Wszystko o kaskach motocyklowych, pytania o cenÄ™, opinie

[SkoQ]

Oczywiście, że nie. Na cenę składa się marka, malowanie, akcesoria typu blenda, system wentylacji i tak dalej. bezpieczeństwo to osobny temat. Chociaż nie oszukujmy się, że mega bezpieczny kask da się kupić za 200 zł.

[Zimny72]

Odpowiadając na pytanie Motosapiensa (których działalność nota bene sobie bardzo cenię) - nie, nie pracuję dla Lazera. Nie pracuję tez w branży i nigdy nie sprzedałem żadnego kasku Lazera, nawet tego którego obecnie użytkuję tj. Bayamo (choć nie wykluczam, że niedługo to nastąpi). Ogólnie najbardziej lubię po francusku tj. kaski Sharka - najlepiej leżą na mojej głowie. Chociaż Lazer jest belgijski, czyli prawie francuski. Mam nadzieję, że to rozwiało Wasze obawy - nie jestem Waszą konkurencją ani Ścigacza.

Jedyne co mnie wkurza, to ten wyścig zbrojeń i pałowanie się materiałami, które mają uzasadniać zakup coraz to droższych kasków, w sytuacji gdy już taki od 600 zł - cytując klasyka - "robi robotę". Powyżej 1000 zł nie widzę różnicy pomiędzy kaskami - poza marketingiem, gadżetami i bełkotem o super-duper materiałach. To właśnie pokazują testy Sharpa, co niektórych boli bo wywraca rynek sztucznie pompowanych potrzeb i wydatków pod hasłem "bezpieczeństwa". Co więcej na początek "robi robotę" już Bayamo za 350 zł, więc nie widzę powodu żeby nie polecać ich początkującym. Trochę nieuczciwym jest wpieranie ludziom, którzy nie mają pojęcia o motocyklizmie na wejście sprzętu z najwyższej półki. Co więcej nieuczciwe jest szantażowanie argumentami "na ile ktoś ceni swoje życie?" Nawet w sprzęcie za 10.000 zł można zginąć w nieszczęśliwym wypadku. Mało kogo stać na życzliwą radę dla początkującego: "Wiesz stary, widzę że jesteś zielony, nie wiesz do czego będzie ci potrzebny motocykl i pewnie jeszcze zmienisz na inny - nie wydawaj bez sensu kasy, kup podstawowe ciuchy i rozejrzyj się po kolegach, pogadaj, zbierz doświadczenia - docelowy sprzęt kupisz za 2-3 sezony."

Dziś byłem w jednym ze sklepów i przymierzałem Shoeia NXR'a - dawno nie miałem w ręku takiego badziewia. Zakładałem też Araia Quantuma - klaustrofobiczny kask: ciasny, brak miejsca na brodę - nie wiem czym się zachwycać. Wcześniej pojeździłem w GT-Airze - d... nie urywa. CS-14 miałem na głowie i niestety już w łapach czuć, że to badziew: manipulatory nawiewów latają luźno jak psu jaja, wyściółka cienka i do d... no ale ten kompozyt. A przyjechałem sobie w Bayamo, co by mnie sprzedający nie klasyfikowali jako klienta z kasą i nie zamęczali obsługą.

[lagiboy]

lazer robi bardzo fajne kaski, nie wiem jak z bayamo ale nowy offroadowy kask jest kozacki. Zimny nie każy ma ten sam kształt czachy, na mój czerep Arai i Shoei pasuje jak rękawiczka, mierzyłem ich już kilkanaście od Arai axces po RX-7 GP po gt-air, xr-1100 i dla mnie są mega wygodne (z wyjątkiem x-spirita i RX-7 GP)

a no i modele Osprey Kite i Kestrel już nie są z tego samego materiały co Bayamo który jest budżetówką.

[Motosapiens]

Najdroższy wcale nie znaczy najbezpieczniejszy. I to tyle.

Absolutnie tak! Są kaski bardzo drogie i bardzo słabe, są też drogie i świetne, ale można też spotkać podobną jakość w dużo niższej cenie
Kupujmy z głową, bo o głowę tutaj chodzi!

[SkoQ]

Zimny nie wiem jak mozna wogole wymyślić pojęcie:,,dobry kask na początek" w środę miałem wypadek wymuszono mi przy prędkości 50 km/h przywaliłem głową w asfalt. Taki wypadek jeszcze się łapie pod taki dla początkujących czy już nie ? Asfalt nie pyta na czym jechałeś czy to Twoja wina i czy byłeś doświadczony czy nie. I choć na araia mnie nie stać to zamierzam kupić kask najbezpieczniejszy na jaki mnie stać.

[Zimny72]

SkoQ-u - usilnie próbujesz nie zrozumieć: miałeś szczęście i tyle, zadziałała też mała prędkość. Gwarantuję, że kask Araia nie uratuje ci życia jak przywalisz centralnie przy prędkości >100km/h. A przy prędkościach przepisowych vel miejskich i LS2 z termoplastyku "da radę". Zresztą jak jeżdżę po mieście, to co drugi koleś pałujący na litrze lata w LS2 albo Boxie, bo Bayamo raczej nie uświadczyłem, a to diametralnie lepszy kask od dwóch wcześniej rzeczonych. Oczywiście najlepiej jest mieć - tak jak to napisałeś - "najlepszy kask na jaki nas stać finansowo". I tak pewnie większość z nas robi. Ale prawdą jest też to - co część motocyklistów usilnie neguje - że drogie kaski wcale nie są najbezpieczniejsze, a czasem (tak jak w przypadku Bayamo) można kupić naprawdę dobry kask za niewielkie pieniądze.

[Paniczos]

A co możecie powiedzieć o kasku Kask integralny SHOEI Qwest ? Dodam, że chce dopiero zacząć przygodę z moto i to mój pierwszy kask byłby. Nie mam zbytnio wiedzy na co zwracać uwagę. Ten mi po prostu się spodobał, SHOEI to chyba w miarę dobra firma. I jest kolor matowy, a taki bym chciał. Ale może za taką kasę można dostać coś znaczenie lepszego ?

[SkoQ]

Bardzo dobry wybór, w mono malowaniu nie płacisz za wzorki na nim dodatkowego hajsu. Bardzo fajny wybór.


Zimny, ależ oczywiście że widać ludzi którzy jeżdżą w takich kaskach, sam znam ludzi którzy jeżdżą po pijaku, czy to znaczy, że jak ja tak pojadę to też będzie spoko ?

No zachowujesz się jak dziecko które przychodzi do domu i tłumaczy swoją dwóję, tym że cała klasa dostała słabe oceny.


Miałem farta, ogromnego i zdaję sobie z tego sprawę, i oczywiście przy uderzeniu i zatrzymaniu się na przeszkodzie przy określonej prędkości już nic Ci nie pomoże, bo czaszka zostanie nienaruszona, ale z mózgu zrobi się zupa. Ale ja ciągle piję do określenia kask na początek. Od którego chyba uciekasz. Powtórzę jeszcze raz. wypadek, uderzenie głową w asfalt ślizganie się i trafienie na cokolwiek co leży na drodze, nie jest czymś co przytrafia się tylko chłopakom na sportowych litrach z bagażem doświadczenia, to równie dobrze może się zdarzyć na supersporcie, na GS 500, albo Aprili RS, nie przewidzisz co się stanie. Więc opowiadanie bajek o ,,kasku na początek" jest złudnym uspokajaniem świeżaków, i wmawianiem im, że nie ma sensu kupować bardziej bezpiecznego kasku za większe pieniądze bo przecież dopiero zaczynają i garnek ze styropianem w środku powinien im wystarczyć...

[kravec]

Qwest to stary model- nie ma nawet wyjmowanej wyściółki z tego co pamiętam. Może coś nowszego?

[Paniczos]

No jasne ! Skoro to stary rumpel to wolę coś nowego. Co możesz polecić ? Widziałem, że są takie kaski z dodatkową osłonką przeciwsłoneczną, może z czymś takim ?

[lagiboy]

masz na myśli blendę przeciwsłoneczną "sun visor" powiększa to kask, jednym się podoba i używają, innym nie (np mi).
wolę założyć czarną szybę i cały dzień można w niej jeździć, pole widzenia w kasku bez blendy IMHO jest nieporównywalnie większy, spokojnie mogę się obejrzeć za siebie. W kasku z blendą co najwyżej na godz. 4 i 8. problem pojawia się o zmroku, w czarnej szybie kompletnie nic nie widać ale wymiana wizjera trwa 20 sek. jest też jeszcze wynalazek "sun reactive" pinlock. fotochrom ciemnieje na świetle, im ostrzejsze światło tym ciemniejszy pinlock. znajomy kupił i jest zadowolony, kwestia gustu. Nie wiem jak było kiedyś ale obecne Qwesty mają wyciągane policzki i osłonki pasków tylko.

[Paniczos]

To co byście polecili w takim razie zamiast tego co podałem?

[Zimny72]

Lazer używa takiej szyby fotochromatycznej w kaskach z wyższej półki - nazywa się to chyba Lumino. Pokazywali na którychś tam targach w Warszawie - fajnie działa.

[Motosapiens]

To co byście polecili w takim razie zamiast tego co podałem?

Jeśli to Twój pierwszy kask, to warto zastanowić się nad kilkoma kwestiami.
Kupując pierwszy kask motocyklowy przede wszystkim skup się na jego bezpieczeństwie!

1. Zacznij od typu kasku i postaw na kask integralny, który nie otworzy się podczas uderzenia (co może się wydarzyć przy szczękowym) i chroni całą głowę (nie tylko jej fragment jak kaski otwarte).
2. Drugim kryterium wyboru powinien być materiał, z którego jest wykonana skorupa. Na rynku można spotkać trzy główne grupy: termoplastiki, poliwęglan i kompozyt na bazie włókna szklanego. ~ Pierwszy z nich jest najtańszy i najmniej bezpieczny. Znajdziesz go w kaskach do 500zł, ale uważaj, bo zdarza się i w tych droższych - zapytaj sprzedawcę z czego jest zbudowany oglądany przez Ciebie kask.
~ Drugi jest już zdecydowanie bardziej bezpieczny i występuje najczęściej na naszych drogach (Nolan, Caberg, duża część HJC, IXS, itd). Ich ceny oscylują od ok. 500 do 1500zł.
~ Trzeci jest najlżejszy i najbezpieczniejszy. Jest też najdroższy i najbardziej zaawansowany technologicznie. Będzie to kask, który wystarczy Ci na więcej niż dwa sezony (Shoei, Schuberth, Arai, X-Lite, HJC RPHA, itd).
3. Blendy, pompowane policzki, deflektory i kurtyny to bajery, które nie mają wpływu na bezpieczeństwo i nie należy się na nich skupiać przy wyborze pierwszego kasku. Jeśli chcesz wartościowe dodatki, to zwróć uwagę na Pinlock.

...i pamiętaj - kask musi się ułożyć (może to trwać nawet kilka godzin).

Zobacz filmik, nakręciliśmy go specjalnie dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z motocyklizmem:
https://www.youtube.com/watch?v=Hu7bxED ... iX&index=1

[Paniczos]

Od razu byłem zdania i patrzyłem tylko te integralne. Także już zabieram się za oglądanie filmiku. Wielkie dzięki za wskazówki. Gdzie znajdę jakiś dobry sklep z dużym wyborem takich kasków? I z dobrą obsługą żeby ktoś mi doradził ?Jeszcze jedno pytanie czy w tych lepszych kaskach (chodzi o te z włókna szklanego) jest coś takiego jak kask z bluetooth ?

[Fugu]

S2 ma wbudowane anteny, za stosunkow niewielkie pieniadze kupujesz modul BT, ktory prawie niewidocznie integruje sie z kaskiem.

Podobnie jest z innymi modelami kaskow produkowanych przez Schubertha.

Do modulow przyklejanych na zewnatrz kasku ja bym nie mial zaufania - w momencie gleby jest to dodatkowy gadget, ktory punktowo obciaza skorupe.

[Paniczos]

Jak oceniacie kask HJC RPHA 10 + na pierwszy hełm? Bo mówiąc szczerze to bardziej podoba mi się HJC FG-ST. Ale ten pierwszy jest z lepszych materiałów wykonany.

[mJZ]

HJC RPHA 10+ mam i powiedzieć mogę, że tak średnio mi się podoba. Niby pasuje ale wykonanie pozostawia trochę do życzenia, wentylacja ok, pasek pod brodą jakoś dziwnie ląduje mi na szyi. Jak stoję w miejscu i mam okulary na nosie to te mi w RPHA10+ parują przy każdym oddechu nawet gdy kask ma szybkę otwartą, w szkłach kontaktowych nie ma tego problemu. Podczas jazdy też ten problem nie istnieje, ale mimo wszystko jak w okularach mam jechać to chętniej chwytam jeden ze starych kasków Arai. Również przy obracaniu głowy, jak np. oglądam się za siebie to RPHA 10+ ogranicza mi trochę ruch głową w porównaniu do Arai (RPHA 10+ ma inny, bardziej aerodynamiczny kształt).
Więc tak 4 na 5 wyjść na motocykl łapię się za Arai a nie za HJC.

Co do zalet to lekki i stosunkowo cichy. No i ładnie wygląda szczególnie z czarną szybką tak jak mój.

[Paniczos]

Oho czyli muszę szukać dalej. Wielkie dzięki.

[lagiboy]

mam rpha st i dokładnie takie samo podejście jak mJZ. do pracy do miasta i na przejażdzki, wydurnianie się łapię za Shoei'a. HJC jest awaryjnie od przypadku do przypadku i na bardzo długie trasy.