Zobacz wątek - Bardzo awaryjne hamowanie!!!!! przyklady i rady....
NAS Analytics TAG

Bardzo awaryjne hamowanie!!!!! przyklady i rady....

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez mar111cin » 21/8/2007, 10:47

wystarczy małe niedociągnięcie w ustawieniu tylnego koła i już idzie w bok, tak samo jak nierówności na asfalcie czy jakiś syf znajdujący się na nim. Coprawda przy baaardzo awaryjnym hamowaniu używam obydwu hebli i pare razy to uratowało skóre przed babciami w dużych autach, ale zawsze tylny z mniejszym naciskiem, na dziurach nie ma co ryzykować.
Przy dużych prędkościach też łatwiej przyczepnośc traci tylne koło właśnie w związku z faktem przesunięcia się masy do przodu motocykla.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)


Postprzez Yyveel » 21/8/2007, 11:21

Hmm dlaczego przestajesz? tez boisz sie tylniego hamulca?? temat to ostre awaryjne hamowanie, czyli musi byc jak najwieksza skutecznosc, a taka jest tylko przy 2 hamulcach i odchyleniu sie do tylu (to sa podstawy, znajdziesz to nawet w podreczniku na prawo jazdy, to zadna wiedza tajemna).

Evil jesli ty piszesz : "należy hamować czym się da (przód, tył, silnik) i prosić Boga o litość..." to naprawde zal...
Yyveel
Świeżak
 
Posty: 21
Dołączył(a): 11/7/2007, 21:38


Postprzez cichy » 21/8/2007, 11:31

Myślę, że powinniśmy zapytać profesora piotra, on rozwiąże spór. :lol:
Avatar użytkownika
cichy
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 8/9/2005, 16:17
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez Inku » 21/8/2007, 11:51

Yyveel napisał(a):Hmm dlaczego przestajesz? tez boisz sie tylniego hamulca?? temat to ostre awaryjne hamowanie, czyli musi byc jak najwieksza skutecznosc, a taka jest tylko przy 2 hamulcach i odchyleniu sie do tylu (to sa podstawy, znajdziesz to nawet w podreczniku na prawo jazdy, to zadna wiedza tajemna).

Evil jesli ty piszesz : "należy hamować czym się da (przód, tył, silnik) i prosić Boga o litość..." to naprawde zal...


Przestań dawać rady jak sie kompletnie nie znasz.

Przelecieć przez kierownicę przy hamowaniu przednim? :shock: Jeździłeś kiedyś czy motocykle widziałeś na Youtube?

1. Słyszałeś o awaryjnym hamowaniu z 1sek. opóźnieniem? Robi się to po to żeby przenieść ciężar na przednie koło. Im bardziej dociążone koło tym większa przyczepność.
2. Chcesz odchylić się do tyłu żeby złapać uślizg przodu bo nie bardzo rozumiem?
3. Jak zablokujesz tylne koło to nie odpuszczasz hamulca bo możesz się zdziwić jak dostaniesz highside i poszybujesz.
4. Zgadza się tylko to co napisałeś nt. wyprostowania, wychylenia się z za owiewki przy hamowaniu z dużych prędkości bo to dodatkowy hamulec areodynamiczny.
5. CZYM JEZDZISZ??
Półśrodki prowadzą do ćwierćrezultatów.

Suzi GS500F
Avatar użytkownika
Inku
Bywalec
 
Posty: 550
Dołączył(a): 27/12/2006, 17:14
Lokalizacja: okolice Poznania

Postprzez cichy » 21/8/2007, 12:09

Wszystko zależy od motocykla i geometrii, ale generalnie sprawa wygląda tak, że podczas idealnego hamowania, przednie koło powinno się uślizgiwać.
Jeżeli podniesie ci dupę do tyłu, znaczy że pozycja była zła (taka jak do stoppie, a nie do hamowania) jeżeli przód popiskuje, znaczy że jest ok.
Jak chcesz zrobić stopala, to ręce blokujesz w łokciach, ciężar na kierownicę i można też lekko unieść dupsko.
Przy hamowaniu głowa do góry dupa do zbiornika i ściskasz mocno udami. Ręce ugięte w łokciach.
Chodzi o to, żeby opierać się bardziej o zbiornik a nie o kierownice.
Avatar użytkownika
cichy
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 8/9/2005, 16:17
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez Yyveel » 21/8/2007, 12:13

hamowanie awaryjne z opoznieniem?? czlowieku o czym ty piszesz???!!! Jezeli masz takie problemy z tylnim hamulcem ze go blokujesz i czekasz az bedzie Ci tylnie kolo latac na boki no to moze lepiej rzeczywicie go nie uzywaj. Moze zle to brzmi "odchyl sie do tylu" moze powinnienem napisac wyprostuj sie tzn wyprostuj rece, (na wyprostowanych usztywninych rekach latwiej utrzymac kierownice).

Tak przy hamowaniu awaryjnym pochyl sie do przodu i poliz asfalt, czlowieku wlasnie przeciazajac przednie kolo łatwo je doprowadzic do uslizgu, sprawdz to w deszczu najlepiej zebys sie szybciej zlozyl.

Odsylam do wczesniejszego postu Orzecha, koniec wiecej nie pisze bo to jak glowa w mur, hamujcie jak chcecie i "prosice boga o litosc" pzdr
Yyveel
Świeżak
 
Posty: 21
Dołączył(a): 11/7/2007, 21:38

Postprzez kamell » 21/8/2007, 12:20

zimna krew i hamować czym sie da nawet nogami.......................
nx 650
Avatar użytkownika
kamell
Świeżak
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13/8/2007, 11:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Postprzez Inku » 21/8/2007, 12:59

Yyveel napisał(a):hamowanie awaryjne z opoznieniem?? czlowieku o czym ty piszesz???!!!


Widzę właśnie, że nie wiesz o czym piszę. Poczytaj dlaczego nie powinieneś od razu wciskać klamy do końca. Wciskasz ją stopniowo żeby przenieść ciężar na przednie koło, trwa to ok 1 sek.


Yyveel napisał(a):Jezeli masz takie problemy z tylnim hamulcem ze go blokujesz i czekasz az bedzie Ci tylnie kolo latac na boki no to moze lepiej rzeczywicie go nie uzywaj. Moze zle to brzmi "odchyl sie do tylu" moze powinnienem napisac wyprostuj sie tzn wyprostuj rece, (na wyprostowanych usztywninych rekach latwiej utrzymac kierownice).


A gdzie ja napisałem ze mam problemy z tylnym hamulcem?
Odniosłem się do tych bzdur co napisałeś. O tu:
a jak masz motor prosto to nawet ze zblokowanym tylnim kolem nic Ci nie bedzie (zawsze mozesz odpuscic lekko)


Yyveel napisał(a):Tak przy hamowaniu awaryjnym pochyl sie do przodu i poliz asfalt, czlowieku wlasnie przeciazajac przednie kolo łatwo je doprowadzic do uslizgu, sprawdz to w deszczu najlepiej zebys sie szybciej zlozyl.

I znów wciskasz swoje słowa w moje usta. Nigdzie nie napisałem zeby sie pochylac do przodu. JAK MOZNA PRZECIAZYC PRZEDNIE KOLO? Widać, że nie masz pojęcia o jeździe ani o hamowaniu.

Do tego masz typowo polską cechę. Wiesz wszystko najlepiej i nawet nie dopuszczasz do siebie myśli, że nie masz racji.
Zresztą wszystko już chyba zostało napisane wcześniej.
Półśrodki prowadzą do ćwierćrezultatów.

Suzi GS500F
Avatar użytkownika
Inku
Bywalec
 
Posty: 550
Dołączył(a): 27/12/2006, 17:14
Lokalizacja: okolice Poznania

Postprzez mar111cin » 21/8/2007, 13:28

Yyveel napisał(a):hamowanie awaryjne z opoznieniem??


tak tak tak, dobrze napisał że z opoźnieniem. Chodziło dokładnie o to żeby nie nacisnąć klamki gwałtownie do końca, bo skończy się efektownym ślizgiem. Trzeba to zrobić szybko, ale na tyle wolno żeby przednie zawieszenie poszło w dół i przejeło na siebie mase motocykla, im bardziej dociążane przednie koło tym lepsza skuteczność.

Jeżeli reszte wyczytałeś w książce pt"jak zdać na prawo jazdy" to wszystko jasne skąd takie teorie, ja się też nieraz kłóciłem z moim instruktorem. Egzamin przejeżdżasz tak żeby zdać, a dopiero potem uczysz się jeździć heh niestety mamy taką kolejność...

A Cichy najlepiej wszystko opisał, zresztą napewno za tym stoi spore doświadczenie bo tor nie jest mu obcy z tego co można tutaj przeczytać.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Postprzez cichy » 21/8/2007, 13:28

Yyveel napisał(a):moze powinnienem napisac wyprostuj sie tzn wyprostuj rece, (na wyprostowanych usztywninych rekach latwiej utrzymac kierownice).


A może nie pisz głupot, bo jeszcze ktoś uwierzy.
Jeszcze nie słyszałem żeby prowadząc motocykl w którymś momencie trzeba było prostować ręce.
Powiedz mi, jak chcesz w takim przypadku manewrować motocyklem?
Będziesz się obracał cały żeby skręcić? :lol:
Poza tym, ramiona to naturalne amortyzatory, głupotą jest wyłączanie ich.
Avatar użytkownika
cichy
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 8/9/2005, 16:17
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez Inku » 21/8/2007, 13:40

O ile o hamowaniu awaryjnym wiele zostało napisane to niestety nie wiem jak powinno to wyglądać w zakręcie.

Może ktoś wypowie się nt. awaryjnych sytuacji w zakręcie? Wiadomo, że prędkość wytraca się przed zakrętem ale są sytuacje, że trzeba zahamować w nim. Za łukiem ktoś wchodzi na ulicę, ktoś hamuje w zakręcie albo tuż za nim. I co jeśli pojawia sie piasek? Hamować ile się da przed nim? Może jechać dalej bez hamowania jak pisał Thrillco? Starać sie wyprostować sprzęta na ile to możliwe?

Cichy dodasz coś?
Półśrodki prowadzą do ćwierćrezultatów.

Suzi GS500F
Avatar użytkownika
Inku
Bywalec
 
Posty: 550
Dołączył(a): 27/12/2006, 17:14
Lokalizacja: okolice Poznania

Postprzez Yyveel » 21/8/2007, 14:02

niestety po angielsku mam nadzieje ze to rozwieje watpliwosci:

http://www.webbikeworld.com/Motorcycle- ... g-tips.htm
Yyveel
Świeżak
 
Posty: 21
Dołączył(a): 11/7/2007, 21:38

Postprzez VCO » 23/8/2007, 21:31

Lovtza napisał(a):W awaryjnych sytacjach dzialaja proste metody. A prosta metoda jest taka, ze wciskasz sprzeglo i dajesz przedni hebel na maksa. Olać redukcje i to czy sie nie uślizgnie tylne koło. Celem takiego hamowania jest jak najszybsze zrzuceni predkosci aby mieć możliwość wykonania manewru, albo aby lżej w coś przydzwonić. Nic innego sie nei liczy. Rozdrabanianie sie na redukcje i inne bzdety tylko opoznia hamowanie, a to moze zadecydować o tym czy zlamiesz kregoslup uderzajacy w samochod czy nie.

Pozdr,


A własnie Lovtza sie z toba nie zgodze jexdziłem kiedyś bez lamp swoją CBR nie miałem lamp hamulca tylniego rejetracji OC kasku błotnika niechce mi sie wymianieć dalej :)...

Jadąc do domu gnałem ze 100 zeby zdążyć przed nocą akurat wjeżdżałem do miasta juz było ciemno oczy miałem całe w piasku z pod koła i łzach wnet wyjeżdza mi czarne BMW na droge miałem jakieś 60 metrów do niego trudno opisac i 100 na zegarku dojrzałem zę cos nietak NACISKAM SPRZEGŁO i hamulec przedni moto prawie staje demba łzy mi sie zlewaja do oczu prawie nic nie widze Ręce zajęte bieg w doł bieg w dół to tylko 6 i 5 wiec nic nie pomogło no i w końcu koleś mnie zauwazył i przejechałem obok niego całym szczęciem. pewnie jak by mnie nie zlukał to bym poleciał jak szmata 60 miałem jak go mijałem 3 godz później jescze miałem adrenaline we krwi chodziłem jak na spidzie... powtórzyłem ten sam manwer na tym samym odcinku na drugi dzien i ODZIWO nie wciskając sprzęgła tylko sam chamulec wychamowałem znacznie wcześniej... zmieniając jescze biegi zatrzymałbym sie napewno
Bóg stworzył człowieka po to żeby jeździł motorem :D
Avatar użytkownika
VCO
Świeżak
 
Posty: 247
Dołączył(a): 18/8/2007, 10:46
Lokalizacja: Z przed biurka

Postprzez SLaweck » 23/8/2007, 23:38

VCO napisał(a):... wjeżdżałem do miasta juz było ciemno ...

Nie wydaje Ci się że w takim razie droga mogła być wilgotna od rosy???
To chyba sporo zmienia w kwestii hamowania...
Pomiędzy suchym i nagrzanym przez słońce asfaltem, a pokrytym deszczem jest jeszcze bardzo wiele stanów pośrednich... Jak na razie niestety nikt w swoich rozważaniach nie zwrócił na to uwagi...
Warto też zwrócić uwagę na sam motocykl, jeśli jedzie się czymś tak małym i krótkim jak Honda CBR125 to jest naprawdę łatwo postawić moto na koło, tak jak na zupełnie suchym asfalcie nie sposób uzyskać na nim uślizgu przedniego koła, chyba że...
No właśnie, chyba że ma się miękki, nurkujący przód i da ostro po hamulcu - wtedy koło można zblokować w czasie kiedy moto nurkuje, a momencie dobicia wpada w poślizg. Przy takim przodzie konieczne jest delikatne rozpoczynanie hamowania.
Jak wymieniłem olej w lagach na najtwardszy w mojej CBR125 to ostre danie po hamulcach skutkuje natychmiastowym stawaniem na koło, przekonałem się o tym jak musiałem wyhamować przed taksiarzem, prawie całe hamowanie odbywając na przednim kole, a zatrzymałem się na centymetry od zderzaka... Wtedy również udział tylnego hamulca w szybkim hamowaniu jest praktycznie zerowy.
Motorynka->20 lat przerwy->TZR80->CBR125->SV650S
SLaweck
Świeżak
 
Posty: 26
Dołączył(a): 19/8/2007, 06:56
Lokalizacja: Piaseczno

Postprzez cichy » 24/8/2007, 08:20

SLaweck napisał(a):prawie całe hamowanie odbywając na przednim kole


Co oznacza, że nie potrafisz hamować. :roll:
Avatar użytkownika
cichy
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 8/9/2005, 16:17
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez SLaweck » 24/8/2007, 09:06

cichy napisał(a):Co oznacza, że nie potrafisz hamować. :roll:


Pewnie masz rację. Wielu rzeczy jeszcze nie umiem. Chyba miałem za bardzo usztywnione ręce, dlatego tak łatwo tył poszedł w górę...
Motorynka->20 lat przerwy->TZR80->CBR125->SV650S
SLaweck
Świeżak
 
Posty: 26
Dołączył(a): 19/8/2007, 06:56
Lokalizacja: Piaseczno

Postprzez cichy » 24/8/2007, 11:37

No to ćwicz, trening czyni mistrza, tylko na jakiejś pustej drodze i ubierz się porządnie.
Avatar użytkownika
cichy
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 8/9/2005, 16:17
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez SLaweck » 24/8/2007, 13:50

warjatron napisał(a):niestety, nie bylo Cie na msc i jak pisalem rzecz nie dziala sie na skrzyzowaniu, tylko przed pasami dl pieszych, ktore nie sa przy skrzyzowaniu, tylko od tak sobie na jezdni (pkt dla mnie, bo nie czytasz ze zrozumieniem).


Może to przejście nie jest na samym skrzyżowaniu, ale za to jest na końcu przystanku z którego nie da się iść nigdzie indziej niż na to przejście, więc wcale nie tak trudno jest przewidzieć, że jak jest sporo ludzi przy przejściu a 200 metrów dalej na skrzyżowaniu i tak nie da się szybko przejechać to jakiś kulturalny kierowca zechce przepuścić pieszych więc warto odpuścić troszkę i wcześniej być przygotowanym do zatrzymania przed przejściem...

warjatron napisał(a):druga sytuacja autobus wyjezdzajacy z przystanku autobusowego, to tez nie skrzyzowanie (pkt dla mnie znowu nie czyatles ze zrozumienim). niestety wiem jak ezdza polscy katamaraniaze i wybacz stary ale nie da sie przewidziec, zachowania kobiety jadecjej puntem, ktora boi sie wyjezdzajacego na parwy pas autobusu....


Ależ ta sytuacja była całkowicie do przewidzenia, dodatkowo miała miejsce praktycznie rzecz biorą na placu budowy. W takim miejscu możesz się podziewać wszystkiego, tylko nie czystego asfaltu więc zapierdalanie na maksa jest ryzykowne i bez innych pojazdów. Dodatkowo jakbyś tego nigdy nie widział, autobus wyjeżdżając z takiego tymczasowego przystanku i w wjeżdżając w tak wąskie tymczasowo wyznaczone pasy, praktycznie zawsze przodem zachodzi prawie na połowę drugiego pasa i pewnie właśnie dlatego kobieta dała po hamulcach, żeby nie wpakować się na autobus, gdyż ominięcie go z przejechaniem podwójnej ciągłej linii było dla niej manewrem zbyt ryzykownym.

Ja jeżdżę Puławską do i z Piaseczna codziennie i nie rozumiem jak to możliwe że takie sytuacje były dla Ciebie wielkim zaskoczeniem???
Chyba powinieneś więcej uwagi poświecić obserwacji tego co się dzieje na drodze i wokół niej. Zamiast genialnych manewrów ratujących dupę, często prościej i skuteczniej jest troszkę odpuścić gazu... :idea:
Motorynka->20 lat przerwy->TZR80->CBR125->SV650S
SLaweck
Świeżak
 
Posty: 26
Dołączył(a): 19/8/2007, 06:56
Lokalizacja: Piaseczno

Postprzez VCO » 25/8/2007, 00:52

SLaweck napisał(a):
VCO napisał(a):... wjeżdżałem do miasta juz było ciemno ...

Nie wydaje Ci się że w takim razie droga mogła być wilgotna od rosy???
To chyba sporo zmienia w kwestii hamowania...
Pomiędzy suchym i nagrzanym przez słońce asfaltem, a pokrytym deszczem jest jeszcze bardzo wiele stanów pośrednich... Jak na razie niestety nikt w swoich rozważaniach nie zwrócił na to uwagi...
Warto też zwrócić uwagę na sam motocykl, jeśli jedzie się czymś tak małym i krótkim jak Honda CBR125 to jest naprawdę łatwo postawić moto na koło, tak jak na zupełnie suchym asfalcie nie sposób uzyskać na nim uślizgu przedniego koła, chyba że...
No właśnie, chyba że ma się miękki, nurkujący przód i da ostro po hamulcu - wtedy koło można zblokować w czasie kiedy moto nurkuje, a momencie dobicia wpada w poślizg. Przy takim przodzie konieczne jest delikatne rozpoczynanie hamowania.
Jak wymieniłem olej w lagach na najtwardszy w mojej CBR125 to ostre danie po hamulcach skutkuje natychmiastowym stawaniem na koło, przekonałem się o tym jak musiałem wyhamować przed taksiarzem, prawie całe hamowanie odbywając na przednim kole, a zatrzymałem się na centymetry od zderzaka... Wtedy również udział tylnego hamulca w szybkim hamowaniu jest praktycznie zerowy.


Wiesz właśnie nie koło miało idealną styczność z asfaltem i chamowało ile mogło o uślizgu nie było mowy chamulec miałem tak zeby nie zblkokowało koła i zeby tylnie miało kontakt z nawierzchnią kierownica cały czas prosto i pewnie wrazie uślizgu to wina sprzęgła wcisnietego no i jazdy bez kasku i błotnika bo nic nie widziałęm na oczy od tego piasku

przód mam bardzo miekki w dodatku mało powietrza w przednim chamulca tylniego nie było a przedni mam zalany przez poprzednika ful płynem sztywny jak niewiem co. A w tamtym miejscu sie rosa zazwyczaj nie zbiera bo za dnia jest nagrzane przez słońce na pasie białym też nie byłem
Bóg stworzył człowieka po to żeby jeździł motorem :D
Avatar użytkownika
VCO
Świeżak
 
Posty: 247
Dołączył(a): 18/8/2007, 10:46
Lokalizacja: Z przed biurka

Postprzez mar111cin » 25/8/2007, 09:19

VCO napisał(a):Wiesz właśnie nie koło miało idealną styczność z asfaltem i chamowało ile mogło o uślizgu nie było mowy chamulec miałem tak zeby nie zblkokowało koła i zeby tylnie miało kontakt z nawierzchnią kierownica cały czas prosto i pewnie wrazie uślizgu to wina sprzęgła wcisnietego no i jazdy bez kasku i błotnika bo nic nie widziałęm na oczy od tego piasku

przód mam bardzo miekki w dodatku mało powietrza w przednim chamulca tylniego nie było a przedni mam zalany przez poprzednika ful płynem sztywny jak niewiem co. A w tamtym miejscu sie rosa zazwyczaj nie zbiera bo za dnia jest nagrzane przez słońce na pasie białym też nie byłem


rozwiałeś wszelkie wątpliwości, kolejny młody udawający gniewnego.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości




na g�r�