Hornet 900 vs. Z1000 vs. Z750 do 10 tys.

[Pioto]

Witam,

właśnie pozbyłem się mojej Aprilii RSV i teraz rozglądam się za czymś innym.
Moje preferencje to
- moc około 100 KM,
- pojemność min. 750 (elastyczność),
- uniwersalność,
- dostępność części,
- łatwość serwisu,
- sprawdzona i prosta konstrukcja
- wtrysk paliwa,
- cena około 10 tys. zł

Styl jazdy dynamiczny bez stuntu, moto musi być w miarę poręczne w mieście, pogonić 200 bez wysiłku na autostradzie. Jakichś dalekich wojaży nie przewiduję. Sam mam 176 cm i 75 kg.
Poprzednie moto to TDM850 (za wolny), RSV 1000 (zbyt awaryjna i droga w utrzymaniu).
Moje obecne typy to:
- Honda Hornet 900
- Kawasaki Z1000 lub Z750

Ideałem był Fazer1000 ale nie chcę się bawić w gaźniki.
Mogła by też być CBR 929 (954) lub R1 (na wtrysku od 2003).

[MroziuScigacz]

bawić w "gaźniki" ? Ja ze swoimi gaźnikowcami nigdy nie miałem problemów a RSV jest z czego mi wiadomo na wtrysku i mimo wszystko były problemy?

[Pioto]

RSV jest na wtrysku i z tym nie było problemów.
Z kolei wcześniejsza TDM miała wiele mankamentów związanych z układem paliwowym.
Na logikę gaźnik jest skomplikowanym, precyzyjnym urządzeniem, ale całkowicie analogowym. Małe elementy metalowe się wyrabiają od drgań i pracy, uszczelki parcieją. Co jakiś czas należy to regulować, synchronizować żeby zachować prawidłowy skład mieszanki. Wtrysk to trochę elektroniki i dodatkowe czujniki. Jak pokazuje praktyka do wtrysku się nie zagląda przez lata, czasami trzeba wymienić sondę lambda, albo jakiś czujnik położenia wału. Za to nie ma problemu ze składem mieszanki, czystością spalin, pracą silnika.
Jak napisałem, nie chcę się w to bawić. Nie interesuje mnie że ktoś miał z tym problem, a ktoś inny nie. Ja się w to nie chcę bawić i tyle.

[Pioto]

Tak swoją drogą znalazłem na sprzedaż Hondę CBF1000 2007 r. po małym szlifie. Czytałem opis moto po 100 tys. km i wypadła lepiej niż dobrze. Mechanicznie rewelka, wizualnie gorzej, bo widać zużycie lakieru i plastików, elektryka trochę problemów, ale tragedii nie ma. Jako motocykl używany jest to na pewno dobry wybór.

[Pioto]

No i kupiłem CB 900, 2004 r.
Trochę do zrobienia jest, ale cena była OK.
Wracałem 110 km do domu i na razie jest super. Coś jak TDM, tylko lżejsza, lepsze osiągi.
W przyszłym sezonie napiszę opinię, ale na razie muszę pojeździć, porobić, przetestować.

[Pioto]

Patrzcie no. To już 3 lata, a w zasadzie 2 pełne sezony za mną. Zrobiłem ponad 6 tys. km na Hornecie 900. Po tych doświadczeniach mam już wnioski.
Nie jest to moto na dłuższe trasy, a mi się zdarza robić 700 km w 1 dzień. Nie jeżdżę regularnie, ale tak długi odcinek pokazuje plusy dodatnie i ujemne.
Jeżdżę umiarkowanie, żadnego palenia gumy, jazdy na kole, ale przelotowa to około 130-150. Spalanie w trasie około 7/100. Powyżej 120 napór powietrza jest nieprzyjemny i uciążliwy na dłuższą chwilę. Można się schować za szczątkową szybkę ale to mało daje, a do tego wtedy jest nienaturalna pozycja. Także w dłuższą trasę to jakiś sport, turystyk, czy coś z owiewkami.
Na pewno plusem jest silnik. Mocny, piorunujące przyspieszenia, ale skrzynia tak zestopniowana, że ciągle trzeba wajhować. Na 6 biegu da się jechać od 70-max. Co do jazdy to tyle.
Awaryjność - rewelacja. Nic się nie zepsuło (przebieg około 50 tkm), tylko eksploatacja (przy zakupie aku, napęd, przegląd z regulacją zaworów, niedawno opony). Przy tej okazji powiem że łańcuch UNIBEAR skończył się po przejechaniu 6 tys. km (3 lata). Ciekawe czy DID byłby lepszy? W Yamaha TDM (jakiś czeski) wytrzymał ponad 20 tys. km, ale moto słabsze i nie szarpało przy małym obciążeniu.
Podsumowując zastanawiam się nad zmianą na coś lepszego w dalekie trasy, ale jednocześnie uniwersalnego i taniego w utrzymaniu. Budżet to około 10 tys. zł. Marzy mi się Blackbird, ale chyba nie spełnia kryterium - tanie w utrzymaniu. Raczej jakiś tysiączek. Jednym z lepszych chyba CBF 1000 https://www.otomoto.pl/oferta/honda-cbf ... yVUbx.html Tylko czy styknie mi mocy? Profesjonaliści opisują że jest super, ale zależy co kto potrzebuje. Miałem Aprilię RSV1000 i tam było OK, ale to 126KM. Hornet ma 109 KM i może być, silnik z CBF1000 to to samo, ale jeszcze bardziej osłabiony. Może coś innego wziąć na celownik? Varadero 1000 (trochę zbyt terenowy i ciężko jechać 200), VFR800 (nie wiem czy obsługa nie jest zbyt skomplikowana), albo inne. Nie chciałbym przekraczać poj. 1000, także FJR1300 czy kawa raczej nie. Hajka, XX, ZX1200 zbyt drogie. Chciałbym taki, który bez problemu da radę jechać 200 i nie będzie to męką.

Albo Triumph ST 1050. Niby fajny, ale obawiam się o dostępność części i obsługę. http://allegro.pl/triumph-sprint-triump ... 45028.html,

Jest też jedno BMW https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-k-bmw ... yWeoB.html za którą przemawia wał kardana.

[ded]

Ja szukałem dokładnie czegoś takiego i wybrałem Triumpha Speed Triple 955i. Zetki odrzuciłem bo ta streetfajterowa lampa mi nie pasowała, do marki też nie mam przekonania. Hornetem 900 jeździłem i przyspieszenie i elastyczność rewelacyjne ale siedzi się bardzo nisko, tyłek zjeżdża z kanapy przy dodawaniu gazu, ssanie pomimo wtrysku. Te wydechy pod tyłkiem też nie bardzo mi pasowały i ogólnie pomimo żwawego silnika i dobrych hamulców nie ujął mnie ten motocykl. Na minus triumpha to chyba tylko mała popularność tych sprzętów PL i co za tym idzie ograniczony rynek części używanych. Tak to dla mnie świetny, leciutki naked z mocnym i elastycznym silnikiem. Wygląda młodo mimo 15 lat, przyspiesza, skręca i hamuje na prawdę super. Sam silnik to połączenie zalet V2 i R4 i to na prawdę udane.