Używany Bandit 400
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Używany Bandit 400
Witam!
To mój pierwszy post tutaj, ale gdzieś trzeba zacząć
Poszukuję używanego motocykla i coś takiego wpadło mi w oko:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1238131062
Nie jestem jakoś wybitnie napalony na jego kupno i właściwie miałem zamiar poczekać trochę z poszukiwaniami, bo podobno w zimie taniej, ale jako że motorek jest z miasta w którym mieszkam, to stwierdziłem, że zobaczyć zawsze można:P
Co myślicie o tej kombinacji ceny, rocznika i przebiegu? Czytałem tutaj dużo na temat tego o co pytać i co sprawdzać przy oglądaniu, ale czy są jakieś miejsca i elementy szczególne dla tego modelu na które warto zwrócić uwagę?
Dzięki za odpowiedzi
To mój pierwszy post tutaj, ale gdzieś trzeba zacząć

Poszukuję używanego motocykla i coś takiego wpadło mi w oko:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1238131062
Nie jestem jakoś wybitnie napalony na jego kupno i właściwie miałem zamiar poczekać trochę z poszukiwaniami, bo podobno w zimie taniej, ale jako że motorek jest z miasta w którym mieszkam, to stwierdziłem, że zobaczyć zawsze można:P
Co myślicie o tej kombinacji ceny, rocznika i przebiegu? Czytałem tutaj dużo na temat tego o co pytać i co sprawdzać przy oglądaniu, ale czy są jakieś miejsca i elementy szczególne dla tego modelu na które warto zwrócić uwagę?
Dzięki za odpowiedzi
- Conkerns
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 22/9/2010, 20:24
Trudno cokolwiek powiedzieć po zdjęciach tak marnej jakości. Jedyne co zauważyłem to nieoryginalne kierunki, lusterka i brak ciężarków na kierownicy. Skoro jest w Twoim mieście to warto obejrzeć. Cena posezonowa, przebieg na bank jest sporo większy, w końcu to dwudziestoletni motocykl. Miałem taką sztukę rocznik '92 i byłem z niej bardzo zadowolony. Fajny mały zapierdalacz w sam raz do miasta i małe traski. Weź ze sobą kogoś kumatego i obejrzyjcie. Leżeć to raczej jak prawie każdy leżał ale jeśli jedzie prosto, nie ściąga, itp to jest OK. Poproś sprzedającego aby podczas oględzin silnik był zimny, sprawdź jak pali, czy trzyma obroty itp. Jeśli będziesz słyszał delikatne dzwonienie w silniku to nie przejmuj się bo ten typ już tak ma. Odezwij się po oględzinach.
Wypadki chodzą po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
Właśnie problem z tym, że jeśli chodzi o kumatych (w temacie motocykli:P) ludzi to nie znam zbyt wielu, a sam się zdecydowanie do takich nie zaliczam. Plan mam natomiast taki, żeby przy okazji jazdy próbnej wpaść do serwisu motocyklowego i dać im moto do oględzin.
GS500E
- Conkerns
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 22/9/2010, 20:24
Poproś właściciela aby szczerze opisał Ci ewentualne niedomagania motocykla. Umów się też z nim, że jeśli motocykl będzie OK (tzn. sprzedający nic przed Tobą nie ukrywa i nie wciska miny) to Ty w całości pokrywasz koszty oględzin w serwisie ale jeśli moto okaże się miną to płaci sprzedający. Już podczas tej rozmowy dużo wyjdzie na jaw bo jeśli nie będzie się na taki układ godził to oznaczać będzie, że coś kręci.
Wypadki chodzą po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
No to byłem, zobaczyłem, pojeździłem. No i tak.
Właściciel mówi, że kupił od kuzyna, który kupił od wujka, który kupił z salonu (rocznik 1991). Była gleba na lewy bok, widać po pokrywie silnika, startym lakierze na ramie i pękniętym zadupku. Była też gleba na prawy bok, podobno przy stawianiu moto na podnóżek, dlatego inne lusterko i nowa klamka hamulca. Łańuch i zębatki do wymiany, ale to od razu mówił właściciel. W przednich lagach wspomniał, że wymienił uszczelki. W czasie jazdy ale też w czasie prowadzenia słychać było co jakiś czas cichy zgrzyt, który właściciel zwalał właśnie na zużyty napęd. Silnik odpalony na zimno ze ssaniem trzymał obroty, koło 2.5 tys. Po minucie zwolnił ssanie no i moto nie gasło, tylko że stało na bardzo niskich obrotach (poniżej 1 tys). Na jazdę pojechałem już na rezerwie paliwa. W czasie jazdy go nie znosiło, sprawdziłem przy 80 kmh, słychać było jedynie co jakiś czas ten zgrzyt o którym pisałem. Po jakimś czasie na postojach moto zaczął gasnąć, wg. właściciela mogła się kończyć benzyna. No to zatankowałem parę litrów i pojechaliśmy do serwisu. W serwisie stwierdzili, że do wymiany napęd, a dodatkowo, opony na przyszły sezon trzeba będzie wymienić, pęknięty wydech i doczepili się do czegoś w tylnym zawieszeniu, niestety za cholerę nie pamiętam jak to nazwali, mogę tylko opisać jak do tego doszli:
postawili motocykl na centralnym podnóżku, i tylnym kołem poruszali góra-dół, twierdząc, że tak być nie powinno i że naprawa tego to rozkręcenie całego tylnego zawieszenia, wymiana jakichś dwóch elementów no i ogółem kosztowna operacja.
Uruchomili silnik, który po jakimś czasie zgasł. Mechanik zauważył, że obroty trochę za niskie jak na spoczynek, zwiększył je trochę, tak że na luzie trzymał już 2 tys. no i nie gasł.
Według właściciela mechanicy nie mieli za bardzo pojęcia o czym mówili (w co jestem skłonny uwierzyć, wyglądali na wiek licealny), tylne zawieszenie powinno wyglądać jak wyglądało, tych elementów co chcieli wymieniać jest jeden, nie dwa, i w dodatku nie należy go wymieniać.
Wszystkie elementy prócz tych kierunków i lusterek są podobno oryginalne, lakier również.
Co o tym sądzicie? Mnie osobiście trochę martwi to gaśnięcie. Co w razie czego powinienem już sam przy drugim oglądaniu (jeśli takowe będzie) powinienem sprawdzić, biorąc pod uwagę to co już się dowiedziałem?
Właściciel mówi, że kupił od kuzyna, który kupił od wujka, który kupił z salonu (rocznik 1991). Była gleba na lewy bok, widać po pokrywie silnika, startym lakierze na ramie i pękniętym zadupku. Była też gleba na prawy bok, podobno przy stawianiu moto na podnóżek, dlatego inne lusterko i nowa klamka hamulca. Łańuch i zębatki do wymiany, ale to od razu mówił właściciel. W przednich lagach wspomniał, że wymienił uszczelki. W czasie jazdy ale też w czasie prowadzenia słychać było co jakiś czas cichy zgrzyt, który właściciel zwalał właśnie na zużyty napęd. Silnik odpalony na zimno ze ssaniem trzymał obroty, koło 2.5 tys. Po minucie zwolnił ssanie no i moto nie gasło, tylko że stało na bardzo niskich obrotach (poniżej 1 tys). Na jazdę pojechałem już na rezerwie paliwa. W czasie jazdy go nie znosiło, sprawdziłem przy 80 kmh, słychać było jedynie co jakiś czas ten zgrzyt o którym pisałem. Po jakimś czasie na postojach moto zaczął gasnąć, wg. właściciela mogła się kończyć benzyna. No to zatankowałem parę litrów i pojechaliśmy do serwisu. W serwisie stwierdzili, że do wymiany napęd, a dodatkowo, opony na przyszły sezon trzeba będzie wymienić, pęknięty wydech i doczepili się do czegoś w tylnym zawieszeniu, niestety za cholerę nie pamiętam jak to nazwali, mogę tylko opisać jak do tego doszli:
postawili motocykl na centralnym podnóżku, i tylnym kołem poruszali góra-dół, twierdząc, że tak być nie powinno i że naprawa tego to rozkręcenie całego tylnego zawieszenia, wymiana jakichś dwóch elementów no i ogółem kosztowna operacja.
Uruchomili silnik, który po jakimś czasie zgasł. Mechanik zauważył, że obroty trochę za niskie jak na spoczynek, zwiększył je trochę, tak że na luzie trzymał już 2 tys. no i nie gasł.
Według właściciela mechanicy nie mieli za bardzo pojęcia o czym mówili (w co jestem skłonny uwierzyć, wyglądali na wiek licealny), tylne zawieszenie powinno wyglądać jak wyglądało, tych elementów co chcieli wymieniać jest jeden, nie dwa, i w dodatku nie należy go wymieniać.
Wszystkie elementy prócz tych kierunków i lusterek są podobno oryginalne, lakier również.
Co o tym sądzicie? Mnie osobiście trochę martwi to gaśnięcie. Co w razie czego powinienem już sam przy drugim oglądaniu (jeśli takowe będzie) powinienem sprawdzić, biorąc pod uwagę to co już się dowiedziałem?
- Conkerns
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 22/9/2010, 20:24
Ile on chce za tego bandziora? Mój też potrafi czasem zgasnąć jeżeli nie jest rozgrzany. Trochę naciągane te tłumaczenia ,że spowodowane to jest brakiem benzyny. U mnie jeżeli już benzyna się kończyła to raz a porządnie
.
To co napisałeś rzeczywiście wygląda na oryginalne, co do lusterek to raczej w nich za dużo nie zobaczysz , sam takie chciałem kupić. Nie wiem o co mogło chodzić ,ale wydaje mi się że z zawiechą powinieneś sobie poradzić sam , nie jest skomplikowana. Niektóre serwisy (może jakieś bardziej wiarygodne ) mają w ofercie sprawdzenie motocykla. Ja kiedy swój wziąłem do mechanika od razu powiedział mi co może być źle, w efekcie do tej pory zainwerstowałem w niego ponad 3000
Motocykl bardzo fajny i pod względem wyglądu i jazdy ale uważaj żebyś nie wtopił 

To co napisałeś rzeczywiście wygląda na oryginalne, co do lusterek to raczej w nich za dużo nie zobaczysz , sam takie chciałem kupić. Nie wiem o co mogło chodzić ,ale wydaje mi się że z zawiechą powinieneś sobie poradzić sam , nie jest skomplikowana. Niektóre serwisy (może jakieś bardziej wiarygodne ) mają w ofercie sprawdzenie motocykla. Ja kiedy swój wziąłem do mechanika od razu powiedział mi co może być źle, w efekcie do tej pory zainwerstowałem w niego ponad 3000


Mów co myślisz , rób co mówisz .
Suzuki Bandit gsf 400
Suzuki Bandit gsf 400
- MaŁy_Bandzior
- Świeżak
- Posty: 352
- Dołączył(a): 26/2/2010, 20:24
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Powrót do Oceny ofert sprzedaży.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości