Witam
W tym roku chce kupic nowe moto wybor padl glownie na FZ6 S2
To ze u nas ceny nowych moto sa wyższe niż gdzie indziej w Europie to nie odkrycie(choc istnieja wyjatki). Nie rozumiem dlaczego jednak importer Yamahy postawil sobie za cel pobic cenowo reszte swiata-oczywiście pobic wzwyż.
Nowy Fz6-S S2 z ABS kosztuje 34 900Pln. To jest w porównaniu z Niemcami gdzie ten sam model kosztuje 7643EUR (28670PLN) a teraz w promocji jeszcze mniej ponad 6 tys wiecej! Model bez ABS kosztuje we Francji 6990EUR czyli dalej ponad 5 tys PLN mniej niż u nas.
Zadzwoniłem pytam o co chodzi-Pan z Mitsui- tłumaczy ze ceny ustalane sa na podstawie kursu Euro, oraz rynku danego kraju (jak się duzo sprzedaje to ceny sa mniejsze). Argument Euro jest bezsensowny bo zlotowka stoi od dawna wysoko. Argument kraju również ponieważ np. w takich Czechach Fazer jest również 4tys tańszy. Podobnie jak w innych krajach.
Pan natomiast tłumaczy ze to daltego ze u nas tak malo się sprzedaje-to mnie już zupelnie powalilo -malo się sprzedaje bo każdy rozsadnie myślący człowiek woli kupic 20% taniej gdzie indziej niż tu.
Zakładając ze skoro już wala takie ceny to przynajmniej witaja klienta czerwonym chodnikiem i szampanem-udalem się do salonu importera. Skad tam. Siedzi 2 panow i pani (ladna zreszta
) za biurkiem i nikt nawet palcem nie kiwnie. Dodzwonienie siÄ™ do salonu tez graniczy z cudem-bo nikt nie odbiera.
Podchodze, mowie ze jestem zainteresowany zakupem pytam czy jest możliwość jakiejs znizki-odpowiedz ze nie, mogą mi najwyżej dorzucic crash pady. Joke!
Czy ktos może orientuje siÄ™ o co w takiej polityce sprzedazy chodzi bo ja byÅ‚em w lekkim szoku…