Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Jaka jest trwałość popularnych...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Jaka jest trwałość popularnych...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 08:29

Komentatorzy napisał(a):BARDZO PROSTA sprawa.

Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie.
Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km
Klocki hamulcowe - znikome zużycie
Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km
Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale)
Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch.
Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!)
Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7.
Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km.

Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień<br><hr>Lel<br>
A ja wolę "osraną" CBF czy YBR, bo przynajmniej mają komfortowe zawieszenie, wtrysk, a wibracje są niewielkie. A K125 nie dość, że twardy i toporny, to jeszcze mocno wibruje, podobnie jak Zetka. Wykonanie: ciekawe w jakim punkcie Zetka jest lepiej wykonana od YBR? Cóż, Honda i Yamaha mają swoje procedury i standardy jakości w fabrykach - bez względu czy to Włochy, Chiny czy Tajlandia. Kupując tego rodzaju nowe pojazdy prawdopodobieństwo zakupu wadliwego egzemplarza jest niskie, natomiast u chińczyków to jest jedna wielka loteria: trafisz dobrze lub źle. Pomijam fatalny montaż, który jest główną przyczyną wielu usterek i awarii. Romet etc. niech popracują nad dobrą organizacją produkcji i kontrolą jakości w swoich fabrykach, to może chociaż Kymco dogonią. <br><hr>Qlt
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 10:23

Komentatorzy napisał(a):bardzo dobry pomysł ,tym bardziej ze planuje kupic junaka ;) czekam na wyniki .txa a co powiesz na junaka 901 używanego do rozwozenia pizzy którym kierownik naczaskał 130 tys km licznikowo czyli realne jakies 110-115 tys km i oprócz regularnego serwisowania czyli łańcuch zębatki klocki oleje filtry swiece itd. niemial zadnej poważnej awarii a silnik niewykazuje oznak zmeczenia jeszcze ,zobaczymy co wyjdzie z ta 125 cc .<br><hr>tdi <br>
Wibracje, zawieszenie, hamulce i tyle w temacie - tutaj chiny nie zbliżyły się do Japonii nawet o krok.<br><hr>emisarius
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 13:37

Komentatorzy napisał(a):BARDZO PROSTA sprawa.

Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie.
Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km
Klocki hamulcowe - znikome zużycie
Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km
Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale)
Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch.
Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!)
Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7.
Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km.

Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień<br><hr>Lel<br>
Komentatorzy napisał(a):pisales to juz wczesniej, to i ja sie powtorze - pogratulować dobrego egzemplarza, sadze jednak ze nie wszyscy tak dobrze trafili<br><hr>txa<br>
Komentatorzy napisał(a):Wszyscy, którzy kupili k125, może komuś tam jakaś śrubka się odkręciła i boczny plastik pękł, a tak to u każdego to samo.<br><hr>Lel<br>
Komentatorzy napisał(a):W takim razie gratuluje wszystkim i ....niepotrzebie inni kupowali hondy i yamahy, bo romet to chyba ciagle polski kapital<br><hr>txq<br>
umówmy się sróby wsilniku wszystkie msuza być poskrecane odp automatami z odp momenetyem obrotowym i niema opcji żeby 2 chinczykow na tasmie z jakiejś wioski niemający pojęcia o dokręcaniu sruib z odp momentem i niebedacych pouczonymi o tym ze strony szefów w fabryce dokręcali sobie jak chcą taki silnik . czy az tak tam jest żle? bo jak chodzi o elementy zawieszenia ramy itd. to ja kupując takiego junaka i tak sam sprawdze wsyztko czy jest odp poskrecane itp. <br><hr>tdi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 13:40

Komentatorzy napisał(a):bardzo dobry pomysł ,tym bardziej ze planuje kupic junaka ;) czekam na wyniki .txa a co powiesz na junaka 901 używanego do rozwozenia pizzy którym kierownik naczaskał 130 tys km licznikowo czyli realne jakies 110-115 tys km i oprócz regularnego serwisowania czyli łańcuch zębatki klocki oleje filtry swiece itd. niemial zadnej poważnej awarii a silnik niewykazuje oznak zmeczenia jeszcze ,zobaczymy co wyjdzie z ta 125 cc .<br><hr>tdi <br>
Komentatorzy napisał(a):nie uwierze jak nie zobacze ;) co do silnika bez ogledzin nie bede sie wypowiadal ale zawias to musiala byc ruina - z drugiej strony do kulania sie z pizza to i woz drabiniasty by wystarczyl - inne wymagania...<br><hr>txa<br>
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=qVDhXiWedvQ" target="blank" class="link" rel="nofollow">https://www.youtube.com/watch?v=qVDhXiWedvQ</a> , zawias wiadomo ze się sprężyny wyrabiają z przebiegiem to samow hondach yamahah i innych kewestia tego jakie sprężyny zostały zastosowane olej i gaz w tylnym amorze ewentualnie .<br><hr>tdi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 13:46

Komentatorzy napisał(a):bardzo dobry pomysł ,tym bardziej ze planuje kupic junaka ;) czekam na wyniki .txa a co powiesz na junaka 901 używanego do rozwozenia pizzy którym kierownik naczaskał 130 tys km licznikowo czyli realne jakies 110-115 tys km i oprócz regularnego serwisowania czyli łańcuch zębatki klocki oleje filtry swiece itd. niemial zadnej poważnej awarii a silnik niewykazuje oznak zmeczenia jeszcze ,zobaczymy co wyjdzie z ta 125 cc .<br><hr>tdi <br>
Komentatorzy napisał(a):Wibracje, zawieszenie, hamulce i tyle w temacie - tutaj chiny nie zbliżyły się do Japonii nawet o krok.<br><hr>emisarius<br>
wibracje niewiedzialem porównania dokładnego jestem skłonny uwierzyć ze chiny maja większe;) co dla mnie jest nie az tak istotne ,hamulce no cóż ja wiem tyle ze w wielu modelach junak stosuje przewody w oplocie gdzie nawet japońskie turystyczno sportowe 600 maja gumowe przewody ,ponadto w wielu modelach stosuje tarcze typu wave z jakiś to materiałów jest wykonane to jzu inna historia tego nie wiem podobnie jak zacisk i pompa hamulcowa nie wiem jakby wypadła wbezposrednim starciu z japońskimi elementami montowanymi w japońskich motocyklach ,zawieszenie dzisiaj miałem okazje porownac na postoju yamahe ybr 125 2009 do junak nkd 125 2015 rok i tu faktycznie yamaha naciskałem przedni amor czuc ze sprezyna była trochę sztywniejsza pozatym srednica goleni ta sama 31 mm tylnego nie sprawdzałem bo moto było na podstawce a wlasciciel patrzyl niechcialem nadwyrezac jego spokoju ;) ale zawsze do takiego junaka można zastosować springi i olej wysokiej jakości z innego modelu o takim samym skoku zawiasu i średnicy goleni wiec niema tu większego problemu .<br><hr>tdi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 13:50

Komentatorzy napisał(a):Mialem takiego chinczyka junaka i powiem ze silnik to chyba najmocniejsza strona tego sprzętu pozatym reszta to tak jak bys cie kupili chinska zabawke lub pistolet z odpustu wiadomo ze sie rozpierdoli wszystko mi padlo prucz silnika <br><hr>raff88<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego prócz, a nie prucz. Jak jeździsz tak jak piszesz to nie dziwię Ci się, że wszystko ci się rozpierdoliło<br><hr>wojtek<br>
Komentatorzy napisał(a):Problem jest taki, że kupując takie Kymco możemy jeździć jak chcemy. Zrobiłem Kymco People 200i 10000 kilometrów, poprzedni właściciel we włoszech kolejne 25000 - wiele śrub było nadal dokręconych przez fabrykę, a skuter działał jak nowy. Junak po 35000 kilometrach nie będzie miał śrub wcale, albo wszystkie wymienione :)<br><hr>mario<br>
porownywanie kymco robionych na tajwanie z tymi robionym w chinach kontynentalnych nie ma sensu - to jest przepasc<br><hr>txa
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 14:13

Komentatorzy napisał(a):Mialem takiego chinczyka junaka i powiem ze silnik to chyba najmocniejsza strona tego sprzętu pozatym reszta to tak jak bys cie kupili chinska zabawke lub pistolet z odpustu wiadomo ze sie rozpierdoli wszystko mi padlo prucz silnika <br><hr>raff88<br>
Lepiej zamiast motocykla, kup jakąś książkę dt gramatyki, gimbusie.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 16:11

Komentatorzy napisał(a):Mialem takiego chinczyka junaka i powiem ze silnik to chyba najmocniejsza strona tego sprzętu pozatym reszta to tak jak bys cie kupili chinska zabawke lub pistolet z odpustu wiadomo ze sie rozpierdoli wszystko mi padlo prucz silnika <br><hr>raff88<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego prócz, a nie prucz. Jak jeździsz tak jak piszesz to nie dziwię Ci się, że wszystko ci się rozpierdoliło<br><hr>wojtek<br>
Komentatorzy napisał(a):Problem jest taki, że kupując takie Kymco możemy jeździć jak chcemy. Zrobiłem Kymco People 200i 10000 kilometrów, poprzedni właściciel we włoszech kolejne 25000 - wiele śrub było nadal dokręconych przez fabrykę, a skuter działał jak nowy. Junak po 35000 kilometrach nie będzie miał śrub wcale, albo wszystkie wymienione :)<br><hr>mario<br>
Komentatorzy napisał(a):porownywanie kymco robionych na tajwanie z tymi robionym w chinach kontynentalnych nie ma sensu - to jest przepasc<br><hr>txa<br>
Kymco ściąga z chin dokładnie tak samo jak Romety, Junaki i inne. Myślenie, że Kymco produkuje jest podobnie naiwne, jak twierdzenie, że Romet produkuje.<br><hr>Lel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 16:21

Komentatorzy napisał(a):Mialem takiego chinczyka junaka i powiem ze silnik to chyba najmocniejsza strona tego sprzętu pozatym reszta to tak jak bys cie kupili chinska zabawke lub pistolet z odpustu wiadomo ze sie rozpierdoli wszystko mi padlo prucz silnika <br><hr>raff88<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego prócz, a nie prucz. Jak jeździsz tak jak piszesz to nie dziwię Ci się, że wszystko ci się rozpierdoliło<br><hr>wojtek<br>
Komentatorzy napisał(a):Problem jest taki, że kupując takie Kymco możemy jeździć jak chcemy. Zrobiłem Kymco People 200i 10000 kilometrów, poprzedni właściciel we włoszech kolejne 25000 - wiele śrub było nadal dokręconych przez fabrykę, a skuter działał jak nowy. Junak po 35000 kilometrach nie będzie miał śrub wcale, albo wszystkie wymienione :)<br><hr>mario<br>
Komentatorzy napisał(a):porownywanie kymco robionych na tajwanie z tymi robionym w chinach kontynentalnych nie ma sensu - to jest przepasc<br><hr>txa<br>
Komentatorzy napisał(a):Kymco ściąga z chin dokładnie tak samo jak Romety, Junaki i inne. Myślenie, że Kymco produkuje jest podobnie naiwne, jak twierdzenie, że Romet produkuje.<br><hr>Lel<br>
kymco ma dwie grupy pojazdow - sciagane z chin (gorsze-VIN chyba LC) i robione w top fabrykach na najwanie (vin zaczyna sie bodaj od RF) - roznica w jakosci jest duza, te tajwanskie są nie do zarzniecia, lepsze niz hondy czy yamahy klepane w chinach, indiach itp...<br><hr>txa
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 16:23

Komentatorzy napisał(a):BARDZO PROSTA sprawa.

Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie.
Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km
Klocki hamulcowe - znikome zużycie
Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km
Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale)
Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch.
Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!)
Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7.
Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km.

Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień<br><hr>Lel<br>
Komentatorzy napisał(a):A ja wolę "osraną" CBF czy YBR, bo przynajmniej mają komfortowe zawieszenie, wtrysk, a wibracje są niewielkie. A K125 nie dość, że twardy i toporny, to jeszcze mocno wibruje, podobnie jak Zetka. Wykonanie: ciekawe w jakim punkcie Zetka jest lepiej wykonana od YBR? Cóż, Honda i Yamaha mają swoje procedury i standardy jakości w fabrykach - bez względu czy to Włochy, Chiny czy Tajlandia. Kupując tego rodzaju nowe pojazdy prawdopodobieństwo zakupu wadliwego egzemplarza jest niskie, natomiast u chińczyków to jest jedna wielka loteria: trafisz dobrze lub źle. Pomijam fatalny montaż, który jest główną przyczyną wielu usterek i awarii. Romet etc. niech popracują nad dobrą organizacją produkcji i kontrolą jakości w swoich fabrykach, to może chociaż Kymco dogonią. <br><hr>Qlt<br>
Montaż jest robiony przez Polaków, zwykle w miastowych serwisach i to do nich należy mieć pretensje. Nie rozumiem o co chodzi z "komfortowym zawieszeniem" skoro oba zawieszenia to najbardziej prymitywne rodzaje i nie różnią się niczym, są miękkie, mają słabe czucie, po prostu są. Wtrysk to oczywiście potężna wada, a nie zaleta. (większe spalanie, więcej czujników, po co mi w prymitywnym motorku takie coś, gaźnik spełnia swoją rolę najlepiej i nie potrzeba w żadnym wypadku czegoś innego, tym bardziej, gdy jest wysokiej klasy gaźnik, który jest praktycznie bezobsługowy) K125 bardziej wibruje i jest toporny, bo to najprawdziwsza klasyczna japońska technika sprzed ponad 30 lat. Nie znam nikogo, kto by źle trafił, kupując zetkę, k125 czy kilka junaków, bo akurat ten junak, co mają w ścigacz.pl jest przez mnie niepolecany, bo ma dziwny silnik, gdzie chinole przy nim maczali palce i niewiadomą konstrukcję. By kupić chiński motocykl, musi zostać spełnionych kilka warunków + osobisty serwis motocykla po kupnie. Ja wolę wydać 2600 zł, jak to zrobiłem i dostać coś porządnego, wymyślonego wg. prawdziwych japońskich inżynierów starej najlepszej klasy, niż nowe chińskie dziadostwo ze znaczkiem yamahy lub hondy, gdzie części kosztują absurdalne pieniądze, a same motocykle są 3-4x droższe, absurd, jakbym miał do wyboru rometa za 3000 lub ybr za 3400, to bym się zastanawiał. K125 czy zetka czy inne spełniające pewne warunki i pochodzące z dobrej fabryki "chińczyki" wygrywają z tymi "chińczykiami" ze znaczkiem japończyka na każdym możliwym polu. A ybrki produkowane są kilka km obok k125 i zk125 w bliźniaczej fabryce.<br><hr>Lel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 17:23

Komentatorzy napisał(a):BARDZO PROSTA sprawa.

Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie.
Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km
Klocki hamulcowe - znikome zużycie
Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km
Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale)
Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch.
Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!)
Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7.
Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km.

Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień<br><hr>Lel<br>
Komentatorzy napisał(a):A ja wolę "osraną" CBF czy YBR, bo przynajmniej mają komfortowe zawieszenie, wtrysk, a wibracje są niewielkie. A K125 nie dość, że twardy i toporny, to jeszcze mocno wibruje, podobnie jak Zetka. Wykonanie: ciekawe w jakim punkcie Zetka jest lepiej wykonana od YBR? Cóż, Honda i Yamaha mają swoje procedury i standardy jakości w fabrykach - bez względu czy to Włochy, Chiny czy Tajlandia. Kupując tego rodzaju nowe pojazdy prawdopodobieństwo zakupu wadliwego egzemplarza jest niskie, natomiast u chińczyków to jest jedna wielka loteria: trafisz dobrze lub źle. Pomijam fatalny montaż, który jest główną przyczyną wielu usterek i awarii. Romet etc. niech popracują nad dobrą organizacją produkcji i kontrolą jakości w swoich fabrykach, to może chociaż Kymco dogonią. <br><hr>Qlt<br>
Komentatorzy napisał(a):Montaż jest robiony przez Polaków, zwykle w miastowych serwisach i to do nich należy mieć pretensje. Nie rozumiem o co chodzi z "komfortowym zawieszeniem" skoro oba zawieszenia to najbardziej prymitywne rodzaje i nie różnią się niczym, są miękkie, mają słabe czucie, po prostu są. Wtrysk to oczywiście potężna wada, a nie zaleta. (większe spalanie, więcej czujników, po co mi w prymitywnym motorku takie coś, gaźnik spełnia swoją rolę najlepiej i nie potrzeba w żadnym wypadku czegoś innego, tym bardziej, gdy jest wysokiej klasy gaźnik, który jest praktycznie bezobsługowy) K125 bardziej wibruje i jest toporny, bo to najprawdziwsza klasyczna japońska technika sprzed ponad 30 lat. Nie znam nikogo, kto by źle trafił, kupując zetkę, k125 czy kilka junaków, bo akurat ten junak, co mają w ścigacz.pl jest przez mnie niepolecany, bo ma dziwny silnik, gdzie chinole przy nim maczali palce i niewiadomą konstrukcję. By kupić chiński motocykl, musi zostać spełnionych kilka warunków + osobisty serwis motocykla po kupnie. Ja wolę wydać 2600 zł, jak to zrobiłem i dostać coś porządnego, wymyślonego wg. prawdziwych japońskich inżynierów starej najlepszej klasy, niż nowe chińskie dziadostwo ze znaczkiem yamahy lub hondy, gdzie części kosztują absurdalne pieniądze, a same motocykle są 3-4x droższe, absurd, jakbym miał do wyboru rometa za 3000 lub ybr za 3400, to bym się zastanawiał. K125 czy zetka czy inne spełniające pewne warunki i pochodzące z dobrej fabryki "chińczyki" wygrywają z tymi "chińczykiami" ze znaczkiem japończyka na każdym możliwym polu. A ybrki produkowane są kilka km obok k125 i zk125 w bliźniaczej fabryce.<br><hr>Lel<br>
Jeszcze raz: nieważne, gdzie są produkowane pojazdy, ile km od czego itd. Ważna jest technologia i jakość. Chińczycy są w stanie wyprodukować towar rozmaitej jakości, w zależności od kosztów i kalkulacji, stąd są także podwykonawcami renomowanych producentów. Pisząc o "chińczykach" zwykle ma się na myśli tanią, niskobudżetową produkcję.
Tak, są też 125-tki kosztujące prawie 20 tys. np. Yamaha MT 125 lub YZF125R z ABS i zwłaszcza w stosunku do tych pojazdów nie ryzykowałbym twierdzenia, że "K125 czy zetka czy inne spełniające pewne warunki i pochodzące z dobrej fabryki "chińczyki" wygrywają z tymi "chińczykiami" ze znaczkiem japończyka na każdym możliwym polu".<br><hr>Qlt
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/4/2015, 23:49

Witajcie Redakcjo! Chcąc rozprawiać o małolitrażowych chińczykach, polecam stronę człowieka z MZKlubu :) <a href="http://mnich.jupe24.pl" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mnich.jupe24.pl</a>/<br><hr>Juno
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 27/4/2015, 08:03

Komentatorzy napisał(a):Sprawdzicie grubość tarcz hamulcowych, bieżnika, klocków, stopień wyciągnięcia łańcucha, będziecie badali przez rok, potem poszukacie rdzy itp.... szał!
Wiem, że trudno zrobić taki test, przede wszystkim ciężko o czas... ale już teraz mogę wam powiedzieć, że wszystko będzie cacy, opony nie zużyją się specjalnie ,pewnie nawet grama oleju nie ubędzie (może klocki będą do wymiany, co dla mnie prostego inżyniera nie znaczy nic).
Sęk w tym, że nie za bardzo wyłapiecie w ten sposób tandetę. Jakiś czas temu podejmowałem się napraw również chińskich skuterków, 3-4 lata i rdza w zbiorniku, 2 lata i aku do wymiany, 5 lat i odpadło przednie koło (serio, w niebitym), nie jestem zdania, że wszystko co jeździ po drogach musi być wykonane jak rolls royce, (lubie Fiaty btw), ale proszę was, zróbcie coś aby faktycznie odcedzić tandetę, od czegoś chociaż trochę lepszego,przez roczny test nie stanie się najprawdopodobniej nic ciekawego uwagi, weźcie je przekatujcie, postarajcie przegrzać w mieście, pobawcie się w śniegu (takim z solą), i spryskacjie go gorącą wodą, utopcie w błocie, bijcie rekordy prędkości na progach zwalniających, zabierzcie na tor motocrosowy (mam jeszcze inne pomysły na tortury), nawińcie 50 tys km... i zróbcie to samo z hondą za 12 kafli, wtedy pogadajmy.<br><hr>z<br>
Komentatorzy napisał(a):Sfinansujesz te 50 tysiecy km, chińczyka i Hondę za 12 kafli?<br><hr>Realista<br>
Komentatorzy napisał(a):zapytaj najpierw czy go kupili, czy standardowo dostali od Junaka do testów, obstawiam to drugie<br><hr>sam<br>
Komentatorzy napisał(a):Pytanie co to zmienia?<br><hr>Realista<br>
A to, że nie trzeba kasy na zakup, a jedynie na eksploatacje (ubezpieczenia, paliwo, etc.). <br><hr>sam
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 27/4/2015, 13:04

Czekamy z niecierpliwością na wynik testu i trzymamy kciuki za rzetelność. Zwróćcie uwagę na typowe bolączki chińczyka. <a href="http://www.motocykle-125.com.pl/blog/porady/co-nalezy-zrobic-po-zakupie-chinskiego-motocykla" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.motocykle-125.com.pl/blog/porady/co-nalezy-zrobic-po-zakupie-chinskiego-motocykla</a>/<br><hr>Dabidi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/4/2015, 13:31

Komentatorzy napisał(a):bardzo dobry pomysł ,tym bardziej ze planuje kupic junaka ;) czekam na wyniki .txa a co powiesz na junaka 901 używanego do rozwozenia pizzy którym kierownik naczaskał 130 tys km licznikowo czyli realne jakies 110-115 tys km i oprócz regularnego serwisowania czyli łańcuch zębatki klocki oleje filtry swiece itd. niemial zadnej poważnej awarii a silnik niewykazuje oznak zmeczenia jeszcze ,zobaczymy co wyjdzie z ta 125 cc .<br><hr>tdi <br>
Komentatorzy napisał(a):Wibracje, zawieszenie, hamulce i tyle w temacie - tutaj chiny nie zbliżyły się do Japonii nawet o krok.<br><hr>emisarius<br>
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=7iYZGXoayhk" target="blank" class="link" rel="nofollow">https://www.youtube.com/watch?v=7iYZGXoayhk</a> widać z filmiku ze powyżej 3000 obr/min wibracje wyraźnie staja się znikome poniżej 3 wibruje ewidetnie tak ze gdy już się jedzie to nie jest zle ;) wtym modelu akurat <br><hr>tdi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/4/2015, 00:29

Komentatorzy napisał(a):BARDZO PROSTA sprawa.

Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie.
Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km
Klocki hamulcowe - znikome zużycie
Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km
Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale)
Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch.
Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!)
Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7.
Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km.

Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień<br><hr>Lel<br>
Komentatorzy napisał(a):A ja wolę "osraną" CBF czy YBR, bo przynajmniej mają komfortowe zawieszenie, wtrysk, a wibracje są niewielkie. A K125 nie dość, że twardy i toporny, to jeszcze mocno wibruje, podobnie jak Zetka. Wykonanie: ciekawe w jakim punkcie Zetka jest lepiej wykonana od YBR? Cóż, Honda i Yamaha mają swoje procedury i standardy jakości w fabrykach - bez względu czy to Włochy, Chiny czy Tajlandia. Kupując tego rodzaju nowe pojazdy prawdopodobieństwo zakupu wadliwego egzemplarza jest niskie, natomiast u chińczyków to jest jedna wielka loteria: trafisz dobrze lub źle. Pomijam fatalny montaż, który jest główną przyczyną wielu usterek i awarii. Romet etc. niech popracują nad dobrą organizacją produkcji i kontrolą jakości w swoich fabrykach, to może chociaż Kymco dogonią. <br><hr>Qlt<br>
Ja za te kasę wolał bym poszukać w Niemczech MZ ETZ 125 (Tak były takie) lub Minska 125 (tego produkcji Radzieckiej TYP 400 nie 400a) w dobrym stanie. Ewentualnie CZ 125 TYP 488 lub WSK 125 . Co d tych junaków to składałem takie i nie powiem silniki są ok ale ramy to porażka zwłaszcza lakier - tak jak byś ramę sobie sprejem pomalował. Po zakupie lepiej polować ja od nowa.<br><hr>Motórzysta
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/5/2015, 09:32

Komentatorzy napisał(a):Mialem takiego chinczyka junaka i powiem ze silnik to chyba najmocniejsza strona tego sprzętu pozatym reszta to tak jak bys cie kupili chinska zabawke lub pistolet z odpustu wiadomo ze sie rozpierdoli wszystko mi padlo prucz silnika <br><hr>raff88<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego prócz, a nie prucz. Jak jeździsz tak jak piszesz to nie dziwię Ci się, że wszystko ci się rozpierdoliło<br><hr>wojtek<br>
Komentatorzy napisał(a):Problem jest taki, że kupując takie Kymco możemy jeździć jak chcemy. Zrobiłem Kymco People 200i 10000 kilometrów, poprzedni właściciel we włoszech kolejne 25000 - wiele śrub było nadal dokręconych przez fabrykę, a skuter działał jak nowy. Junak po 35000 kilometrach nie będzie miał śrub wcale, albo wszystkie wymienione :)<br><hr>mario<br>
Komentatorzy napisał(a):porownywanie kymco robionych na tajwanie z tymi robionym w chinach kontynentalnych nie ma sensu - to jest przepasc<br><hr>txa<br>
Komentatorzy napisał(a):Kymco ściąga z chin dokładnie tak samo jak Romety, Junaki i inne. Myślenie, że Kymco produkuje jest podobnie naiwne, jak twierdzenie, że Romet produkuje.<br><hr>Lel<br>
Kolego nie wypowiadaj się w temacie o którym nie masz nawet elementarnej wiedzy. Kymco nie ściąga pojazdów z CHRL. Kymco posiada tam własną fabrykę z taśm której schodzą tylko pojazdy Kymco i żadne inne. W przeciwieństwie do innych marek jakie wymieniasz w przypadku których importer zamawia pojazdy kilku producentów i tylko branduje je własną marką. Widziałeś kiedykolwiek pojazd Kymco brandowany jako Junak czy też Romet lub odwrotnie? <br><hr>cho
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/5/2015, 17:08

Komentatorzy napisał(a):BARDZO PROSTA sprawa.

Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie.
Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km
Klocki hamulcowe - znikome zużycie
Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km
Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale)
Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch.
Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!)
Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7.
Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km.

Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień<br><hr>Lel<br>
Zastanawiające z czym trzeba mieć wcześniej do czynienia żeby zachwalać Rometa i uznawać go za jeden z najlepszych sprzętów.
30paro letnia Yamaha czy Honda lepiej się spisuje od nowej chiny, potwierdzone niejednokrotnie. Po za tym gdzieś słyszałem że YBR jest jedyną Yamahą produkowaną w chinach, ponieważ jest to typowa masówka, wszystkie inne trzymają dużo większy poziom (chociaż i tak daje radę). Dodatkowo te bajki sprzedawców że to wszystko na licencjach różnych firm itd. to jest śmieszne. Każdy chiński silnik 50-125 jest po prostu zwykła kopią markowego sprzętu. Bez porównania z oryginałem.
I oczywiście mówimy tutaj o normalnym użytkowaniu. Bo do ostrzejszej jazdy ani te opony się nie nadają, ani hamulce ani cała reszta. Również sprawdzone. W jednym chińczyku podczas awaryjnego hamowania z całej siły przodem głowica mi uderzyła w błotnik - nie mam pytań. No bo już nie mówię o mocy. Taki Junak jak w teście (123) się ledwo wlecze. Markowa 50cc go objeżdża do tych 90km/h jak chce...
Proponuje zapoznać się z trochę lepszymi pozycjami u znanych firm z klasy 125, np. Honda CBR, Varadero, Yamaha XT, WR itd... bo nie biorę pod uwagę niezniszczalnych dwusuwów typu Yamaha DT 125, bo to akurat nie to spalanie, nie ten temat. ;)<br><hr>Kubaaa
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/6/2015, 23:04

Lovtza i co z tym sprawdzaniem??<br><hr>mufka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/3/2016, 15:22

Z doświadczenia wiem, że kupując chińczyka, trzeba celować w sam środek. Tzn. nie może to być coś najtańszego, bo... wiadomo. Ale z drugiej strony nie warto łasić się na drogie wodotryski i "rewolucje", bo te najczęściej okazują się klapą. Najlepiej wziąć coś ze średniej półki, co jest proste i sprawdzone, np. Bartona Classica. Żadnych zbędnych dodatków i świecidełek, zero udawania mocarnej sześcsetki, zwykły ładny i dobrze wykonany motocykl. importerzy to nie firmy motocyklowe działające od dziesięcioleci, nie mają tak dużego zaplecza technicznego, więc rzucanie się na niesprawdzone, lanserskie sprzęty jest nieodpowiedzialne. <br><hr>Maciej
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości




na gr