Trudne sprawy [18+]

[Devil 125]

Glenroy o swój kask to chodziło mi na kurs bo wiadomo na egzaminie jest jeden kask ma wbudowany interkom czepek na łeb i wio.

A o tym kolanie to nikomu nie mów i będzie po sprawie jak jest lekarz to wygląda to tak jak opisał DedeRR

Jak zdawałem to z grupy 8 osób zdało 2 ja i jeszcze jeden gość reszta co nie zdała podchodziła któryś raz do egzaminu a robili takie błędy jakby nigdy na moto nie siedzieli. Jak ktoś śmiga na moto od małego to nie powinien mieć problemu

[lagiboy]

ja też się tego obawiałem przed egzaminem, że się nie wyrobię ale za każdym razem na treningu nie miałem z tym problemu więc w końcu doszedłem do wniosku, że to będzie bułka z masłem, faktycznie jakoś dupnie zacząłem slalom i na ostatnim pachołku musiałem się mocno złożyć żeby nie potrącić ostatniego pachołka, wtedy ten zasrany gladius zaczął się walić i były 2 opcje, podeprzeć się nogą i wracać do domu albo dać w palinik żeby moto się nie powaliło. zrobiłem tą drugą i dostałem za to upomnienie. Przed wyjazdem do miasta lało i zrobiła się powódź i przez godzinę czekałem czy mnie puszczą na miasto. Wtedy nie zastanawiałem się czy mi się uda zdać czy nie. chciałem jechać, niestety odwołali mi egzamin ze względu na deszcz. następny termin był formalnością, według mnie najważniejsze na mieście to jechać po swojemu, nie czekać na egzaminatora, jak CIę zgubi to jego problem, więc od czasu do czasu patrzyłem czy jest w lusterku ale jak tylko miałem okazję mu uciec to uciekałem jechał za mną na BMW K1300 nie miał problemu żeby mnie dognać. traktuj go jak nawigację która do Ciebie gada i jedź jak człowiek, zdasz.

edit
jak ktoś jeździ na moto nie powinien mieć problemów a jednak niektórzy je mają. Np wciskanie się w każdą dziurę. Moj kolega tak oblał, bo wjechał na rondo między dwa auta, według jego oceny było dużo miejsca, według oceny egzaminatora już nie i za spowodowanie zagrożenia oblał.

[cioracz]

Jak na placu nie zrobie żadnej głupoty to na mieście powinno byc już ok. Ale na razie to trzeba wszystkie te godziny wyjeździc a jeszcze A2 robie równo z B, nie wiem czy do czerwca się wyrobie a na wakacje prawka by się już przydały

[lagiboy]

wyrobisz się, Jak masz możliwość to zrób sobie egzamin teoretyczny jak najszybciej, zawsze to jeden stres z głowy.

[Walenty]

No nie powiem że jeździć umiem bo wiem że jeszcze dobrze nie jest. Po prostu wiem z czym to się je. I najbardziej właśnie cykam się tego że obleje na jakiejś błachostce właśnie typu ósemka

Po - jak to pisałeś - "dekadzie jazdy"?

[lagiboy]

Walek, zdałbyś prawo jazdy na samochód dzisiaj? łącznie z egzaminem teoretycznym? Bo ja mam wątpliwości czy dałbym radę. Ot zderzenie z rzeczywistością i realnym światem vs ośrodki egzaminacyjne. A i nie chodzi mi o plac manewrowy, kto jeździ to pyknie to z palcem w doopie. Chodzi o miasto. https://www.youtube.com/watch?v=wa0gzZDw9L4

[Walenty]

Walek, zdałbyś prawo jazdy na samochód dzisiaj? łącznie z egzaminem teoretycznym?

Bez przygotowania nie ma opcji. I druga sprawa, jakbym nie znał skrzyżowań to też mógłby być problem.

Ale rozmawiamy teraz o egzaminie na motocykl. O części praktycznej, nie teorii gdzie trzeba wykuć bazę pytań. Jak ktoś jeździ, a nie stoi pod kolumną Zygmunta, to jak może tego nie zdać?

[Kaai]

za mna jechalli we dwoch clio. jeden prowadzil a drugi mi gadal co mam robic gdzie jechac. i jechalem jhak totalna picza, 45 na 50tce, jak wyjechac na skrzyzowanie to miejsca tyle ze tirem bym wyjechal. bo na auto jezdzilem dynamicznie i mialem za to uwagi + mnie gosc oblał, ze niby wymusilem, a kazdy normalny kierowca by w tej luce wyjechał.

Walek, zdałbyś prawo jazdy na samochód dzisiaj? łącznie z egzaminem teoretycznym?

Bez przygotowania nie ma opcji. I druga sprawa, jakbym nie znał skrzyżowań to też mógłby być problem.

Ale rozmawiamy teraz o egzaminie na motocykl. O części praktycznej, nie teorii gdzie trzeba wykuć bazę pytań. Jak ktoś jeździ, a nie stoi pod kolumną Zygmunta, to jak może tego nie zdać?

z tego powodu co na kat B. jak dojezdzam i widze ze pomaranczowe sie zaswiecilo i mam te 2 sek do czerwonego i mam 150koni to czemu mam hamowac? odwijam manete i przejezdzam.

zmienanie pasu na ciagej, czy wyprzedzanie traktora na podwojnej gdzie jest idealna widocznosc (bo takie miejsca tez sa) to tez normlana sprawa dla kazdego co prawko ma.

a jak masz egzamin to musialbys jechac za koniem przez 5km jak masz ciągłą/

[Walenty]

zmienanie pasu na ciagej, czy wyprzedzanie traktora na podwojnej gdzie jest idealna widocznosc (bo takie miejsca tez sa) to tez normlana sprawa dla kazdego co prawko ma.

a jak masz egzamin to musialbys jechac za koniem przez 5km jak masz ciągłą/

Zawsze mnie zastanawia, gdy mamy taką sytuację i radiowóz za plecami.
Wyprzedzić furę gnoju jadącą 5km/h na ciągłej, czy nadgorliwie jechać za nią 10km.

[suhy-19]

przecie te nowe testy na prawo jazdy sa banalne nie wiem jak mozna ich nie zdac

[Kaai]

Walenty, musisz jechac.

suhy - testy jak robie teorie banał, ale niektore pytania sa naprawde debilne, tylko ze te mega debilne są za 1 pkt, a np krzyżówka jest za 3 pkt.

[lagiboy]

zmienanie pasu na ciagej, czy wyprzedzanie traktora na podwojnej gdzie jest idealna widocznosc (bo takie miejsca tez sa) to tez normlana sprawa dla kazdego co prawko ma.

a jak masz egzamin to musialbys jechac za koniem przez 5km jak masz ciągłą/

Zawsze mnie zastanawia, gdy mamy taką sytuację i radiowóz za plecami.
Wyprzedzić furę gnoju jadącą 5km/h na ciągłej, czy nadgorliwie jechać za nią 10km.

a widzisz i tu jest przepis w UK na to, jak pojazdy poruszają się z prędkością poniżej bodajże 8mph to możesz wyprzedzać na podwójnej ciągłej, czyli jak jest korek to można jeb** prawą stroną.

[Glenroy]

zmienanie pasu na ciagej, czy wyprzedzanie traktora na podwojnej gdzie jest idealna widocznosc (bo takie miejsca tez sa) to tez normlana sprawa dla kazdego co prawko ma.

a jak masz egzamin to musialbys jechac za koniem przez 5km jak masz ciągłą/

Zawsze mnie zastanawia, gdy mamy taką sytuację i radiowóz za plecami.
Wyprzedzić furę gnoju jadącą 5km/h na ciągłej, czy nadgorliwie jechać za nią 10km.

a widzisz i tu jest przepis w UK na to, jak pojazdy poruszają się z prędkością poniżej bodajże 8mph to możesz wyprzedzać na podwójnej ciągłej, czyli jak jest korek to można jeb** prawą stroną.

U nas ten z furą gnoju ma obowiązek umożliwić wyprzedzanie, czyli trzymać się maks blisko prawej krawędzi jezdni, albo zatrzymywać się w celu umożliwienia wyprzedzenia. Poza tym mandat jak za przekroczenie podwójnej ciągłej, chyba że jedziemy motocyklem i damy radę go łyknąć bez przekraczania linii oddzielającej pasy ruchu, wtedy ok, bo podwójna ciągła nie zakazuje przecież wyprzedzania .

[cioracz]

Po - jak to pisałeś - "dekadzie jazdy"?

Tak

[Kaai]

teoria to teoria, niestety trzeba nad tym posiedziec, ale odnosnie prakty, tak jak ktos pisal. jak ktos zaczynal od simsonkow, a nie od zakladania fanpejdzy an fejsbukach zabija nas to co kochamy i pierwsze moto to ma byc r6 a po pol roku r1, to egzamin praktyczny to formalnosc

[lagiboy]

cioracz proste, jak się wbijasz do ruchu to daj sobie tyle miejsca jakbyś jechał maluchem.
Nie wiem czy miałeś przyjemność ale przyspieszenie 126p 650 0-100 mierzy się nie w sekundach a w przysłówkach takich jak:
może, w końcu, ostatecznie, ewentualnie

[Walenty]

bo podwójna ciągła nie zakazuje przecież wyprzedzania .

Na pewno?

[lagiboy]

na pewno, o ile mieścisz się na swoim pasie.

[Glenroy]

bo podwójna ciągła nie zakazuje przecież wyprzedzania .

Na pewno?

Na pewno, linia podwójna ciągła, jedyne czego zakazuje, to jej przekraczania, póki nie jest poprzedzona znakiem zakazu wyprzedzania, póki mieścisz się na swoim pasie spokojnie możesz się takiego manewru podejmować

[madcap]

Waluś poczytaj w wolnych chwilach Drexlera a konkretniej opracowaną przez niego książkę na temat przepisów ruchu drogowego wraz z ilustracjami.