Scigacz.pl

przez **SkoQ** » 14/12/2014, 09:50

sporty z roku na rok są coraz mniej wygodne

bo priorytetem jest aerodynamika i osiągi. Fazer jest lepszym pomysłem, pytanie tylko czy Ty ogarniasz takie szpeje

przez **Invi** » 14/12/2014, 10:36

Czy ja wiem? No F4i miała w miarę turystyczną pozycję, ale nowsze sporty też są "wygodniejsze" od starych z dłłłługimi bakami i tak dalej.

przez **Krmtzzz** » 14/12/2014, 10:48

No srad nie byl akurat wygodny

przez **Invi** » 14/12/2014, 11:13

No właśnie to miałem na myśli. Na nowych się inaczej siedzi. A srad to bardzo dobry przykład starego sporta

Długi bak, brak możliwości wyprostowania się bez puszczania kierownicy itd, mi pasowało

przez **Krzysiek^^** » 14/12/2014, 21:06

OK, thx za naprostowanie w kwestii sportów. Ostatnim sportem którym jeździłem sporo lat temu było FZR1000. Był długi.

Dobra, czyli skupiam się na turystykach typu Fazer (tak, 1000 spoko ogarnę ale nie jestem fanem MOCY). A co sądzicie o Bandicie 1,25L/CBF1000?

przez **andy7** » 14/12/2014, 21:10

Krzysiek^^ napisał(a):Dobra, czyli skupiam się na turystykach typu Fazer (tak, 1000 spoko ogarnę ale nie jestem fanem MOCY). A co sądzicie o Bandicie 1,25L/CBF1000?

Bandit ma swoje zalety ale jego Moment obrotowy potrafi naprawde dowalic. CBR 1000 F to dla mnie juz konstrukcja tracaca myszka.

:wink:

przez **madcap** » 14/12/2014, 22:23

średnia Cebula jest przyjemniejsza do jazdy niż duży bandzior, więc szedłbym w tą stronę.

ewntualnie Triumpha ST1050 po lifcie (powyżej 2007). Ja mam 184 i siedzi mi się akuratnie. Ale to też cecha osobnicza.

Andy za 20k można przytulić jakąś w miarę sensowną bawarkę (bo daje mu to już jakieś 4.5 E + dodatki, choć nie twierdzę, że będzie ono najnowszego sortu)
nadto jak sam napisał - jeździł gaźnikowym fazerem, więc do dużego bandita spokojnie może podejść.

przez **andy7** » 14/12/2014, 22:56

madcap napisał(a):
ewntualnie Triumpha ST1050 po lifcie (powyżej 2007).
za 20k można przytulić jakąś w miarę sensowną bawarkę (bo daje mu to już jakieś 4.5 E + dodatki, choć nie twierdzę, że będzie ono najnowszego sortu)
nadto jak sam napisał - jeździł gaźnikowym fazerem, więc do dużego bandita spokojnie może podejść.

Jezeli juz jestesmy przy Triumph'ie to od siebie polecilbym Tiger'a 1050 tez na wtrysku

swietna maszyna.

:wink:

przez **leff** » 14/12/2014, 23:07

B1250 ma swoje wady ale jego moment dla mnie jest zaleta przewyzszajaca wady

przez **Krzysiek^^** » 16/12/2014, 21:57

Dzięki za wszelkie sugestie, z BMW to właśnie jak ktoś napisał będzie to moto nieco bardziej leciwe. Poczytałem sobie w międzyczasie dużo porównań fazerów/banditów i... wybiore takiego, ktory bedzie w najlepszym stanie za akceptowalną kasę

No chyba że wpadnie jakaś ciekawa sztuka Triumpha ST

przez **Krzysiek^^** » 16/12/2014, 21:57

Leff: a jakie wady ma według Ciebie B1250?

przez **lagiboy** » 16/12/2014, 23:18

poza tym że jest ciężki to nie ma wad no może taką, że może trochę spalić jak otworzysz przepustnicę. Popatrz sobie na GSX1250F, ma lepszą owiewkę niż GSF1250.

przez **Krzysiek^^** » 17/12/2014, 23:46

Dzięki za podsumowanie. Każdy moto potrafi spalić dużo. Mój fazer pali mi normalnie 5.1-5.4 a Mac spalanie po calodniowej jeździe za kumplem z fz1 było 6.0. Mam jednak znajomego z takim samym gaznikowym gazetek 600 który generalnie poniżej 9 nie schodzi. :/ zobaczymy wiec ile potrafi skopcic b1250F (oczywiście ze z F) lub fz1 przy moich przelotach do pracy.

przez **Invi** » 18/12/2014, 00:15

Krzysiek^^ napisał(a): wybiore takiego, ktory bedzie w najlepszym stanie za akceptowalną kasę

I to jest bardzo, bardzo mądre podejście.

przez **Krankrank** » 29/12/2014, 22:28

Że tak się wtrącę to nie myślałeś o jakimś małym ekonomicznym autku z silnikiem 1,6 w gazie, ewentualnie mały ropniak? Ja miałem kiedyś takie auto, paliło 8 litrów gazu, czyli równowartość 4 litrów benzyny. Takie auto 1,6 spokojnie jedzie 140km/h, jak trzeba to 160km/h też pojedzie, choć to już jest często pod max.
Zalety tego są takie, że nie tracisz czasu na ubranie i rozebranie się z ciuchów, masz takie auto na każdą pogodę, nie martwisz się, że zaskoczy Cię w drodze deszcz itp itd.
Motor w Twoim wypadku to raczej dla przyjemności i pod tym kontem patrz a do dojazdów do pracy to patrz raczej małe auto. Niech Ci motor spali 10 litrów to przy 240km masz koszt dojazdu 120zł. Przy aucie na gaz zapłacisz połowę tego a przecież po to jedziesz do pracy żeby jak najwięcej zarobić.

przez **Invi** » 29/12/2014, 23:52

Krankrank napisał(a):Niech Ci motor spali 10 litrów

Chyba Vmax :lol:

przez **fincher** » 30/12/2014, 09:12

Dobra, kilofaza czy 1,25 dziora na autobahnie lyknie te 6-9 w zależności ile będzie wyprzedzać.

przez **Krzysiek^^** » 18/1/2015, 19:29

Auto mam, problem jest taki, ze ostatnie 15km to często mega korek. I tu można na moto dużo zyskać

Ale dzięki za sugestie

Ps. "Kilofaza" - he he podoba mi się

przez **andy7** » 18/1/2015, 21:06

Zadaj sobie pytanie, na ile w dynym motocyklu spikna opony ?

Bo jest opcja, ze na nie bedziesz pracowal. :lol:

przez **lagiboy** » 19/1/2015, 21:59

mi się fabryczne Bridgestony zjadły po 10.000 km a za komplet nowych 1000zł lekko.

Scigacz.pl

Motor na dojazdy do pracy 120km

Kto przegląda forum