykle to rzęchy, za wyjątkiem Gladiusa i MT-07. Aby dostąpić zaszczytu dosiadania tego sprzętu i odrobiny uwagi ze strony PANA INSTRUKTORA, musisz, droga kursantko, rokować jako obiekt, który dosiądzie PAN INSTRUKTOR. Tych warunków nie spełniam. 2 godz. jazdy z instruktorem poleconym mi przez kolegę nauczyły mnie podstaw manewrów, które byłem w stanie potem ćwiczyć korzystając z puli jazd w Kulikowisku. Łaskawej uwagi PANA INSTRUKTORA dostąpiłem czasem, ze strony starszego pana Jarka, jeśli akurat był. Jego młodsi koledzy instruowali 1-2 razy na 2-godzinną sesję jazd nie po to, aby mi coś wartościowego przekazać, tylko aby mi udowodnić, że jestem gamoń. Najbardziej zdumiała mnie jednak jazda po mieście. Były dwie takie. Podczas pierwszej dowiedziałem się, że jestem gamoń, bo nie umiem zmieniać biegów i jadę powoli, ostrożnie. Byłem gamoniem, bo było to chyba po 8 godzinie prób i błędów zwanych tutaj jazdami, jeszcze przed 2-ma godzinami jazdy z instruktorem poleconymi mi. Drugą jazdą, już pod koniec kursu, zaszczycił mnie SAM KIEROWNIK TOMEK. Jazda polegała na krytyce gruntującej ego TOMKA. Próby opanowania rzęcha przez pierwsze 30 minut tej jazdy uniemożliwiało jazdę bez błędów. Jak już jako tako ogarnąłęm rzęcha i przestałem dawać powody do krytyki, zaczęło się szukanie powodów: bo nie chciałem wjechać w pieszego na przejściu (co tak wolno jedziesz!) albo nie chciałem wjechać pod koła samochodu przy zmianie pasa (jaki samochód! gdzie!). Jak to teraz piszę, to myślę, że zasłużyłem na krytykę. To przecież ja wybrałem tę szkołę jazdy i jestem sam sobie winien.<br><hr>KulikowyKursant
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości




na gr