Zobacz wÄ…tek - rezygnacja z egzaminu praktycznego
NAS Analytics TAG

rezygnacja z egzaminu praktycznego

Przepisy, prawo
_________

rezygnacja z egzaminu praktycznego

Postprzez vitor » 30/4/2008, 22:15

Hej

Dziś zdałem teorię i oczywiście zapisałem się na praktykę. Kiedy jednak usłuszałem mój termin (dokładnie za 5 tygodni) to wycięło mnie z butów.
Zadzwoniłem więc do innego ośrodka, w pobliżu mojego miasta rodzinnego i okazało się, że tam okres oczekiwania to tylko 2 tygodnie. Duża różnica.
Postanowiłem więć zrezygnować z egzaminu w Wawie i zabrać papiery z ośrodka. Ale dowiedziałem się, że przystąpiłem do egzaminu (zdałem teorię) więc mi nie dadzą papierów, mogą jednak wysłać listem do wskazamego ośrodka. Problem polega na tym, że wyślą najwcześniej w poniedziałek, a list idzie do tygodnia.
Chciałbym więc wybrać je osobiście i osobiście zawieźć do innego ośrodka. Mógłbym to zrobić wszystko w jeden dzień. Pytanie więc brzmi: czy ktoś z was rezygnował kiedyś z egzaminu w sytuacji takiej jak ja i udało mu się dostać papiery do ręki? Wiecie może, czy są jakieś przepisy, które nakazują ośrodkowi postępować w taki sposób? (przesłanie papierów listem)

Ratujcie!!! Bo mnie krew zalewa jak o tym myślę :(

pozdro
vitor
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17/3/2008, 16:00
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez zephyr47 » 1/5/2008, 08:54

Tak to właśnie jest z robieniem prawka... Szlag człowieka trafia od tych wszystkich terminów
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna


Postprzez Labiss » 1/5/2008, 10:42

Tak to już jest w czasach naszej biurokracji.

Weź się tak nie spinaj.Przecież tak czy tak będziesz miał to prawko.Co cię zbawi parę tygodni ?
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Postprzez vitor » 1/5/2008, 11:37

No tak, będę miał, ale ...

Sam wiesz, że sezon w Polsce nie trwa wiecznie, szkoda każdej chwili uziemienia. Raczej bez prawka nie mam zamiaru jeździć. Niektórzy jeżdzą bez przygód i to długo, ale to nie znaczy, że nie można się władować w jakieś kłopoty. Na przykład zrobić komuś krzywdę. Nagłe wtargnięcie na jezdnie nieodpowiedzialnego cymbała lub pijaka i to ja miałbym problemy. Albo rozwaliłbym moto po ślizgu i ubezpieczenie nic by mi nie oddało.
Tak więc jeżdzę po mieście autobusem i widzę codziennie masę motocyklistów, którzy rozkoszują się jazdą i pogodą (nie wspominając o wycieczkach za miasto).

Zresztą nie po to robiłem jazdy w marcowym śniegu, który siekał mnie po twarzy (miałem taki skuterowy kask z szybką, ale podwiewało :)), nie po to trząsłem się z zimna, aby teraz cały sezon mi przeszedł koło nosa z powodu zatwardzenia w ośrodku egzaminowania. Dlatego mam ciśnienie.
vitor
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17/3/2008, 16:00
Lokalizacja: Warszawa



Powrót do Prawo



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości




na górê