Karol20 napisał(a):1. Doświaczenie z samochadmi wsadź sobie w ....
Co do tego miał bym pewne wątpliwości, doświadczenie zdobyte w samochodzie liczy się jak najbardziej, jest to doświadczenie zdobyte na drodze, w ruchu ulicznym, wsiadając na motocykl może nie potrafisz na nim jeździć, ale za to potrafisz już przewidywać reakcje kierowców, znasz ich zachowanie na drodze, potrafisz planować, patrzeć etc. nie patrzysz się jak początkujący na światła stopu pojazdu przed Tobą, ale potrafisz już patrzeć daleko przed siebie i przewidywać co może się wydarzyć za tych 5-10 sekund. Tak więc tak, doświadczenie zdobyte na czymkolwiek w ruchu ulicznym, czy to przesiadasz się z motocykla do samochodu, czy odwrotnie, jak najbardziej ma ogromne znaczenie. Nie potrafisz może należycie posługiwać się pojazdem, ale potrafisz "czytać drogę" i to jest duża przewaga nad tymi, którzy wsiadają na motocykl nie jeżdżąc wcześniej w ruchu ulicznym.
Karol20 napisał(a):2. 600cm to nic nie znaczy, sześćsetka sześćsetce nie równa, patrz punkt 1. Motocykl na kursie miał ponad 100 KM, ciekawe...
Tutaj się zgodzę, 600-ka, 600-ce nie równa, już nie chodzi może o samą moc, ale o to w jaki sposób silnik oddaje ją na koło, a supersporta z przeciętnym nakedem ciężko porównać, to jakby porównywać myśliwiec do awionetki, obydwa latają, ale na tym podobieństwa się kończą.
Karol20 napisał(a):3. Nie.
Tu również się zgadzam, motocykl, który przewidywalniej i spokojniej oddaje moc, jest znacznie łatwiejszy w opanowaniu niż narwany i bezkompromisowy sport, co za tym idzie jest również łatwiejszy w przyswojeniu i ogarnięciu. Dużo szybciej zaczniesz jeździć jak człowiek na maszynie, na której nie będziesz zmawiał różańca przed każdym ruchem manetki
.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"