I tu nie chodzi o to, że ktoś celowo wciśnie ci minę...
Mina to CBR 954 z małym przebiegiem i podkładaną panewką...
Tutaj wiek szpeja działa na niekorzyść...
Powiem tak... Jeśli brakuje po prostu kasy na coś lepszego, albo nie chcesz inwestować bo masz inne wydatki ważniejsze (tak jak ja) i masz w ogóle nie jeździć... Bierz imbryka... Przynajmniej (tak jak ja
) nie będziesz chciał go co sezon spieniężyć... a radochy da tyle co każdy motocykl...
Inna sprawa, że brat jest mechanikiem motocyklowym, mam zaplecze warsztatowe, dostęp do używanych gratów, do lakierowania itd
Jeśli natomiast jesteś zdeterminowany i absolutnie pewny, że za sezon kupisz coś innego (młodszego, lepszego, może wtryskowego itd) moja rada brzmi - poczekaj.
Każdy zakup sprzętu wiąże się z wydatkami : pewne są - zakup, rejestracja, może OC i przegląd, pewnie serwis... A może coś trzeba będzie dokupić... A w przypadku jedno-sezonowej przygody będą to kwoty, które uszczuplą pulę na następny sprzęt...
Życie pokazuje, że się hamujemy z powodu o jakim pisałeś... Na następny sezon lepszy... A potem wychodzi jakaś awaria auta, zalane mieszkanie, wesele
, popsute RTV, czy AGD i kasa siÄ™ rozchodzi, a moto odchodzi na dalszy plan...
Ja stwierdziłem, że lepszy rydz niż nic i kupiłem dużego imbryka
jestem zadowolony... Choć marzy mi się TLR, albo VTR
Tu znajdziesz mój projekt od "0 do bohatera"
http://gsxf.pl/viewtopic.php?f=17&t=5495
(otwórz link)