EXC 200 dla 15 latka?

[bboymojen]

Chciałbym się zapytać czy 15 latek o wzroście już blisko 180cm da radę na EXC 200?

Na EXC 125 spokojnie dałbym radę, jakieś doświadczenie już mam, także od zera nie zaczynamy. Chodzi głównie o to, czy mi rąk nie pourywa Bedę jeździł raczej w enduro. Czyli lasy, polne drogi, czasem jakaś żwirownia itd. Może 1-2 razy w roku wypad na tor, ale to tak 4fun

Przy okazji jak ktoś ma serwisówkę, lub na oko pamieta to co ile w exc 200 tłok, korba itd? Wiem że mniej więcej w takich moto co jakieś 40-50 max 60mth przy takiej mojej jeździe sie zmienia tłok, ale 200cc jest dość nietypowe więc się zapytam

Ma ktoÅ› jakies sensowne porady?

Ew, co polecacie jeszcze? Jakie fajne moto?
Ja na razie biorÄ™ pod uwagÄ™ jeszcze:

Yamaha WR 250F
Husqvarna TE 250
Husqvarna WR 125
EXC 125
Jak znajde w kasie tak maxymalnie w okolicach 8k to EXC-F 250.

Czekam na pomoc, z góry dzięki

[henio12323]

po 1 enduro cross - wiec dział offroad...

remonty podobne jak w 125tce.

ogólnie zaczynac mozesz nikt ci nie zabroni. kwestia czy dasz rade wszystko ogarnąć. to juz nie są zabawki a fizycznie i mentalnie bedzie ci trudno ogarnąc tak mocne moto. wiec pomysl czy jest sens.

[bboymojen]

No właśnie dlatego założyłem ten temat

Miałem na oku fajną YZ 125, ale się okazało że na tulei, więc odpada

Ogólnie bynajmniej teraz, to mało jest jakiś fajnych moto które mi odpowiadają. A jak już są to Dolny śląsk albo gdzieś bardzo daleko :/

W sumie myśle że najlepiej na razie byłoby kupić EXC/WR 125, a za jakieś +/- 2 sezony przeskoczyć na 4t, albo coś innego po prostu

Tylko cięzko coś wyszukać,

Jest też niezła Husqvarna TE 250 2004-2005r jakoś tak.

Przy takiej dosć lajtowej jeździe tłok co jakieś 130-150mth starczy? Bo wg serisówki jakieś 80mth, ale przy jeździe enduro ludzie mówią że ok 100mth spokojnie wystarcza.

Wychodzi mi ze na sezon bym robił góra te 150 mth, więc przez 2 sezony utrzymanie nie byłoby takie drogie. Co sądzicie?

[henio12323]

sprawa wygląda tak że taki tłok pewnie i 200 mth spokojnej jazdy by wytrzymał ale luz byłby taki wielki że byś miał do wymiany cylinder razem z tłokiem, a kazdy wyjazd bedzie z duszą na ramieniu czy dojedziesz sam czy na lawecie. dlatego pewniej jest zmienaic co te 100 mth przy spokojnym lataniu. wtedy i dłuzej bedzie działał cylinder i zawsze moto pewniejsze. i wbrew pozorom wyjdzie to taniej.

150 mth na 125tce to bedzie niezły wyczyn

[bboymojen]

Czemu wyczyn?

Tak myślę teraz, zeby kupić 250 4t lub 125 2t, po prostu co się trafi, bo ciężko jest dorwać coś zadbanego.

A później przeskoczyć na wcześniej wspomnianego EXC 200

W sumie tak jak do mojej jazdy, to nadałoby sie i soft enduro. Tak to mi wszystko odpowiada, że są słabsze, zawieszenie przeważnie niższej klasy. Ale jedyne co mi przeszkadza to waga, czy te moto w rzeczywistości są ciężkie i odczuwalne jest to w jeździe? Czy może mają jakoś niżej środek cięzkości? Nigdy nie miałem styczności z takim np DRZ 400 Bo jednak nie chiałbym zeby moto mnie przeważało co chwile

Są może jakieś stosunkowo lekkie soft'y? Jak są to prosiłbym o kilka modeli (takie jak XT czy KLR niestety odpadają)

[henio12323]

zobacz sobie kawasaki klx 250. moto pancerne zawieszenie w miare daje rade.
ktm lc2 podobnie zawias całkiem całkiem i silnik też wcale słaby nie jest.

[bboymojen]

Klx w sumie by uszło, ale z tego co wyczytałem masa na sucho 120kg troche sporo :/ Chyba że w rękach wydaję się lżejsze to co innego

Ale jak nie, to chyba zostanę przy EXC 125, w 2t nie ma strachu że coś buchnie bo remont będzie troche tańszy, z tego co sobie kalkuluję to utrzymanie na rok przy moim pyrkaniu będzie się zamykać w granicach 1000zł . Teraz tylko znaleźć jakąś dobrą sztukę

[henio12323]

nie ma co porównywac exc 125 do klxa bo klx wypada jak cięzki klocek. ale koszta utrzymania są smiesznie niskie w porównaniu do EXC. wiec decyzja twoja jak masz $$ to bierz exc.
zamykać - jak piszesz że robisz 150 mth to praktycznie 2 remonty w sezonie... wiec nie wiem jak chcesz go składać żeby sie w tysiaku zmiescic. uszczelki 200 tłok 300 to juz 500. dolicz cylinder co 2 lata regeneracja lipna koło tysiaka, lub pewnie ponad 2 klocki oryginał. korbowód. robocizna. łozyska silnika kilka stówek. sprzęgło.... a to dopiero sam silnik. dolicz napęd a za 200 zł dobrego nie kupisz. 350-450 zł sam napęd dobrej klasy, opony 500 zł kpl. łozyska ramy głowka ramy łozyska kół. PDS 300 zł komplet. a dolicz sobie np takie wydatki jak jakis flak i nowa dętka. eksploatacjke czyli smary oleje. dolicz sobie też zawieszenie które jest wrażliwe na serwis i trzeba regularnie zaglądać. i juz za byle przegląd zawieszenia z wymianą oleju masz kilka stówek.

[bboymojen]

Też mi się wydawało sporo, przeliczyłem jeszcze raz, coś wtedy źle policzyłem na sezon ok 80mth może bd robił maksymalnie

A moto bym miał w swoich rękach tylko 2 sezony więc Zawiecha itd jak kupie z dobrą to nie będzie trzeba jej robić

ZObaczę jeszcze jak teraz z cenami cylindrów do YZ z USA, bo kiedyś można było za 800zł dorwać. Jakby wypaliło to może wpadnie YZ,w każdym razie jakieś 2t

Jesli chodzi o wagę to mi nie chodzi nawet o wygodę jazdy, tylko ja ważę 65kg więc takie Kawasaki by mnie mogło przeważać :/

Ale już wiem co chciałem, wielkie dzięki Henio, jesteś wszechwiedzący Można zamknąć

[henio12323]

ja wazyłem mniej niz 60 jak juz dosiadałem exc 525 ;P wiec czym jest 65 kg na małej secie ?

szukaj, poprzymierzaj sie i sam ocen. jak kupisz to sie pochwal fotkami ;D

[bboymojen]

No to teraz mnie zaskoczyłeś

A mówiąc o mojej wadze miałem na myśli KLX bo do exc wiadomo ze starczy

Na pewno siÄ™ pochwalÄ™

Tak więc trzeba odwiedzić jakiegoś znajomego, i się przysiąść do czegoś cięższego ;d


EDIT.

Wracam po krótkiej przerwie

Moto niestety jeszcze nie zakupione, po kilka byłem ale same trupy Mam na oku jakieś egzemplarze, ale na razie warunki na drodze nie sprzyjają

Mam takie pytanie, gdyż zainteresowałem się jednym moto. Mianowicie Kawasaki KLX 300

No i tak.

Z tego co się dowiedziałem

masa na sucho 105kg (myślałęm ze będzie krowa, ale skoro tak, to mi odpowiada )
Moc 33km

Cena mniej więcej +/- 5 tysiecy za rocznik około 2000.

Te powyższe dane by mnie w sumie zadowalały, głowny minus brak rozrusznika, a 300cc może byc cięzko odpalić gdy nogi się zmęczą jazdą w terenie

Ale do rzeczy.

Jedni piszą że to soft, inni że hard, jeszcze inni że coś kalsy DRZ czyli pomiędzy softem a hardem.

Teraz nasuwa się pytanie, jak z serwisowaniem silnika? Nie mogę znaleźć sensownych informacji.

Czy np tak jak w "Yamaszce" WR 250, tłok co ok 100mth?

Czy bardziej tak jak w DR'ce, że silnik pancerny jak czołg i praktycznie się w nim nie gzebie, tylko wszystko śmiga jak trzeba przez długie lata?

Te KLX'y sÄ… na Nicasilu?

Proszę o pomoc, gdyż docyzję trzeba podjąc, i próbowac z kolejnymi motocyklami