Po długim czasie poszukiwania motocykla od zdania prawa jazdy i przeszperaniu całego internetu odnośnie blokowania w końcu znalazłem swoje własne dwa kółka.
Sprawa A2 wygląda strasznie skomplikowanie. Jak już wiadomo istnieje możliwość zblokowania motocykla, którego fabryczna moc nie przekracza 70KW. Są firmy, które zajmują się tego typu usługami wystawiając jednocześnie potrzebne dokumenty do rejestracji.
Chcąc kupić duży motocykl (unikałem myśli, że zostanie mi tylko GS500) ze względu na moje gabaryty (prawie 2m wzrostu
) wybrałem kilka motocykli, którymi byłbym zainteresowany.Moje typy padły na GSX 600F no i standardowo Bandziora. Wiedziałem, że jeśli nie znajdę egzemplarza, który był sprowadzony i ma wbite w briefie 25KW to będę zmuszony go po prostu blokować. Zacząłem szukać i znalazłem w moim rejonie dwie potencjalne firmy, które takie usługi świadczą. Dla zainteresowanych: HMK MOTOCYKLE (Kraków, 500zł netto) oraz Mar-Mot (Rzeszów, 500zł netto). Po zablokowaniu danego silnika motocykl idzie na hamownie z którego drukowany jest wykres mocy przed i po zblokowaniu, który jest potwierdzeniem. Z tymi dokumentami jedzie się na Okręgową Stację Kontroli Pojazdów (bardzo ważne
musi to być okręgówka) na której po dokonaniu poszerzonego przeglądu wbija się zmiany do dowodu (zmniejszenie mocy). Diagnosta wystawia dokumenty z którymi idzie się do Wydziału Komunikacji i tam zostaje nam tylko rejestracja. I tu możemy napotkać problemy natury psychologicznej tamtejszych pracowników jak to było w moim przypadku. Po rozmowie z dyrektorem tegoż wydziału (który rzekomo tylko on mógł zatwierdzić tego typu rejestrację) dowiaduje się, że on takiego czegoś nie podbije. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie podbije mi czegoś co zostało wykonane w 100% zgodnie z przepisami. Rozmawiając z pracownikiem/właścicielem(:?:) Mar-Mot w Rzeszowie, dowiedziałem się, że w tamtejszym WK też nie chcą rejestrować (co najmniej jak by to było łamanie przepisów).
Nie ukrywam że dość mnie to zdenerwowało, ale postanowiłem być nieugięty i cisnąć temat aż do samej rejestracji. Umówiłem się w Mar-Mot'cie, że tylko jak coś kupię to przyjadę i będziemy działać. Lecz jak się okazało w momencie oglądania pewnego egzemplarza, sprzedający (nie wiedząc nawet, że taka kategoria jak A2 istnieje) poinformował mnie, że w dowodzie jest wbite 27KW (był sprowadzany ze Szwajcarii).
Na szczęście uniknąłem wszystkich formalności związanych z blokowaniem i użeraniem się w WK i obecnie jestem szczęśliwym posiadaczem Yamaszki TDM850
Niemniej jednak, jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji jakiej ja byłem informuję, że jest to do zrobienia. Z odpowiednimi dokumentami wszystko sie da i trzeba tylko przycisnąć.
(otwórz link)