witam. mam takie może dosyć dziwne pytanie, ale prawdę mówiąc dopiero teraz uświadomiłem sobie pewien fakt..
niedługo wybieram się w odwiedziny do koleżanki, jakies 200km w jedną stronę, i nie wyobrażam sobie innej jazdy niż w pełnym kombi, ale.. zagwozdka pojawia się w momencie dojazdu do miasta bo co zrobić wtedy ze skórzanym kombi i buciorami? na najbliższe dni raczej nie zapowiadają nagłego ochłodzenia, a człapanie w ciężkich buciorach, skórzanych spodniach, taszcząc na ramieniu kurtałe i dzierżąc w ręku kask powiem szczerze, że jakoś mi się nie widzi..
więc co robić w takim przypadku ? oczywiście jak przystało na młodego i gniewnego nie posiadam motocykla z kuframi
U koleżanki nie mogę tego przechować, bo nie mogę