Yamaha DT 50 2009r. nie pali !

[EnduroIsAwesome]

Witam. Najlepiej opisze wszystko od początku. Więc jakieś 3 dni temu wybrałem się na przejażdżkę dt-etką. W drodze powrotnej niespodziewanie skończyło się paliwo, więc 6km pchania było przede mną. Gdy już dopchałem moto do domu i dolałem trochę paliwa próbowałem odpalić... na nic. Pomęczyłem się trochę, aż byłem zmuszony do odpaleznia z tzw. pychu. Po paru próbach udało się odpalic na popych (z ssaniem). Ssanie wyłączyłem i przejechałem się po podwórzu. Przy ok. 6-7tyś obr. moto się dusiło, a gdy nie dodawałem gazu to najwyraźniej w świecie gasło. Rozpaliłem jeszcze raz tylko że teraz z kopki. Poszło za pierwszym razem, ale ta sama reakcja na dodanie/odjęcie gazu. Podkreślam że jestem zielony w tych sprawach. Macie może jakieś pomysły co to może być ? Z góry dziękuje

[damian79074]

w mojej dt przy dużych obrotach gasł i okazało sie że to gażnik

[cioracz]

Na samym początku to sprawdź co ze świecą. Czy jej nie zalewa, czy nie zarzucona A potem dalej będziemy rozmawiać

[1adi1]

świeca też tak miałem . Wcisnęli mi jakieś fabryczne gówno Kup NGK

[MarSen]

Wyczyść gaźnik, wymień filtr paliwa jeśli masz, wyczyść przewody. Zapewne miałeś syf w baku i Ci go zassało razem z resztą paliwa. Wymień też świece najlepiej. Znam ludzi, którzy po kupnie moto (też DT 50 na przykład) wyciągali garść piachu i innego syfu z baku.