Jak nie sprawdzałeś alternatora to nie ma o czym gadać. Rozumiem że po każdym zajechaniu do domciu i tak ładujesz aku. (czyli alternator nie wyrabia z ładowaniem nawet dla iskry zapłonowej)
Kup sobie najtańszy miernik elektryczny, przeczytaj instrukcje albo zapytaj kogoś jak się mierzy napiecie stałe żebyś później nie mówił, ze było na minusie
Podepnij do akumulatora (bez względu na to czy jest naładowany czy raczej słaby. I wtedy odpal moto. Napięcie powinno Ci wzrosnąć na zaciskach - to by był objaw pracy alternatora. Niczego nie trzeba rozłączać aby to zmierzyć. Napięcie powinno wzrosnąć choćby bardzo nieznacznie od 0.3 to 1.5 volta.
Jak nie ma wzrostu, to nie masz ładowania.