KTM SX 125

[cybered]

No i stalo sie.Nigdy nie bylem fanem motocykli i zawsze sie ich balem.Po minie mego syna(15 lat), ktory patrzyl na swego kolege jak smiga na jakims chinczyku 110cm i zblizajacych sie jego urodzinach , zadalem mu pytanie co chce na urodziny?
Oczywiście uslyszalem crossa, wiec jako dobry ojciec, zaczolem szukac i padlo na KTM 125 z 2004 roku.
Podczas zakupu ja sie przerazilem a on wyszedl ze sklepu gdyz jak zobaczylismy ta maszyne to obu nam kolana sie ugiely.
Moja zona a jego matka malo nas z domu nie wy...ala, ale jakt o sie mowi raz sie zyje.
Po pierwszych jazdach wrazenie niesamowite, moje doswiadczenie z motocyklami=0 a jego 0,5.
Drudi dzien jazdy, wsiadam jakbym jezdzil na nim ze 3 sezony, jedynka , dwojka, pierwszy zakret w lewo i....... ogrodznie sasiada!!!!
Na glowie tylko kask, a dalej w ubranku jak na tenisa.
Skutki:obtarte plecy, bolace kolano i wybity lewy kciuk.
A co do sedna, gdzie mozna w Wawie kupic przyzwoite ciuch na crossa.
Juz nigdy na niego nie wsiade w ubranku rekraacyjnym.Ale no coz czlowiek sie uczy na bledach.Dobrze ze tylko tak sie to skonczylo.