[biblioteka] Dieselgate czy tak naprawdÄ™ EUgate?
Posty: 34
• Strona 1 z 2 • 1, 2
[biblioteka] Dieselgate czy tak naprawdÄ™ EUgate?
Dyskusja na temat: Dieselgate czy tak naprawdÄ™ EUgate?
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Dieselgate czy tak naprawdÄ™ EUgate?
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Dieselgate czy tak naprawdÄ™ EUgate?
- Åšcigacz
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16777167
- Dołączył(a): 3/5/2006, 19:00
"Ekologia" zaczyna byc wielkim biznesem. Nieprzypadkowo Niemcy chcieli nam ociąć limity emisji CO2 aby sprzedawac nam więcej wiatraków. Będzie coraz mniej litości a pod płaszczykiem ekologii ograniczane będą nasze prawa, a korporacje będa jeszcze więcej nam wciskały róznego badziewia któraego nie potrzebujemy. <br><hr>Uzi
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"Tymczasem coraz bardziej wyÅ›rubowane normy narzucane producentom prowadzÄ… do wytarzania „jednorazówek”"
jednorazówki powstają, aby zapewnić zbyt kolejnym modelom a nie (tylko) ze względu na normy środowiskowe. Poza tym zgoda.<br><hr>sojers1
jednorazówki powstają, aby zapewnić zbyt kolejnym modelom a nie (tylko) ze względu na normy środowiskowe. Poza tym zgoda.<br><hr>sojers1
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Też prawda!<br><hr>LovtzaKomentatorzy napisaÅ‚(a):"Tymczasem coraz bardziej wyÅ›rubowane normy narzucane producentom prowadzÄ… do wytarzania „jednorazówek”"
jednorazówki powstają, aby zapewnić zbyt kolejnym modelom a nie (tylko) ze względu na normy środowiskowe. Poza tym zgoda.<br><hr>sojers1<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Pomimo iż sam mam wyksztaÅ‚cenie pod kierunkiem ochrony Å›rodowiska, podpisuje siÄ™ pod powyższym obiema rÄ™kami.Komentatorzy napisaÅ‚(a):"Tymczasem coraz bardziej wyÅ›rubowane normy narzucane producentom prowadzÄ… do wytarzania „jednorazówek”"
jednorazówki powstają, aby zapewnić zbyt kolejnym modelom a nie (tylko) ze względu na normy środowiskowe. Poza tym zgoda.<br><hr>sojers1<br>Komentatorzy napisał(a):Też prawda!<br><hr>Lovtza<br>
To co obecnie się wyprawia to jest "pseudo ekologia". Prawo powinno uwzględniać coś takiego jak bilans zanieczyszczeń wyemitowanych podczas produkcji danego samochodu czy też motocykla, oraz ile faktycznie dany sprzęt emituje owych zanieczyszczeń w okresie eksploatacji, wliczając w to części zamienne oraz ich produkcję i utylizację.
System obecnie funkcjonujący to swoiste perpetum mobile, kupujesz drogi skomplikowany samochód, który się nieustannie psuje, kupujesz części które ktoś musi wyprodukować, ktoś musi wymienić, a ty wydajesz na to pieniądze. Dajesz prace ludziom w fabrykach, Zenkow z warsztatu, sprzedawcy w Polmozbycie, itp itd. Koniunktura się nakręca, pieniążki płyną szerokim strumieniem, wszyscy mają pracę, są szczęśliwi...tylko nie środowisko oraz ty, właściciel bubla w którym co 100tyś musisz wymieniać DPF który to kosztuje kilka tysięcy, EGR który zasyfia kolektor dolotowy, niszczy klapy wirowe a w efekcie nawet i cały silnik. A ty musisz kupić drugi, dać prace mechanikowi, fabryce, ktoś musi stary zutylizować..czyli znowu ta sama historia.
Ekologia to maksymalne wykorzystanie tego co się raz wyprodukowało, wiekowość oraz niezawodność sprzętu, jakby to wszystko zebrać do kupy i policzyć, na pewno wynik nie będzie taki "zielony". Kasta rządząca ma klapki na oczach, widzą tylko ile dany diesel kopci kiedy koło nich przejeżdża, natomiast dymiących kominów fabryk produkujących/utylizujących części zamienne-nie.<br><hr>Jarucyn
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
1. Każdy robotnik fabryki chce zarabiać więcej, czyli fabryka musi sprzedać więcej produktów, ponieważ nie można podnieść ceny, to trzeba skrócić życie produktu/pojazdu/modemu itp. Nowe silniki VW są nierozbieralne, montuje się je metodą klejenia, więc przy większej awarii wymiana silnika. Aktualnie silnik jest liczony na 200-300tys. a cały pojazd na 10lat życia
2. Rozwój wymusza się przepisami, jeśli nie byłoby wymogów norm, nadal podstawowy model nie miałby ABS i paliłby 10-15l jak Polonez. Dentysta narzędzia zamiast sterylizować wypalałby palnikiem albo wyparzał w garnku. itd.
3. Z normami emisji jest ten mankament, że uznaje je Europa, ale w Kalifornii normy są ostrzejsze niż w Europie.
4. W Polsce katalizatory i filtry cząstek mają pojazdy z oryginalnym układem wydechowym, bardzo często pierwsza ingerencja w wydech kończy się w Polsce montażem przelotki.
5. Co do VW, chłopcy sami są sobie winni i powinni za to cwaniactwo dostać po tyłku.
6. Muscle Carsy z przed kryzysu paliwowego miały duże moce i przepały, ale nadawały się tylko do jazdy po prostej. Na skutek kryzysu na rynku paliw i zmian w prawie, ograniczono zużycie paliwa, ale również zmienione zostały zawieszenia, opony, hamulce, itp., co pozwoliło efektywniej wykorzystywać auta. <br><hr>jas13
2. Rozwój wymusza się przepisami, jeśli nie byłoby wymogów norm, nadal podstawowy model nie miałby ABS i paliłby 10-15l jak Polonez. Dentysta narzędzia zamiast sterylizować wypalałby palnikiem albo wyparzał w garnku. itd.
3. Z normami emisji jest ten mankament, że uznaje je Europa, ale w Kalifornii normy są ostrzejsze niż w Europie.
4. W Polsce katalizatory i filtry cząstek mają pojazdy z oryginalnym układem wydechowym, bardzo często pierwsza ingerencja w wydech kończy się w Polsce montażem przelotki.
5. Co do VW, chłopcy sami są sobie winni i powinni za to cwaniactwo dostać po tyłku.
6. Muscle Carsy z przed kryzysu paliwowego miały duże moce i przepały, ale nadawały się tylko do jazdy po prostej. Na skutek kryzysu na rynku paliw i zmian w prawie, ograniczono zużycie paliwa, ale również zmienione zostały zawieszenia, opony, hamulce, itp., co pozwoliło efektywniej wykorzystywać auta. <br><hr>jas13
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"Każdy robotnik fabryki chce zarabiać więcej" - zdanie i potrzeby robotnika są na szarym końcu. Najważniejsze są plany sprzedażowe wytyczane przez zarząd. Cała reszta to pochodna tych planów. <br><hr>YoshiKomentatorzy napisał(a):1. Każdy robotnik fabryki chce zarabiać więcej, czyli fabryka musi sprzedać więcej produktów, ponieważ nie można podnieść ceny, to trzeba skrócić życie produktu/pojazdu/modemu itp. Nowe silniki VW są nierozbieralne, montuje się je metodą klejenia, więc przy większej awarii wymiana silnika. Aktualnie silnik jest liczony na 200-300tys. a cały pojazd na 10lat życia
2. Rozwój wymusza się przepisami, jeśli nie byłoby wymogów norm, nadal podstawowy model nie miałby ABS i paliłby 10-15l jak Polonez. Dentysta narzędzia zamiast sterylizować wypalałby palnikiem albo wyparzał w garnku. itd.
3. Z normami emisji jest ten mankament, że uznaje je Europa, ale w Kalifornii normy są ostrzejsze niż w Europie.
4. W Polsce katalizatory i filtry cząstek mają pojazdy z oryginalnym układem wydechowym, bardzo często pierwsza ingerencja w wydech kończy się w Polsce montażem przelotki.
5. Co do VW, chłopcy sami są sobie winni i powinni za to cwaniactwo dostać po tyłku.
6. Muscle Carsy z przed kryzysu paliwowego miały duże moce i przepały, ale nadawały się tylko do jazdy po prostej. Na skutek kryzysu na rynku paliw i zmian w prawie, ograniczono zużycie paliwa, ale również zmienione zostały zawieszenia, opony, hamulce, itp., co pozwoliło efektywniej wykorzystywać auta. <br><hr>jas13<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ekoterroryści czepiają się nie tych spraw co trzeba. To prawda, że ponda 90% CO2 pochodzi ze źródeł naturalnych, ale bilans w środowisku jest prawie równy, czyli tyle ile oceany czy biosfera wyprodukuje CO2 to tyle pochłoną, a emisje ze źródeł antropogenicznych się kumulują w atmosferze czy hydrosferze. Zamiast karać Europejczyków ostrzejszymi normami powinno się nakłaniać kraje produkujące najwięcej zanieczyszczeń (USA, Chiny, Indie) do wprowadzania mniej inwazyjnych technologii, bo jak narazie to z zakazów i kar dla europejskich przedsiębiorstw się tamci śmieją i cieszą z firm szukających u nich oszczędności.<br><hr>guanabana
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
1. Polmozbytu już dawno nie ma, to relikt PRLKomentatorzy napisaÅ‚(a):"Tymczasem coraz bardziej wyÅ›rubowane normy narzucane producentom prowadzÄ… do wytarzania „jednorazówek”"
jednorazówki powstają, aby zapewnić zbyt kolejnym modelom a nie (tylko) ze względu na normy środowiskowe. Poza tym zgoda.<br><hr>sojers1<br>Komentatorzy napisał(a):Też prawda!<br><hr>Lovtza<br>Komentatorzy napisał(a):Pomimo iż sam mam wykształcenie pod kierunkiem ochrony środowiska, podpisuje się pod powyższym obiema rękami.
To co obecnie się wyprawia to jest "pseudo ekologia". Prawo powinno uwzględniać coś takiego jak bilans zanieczyszczeń wyemitowanych podczas produkcji danego samochodu czy też motocykla, oraz ile faktycznie dany sprzęt emituje owych zanieczyszczeń w okresie eksploatacji, wliczając w to części zamienne oraz ich produkcję i utylizację.
System obecnie funkcjonujący to swoiste perpetum mobile, kupujesz drogi skomplikowany samochód, który się nieustannie psuje, kupujesz części które ktoś musi wyprodukować, ktoś musi wymienić, a ty wydajesz na to pieniądze. Dajesz prace ludziom w fabrykach, Zenkow z warsztatu, sprzedawcy w Polmozbycie, itp itd. Koniunktura się nakręca, pieniążki płyną szerokim strumieniem, wszyscy mają pracę, są szczęśliwi...tylko nie środowisko oraz ty, właściciel bubla w którym co 100tyś musisz wymieniać DPF który to kosztuje kilka tysięcy, EGR który zasyfia kolektor dolotowy, niszczy klapy wirowe a w efekcie nawet i cały silnik. A ty musisz kupić drugi, dać prace mechanikowi, fabryce, ktoś musi stary zutylizować..czyli znowu ta sama historia.
Ekologia to maksymalne wykorzystanie tego co się raz wyprodukowało, wiekowość oraz niezawodność sprzętu, jakby to wszystko zebrać do kupy i policzyć, na pewno wynik nie będzie taki "zielony". Kasta rządząca ma klapki na oczach, widzą tylko ile dany diesel kopci kiedy koło nich przejeżdża, natomiast dymiących kominów fabryk produkujących/utylizujących części zamienne-nie.<br><hr>Jarucyn<br>
2. Można wyprodukować wieczny motocykl, samochód, tylko żę sprzedasz te 100-200tys. sztuk i możesz zamykać fabrykę.
Bo kto kupi nowy motocykl/auto z Twojej fabryki, jeśli produkowany przez Ciebie pojazd będzie wieczny?
3. Z tą utylizacją to bym dyskutował...głównie ruch papierków<br><hr>jas13
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A dzieje się tak ponieważ ekoterroryści wiedzą, że przychodząc ze swoimi pomysłami do rządu Chin, Indii, USA czy Rosji zostaliby wyśmiani, a może dostaliby jeszcze pałą po garbie i poszczuto by ich psami. Urabiają więc plastikowych "liderów" z UE którzy dla utrzymania się przy korycie ustawią się do każdego wiatru. <br><hr>QbaKomentatorzy napisał(a):Ekoterroryści czepiają się nie tych spraw co trzeba. To prawda, że ponda 90% CO2 pochodzi ze źródeł naturalnych, ale bilans w środowisku jest prawie równy, czyli tyle ile oceany czy biosfera wyprodukuje CO2 to tyle pochłoną, a emisje ze źródeł antropogenicznych się kumulują w atmosferze czy hydrosferze. Zamiast karać Europejczyków ostrzejszymi normami powinno się nakłaniać kraje produkujące najwięcej zanieczyszczeń (USA, Chiny, Indie) do wprowadzania mniej inwazyjnych technologii, bo jak narazie to z zakazów i kar dla europejskich przedsiębiorstw się tamci śmieją i cieszą z firm szukających u nich oszczędności.<br><hr>guanabana<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powie ktoś coś więcej na temat silników VW? Zaciekawiło mnie to co napisał kolega wyżej i chciałbym się więcej dowiedzieć na ten temat<br><hr>LatosKomentatorzy napisał(a):1. Każdy robotnik fabryki chce zarabiać więcej, czyli fabryka musi sprzedać więcej produktów, ponieważ nie można podnieść ceny, to trzeba skrócić życie produktu/pojazdu/modemu itp. Nowe silniki VW są nierozbieralne, montuje się je metodą klejenia, więc przy większej awarii wymiana silnika. Aktualnie silnik jest liczony na 200-300tys. a cały pojazd na 10lat życia
2. Rozwój wymusza się przepisami, jeśli nie byłoby wymogów norm, nadal podstawowy model nie miałby ABS i paliłby 10-15l jak Polonez. Dentysta narzędzia zamiast sterylizować wypalałby palnikiem albo wyparzał w garnku. itd.
3. Z normami emisji jest ten mankament, że uznaje je Europa, ale w Kalifornii normy są ostrzejsze niż w Europie.
4. W Polsce katalizatory i filtry cząstek mają pojazdy z oryginalnym układem wydechowym, bardzo często pierwsza ingerencja w wydech kończy się w Polsce montażem przelotki.
5. Co do VW, chłopcy sami są sobie winni i powinni za to cwaniactwo dostać po tyłku.
6. Muscle Carsy z przed kryzysu paliwowego miały duże moce i przepały, ale nadawały się tylko do jazdy po prostej. Na skutek kryzysu na rynku paliw i zmian w prawie, ograniczono zużycie paliwa, ale również zmienione zostały zawieszenia, opony, hamulce, itp., co pozwoliło efektywniej wykorzystywać auta. <br><hr>jas13<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
przeciez w taki sam tryb "wchodzi", jak testuje nie tylko pozio emisji spalin ale rowniez poziom zuzycia paliwa...<br><hr>txa
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
1.Wciąż wystÄ™pujÄ… firmy z "Polmozbyt" w nazwie, zajmujÄ…ce siÄ™ mniej wiÄ™cej tym samym co niegdysiejsze Polmozbyty. Jest ich dużo, bardzo bardzo dużo Google nie gryzie. 2. I w czym problem?skoro można truć w imiÄ™ ekologii, jak i również zamykać w Polsce kopalnie i huty, to nie można zamykać fabryk?Przecież to wszystko w imiÄ™ ekologii. 3. Utylizacja to nie tylko dokumenty które trzeba wypeÅ‚nić, to zÅ‚om który trzeba przetopić na nowo i znowu wyemitować zanieczyszczenia do atmosfery, to również odpady niebezpieczne które również trzeba przetworzyć, co jest jeszcze bardziej szkodliwe. <br><hr>JarucynKomentatorzy napisaÅ‚(a):"Tymczasem coraz bardziej wyÅ›rubowane normy narzucane producentom prowadzÄ… do wytarzania „jednorazówek”"
jednorazówki powstają, aby zapewnić zbyt kolejnym modelom a nie (tylko) ze względu na normy środowiskowe. Poza tym zgoda.<br><hr>sojers1<br>Komentatorzy napisał(a):Też prawda!<br><hr>Lovtza<br>Komentatorzy napisał(a):Pomimo iż sam mam wykształcenie pod kierunkiem ochrony środowiska, podpisuje się pod powyższym obiema rękami.
To co obecnie się wyprawia to jest "pseudo ekologia". Prawo powinno uwzględniać coś takiego jak bilans zanieczyszczeń wyemitowanych podczas produkcji danego samochodu czy też motocykla, oraz ile faktycznie dany sprzęt emituje owych zanieczyszczeń w okresie eksploatacji, wliczając w to części zamienne oraz ich produkcję i utylizację.
System obecnie funkcjonujący to swoiste perpetum mobile, kupujesz drogi skomplikowany samochód, który się nieustannie psuje, kupujesz części które ktoś musi wyprodukować, ktoś musi wymienić, a ty wydajesz na to pieniądze. Dajesz prace ludziom w fabrykach, Zenkow z warsztatu, sprzedawcy w Polmozbycie, itp itd. Koniunktura się nakręca, pieniążki płyną szerokim strumieniem, wszyscy mają pracę, są szczęśliwi...tylko nie środowisko oraz ty, właściciel bubla w którym co 100tyś musisz wymieniać DPF który to kosztuje kilka tysięcy, EGR który zasyfia kolektor dolotowy, niszczy klapy wirowe a w efekcie nawet i cały silnik. A ty musisz kupić drugi, dać prace mechanikowi, fabryce, ktoś musi stary zutylizować..czyli znowu ta sama historia.
Ekologia to maksymalne wykorzystanie tego co się raz wyprodukowało, wiekowość oraz niezawodność sprzętu, jakby to wszystko zebrać do kupy i policzyć, na pewno wynik nie będzie taki "zielony". Kasta rządząca ma klapki na oczach, widzą tylko ile dany diesel kopci kiedy koło nich przejeżdża, natomiast dymiących kominów fabryk produkujących/utylizujących części zamienne-nie.<br><hr>Jarucyn<br>Komentatorzy napisał(a):1. Polmozbytu już dawno nie ma, to relikt PRL
2. Można wyprodukować wieczny motocykl, samochód, tylko żę sprzedasz te 100-200tys. sztuk i możesz zamykać fabrykę.
Bo kto kupi nowy motocykl/auto z Twojej fabryki, jeśli produkowany przez Ciebie pojazd będzie wieczny?
3. Z tą utylizacją to bym dyskutował...głównie ruch papierków<br><hr>jas13<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
To nie ekologia, to kasa. Greenpeace płynie statkiem zbojkotowac inny statek. Ogień zwalczać ogniem? Bzdura <br><hr>MrBerm
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jasiu, rozwój aut to był do 2000 , 2002 roku jakoś, kiedy to inżynierowie ulepszali auto by było szybsze, bezpieczniejsze i oszczędniejsze itp..Komentatorzy napisał(a):1. Każdy robotnik fabryki chce zarabiać więcej, czyli fabryka musi sprzedać więcej produktów, ponieważ nie można podnieść ceny, to trzeba skrócić życie produktu/pojazdu/modemu itp. Nowe silniki VW są nierozbieralne, montuje się je metodą klejenia, więc przy większej awarii wymiana silnika. Aktualnie silnik jest liczony na 200-300tys. a cały pojazd na 10lat życia
2. Rozwój wymusza się przepisami, jeśli nie byłoby wymogów norm, nadal podstawowy model nie miałby ABS i paliłby 10-15l jak Polonez. Dentysta narzędzia zamiast sterylizować wypalałby palnikiem albo wyparzał w garnku. itd.
3. Z normami emisji jest ten mankament, że uznaje je Europa, ale w Kalifornii normy są ostrzejsze niż w Europie.
4. W Polsce katalizatory i filtry cząstek mają pojazdy z oryginalnym układem wydechowym, bardzo często pierwsza ingerencja w wydech kończy się w Polsce montażem przelotki.
5. Co do VW, chłopcy sami są sobie winni i powinni za to cwaniactwo dostać po tyłku.
6. Muscle Carsy z przed kryzysu paliwowego miały duże moce i przepały, ale nadawały się tylko do jazdy po prostej. Na skutek kryzysu na rynku paliw i zmian w prawie, ograniczono zużycie paliwa, ale również zmienione zostały zawieszenia, opony, hamulce, itp., co pozwoliło efektywniej wykorzystywać auta. <br><hr>jas13<br>
Potem spece od kreatywnej ksiegowości i marketingu dorwali się do projektowania.. poczytaj jak ktoś zaproponował klosz reflektora za 100 $ wymienialny to go wyśmiali.. klient ma kupić nową lampe bi xenon za 10.000 a ponieważ sie to nie oplaca to najlepiej nowy model auta..
z tymi roszczeniami robotniczymi to pojechałeś.. robotnicy np upadającego enrona nie mogli się nawet podetrzeć akcjami podczas gdy zarząd sprzedal je na górce a przed upadłością wypłacił sobie milionowe odprawy<br><hr>dr Kaftan
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
hmm Lovtza, niby masz trochę racji. Sam otaczam kultem olejaki i stare V ósemki, najfanjnieszje dizle to były w starych mercach i vw, a katalizator to wymysł szatana od dławienia osiągów... Z tymże stałem na ulicy w średniej wielkości azjatyckim mieście - gdzie nikt się żadnymi normami nie przejmuje, i mogę ten mikroklimat porównać z jego odpowiednikiem pod względem zaludnienia w Europie w której mamy te nowsze, bardziej badziewne pojazdy z normami; niech nawet będzie to np Londyn. To trza przeżyć. Kaszel, czerwone spojówki, zapuchnięte oczy w ciągu godziny, a z nosa wydmuchasz czarne gluty; i nie to nie kwestia tego limitowanego co2. Realnym i przekrwionym okiem spojrzysz wtedy na ten problem raz jeszcze. I piszę z doświadczenia.<br><hr>lex
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Najlepszym przykładem na to co może się stać z firmą produkującą dobre, niepsujące się rzeczy jest np producent butów Crocs. Te kamasze się nie psuły i mało firma nie splajtowała. Mercedes ledwo co wyszedł na prostą po W190...<br><hr>pawulon182
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No właśnie, to nie kwestia CO2, a większość norm UE mówi właśnie o emisji CO2 ignorując dużo bardziej niebezpieczne toksyny wypluwane przez silniki. W związku z tym producenci tną mało istotne CO2 a toksyny mają w d..., bo przecież nic o nich nie ma w normach.<br><hr>techtKomentatorzy napisał(a):hmm Lovtza, niby masz trochę racji. Sam otaczam kultem olejaki i stare V ósemki, najfanjnieszje dizle to były w starych mercach i vw, a katalizator to wymysł szatana od dławienia osiągów... Z tymże stałem na ulicy w średniej wielkości azjatyckim mieście - gdzie nikt się żadnymi normami nie przejmuje, i mogę ten mikroklimat porównać z jego odpowiednikiem pod względem zaludnienia w Europie w której mamy te nowsze, bardziej badziewne pojazdy z normami; niech nawet będzie to np Londyn. To trza przeżyć. Kaszel, czerwone spojówki, zapuchnięte oczy w ciągu godziny, a z nosa wydmuchasz czarne gluty; i nie to nie kwestia tego limitowanego co2. Realnym i przekrwionym okiem spojrzysz wtedy na ten problem raz jeszcze. I piszę z doświadczenia.<br><hr>lex<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
po W124<br><hr>fdKomentatorzy napisał(a):Najlepszym przykładem na to co może się stać z firmą produkującą dobre, niepsujące się rzeczy jest np producent butów Crocs. Te kamasze się nie psuły i mało firma nie splajtowała. Mercedes ledwo co wyszedł na prostą po W190...<br><hr>pawulon182<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na początki lat 90 jak potrzebowano silnika o mocy 170-180KM do Golfa III sięgnięto po 2,8 VR6 12zaworów i śmiało przejeżdżał 500tyś km a nawet ponad milion i był tak solidny że tuningowcy zakładali turbinę i robili 450KM. Co zamontowano do Golfa VI? 1,4TSI 180KM podwójne turbo (sprężarka mechaniczna i turbo) silnik często miał problem z przejechaniem 100tyś km bo albo panewki padły albo pierścienie i brał olej a nie to problemy z podwójnym doładowaniem, przeskakującymi rozrządami na łańcuchach, problemy ze skrzynią DSG a o tuningu należy zapomnieć. LPG też ciężko założyć bo wtrysk bezpośredni. Mało tego coś tam gadają o wprowadzeniu wyłączanych cylindrach jak by było mało problemów. To tak jak by wziąć silnik 1,3 54KM z Golfa II (to ciągle ta sama rodzina silników) rozwiercić na 1,4 i dać mu turbo. masę elektroniki. auto 1300kg i kazać ganiać z 3,5 raza większą mocą. Cała ta ekologia to bujda na resorach a producentom chodzi żeby auta i motocykle się się psuły po gwarancji i były drogie i trudne w naprawach, żeby ludzie sami nie naprawiali tylko autoryzowane serwisy a jeśli nie to kupowali nowe. I zgadzam się z tym artykułem że nowe pojazdy to turboekozłomy naszprycowane awaryjną elektroniką i innymi pułapkami konstrukcyjno-finasowymi które mają przejechać gwarancje i być skarbonką bez dna.<br><hr>FZS 1000
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 34
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości