przez irko » 28/6/2008, 19:58
jak wyprzedzam puszka to tez mi mrugaja czasami, kazdy mniej wiecej mierzy wlasna miara i dlatego tak sie dzieje, ten z naprzeciwka poprostu nigdy by tak nie wyprzedzal i dla niego to juz byl szczyt ryzyka gdzie dla innego tego ryzyka w ogole nie bylo tylko normalny manewr jaki wykonuje dziesiatki razy w trasie, mnie bardziej wkurwia jak wyjezdzam z podporzadkowanej ale na tyle dynamicznie, ze ten jadacy glowna nie ma szans nawet mnie dogonic a juz nie wspomne o jakimkolwiek jego hamowaniu bo nie wyskakuje jak boyeb 5 metrow przed nim tylko wbijam sie i odrazu daje w piec zeby nikogo nie wybic z dotychczasowego ruchu a i tak baran trabi i macha lapami
na stanie
trx 450r
ktm 530 excr
gsxr 750