przez adamqwert » 16/6/2014, 20:18
Witam! Około tygodnia temu, gdy wracałem do domu z trasy z mojego Gixxa zaczęły dochodzić dziwne stuki. Konkretnie nie mogę ustalić z którego miejsca dochodzą. Są one pojedyńcze, cykliczne, proporcjonalne do obrotów silnika. Nie jest to jakiś cichy szmer, są to po prostu głośne stuki. Nastąpiły one nagle, jechałem nic się nie działo i w jednym momencie zaczęło stukać, nie da się z tym jeździć. Oprócz stuków nastąpiła też utrata mocy, od dołu moto ciągnie, przy siedmiu tysiącach zaczyna przerywać, następnie wkręca się na wyższe obroty, jednak z mniejszą mocą i wolniej. Gdy odpalę moto pracuje ładnie, nic się nie dzieje, nic nie słuchać, ale po przejechaniu około kilometra zaczynają występować te stuki, na początku ciho lekki szmer, puźniej coraz głośniej, po przejechaniu kolejnych kilometrów stuka tak, że nie da się jechać. Stuki te nie występują na wolnych obrotach. Co to może być? Napinacz rozrządu- wykluczony, jest sprawny. Luzy zaworowe?- raczej odpadają, cykałyby od razu, i nie tak głośno. Panewka?- Nie wykluczona, ale dlaczego motocykl na zimnym silniku chodzi normalnie, nie słychać żadnego stuku, a po przejechaniu niecałego kilometra zaczynają występować, a w dodatku nasilają? No i poza tym skąd ten spadek mocy?