Słuchaj ja kupiłem GSX750F z roku 1993 i je odratowałem. Zamknąłem się w kwocie 2600-2800zł. Motocykl jest sprawny, zapala, śmiga. Leci 250km/h. Pali normalne ilości paliwa (7-9l w zależności od odwijania). Jest odmalowany. Przeszedł serwis, ma nowy olej, filtry, synchro, klocki na przodzie i tyle, linki gazu, ssania, wszelkie żarówki itd... Wszystko w tej kasie...
Jest jednak jedno ALE... Brat jest mechanikiem motocyklowym... Duża pomoc z jego strony, bezpłatna oczywiście... Sporo drobnych części (śrubki, podkładeczki itp) wykopaliśmy u niego za free... Miał styczność z malowaniem, a i ja nie jestem lewy... Dostęp do motopodnośnika, dobrego ślusarza, wakuometrów, migomatu, tiga, pneumata, sprężarki, pistoletu lakierniczego, kroplówki, części nowych i używanych w dobrych cenach...
Słowem mocne zaplecze, przez duże M...
Mój projekt zobaczysz na stronie
http://gsxf.pl/viewtopic.php?t=5495
(otwórz link)
Na dole 1wszej strowy efekt finalny
I słowo na koniec. Nie koniecznie worek pieniędzy...
Chęci, umiejętności i zaplecze. Klucz do sprawnego i taniego starocia
Pozdro