Walenty napisał(a):Ale jak na zimnym... Koledze chodzi zapewne o zwykłe odcinanie/kręcenie/gazowanie. No wiecie o co chodzi :>
"Rozgrzewanie moto obrotami o to chodzi konkretnie"
No można z tego wywnioskować, że na zimnym jednak
Swoją drogą, gdyby ktoś stojąc na światłach postanowił nagle sobie poodcinać, bo nie wiem co, ma krótkiego? To na miejscu przechodniów bym go chyba ukamienował, a gdybym był w sytuacji, że zapierdzielam sobie ze śpiącym małym gnojkiem w wózku, i komuś zachciało by się "rozgrzać silnik obrotami" to chyba bym takiego zaje...uderzył bym go po prostu no. Ogólnie nie rozumiem co mają między uszami osobniki, dla których "odcina w mieście i na liczniku dwieście" to szczyt zajebistości, ale może ja z innego świata trochę jestem. Rozumiem, że idzie jakaś fajna dziewuszka czy ktoś znajomy, pyknąć manetkę, żeby moto ładnie zamruczało, nic więcej
Ogólnie, żeby nie robić offtopu. Jak silnik jest już rozgrzany, to krzywdy mu nie zrobisz, co najwyżej sobie gdyby tak przypadkiem Ci się sprzęgło wymskło, ale na zimnym silniku, no cóż, powiedzmy że jest to dla niego tak samo zdrowe, jak kibole, którzy uratowali staruszkę bo przestali ją kopać
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"